Intensywność - Intensity [1997] [CD1] TVRip.XviD. NAPISY PL.txt

(29 KB) Pobierz
{1}{100}*** INTENSYWNOĆ ***
{120}{190}**** Napisy: AYLA82 ****
{226}{316}- Pomożesz mi z tym towarem?
{949}{1071}- Jeżeli znalazłaby się w|lepszym pijšcym towarzystwie,
{1071}{1279}- i chciałaby zakomunikować barmanowi, że|pożšdasz chłodnej, orzewiajšcej mieszanki
{1279}{1448}- dobrej wódki, i wieżo wyciniętego|soku z grejpfruta...
{1448}{1604}- jakiej nazwy użyłaby,|dla opisania tej niebiańskiej mikstury?
{1647}{1735}- Słyszała, zadałem ci pytanie!
{1735}{1900}- Dalej skarbie, słyszała jak|mówi to z milion razy, co nie?
{1900}{1989}- A jeli naprawdę musisz zamówić|wódkę z sokiem grejpfrutowym,
{1989}{2115}- a barze w którym jeste jest taka zasada,|że jeli zamówisz drinka podajšc składniki,
{2115}{2284}- jaki wielki kudłaty facet o imieniu Burt,|przyjdzie ze swojš strzelbš i odstrzeli ci głowę!
{2284}{2374}- O Boże! No co by wtedy zrobiła, skarbie?
{2374}{2473}- Zamówiłabym Greyhound.
{2490}{2605}- Włanie tak!|- Tak by zrobiła!
{2609}{2812}- Dobra mšdralo! A jeli chciałaby wódkę|z sokiem żurawinowym, to co by zamówiła?
{2812}{2870}- Cape Codder.
{2870}{3051}- Słyszałe to? Słyszałe?! Czy nie mówiłam, że moja|mała dziewczynka ma mózg za tymi niebieskimi oczkami!
{3051}{3118}- Mówiła.
{3283}{3356}- Zakryj towar.
{3705}{3812}- No proszę! Pan i Pani John Q Citizen.
{3862}{3914}- Co mogę dla was zrobić, moi drodzy?
{3914}{4096}- Wydaje mi się, że podchodzimy do tego rozsšdnie.|- Chcielibymy, żeby postawił się na naszym miejscu, i pomylał jak ty by się czuł...
{4096}{4243}- Za każdym razem kiedy mamy kupca na dom,|widok z ganka go odstrasza.
{4243}{4387}- Chodzi o mieci, całe sterty...|I ten stary samochód...
{4507}{4651}- O Boże! Naprawdę le się z tym czuję.|Wprost okropnie.
{4668}{4831}- Jutro rano, przysięgam, wezmę ekipę|i posprzštam cały ten bałagan.
{4857}{4940}- Serio, czuję się tak|winny, że mógłbym krzyczeć!
{4954}{5070}- Słuchajcie, pozwólcie że wam to wynagrodzę,|i zaproszę was na drinka albo co.
{5070}{5159}- Nie, nie...|- Ale ja nalegam.
{5159}{5232}- licznie Pani w tym kolorze.|- Dziękuję.
{5232}{5310}- Laura, kochanie!|- Tak?
{5310}{5414}- We tę szmatę ze stołu,|żebym mógł zrobić tym miłym ludziom drinki.
{5414}{5539}- Chyna, przyszli sšsiedzi, chod.
{5602}{5631}- Czeć.
{5763}{5894}- Wyglšdacie na inteligentnych ludzi, -|takich, którzy wiedzš co nieco o polityce.
{5894}{5979}- Czy mogę wam zadać pytanie,|które nie daje mi spokoju?
{5979}{6208}- Nienawidzę klasy redniej. Gardzę nimi, obrzydza|mnie klasa rednia i ten ich potencjał i przyzwoitoć.
{6208}{6332}- Problem w tym, że obawiam się|że to czyni za mnie komunistę.
{6332}{6431}- Mylicie, że jestem komunistš?|- Wychodzimy!
{6431}{6668}- Nie, nie! Bo widzisz, był taki czas w historii, że nikt nie omieliłby się|wypowiadać niepotwierdzonych opinii, jeli nie miał odwagi ich bronić, co nie?
{6668}{6712}- Zejd nam z drogi!
{6791}{6858}- Ludzie pracy...
{6884}{6951}- łšczcie się!!
{7536}{7732}- Zaczęłam płakać, ale Jamos tego nie lubił,|nie podobało mu się kiedy kto był beksš,
{7732}{7844}- więc matka kazała mi wypić trochę|wódki z sokiem grejpfrutowym,
{7844}{7924}- to znaczy Greyhound, przepraszam.
{7924}{8064}- I wtedy poczułam się tak niedobrze,|że mogłam myleć już tylko o zwracaniu.
{8115}{8238}- Rano, kiedy się obudziłam,|ciał już nie było,
{8238}{8363}- a ja obiecałam sobie, że nikt już|nie zobaczy jak płaczę. Nigdy.
{8365}{8506}- O Boże! O skarbie!
{8506}{8595}- Wiedziałam, że miała ciężko,|ale nie wiedziałam że tak.
{8595}{8677}- Wy dwie, wracać do rodka! Natychmiast!
{8702}{8788}- Nie wierzę, że nikomu|tego nie opowiedziała..
{8788}{8847}- Nikt nigdy nie zapytał.
{8847}{8967}- Powiedziałam ci o tym,|żeby zrozumiała czemu jutro nie idę.
{8967}{9029}- Nie zaczynaj, Chyno Shepherd.
{9029}{9120}- Mówiłam ci, nie idzie mi|dobrze z czyimi rodzinami,
{9120}{9235}- szczególnie z mamami, które wygrywajš|konkursy ogrodnicze i szyjš zasłonki.
{9235}{9303}- więta sš najgorsze.|Wszystko mi się przypomina.
{9303}{9452}- Siedziałabym tam, czujšc się jak dziwadło, a wszyscy|pytaliby: "Co się stało Chyna?" i "Wszystko w porzšdku?"
{9452}{9510}- Nie chcę narażać na to twojej rodziny.
{9510}{9690}- Cóż, jako będš musieli wytrzymać,|bo nie ma mowy, żebym pozwoliła ci jeć|indyka z Denny's w więto Dziękczynienia.
{9690}{9831}- Ej, nie skrelaj ich. Czasem ich ponosi i|dodajš orzeszki do nadzienia z bułki tartej.
{9868}{10023}- Słuchaj, po prostu powiedz mamie że dziękuję za|zaproszenie, i że chciałabym ich kiedy poznać,
{10023}{10130}- ale mam tyfus i muszę|jechać do sanatorium, ok?
{10130}{10264}- Hej, już dobrze.|To wszystko jest teraz milion mil za Tobš.
{10264}{10355}- Mogłam co zrobić.|- Z czym?
{10355}{10450}- Ten mężczyzna i ta kobieta...|Mogłam im jako pomóc.
{10450}{10536}- No co ty! Miała siedem lat!
{10536}{10625}- Wiesz czemu jestem tak dobrš kelnerkš?
{10625}{10767}- Bo tu granice relacji sš jasne. Oni jedzš, ja|dostaję napiwek, wszyscy rozchodzš się zadowoleni.
{10767}{10826}- Z naciskiem na "rozchodzš się".
{10826}{10948}- A to, że nadaję się na przyjaciółkę,|to tylko sobie wymyliła.
{10948}{11040}- Nie mów mi co mam myleć.
{11040}{11087}- A wiesz, co ja mylę?
{11087}{11341}- Przez cały ten czas, jedyna dobra rada, jakš|moja żałosna matka mi dała - "nie bierz bagażu"
{11353}{11519}- Nie obchodzš mnie głupie rady twojej|matki, musisz jutro ze mnš jechać.
{11519}{11560}- Dlaczego?
{11560}{11730}- Bo moi rodzice nie wierzš że zaprzyjaniłam się|w szkole z kim, kto nie ma żadnych tatuaży.
{11730}{11899}- I jeli nie przyjedziesz, pomylš że kłamałam.|Chcesz, żeby rodzice mieli mnie za kłamczuchę?
{11930}{11959}- Chodmy.
{12829}{12919}- Nie, nie zadzwonię ci po taksówkę.
{12919}{12994}- Zacinij zęby i wszystko będzie ok.|Dobrze? Chodmy.
{13272}{13345}- Czeć Gil!|- Czeć!
{13522}{13593}- Chyba nie przyjechałymy jako pierwsze.
{15847}{15887}- Dziękuję.
{15919}{16066}- Jack, to jest Chyna, przez "y", Shepherd,|Chyna, to jest mój brat Jack.
{16066}{16190}- Proszę nie mów mu jak piękne to było,|bo jego głowa już jest 6 razy za duża.
{16190}{16321}- Wybacz, muszę to powiedzieć. To była|najpiękniejsza rzecz jakš kiedykolwiek słyszałam.
{16321}{16457}- Sam nie wiem, jeszcze tego nie|rozgryzłem, na razie to tylko zbitek nut.
{16457}{16518}- Choć raz w życiu mógłby...
{16518}{16718}- Chod ze mnš Chyna. Za chwilę będš się kłócić o to, kto wzišł|większy kawałek ciasta w 1979, i powiem ci, że to nie będzie miłe.
{16718}{16808}- Pewnie powinnam cię oprowadzić|i zaproponować co do picia,
{16808}{16926}- ale skoro jeste zaginionš siostra Laury,|jak sama mówi,
{16926}{17104}- to czyni cię mojš zaginionš córkš, i daje mi|prawo zagonić cię do pracy jak tylko wejdziesz.
{17104}{17133}- Jasne.
{17133}{17312}- Więc masz do wyboru mycie, obieranie i siekanie.|- Siekanie.
{18632}{18769}- Żeby uczcić nowe osoby w naszym gronie, wybrałem|nowy rodzaj bardzo szlachetnego soku z winogron.
{18769}{18866}- Jest z najlepszego gatunku winoroli,|i powiem ci że niele się po nim beka.
{18866}{18949}- A jak! 11,50$ za butelkę,|chyba można tego oczekiwać.
{18976}{19245}- Tato, zeszłej nocy co bardzo wystraszyło konie, a dzi rano ten|krzak przy domu był cały podeptany, jakby kto na nim tańczył.
{19245}{19306}- Pewnie zwierzęta zrobiły|sobie tam przejcie.
{19306}{19444}- Nie, nie, to nie było zwierzę.|No chyba że nosiło wielkie buciory.
{19444}{19493}- Stajenni raczej by tego nie zrobili, co?
{19493}{19554}- Chciałbym móc to powiedzieć na pewno.
{19554}{19748}- Gdyby mój synek wrócił do domu, i pomógł w pracy,|mógłbym powięcić dni na pisanie pamiętników.
{19748}{19881}- Mój tata wcišż czeka na dzień,|kiedy wybiję sobie tę całš muzykę z głowy.
{19881}{19996}- A Ty? Czy twój ojciec ma dla ciebie|jakie wielkie plany?
{19996}{20201}- Plany mojego taty dla mnie ograniczajš się do spędzenia|miłego pól godziny na tylnym siedzeniu Chevy Nova z 1972.
{20206}{20264}- Ach tak... Przepraszam.
{20264}{20507}- Czy mogę to przewinšć i zamienić na: "mój tata zniknšł podczas|super tajnej wyprawy na ciemnš stronę Księżyca, kiedy byłam mała"
{20507}{20577}- Super! A rzšd nie chce|ci nic powiedzieć, co?
{20577}{20685}- Jeli powiem co więcej,|Twoje życie będzie zagrożone.|- Ok, rozumiem.
{20728}{20817}- Naprawdę chciałabym porozmawiać o muzyce.
{20987}{21098}- Mamo, tylko popatrz...
{21980}{22057}- Wspaniały wieczór.|- wietnie się bawilimy.
{22057}{22209}- Uważajcie na siebie.|- Do zobaczenia.
{22469}{22623}- Naprawdę już nigdy nie płakała,|po tym razie w Luizjanie? - Nie.
{22626}{22753}- Nawet raz? Po tym|wszystkim, co przeszła?
{22753}{22954}- Zawsze bałam się, że jeli uronię nawet jednš łzę,|będę płakać, dopóki nie rozpadnę się na kawałki.
{22965}{23086}- Może to nie byłoby takie złe?|- Oj byłoby...
{23198}{23371}- Jack zawsze sypia w studio, kiedy jest w domu, żeby|mógł ćwiczyć jeli się obudzi i poczuje takš potrzebę.
{23371}{23447}- Ma tam małš pracownię.
{23637}{23747}- I mały materac, jeli|ty poczujesz potrzebę.
{23747}{23858}- Daj spokój, tego nie ma|w moich kartach na teraz.
{23858}{23982}- A co jest w kartach? Całe życie|w wynajętych mieszkaniach?
{23982}{24078}- I wezwania do pracy w sobotni wieczór?
{24144}{24207}- Jest nawet słodki..
{24239}{24293}- Nawet słodki?
{24310}{24403}- Wiesz, większoć muzyków|dostaje kosze róż po koncercie,
{24403}{24544}- mój brat dostaje perfumowane koperty|z kluczami w rodku.
{24544}{24710}- I zawsze je odsyła,|z miłš notkš wyrażajšcš ubolewanie.
{24753}{24931}- Wy dwoje, jestecie jak para żab, czekajšca|na pocałunek księcia lub księżniczki!
{24931}{24971}- Kum Kum!
{24997}{25135}- Dzięki, że mnie do tego zmusiła.|- Jego strata to nasz zysk!
{25167}{25318}- Możesz spać do póna,|z kolacji zostało mnóstwo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin