drga apiel joanny.txt

(15 KB) Pobierz
Druga kšpiel Joanny. 
Autor  La Venda 

Paweł cały drżał. Drżał z emocji. Uwielbiał ten stan. Zawsze tak się czuł ilekroć... ilekroć skradał się do łazienki. 

Był póny wieczór. Z pokoju rodziców dobiegało chrapanie ojca. Spał. Ten warunek musiał być spełniony, aby Paweł mógł pozwolić sobie na ten wypad... Wypad pod drzwi łazienki, zza których... no włanie  zza których dobiegał dwięk napuszczanej do wanny wody. To jego mama  Joanna  brała wieczornš kšpiel. Paweł podglšdał jš już nie raz w łazience. Jednak zawsze przychodził pod drzwi kiedy słyszał, że jest już w wannie. Tym razem postanowił przyjć wczeniej. Na tyle wczenie, aby uchwycić moment jak się rozbiera. Podglšdanie jej nagiej w wannie było oczywicie bardzo emocjonujšce, ale przypuszczał że widok, kiedy niewiadomie robi ona dla niego strip-tease będzie jeszcze bardziej podniecajšcym przeżyciem. Postanowił dzi zaryzykować. Bo wišzało się to z ryzykiem. Dopóki mama nie weszła do wanny zawsze istniało niebezpieczeństwo, że cofnie się niespodziewanie po co do pokoju. A wtedy by go przyłapała pod drzwiami. Paweł nawet nie chciał myleć, co by wtedy było. 

Uznał jednak, że ten strip-tease wart jest ryzyka. Na miękkich z emocji nogach podkradł się więc ciemnym korytarzem pod drzwi łazienki. Przyklęknšł i spojrzał przez dziurkę od klucza. To co zobaczył, zaparło mu dech w piersiach. Joanna stojšc bokiem do drzwi, pochylała się nad wannš i sprawdzała temperaturę napuszczanej wody. Jeszcze miała na sobie stanik i spódnicę. Zdšżyła już zdjšć bluzkę. 
- Szkoda  pomylał Paweł. 
Chętnie zobaczyłby, jak rozpina po kolei guziczki i zdejmuje bluzkę. Jak ukazujš się stopniowo jej cudowne piersi. Joanna, jak na swoje trzydzieci osiem lat trzymała się fantastycznie. Była kobietš redniego wzrostu, szczupła, o lekko zaokršglonych biodrach i jędrnych, dużych (jak na swojš szczupłš budowę) piersiach, które Paweł podziwiał już wielokrotnie. I o których mylał za każdym razem kiedy się onanizował. Kobiecš figurę dopełniała kaskada gęstych, ciemnych włosów, spływajšca falami na ramiona. Takiej mamy zazdrociło mu wielu kolegów. Dla wielu była ona również obiektem pożšdania. Nieosišgalnym obiektem. Równie dobrze mogli fantazjować o Cindy Crawford, czy Claudii Schiffer. Były równie nieosišgalne. 

Ale nie dla Pawła. On włanie uczestniczył w kšpieli Joanny. Włanie sięgnęła do tyłu do zamka spódnicy i rozpięła go. Spódnica gładko zsunęła się na podłogę, odsłaniajšc jej fantastyczne nogi i białe koronkowe majtki. Teraz już była w samej bielinie. Pochyliła się z gracjš i podniosła z podłogi spódnicę, układajšc jš na koszu na bieliznę. Paweł wpatrywał się jak urzeczony. Chłonšł całym sobš widok każdego skrawka jej cudownego ciała. Wpatrywał się białš koronkę stanika i majtek starajšc się dostrzec co pod nimi. Nie musiał. Oto bowiem Joanna sięgnęła do zapięcia na plecach i... rozpięła stanik. Szybkim ruchem zdjęła go uwalniajšc ponętne piersi. Paweł był od dawna podniecony, ale teraz jego męskoć stanęła na dobre we wzwodzie. Dotknšł się delikatnie, wyobrażajšc sobie, że to jš dotyka. Joanna nie dała mu odetchnšć Oto sięgnęła do majtek i szybko zsunęła je na podłogę. A więc miał jš!!! Miał jš przed sobš nagš!!! 

