PERŁY KINA. LEKSYKON FILMOWY NA XXI WIEK. TOM 4. MIŁOŚĆ I SEKS.PDF

(45153 KB) Pobierz
LEKSYKOM
f
ILMOWY MA
XXI
WIEK
MiloSC
i
seks
f"'f'>m
leksykonu
poswi~cony
filmom o milosci i seksie zawiera mo-
.1.
je rozmowy z Panem Zygmuntem, nagrywane w bardzo r6znych
okolicznosciach: w domu,
w
radiu, w telewizji,
w
czasie naszych
w~dr6-
wek po Polsee i spotkan z widzam.i-czytelnikami. Rozmawialismy bo-
wiem zawsze i
ws~ie.
Ta tematyka prowokowala zas jak iadna
inna.
Gdy rozmawialismy o roilosci, Pan Zygmunt przybieral
po~ ironizuj~
cego
staruszka,
dla kt6rego liryczne
uczucia
sa.
tak
odleglym wspo-
mnieniem,
ze
wlasciwie prawie abstrakcja,.
Teoretyzowal
na temat me-
lodramat6w, z calych sil brooil
si~
przed
ich
sentymentalizmem. Ale
obserwowal je z
napi~ta.
uwaga., jakby
z„.
wyczekiwaniem.
Im
bardziej
temu
zaprzeczal,
tym bylem tego pewniejszy.
Natomiast gdy w filmach pojawial
si~
seks, Pan Zygmunt skakal
w
rwa.cy nurt sporu na
gl6wk~
jak nastolatek
-
nie zawsze sprawdza-
jl\_c, gdzie jest dno i
czy
przy skoku nie uszkodzi sobie
kr~goslupa
.
Na
szcz~scie
nie takiego nigdy
si~
nie stalo, ale
zapami~talem
z
tam-
tych rozm6w ten wyja.tkowy, bardzo rzaclko
wyst~puja.cy
w polskim
dziennikarstwie ton obyczajowej brawury, granicza.cej z prowokacja,.
Rozmowy
z Panem Zygmuntem to byly przefycia ekstremalne jak
skoki
na bungee, orzezwiajqce, wzmacniaja.ce psychicznie, pozwalaja.-
ce
odnalezc smak
fycia.
W owej brawurze wyczuwalem u Niego
t~sk­
not~
za absolutna., niczym
nieskr~powanl\_
wolnokill i zarazem umie-
j~tnosc
zachlystywania
si~
nia.. Uwielbialem te
chwile,
gdy
dzi~ki
fil-
mom poszerzalismv granice,
odpychalismy
ograniczenia, znosUismy
przer6zne
tabu.
W
tym
zbiorze znalazly
si~
rozmowy, kt6re dotyczl\_
zar6wno
przy-
jemnosci jak
swiatopogll\_du;
zar6wno uczuc
jak
zmysl6w; zar6wno
lez
wzruszenia
jak pornografü. Wsr6d nich czytelnicy odnajdq ulu-
bione fragmenty
i
rekwizyty
zapami~tane
z
telewizyjnych
spor6w
w cyklu „Perly z
lamusa". Spenetrowalem archiwum Pana Zygmunta
5
sumiennie i malazlem
w
nim zapisy dyskusji,
o
kt6rych zapomnia-
lem,
ie
mialy
miejsce. Teraz wracaja, i uderzaja. ze zdwojonq sila.. Tom
leksykonu filmowego
poswi~cony
filmom o milosci
i
seksie
to...
mocny tom!
Przed lektura. tradycyjnie zapraszam na dalszy ciqg rozmowy z Pa-
nem Zygmuntem. Tym razem zastanawialHmy
si~
nad zmianami
w
pokazywaniu tematyki erotycznej na kinowym ekranie
w
ciqgu
ostatnich
kilkudriesi~ciu
lat
i
eo
wynika dla
filmu z r6inicy
mi~dzy
r~kawiczkq
Rity
Hayworth
w
GII.Dzm a...
brakiem bielizny Sharon
Stone
w
NAoIM
INSTYNKCIB.
TOMASZ RACZEK
s~
ZK
-
A
jednak ten dzisiejszy erotyzm jest szalenie widowiskowy: roz,.
2006
rok1,
NIEKONCZJ\CA
SI~
ROZMOWA,
c~sc
TR
-
K&uiYNsKI
1
RACZEK:
IV
Panie
Zygmuncie,
czy
w
dzisiejszym kinie istnieja, jeszcze ga-
tunki
filmowe?
ZK
-
Panie Tomaszu, dzisiaj filmy dzieh\
si~
w
gruncie rzeczy na dwa
szalenie krancowo, biegunowo r6ine typy, kt6re zupelnie nie przypo-
minaja.
tego,
eo zostawila
nam
historia
kina
ostatnich
stu
lat. Z jednej
srrony marny olbrzymie,
nieprawdopodobnie
bogate, najbardziej efek-
towne cyrkowe widowiska elektroniczne. Z drugiej
strony
- kino
am-
bitne,
literackie,
marginesowe, robione przez osoby o ambicjach po-
wiedzialbym klubowych, kt6re dociera tylko do zainteresowanych,
po-
kazuje
si~
na festiwalach, gdzie bywaja.
jui
tylko maniacy i amatorzy.
TR
-
Ciekawe, ciekawe, panie Zygmuncie ...
A
w kt6rej z tych dw6ch
grup umiescilhy pan niebywale rozwijaja.ce
si~
na przelomie wiek.6w
kino z elementami erotyzmu? Seks
w
kinie lat 90. cieszyl
si~
ogrom·
nym
wzi~ciem
i pojawil
s~
w
wyja.tkowo duiej liczbie znacza.cych ty·
tul6w. W dodatku filmy te zdobyly popularnosc i
okazaly
si~
w
wie-
lu przypadkach calkiem artystyczne, a
wi~c
pola.czyly owe dwa ele-
menty,
kt6re pan sklonny jest przypisywac
tylko
zamierzchlym dzie·
lom z Greta, Garbo i Marlenq Dietrich. Tymczasem
dzi~ki
Sharon
Stone film NAGi
INSTYNICT
jest zar6wno finezyjny jak i
sensacyjny,
a przez to bardzo popularny, masowy.
pusta na panoramicznym ekranie,
w
stereofonii. Zupelnie eo innego
nii
erotyzm dawnego
kina...
TR
-
Zaraz, nie rozumiem: dlaczego
panorama
i stereofonia maja,
przeszkadzac erotyzmowi?
Wi~ej
widac, lepiej slychac!
ZK -
Owszem, ale to wlasnie jest ta r6inica. Dlatego, ie dawniej
sk:romne zdejmowanie dlugiej czarnej
r~kawiczki
przez
Rit~
Hay·
worth wywolywalo...
TR -
Znowu Rita!
ZK -
Bo,
bo ona jest nie do
unikni~cia.
TR
-
Alei panie Zygmuncie, Rita robila wtedy wraienie,
poniewai
byla wyja.tkiem, zlamaniem tabu, bariery; pozwalala
si~
domyslac
czegos, czego nie pokazywano; pozostawala wyobrafniq. Natomiast
to, ie teraz moina pokazywaC, nie oznacza wcale,
ii
nie moiemy li-
czyc
na
silne wraienia. Niech
pan
sobie
przypomni
scen~
przeslucha-
nia Sharon Stone w NAGIM
INSTYNKCIB.
Ona
si~
tarn nie rozbiera! Jest
calkiem ubrana (choc
bez
bielizny)
i...
wyzywaja.co
patrzy
prosto
w
oczy
przesluchujctcym jq policjantom. Dla mnie jest to scena r6w-
nie erotyczna jak zdejmowanie
r~kawiczek
przez
Rit~
Hayworth.
ZK -
A
ja z upodobaniem
wspominam
t~
dawna.
r~kawiczk~
Rity,
prosz~
pana. Dawniej
kino
erotyczne bylo aluzyjne, stwarzalo
pewnq
poezj~.
Dzisiaj
ma
ono inny charakter. Panie
Tomaszu,
niech
si~
pan
ze
mna.
nie kl6ci, dlatego ie
idrie
przeciei o to, by stwierdzic,
ie
ki-
no
jest
inne i
jeieli
mysmy
si~ wri~li
do
tych mzm6w, to
wla5nie
dla-
tego, ie ta zmiana nasca,pila!
Dals:zy ci<\g rozmowy Zygmunta Kalu.fyllskiego
i
Tomasza Raczka o kinie
w
V
tomie
PEREt. KINA-
LEKSYKONU FILMOWEGO NA XXI WIEK
pt.
Rarytasy,
niewypaly
i
kurioza.
6
7
A
••••••••••••••••••••••••••••••
Amelia
(Le
/abuleux destin d'Amefie
Poulain)
RBiYsERIA: )EAN-P1ERRE )EUNET.
OasADA:
AUDREY
TAurou,
MATBIEU
lV.ssovrrz,
Rurus,
LoRELLA
CRAvorrA,
SERGE
MEIU.IN,
)AMEL
DEBBOUZE,
CwT!l.PE MoLLBT.
FRANcJA/NmMcY
200i.
···•···•···•································•···········
KLASYFIKACJA FILM6W:
ZLY
0
-
0 0
-sIABY
0 0 0
-noBRY
0 0 0 0
-
BARDZO DOBRY
0 0 0 0 0
-
WYBITNY
8
Panie Zygmuneie, AMEUA podbila
serca
Francuz6w,
a
teraz
ra-
dzi sobie r6wnie dobrze z sercami widz6w w kolejnyeh krajach.
ZK-Tak,
ale
polski
tytul
.AM:ruA.jest mylqcy. Francuski brzmi
FABu-
LEUX
ÜEsTIN
o'AMEUE PoUIAIN,
eo
si~
tlurnaezy:
FANTASTYCZNA
MISJA
iYcmwA
AMEtn
KURCZACZEK.
To jest
aluzja do franeuskiego stylu ba-
fai
-
przyj„o
si~
tarn bowiem, ie bajka nie moie
si~
nazywac jed-
nym
slowem,
w tytule musi
si~
znale.Zc aforyzm, wskazujqey na inten-
ck i
tonack
TR
-
Czyli
tytul
oryginalny od
razu
nastawia nas na to, ie
b~dziemy
oglqdali
bajk~.
W wersji angielskiej mamy jui: tylko AMELIE
FROM
MoNTMA.RTRE, eo
podkre~la
jedyn.ie
fakt,
ie Amelia jest paryi:ankq.
ZK
-
Ciekawe jednak, ie publicznosc anglosaska, mimo tej
wskaz6w-
ki, odnosi
film
do postaci nieboszczki
ksi~i:nej
Diany. Reeenzje,
ja-
kie ezytalem w „Sight
&
Sound" i
„Empire",
dw6eh brytyjskich pe-
riodykaeh filmowyeh, wskazuj(\ na poetyekie przypomnienie
ksi~i:­
nej, kt6ra pr6bowala ezynic
dobro,
walezqe z Alzheirnerem, sroiertel-
nie ehorymi
i
wydziedziczonymi oarodami.
TR
-
Tak
si~
zreszt<t zaczyna ta opowiesc: Amelia widzi
w
telewizji
zdj~eia
rozbitego samoehodu
ksi~inej
i slyszy
informaej~
o jej
smier-
ci,
eo wprawia
ja.
w
takie oslupienie, ie wypuszcza z r(\k korek
od
fla-
konu„. A
potem
wypadki toezq
si~
same.
Amelia nie jest
ksi~ro'l.
pa-
nie Zygmuncie, raczej bajkowym Kopciuszkiem i to bez
szans
na
TR
-
9
wzbogacenie. Za to przypadkiem odkrywa, jak przyjemnie jest robit
dobro. Zasmakowuje w
tym,
a nawet tym
si~
bawi. Ot i cala historia:
o
tym
jak dobne
i
latwo jest
byt
dobrym.
ZK
-
To nawicµuje wlafoie do kulturowej tradycji francuskiej, kt6ra
zreszta. pokrywa
si~
z polsk<\. Postacie kobiece we francuskiej fanta.-
styce
wyst~puja.
w t:rzech typach: wr6zka (dobroczynna),
czarownica
(moze byc zla) i
strzyga
(damski wampir).
TR
-
Rozumiem,
ie
zgodnie
z
ta. klasyfikacj'l., Amelia jest dobra.
wr6zka..
ZK
-
Oczywikie.
TR
-
A
ja
myslc:, :ie ona dopiero od.k:rywa,
iZ
moie sie: nia. srac. Na
tym
zreszta. polega ukryta sila tego filmu, wzmocniona
jeszcze
sytuacja. na
swiecie - niepewnokill, wynikaja.ca.
z
atak6w terrorystycznych i groZ-
by
wojny. W Swiecie, kt6ry nas coraz bardziej osacza strachem i co-
dziennie dostarcza ZLYCH wiadomoki, nagle dostajemy pigulkc:
optymizmu
i
dobroci. 1 oto okazuje sie:, ze nie tylko otrzymywanie do-
bra, nie tylko dawanie go, ale nawet przygla.danie
si~
mu w kinie ma
silc:
uzdrawiaja.ca.
i
wzmacniaja.ca.. Ogla.daja.c
~
pozbywamy sie: de-
presji,
a
na dodatek, dzic;ki bohaterce filmu, sami czujemy sii;
lepsi.
ZK
-
Rozszerzyl pan emocje tego filmu na zakres spoleczny. Oczywi-
scie, ze wr6zka moglaby dzialat spolecznie (zreszta. owa brytyjska od-
roiana
-
ksic:ma
Diana -
byla w pewnym sensie dzialaczka. spolecz-
nl\),
ale
oryginalnosc naszej Amelii polega na
tym,
ze ona nie ma
mi-
sji og6lnoczlowieczej, tylko wyszukuje osoby niewidoczne, tych,
kt6-
rych sie; nie zauwaia
-
malych przegranych...
TR
-
...
kt6rym niewiele trzeba, by uczynic z nich ludzi szczi;sliwych.
ZK
-
Tylko ie nikt
im
tego
„niewiele"
nie daje! A to
„niewiele"
to
cz~sto
nawet nie jest pomoc
w
sensie fizycznym, gastronomicznym
czy pienic;znym., ale po prostu
wtargni~cie
w
ich
zastraszon'l., tlumio-
n'l
mentalnosc
i
pocieszenie
ich.
TR
-
Dobrze, panie Zygmuncie, ale wszystko to, eo powiedzielismy
dotychczas, pasowaloby r6wnie:i do jakiegos inteligentnie zrobionego
fil.mu hollywoochkiego, tymczasem nasza
AMEuA
jest bardzo francu·
ska,
europejska. Pomimo calej
swojej
prostoty, opowiedziana zostala
przy uiyciu bardzo wyrafinowanego
j~zyka
filmowego i zaskakuja.co
nowoczesnych
efekt6w
wizualnych.
ZK
-
Bo
one byly potrzebne, zeby pom6c owym niewidocznym oso-
bom. Na przyklad niech pan weimie tego maniaka, tkwia..cego przy
automacie
fotograficznym
i
wygarniaja.cego spod niego nieudane
zdji;cia, kt6re ludzie podarli
i
wyrzucili.
On te zdjc;cia wycia.ga i skleja.
Tll
-
Robi w ten spos6b album portret6w odrzuconych.
ZK
-
Dlaczego zostaly odnucone?
Bo
nie podobaly
sie;
tym,
kt6rzy
sie:
fotografowali. Dla niego
to
jest rodzaj pocieszenia. Jego
problem
to lek przed ludfmi
-
dlatego ucieka w anonimowosc. Zbiera wiec te
forografie, kt6re te:i sa. anonimowe. Niby czlowiek niepozomy, ale je-
go uraz jest bardzo skomplikowany.
Albo
niech pan wefmie przyklad
rodzonego ojca naszej Amelki, kt6ry po smierci iony popadl w hier·
ne
oslupienie
i nie
chce
sie: ruszyc. Amelia rozumie, ze mo:ina go ura·
towac
zmuszaja.c
do wyjscia w swiat. Poniewai na grobie ukochanej
zony
postawil malowanego krasnala z gipsu (no taki ma srnak, to jest
bardzo przecietny podmiejski pan), Amelia wylcrada go
i
raz po raz
przysyla
ojcu
zdjc:cia krasnala na tle katedry mediolanskiej, Nowego
Jorku,
Tahiti.
Z tego wynika, ie krasnal podr6ruje po swiecie. Tatus
jest
zaskoczony
otrzymuja.c te anonimowe fotografie. Pewnego dnia
krasnal wraca
jednak na swoje miejsce. Widat z tego,
:ie
ten bardzo
zwyl<ly
czlowiek
ma bynajmniej
nieprzecit;tnl\,
niebanalru\ fobic:.
TR
-
Ale,
oczywiscie,
kluczem do bajki jest postac Amelii,
swietnie
zagranej
przez Audrey Tautou. Patna.c na nia. latwo moina uwierzyt,
ie
tak moze wygla.dac dobra wr6zka albo raczej
~wiecki
aniol
str6i,
o kt6rym
kaidy
z nas m6glby sobie pomarzyc. Przeciez to ona, Ame-
lia, jest
autorka.
tych wszystkich karkolomnych pomysl6w, w gruncie
rzeczy - jak
sie
okazuje - bardzo prostych do wykonania. To ona
wydobywa z
ludzi, kt6rych
obserwuje,
ich najwainiejsze problemy
po
to, by
naprostowac
ich
iycie.
ZK -
Trzeba jeszcze
dodac,
ie
wr6zka robi nie tylko dobre rzeczy. Po-
trafi
takze skarcic. Na
przyklad
wyst~puje
tutaj
wlasciciel straganu
-
cham,
bezwzgl~dny
samolub, kt6ry zneca
sie:
nad
swoim subiek-
tem, Arabern.
Amelia potrafi byc zloSliwa
-
udaje
si~
jej
wtargna.c
do jego
mieszkania, gdzie robi mu glupie kawaly. Na dodatek reiyser
Jean-Pierre
Jeunet
poszedl na smiale ryzyko
-
przedstawil inaczej
dzi.
siejsze przedmie5cie
francuskiego miasta, kt:6re znamy z kina
od
strony
najbardziej ponurej
jako
siedlisko
zbrodni,
nieszcz~scia
i
wykolejenia
11
10
Zgłoś jeśli naruszono regulamin