Mimi Jean Pamfiloff - KINGS#2.pdf

(2792 KB) Pobierz
1
KING FOR A DAY
MIMI JEAN PAMFILOFF
Tłumaczenie Joas86 & Rose8686
Beta dagula_
Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i
wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie
tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca
treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.
Prolog
San Francisco.
Dzień dzisiejszy.
Czy kiedykolwiek pomyliłeś się na czyjś temat? Mam na myśli naprawdę, naprawdę
pomyliłeś.
Nie mówię o nieprawidłowym zgadywaniu czyjegoś wieku lub wyjście na randkę z
kimś, kogo uważaliście za miłego faceta, jedynie by okazał się szowinistycznym dupkiem.
Mówię o rodzaju takiej pomyłki, która niszczy podstawy każdej wiary, jaką
kiedykolwiek miałeś. Rodzaj pomyłki, która wyciska twoje serce do sucha, a następnie
opanowuje twój umysł zjadliwym kwasem, powodującym intensywny strach. Nagle nie
wiesz, czy jeszcze kiedyś będziesz prawidłowo oddychać, ponieważ jeśli mogłeś tak pomylić
się w stosunku do tej jednej osoby, wtedy wszystko inne w twojej rzeczywistości jest
kwestionowane. Nic nie jest święte, prawdziwe czy niezmienne.
Czy kiedykolwiek tak się pomyliłeś?
Ja tak. Cholera jasna. Nigdy tak się nie pomyliłam w ciągu całego swojego życia.
Ponieważ piękny zły mężczyzna, w centrum ckliwego, zawikłanego bałaganu głęboko w
moim żołądku, nie jest tym, kim myślałam.
Nawet nie blisko.
Potrząsnęłam głową, mentalnie się ochrzaniając.
Wiedziałaś, że coś jest nie tak z
Kingiem. Ale to?
Miałam kompletnie klapki na oczach.
Cholera, Mia. Nikt nie mógł przewidzieć, że to nadchodzi. Nikt. Ponieważ to jest…
kurwa niemożliwe.
Mimo to nie mogłam przestać myśleć, że jeśli otworzyłabym oczy, mogłabym poznać
prawdę.
3
Może zostałam rozproszona, przez jego kuszące usta lub hipnotyczny efekt
jasnoszarych oczu, okolonych grubymi czarnymi rzęsami. Być może moja uwaga została
odciągnięta przez boską perfekcję męskiego ciała i ten głęboki wypełniający pokój głos,
którego używał, aby kontrolować moje emocje. Może przeoczyłam prawdę, ponieważ
śmiertelnie mnie przerażał. Tak, jego okrucieństwo zdecydowanie było rozpraszające. Żaden
mężczyzna nie powinien być tak potężny i śmiercionośny. Żaden.
I kiedy czytałam zapis jego dziennika, zwinięta w kłębek na antycznym skórzanym
fotelu, w jego prywatnej komnacie, dwa piętra nad sekretnym magazynem wypełnionym
bezcenną sztuką, mistycznymi artefaktami i setkami tysięcy innych przedmiotów, które
zebrał, nagle zrozumiałam, po co to wszystko, kim on naprawdę był.
Zamknęłam grubą, oprawioną w skórę księgę i miażdżyłam ją, przyciskając mocno do
mojej piersi, zaciskając powieki, powstrzymując łzy horroru, który błagał, aby zostać
uwolniony krzykiem.
Mężczyzna znany jako King, mężczyzna, który mówił, że jest w stanie „znaleźć każdy
przedmiot lub osobę za pewną cenę”, był tak dobry w polowaniu, ponieważ spędził całe życie
szukając jednej rzeczy, której potrzebował najbardziej. To nie było więcej władzy czy
pieniędzy-Bóg wiedział, że ma wystarczająco obojga do końca wieczności. Jednak to, czego
chciał King, jedynie moja śmierć mogła przynieść.
I dobry Boże, pomimo wszystkich przerażających szczegółów, które teraz wiedziałam
o tym człowieku, maleńka, smutna cząstka mnie chciała mu to dać. Nikomu nie powinno się
pozwolić cierpieć tak bardzo w ciągu jednego życia. Nawet Kingowi.
Po prostu chciałabym, aby to nie musiało kończyć się w ten sposób. Ponieważ w
każdej chwili, mogą przyjść po mnie, a ja stanę się własnością człowieka, który ma zamiar
„odedrzeć skórę od moich kości”.
Schowałam twarz w dłoniach.–King–powiedziałam ze smutnym oddechem–jeśli jest
tam jakakolwiek szansa w piekle, że mnie słyszysz, chcę, abyś wiedział że…
Stalowe drzwi do komnaty Kinga nagle zostały otwarte.
–Są tutaj–szepnęłam do siebie.
4
Rozdział 1
Około dwudziestu godzin wcześniej.
Z kluczem w ręku, gapiłam się na magazyn wielkości boiska footbolowego, z
widokiem na zatokę San Francisco. Była osiemnasta trzydzieści i chłodna jesienna bryza
wiała z oddali od słonej wody. Ulica byłaby opustoszała, gdyby nie kilka plastikowych
reklamówek, toczących się z wiatrem.
Wejdź do środka, Mia. Nie obawiaj się. Nic stanie się nic złego.
Spojrzałam na
złowieszcze, ogromne, stalowe drzwi, następnie zamknęłam oczy, starając się nie dopuścić do
tego aby strach mnie przegonił. Muszę to zrobić. Jeśli jest tam jakaś szansa, że odnajdę
Kinga, jestem winna mu to aby spróbować. Czyż nie?
Potrząsnęłam głową, przejechałam nogą po brudnym chodniku. Nie, być może, nie
jestem. King zniknął dwa tygodnie temu. Dwa. I panie, wiem, że moje życie jest o wiele
bezpieczniejsze bez niego, jednak jeśli ja mu nie pomogę, to kto?
Inne demony z piekła rodem?
Okej, on nie był demonem. To wiedziałam. Był jednak nikczemny, piękny i potężny.
Wymagał także kompletnego posłuszeństwa od tych, co „pracowali” dla niego, nie okazując
litości tym, którzy go wkurzyli. Do tego uważał mnie za swoją własność.
Pozwól, że powtórzę. Jego. Własność.
Jak to możliwe? To długa opowieść, która mogła być streszczona w jedną krótką,
niewiarygodnie pokręconą historię: mój brat zaginął w Meksyku, zostałam śmiertelnie
zastraszona, kiedy go poszukiwałam; nie mogłam od nikogo otrzymać pomocy, włączając w
to władze. W skrócie, King był jedyną opcją, pojawiającą się w momencie desperacji. Więc
poszłam do tego, zupełnie mi obcego człowieka, błagając o pomoc, nie zdając sobie sprawy,
5

Plik z chomika:

Inne pliki z tego folderu:

Inne foldery tego chomika:

Zgłoś jeśli naruszono regulamin