Nie tam częciowo, w wannie, jak to bywało przedtem. Widział jš stojšcš nago w całej okazałoci. W jasnym wietle. Całe jej ponętne ciało. Boże, ileżby dał aby móc wejć do łazienki i wzišć jš w ramiona. Dotknšć jej kršgłoci i piecić. Piecić, piecić... Czekała go jeszcze jedna niespodzianka. Otóż Joanna wchodzšc do wanny ustawiła się przodem do drzwi! Przez ułamek sekundy stała przodem do niego eksponujšc się w całej krasie. Była wydepilowana!!! Boże  Paweł był już bliski wytrysku. Musiała to zrobić niedawno  jaki miesišc temu, jak ostatnio jš podglšdał, miła niewielki zarost łonowy. A potem? A potem weszła do wanny. Jak? Oczywicie przełożyła jednš nogę przez brzeg wanny i... i przez krótkš chwilę eksponowała swojš muszelkę stojšc w lekkim rozkroku. Tego Pawłowi było już za wiele. Patrzył co prawda jeszcze (a raczej pożerał jej widok) jak wstawia drugš nogę do wanny, a potem siada i zaczyna mydlić swoje ciało, ale tych obrazów już nie rejestrował. Pozostał mu przed oczyma widok jej nagiej, cudownej, wyeksponowanej muszelki. Starał się ochłonšć. Starał się skupić na tym, co już widział wiele razy. Teraz gdy siedziała w wannie widział jš co prawda tylko od pasa w górę, ale cóż to był za widok. Joanna namydlajšc się korzystała zawsze z okazji i pieciła swoje piersi. Paweł już nie raz widział jak jej sutki rosnš i sterczš coraz bardziej podczas mycia. Pieszczšc je, Joanna przymykała zawsze oczy. Czasami odchylała głowę do tyłu. Wyglšdała przecudnie. 

Tym razem Paweł nie doczekał jednak do końca. Wstał i cicho, a zarazem tak szybko jak to było możliwe oddalił się do swojego pokoju. Gdy tylko zamknšł za sobš drzwi rzucił się na łóżko i wywołujšc z pamięci jej obraz zaczšł się onanizować. Na poczštku wyobraził sobie sceny dokładnie te co widział. Jak napuszcza wodę do wanny, jak się rozbiera... Paweł był bliski wytrysku. Kiedy dotarł do momentu w którym Joanna staje w rozkroku wchodzšc do wanny, Paweł wyobraził sobie, że wchodzi do łazienki; Joanna zaskoczona i wystraszona patrzy na niego; wydaje cichy krzyk (cichy, aby ojca nie obudzić); Paweł doskakuje do niej i chwyta jš za nagi biust; drugš rękš... drugš rękš sięga do jej krocza; łapie jš, dotyka, pieci, bawi się jej delikatnymi fałdami, wsuwa w niš jeden palec i... dalej nie zdšżył nic sobie wyobrazić, bo silne uczucie rozkoszy przyćmiło jego umysł. Poplamił spodnie piżamy lepkš, tryskajšcš cieczš... 

Paweł przez dłuższš chwilę nie mógł dojć do siebie. Taki wytrysk! Taki widok  wspominał. A Ona cišgle tam jest w wannie, naga! Opłaciło się zaryzykować i podglšdać jš wczeniej niż zwykle. 

Paweł wstał, zdjšł poplamione spodnie, wytarł resztę ciała w górę od piżamy i rzucił jš w kšt pokoju. Podszedł do szafy i wyjšł innš czystš piżamę. Ubrał się i już miał się położyć do łóżka gdy... zobaczył Joannę stajšcš w drzwiach jego pokoju. Księżycowa powiata zalewajšca pokój owietliła jej postać owiniętš szlafrokiem. 
- Cholera  pomylał  czyżby...  nie zdšżył jednak dokończyć myli gdy Joanna się odezwała: 
- Podglšdałe?  Pawłowi zrobiło się goršco, jak uczniakowi przyłapanemu na zbitej szybie. 
- Cco?  zdołał tylko wyjškać. 
- Podglšdałe mnie w łazience  zabrzmiało oskarżenie. 
- Nnieee...  bšknšł niepewnie i mało przekonujšco. 
Joanna jednak, widać, nie miła cienia wštpliwoci. To nie były pytania. To były stwierdzenia. Jeli miała jaki cień wštpliwoci idšc do jego pokoju, to teraz jego wahanie te wštpliwoci ostatecznie rozwiało. Joanna zrobiła krok do przodu i zamknęła za sobš drzwi. 
- Nie widziałe nigdy nagiej kobiety? 
- Mamo, jaaa... 
- Nie widziałe? 
- Mamo, przepraszam, nie chciałem  wystękał w końcu czujšc że czerwieni się jak burak (kurde, tak dać się przyłapać). 
- To nie był pierwszy raz, prawda? Podglšdałe mnie już wczeniej, wiele razy. 
Co mógł na to odpowiedzieć? 
- I co takiego widziałe? Piersi?  to mówišc złapała w obie dłonie swoje piersi przez szlafrok. 

Paweł na taki widok zrobił wielkie oczy. 
- Chcesz zobaczyć kobiece piersi? Chcesz wiedzieć jak one wyglšdajš? Nie powinnam, ale zrobię co dla ciebie  to mówišc zaczęła rozchylać górę szlafroka. Nie miał guzików. Była nim tylko owinięta i przewišzana paskiem. Odsłaniała stopniowo coraz więcej od szyi w dół. Pawłowi krew zaczęła się gotować w żyłach. 
- Mamo... 
- Ć...  uciszyła go  chciałe widzieć to ci je pokażę. Pokażę ci moje piersi. I nie przerywaj, bo się rozmylę. 

O, nie. Cokolwiek zamierzała, nie chciał aby zaprzestała. Odsłoniła już oba ramiona. Szlafrok zsunšł się na połowę klatki piersiowej. Paweł stał o metr od niej. Szlafrok zsuwał się niżej. Powoli, zmysłowo odsłaniała swoje piersi. 
- To chciałe zobaczyć? Proszę, patrz  gruba frota szlafroka zsuwała się po jej jędrnych piersiach. Widział je już prawie w całej okazałoci. Krawęd materiału zatrzymała się tylko na sterczšcych sutkach. 
- Jest podniecona?  pierwsza taka myl przemknęła Pawłowi przez głowę. 
Nie zdšżył jednak nic więcej pomyleć bo mama szarpnęła delikatnie szlafrok i... miał jej fantastyczne piersi w całej krasie przed sobš. 
- Sš cudowne  szepnšł stojšc jak zamurowany. Duże ciemne obwódki otaczały sterczšce mocno sutki. 
- To chciałe zobaczyć? Proszę, popatrz sobie  Joannie szept zaczšł się załamywać. 

Paweł nie widział tego w szarej powiacie, ale rumieniec wstydu palił jej twarz. Postanowiła jednak się przełamać przed synem aby... aby dał jej w końcu spokój. Sšdziła że gdy się napatrzy i wszystko dokładnie pozna, to nie będzie już jej podglšdał w łazience. Nie wzięła tylko pod uwagę tego, że sama też się przy tym podnieci. Jej wstyd był podwójny. Z tego, że obnaża się przed synem i że pokazuje mu jak jest podniecona. Podniecenie nie było zamierzone. Nie spodziewała się tego. 
- Teraz już trudno, nie mogę się wycofać. Jako przez to przejdę  pomylała. 

- Sš cudowne. Czy mogę... - Paweł wycišgnšł w jej kierunku dłoń. 
- Ani mi się waż dotykać  zrobiła pół kroku w tyłu. 
- Proszę, ja tylko... 
- Paweł!  szepnęła stanowczo i jeszcze pół kroku do tyłu i... oparła się plecami o cianę przy drzwiach. Paweł przysuwał się powoli. Chciała podcišgnšć szlafrok i zasłonić piersi ale Paweł chwycił jš za ręce i przytrzymał je. Patrzył jeszcze chwilę na niš w milczeniu. Czuła ciepło jego dłoni. Czuła... narastajšce podniecenie. Paweł usłyszał jej głoniejszy, urywany oddech. To go omieliło. Powoli, delikatnie wycišgnšł dłoń i ujšł w niš jej nagi biust. 
- Paweł, proszę... 
Był niesamowicie delikatny a zarazem jędrny. Jego miękkoć kontrastowała z twardociš sutka. Potarł jš delikatnie, drażnišc sterczšcy sutek. 
- Aaach...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin