Babczenko Arkadij - Dziesięć kawałków o wojnie. Rosjanin w Czeczenii.pdf

(2389 KB) Pobierz
1441592877.043.png
Arkadij Babczenko
DZIESIĘĆ KAWAŁKÓW O WOJNIE
Rosjanin w Czeczenii
przełożyła Karolina Romanowska
1441592877.044.png 1441592877.045.png
Tytuł oryginału: Alhan-Órm
Copyright © Arkady Babchenko
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo W.A.B., 2009
Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo W.A.B., 2009
Wydanie I
Warszawa 2009
Błędem byłoby uważać, że wojna w Czeczenii zaczęła się w momencie wkroczenia wojsk
federalnych. I że spowodowała ją jakaś jedna przyczyna. Czeczenia to wiele czynników
i zbiegów okoliczności, kołowrót zdarzeń, w którym historykom będzie bardzo trudno się
połapać.
Wszystko zaczęło się na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy do władzy doszedł
Dżochar Dudajew, były pilot wojskowy Armii Czerwonej, uczestnik wojny w Afganistanie.
Dążył do niepodległości Czeczenii, ogłosił jej suwerenność i wyjście z Federacji Rosyjskiej.
Od tej chwili w Czeczenii zapanował chaos. Dudajew wyrzucił rosyjskie jednostki
wojskowe z terytorium republiki. Opuszczając Czeczenię, pozostawiły ogromne ilości broni;
samych samolotów na lotnisku w Groznym porzucono ponad dwieście. Po niewielkiej
modernizacji przystosowano je do walki w powietrzu i prowadzenia bombardowań.
Pozostawiono również ciężką broń pancerną – czołgi, transportery opancerzone, artylerię
i nawet kilka zestawów wyrzutni rakietowych pocisków artyleryjskich Grad. Porzuconej broni
palnej nie da się zliczyć, były to całe magazyny, dziesiątki tysięcy sztuk.
W republice kwitło bezprawie. Dudajew ogłosił powszechną amnestię dla wszystkich
przestępców bez wyjątku, wskutek czego do Czeczenii masowo zaczęli ściągać ludzie
ukrywający się przed prawem, zapanował bezlitosny bandytyzm. Morderstwa i rozboje stały
się codziennością. Do Rosji nieustannie płynęła rzeka rosyjskojęzycznych uchodźców. Nie
można powiedzieć, że ludobójstwo ludności nieczeczeńskiej było polityką państwa – to
nieprawda. Trzeba zrozumieć, że społeczeństwo czeczeńskie, którego podstawę nadal stanowią
stosunki rodowo-plemienne, składa się z tejpów – rodów. Na przykład obecny prezydent
Czeczenii Ramzan Kadyrow należy do tejpu Benoj.
Ludność rosyjskojęzyczna nie znała więzi plemiennych ani zasady krwawej zemsty
rodowej, była więc najbardziej bezbronną kategorią mieszkańców.
Zalewające republikę bandytyzm i bezrobocie mocno nadszarpnęły autorytet Dudajewa
i podzieliły społeczeństwo. Trwała już w najlepsze wojna domowa – tejpowa. Promoskiewska
opozycja dowodzona przez Umara Awturchanowa stworzyła swoją bazę na północy, w rejonie
nadterecznym. Awturchanow niejednokrotnie atakował stamtąd Grozny, używając lotnictwa
i ciężkiego sprzętu.
Za bezpośredni początek wojny można uznać ostatni marsz tej opozycji na Grozny
w listopadzie 1994 roku. Szturm z około dwudziestoma czołgami otrzymanymi od Moskwy
wraz z załogami, które rekrutowały się spośród rosyjskich oficerów, zakończył się całkowitą
klęską, wszystkie czołgi zniszczono, większość załóg poległa. Tych, co przeżyli, wzięto do
niewoli. Moskwa wyrzekła się swoich żołnierzy.
Swoją drogą wszystkie te wydarzenia nie bardzo obchodziły ówczesnego prezydenta Rosji
Borysa Jelcyna. Ludzie byli mu zupełnie obojętni. Niewiarygodnie żądny władzy, dla której
zdecydował się strzelać do parlamentu w 1993 roku, nie mógł znieść jednego – że nie
podporządkował mu się jakiś generał. Wydaje mi się, że to była prawdziwa przyczyna
podjęcia decyzji o wysłaniu wojsk do Czeczenii 1
1441592877.042.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin