Jerzy Strzelczyk - Zapomniane narody Europy (2006).pdf
(
2306 KB
)
Pobierz
Strzelczyk
Jerzy
Zapomniane
narody
Europy
Wrocław • Warszawa • Kraków
Zakład Narodowy imienia Ossolińskich
Wydawnictwo
© Copyright by Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo
Wrocław 2006
Pomysł serii
Edward Malak
Projekt okładki
Anna Pawlak-Sikorska
Redaktor Wydawnictwa
Grzegorz Korczyński
Indeksy zestawił
Grzegorz Korczyński
Redaktor techniczny
Luiza Pindral
Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo
pl. Solny 14a, 50-062 Wrocław
wydawnictwo@ossolineum.pl, www.ossolineum.pl
Wydanie pierwsze
Druk i oprawa
Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo
D R U K A R N I A , ul. Kiełczowska 62, 51-315 Wrocław
Printed in Poland
ISBN 978-83-04-04769-3
ISBN 83-04-04769-1
Wstęp
Uczony biskup krakowski i wybitny humanista Piotr Tomicki (1464-
1535) w trakcie licznych podróży nie ominął i Niemiec, studia swoje
zresztą rozpoczął w Lipsku. Nie wiadomo dokładnie, co i gdzie skło
niło go do refleksji na t e m a t dawnej ludności słowiańskiej w Niem
czech, mieszkającej niegdyś - jak mniemał zresztą nie bez znacznej
przesady - aż do Renu. Melancholijnej refleksji dał wyraz we wła
snoręcznej notatce na marginesie pewnej książki, która trafiła do
jego biblioteki: „Oto, jak królestwa przechodzą od jednego n a r o d u
do drugiego, zmieniając swoje nazwy".
W refleksji tej, na co trafnie zwrócił uwagę Stanisław Kot, nie ma
ani śladu jakiejś wrogości wobec Niemców, którzy odebrali Słowia
nom ich dziedziny, ani tym bardziej jakiejkolwiek sugestii, by „na
prawić błąd historii" i przywrócić dawny stan rzeczy. Widoczna jest
jedynie filozoficzna z a d u m a nad zmiennością fortuny, skazującej jed
ne narody na przemijanie i zapomnienie, inne wynoszącej na scenę
dziejową. Można w tym dostrzec echo postępującej dojrzałości elit
intelektualnych polskiego odrodzenia, kiedy to dość szybko społe
czeństwo polskie zdawało się nadrabiać dystans cywilizacyjny wobec
przodujących rejonów Europy. Niestety, później dystans ten zaczął
ponownie narastać, przyjmując niepokojące rozmiary, czego skutki
dotkliwie dają się n a m we znaki do dzisiaj.
W jednym z rozdziałów niniejszej książki przyjrzymy się ludowi,
którego losy dały być może Tomickiemu okazję do przytoczonej re
fleksji. Zamysł książki jest nieskomplikowany. Z a p r a g n ą ł e m miano
wicie przedstawić Czytelnikom kilka mniej znanych kart z dziejów
naszego kontynentu. W ośmiu szkicach przedstawiłem osiem ludów,
które niegdyś odgrywały określoną, mniej lub bardziej ważną, ale
zawsze godną uwagi rolę w dziejach Europy, później zaś zeszły ze
sceny dziejowej, pozostawiając dość nikłe na ogół i nie zawsze łatwo
dostrzegalne ślady swojego istnienia. Oczywiście, tych osiem ludów
to tylko d r o b n a cząstka tego, co można by określić jako „etniczna
historia E u r o p y " . Można by się nawet zastanawiać, czy nie były to
przypadkiem m a ł o ważne peryferie tej historii, jakieś oboczne jej
nurty, i czy warto w ogóle się nimi zajmować u progu XXI w., w ob
liczu postępującego na naszych oczach procesu integracji czy globa
lizacji E u r o p y i świata.
Uważam, że warto, a w obliczu wspomnianych procesów nawet
szczególnie. Niezależnie bowiem od tego, z których stron wieją ak
tualnie m o d n e wiatry, i jak bardzo bylibyśmy zafascynowani nie za
wsze aprobowaną teraźniejszością i rysującymi się, niekiedy co praw
da dość mgliście, konturami - oby pomyślnej! - przyszłości, historia
pozostaje i chyba pozostanie nie tylko skarbnicą wiedzy i doświad
czeń, lecz także kluczem do zrozumienia teraźniejszości i przyszło
ści, a także - miejmy przynajmniej taką nadzieję - do rozumniejsze-
go kształtowania tejże przyszłości. Truizmem chyba jest stwierdze
nie, że bez znajomości dziejów Polski, Niemiec, Serbii, Albanii, Ira
ku czy Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, szansa zrozumie
nia zawiłych problemów ich dnia dzisiejszego i podejmowania, gdy
zachodzi taka potrzeba, racjonalnych decyzji, nie jest zbyt wielka.
Dzieje Europy, na niej bowiem pragniemy się skupić, są dziejami
narodów i państw. Tradycje narodowe i państwowe w zjednoczonej
Europie będą miały, rzecz jasna, inną wagę i charakter, niż w X I X
i XX w., ale przecież nie staną się czymś obcym i zbędnym. Odwrot
nie: wiele wskazuje na to, że korelatem („drugą stroną m e d a l u " ) inte
gracji i globalizacji, prowadzących przecież, czy się to k o m u podoba,
czy nie, do pewnego ujednolicenia i „spłycenia", swego rodzaju reme
dium na te nieuchronne, ale niekoniecznie i nie w całej rozciągłości
pożądane procesy, jest nawrót sentymentów i myślenia regionalnego,
zwrot ku „małym ojczyznom" i ich historycznemu dziedzictwu. Ma to
mieć funkcję nie tyle rekompensacyjną, ile uzupełniającą, wzbogaca
jącą osobowość człowieka i tożsamość grup społecznych, zagrożonych
globalizacją.
Ludy, narody, były przez wiele stuleci niejako wehikułem dziejów
europejskich. Niektórym dane było, albo same sobie wykuły, doniosłe
miejsce w dziejach, w podręcznikach dzieje te opisujących i w pamięci
kolejnych pokoleń, aż do dnia dzisiejszego. Francuzi, Włosi, Hiszpa
nie, Anglicy, Rosjanie, Niemcy, Węgrzy, Szwedzi, Polacy - to tylko
kilka ważniejszych. Ich dzieje, podobnie jak dzieje instytucji politycz
nych (zwłaszcza państw) przez nich powoływanych do życia, jakże
przecież różne, niekiedy powikłane, stanowiły do niedawna, a w pew
nej mierze stanowią także obecnie, główny wątek powszechnych dzie
jów naszego kontynentu. Większa część Europejczyków, zarówno
mieszkających w Europie, jak i poza nią (dość wspomnieć chociażby
Irlandczyków w USA), poczuwa się do duchowej więzi z noszącymi te
miana mieszkańcami średniowiecznej Europy.
Ale ograniczenie historycznego pola widzenia do tych „szczęśliw
ców" byłoby istotnym tego pola zawężeniem i zubożeniem. Miroslav
Hroch w niedużej, niedawno i w Polsce wydanej książce zwrócił uwa
gę na problem „małych narodów Europy"
1
. Do tej książki można
Czytelnika tylko odesłać, choć nie wszystkie poglądy i tezy czeskiego
autora można podzielić z jednakową gotowością. Książka H r o c h a jak
najbardziej zasługiwała na umieszczenie w serii Z r o z u m i e ć E u r o p ę .
Ukazuje ona mechanizmy kształtowania się mniejszych narodów,
różnorodność zjawisk kryjących się pod tym pojęciem, oraz - choć
ogólnie - ich miejsce w dziejach i aktualnym obliczu naszego konty
nentu. Pomaga wypełnić istotną lukę w potocznej wiedzy o przeszło
ści i teraźniejszości Europy.
Miroslav Hroch pisał o narodach wprawdzie niekiedy ciężko do
świadczonych przez historię, ale przecież w jakiś sposób tryumfują
cych, zwycięskich, na przekór bowiem wszelkim przeciwnościom za
istniały one, uformowały się i przetrwały, niekiedy uzyskując auto
nomię, niekiedy nawet w r a m a c h własnych struktur politycznych,
przez wieki im odmawianych, choćby nawet przykłady bałkańskie
skłaniały do zadumy, czy istotnie zawsze wyszło im to na dobre. Ba
skowie, Katalończycy i Galisjanie w Hiszpanii, Bretończycy we Fran
cji, Irlandczycy we własnym od pierwszej połowy XX w. państwie,
Walijczycy i Szkoci w Wielkiej Brytanii, Flamandowie w Belgii, Bia
łorusini i Ukraińcy, Litwini, Łotysze i Estończycy, Finowie, Węgrzy,
Plik z chomika:
ma-sonic
Inne pliki z tego folderu:
Jerzy Strzelczyk - Zapomniane narody Europy (2006).pdf
(2306 KB)
Jerzy Strzelczyk - Mity podania i wierzenia dawnych Słowian (1998).pdf
(35639 KB)
Inne foldery tego chomika:
aaa tematy (pdf)
ALFABETY
audio
Historia i wierzenia Słowian
kultura Słowian i Prasłowian
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin