Samobójstwo w wierszach. ... Nie lepiej od razu się powiesić. cz. 2.doc

(2275 KB) Pobierz

... NIE LEPIEJ OD RAZU SIĘ POWIESIĆ?

czyli o samobójstwie w wierszach

Cz. 2 – poeci obcojęzyczni

 

 

 

ADCOCK FLEUR

 

Fleur Adcock (ur. 1934) – angielska poetka, tłumaczka i edytorka, urodziła się w Nowej Zelandii, skąd w dzieciństwie wyemigrowała wraz z rodzicami do Anglii. Poza krótkim okresem (1975-1976) spędzonym w Nowej Zelandii, mieszka i pracuje w Anglii. Wydała kilkanaście tomików poezji, tłumaczy też poezję z łaciny i rumuńskiego. Jest też autorką kilku antologii poetyckich, m. in. antologii współczesnej poezji kobiecej (Faber Book of Twentieth-Century Women's Poetry, (1987) oraz leksykonu współczesnych poetów nowozelandzkich (Oxford Book of Contemporary New Zealand Poetry, 1982). Jej pierwsze wiersze utrzymane były w dość rygorystycznej poetyce klasycznej, z czasem forma i styl jej poezji stawały się luźniejsze. Adcock porusza zarówno tematykę historyczną, jak i współczesną, związaną z różnymi aspektami życia: płci, emigracji, tożsamości narodowej, ekologii. Często wykorzystuje jako środki stylistyczne niedopowiedzenia, ironię i makabreskę.

 

 

Samuel Joynson

tłum. Andrzej Szuba

 

Szukał tego najpierw na ulicach

i w czarnych od sadzy zaułkach. I nie znalazł.

Szukał tego w piwiarni;

i dostrzegł – ale pierzchło.

 

Z pewnością nie asystowało mu przy pracy

spadając deszczem trocin na kapelusz

z szerokim rondem, gdy spocony stał

w dole pod parskającym ostrzem.

 

Przeszukał cały dom –

kuchnię pomywalnię salon

sypialnię, którą dzielił z dwoma braćmi –

i wzruszył ramionami. Tam, oczywiście, też nie znalazł.

 

Więc w przeznaczonym do tego miejscu umocował pętlę

i włożył w nią głowę, by jeszcze raz spojrzeć.

 

(Samuel Joynson był bratem Amelii Joynson).

 

 

ASHBERY JOHN

John Ashbery (ur. 1927) - jeden z najwybitniejszych współczesnych poetów amerykańskich. Urodził się w Rochester w stanie Nowy Jork, kształcił w Deerfield Academy oraz na uniwersytetach: Harvarda, Columbii i Nowojorskim. W latach 1955-1965 przebywał we Francji, gdzie współpracował z pismami „New York Herald Tribune" oraz „Art International" i współredagował periodyki „Locus Solus" (z Harrym Mathewsem) i „Art and Literature". W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych był czołowym przedstawicielem nowojorskiej awangardy poetyckiej, która razem z awangardą malarską i muzyczną stanowiła ważny przełom w amerykańskim życiu artystycznym. Opublikował ponad 20 tomów wierszy, ponadto utwory dramatyczne i szkice krytyczno-literackie. Jego wiersze tłumaczyli na polski m. in. Paweł Marcinkiewicz, Stanisław Barańczak, Grzegorz Musiał, Piotr Sommer, Andrzej Sosnowski, Jan Zieliński, Agata Preis-Smith i Bohdan Zadura.

 

 

 

 

Ilustracja

przełożyła Agata Preis-Smith

 

I

 

Nowicjuszka siedziała na gzymsie

Wysoko nad miastem. Aniołowie

 

Łączyli swe modlitwy z modlitwami

policjantów, błagając, aby zeszła.

 

Jedna pani obiecała być jej przyjaciółką.

„Nie chcę przyjaciółki” powiedziała.

 

Jakaś matka ofiarowała jej nylony

Ściągnięte z własnych nóg. Inni przynieśli

 

Małe podarki z owoców i cukierków, S

Ślepiec wszystkie swoje kwiaty. Jeśli jakichś ludzi

 

Można by nazwać szczęściarzami, to ich właśnie,

Gdyż wedle jej życzeń scena

 

Miała być podniosła. „Pragnę

Pomników - mówiła. - Chcę się poruszać

 

W przenośni, podobnie jak fale pieszczą

Bezmyślny brzeg. Wiem, że wy ludzie

 

Przyniesiecie mi każdą lepszą rzecz,

Jakiej nie chcę. Lecz pamiętajcie

 

Umarłam przyjmując to wszystko”. Na to wiatr

Odpiął jej obszerne suknie, i naga

 

Jak jajo ptaka z baśni, spłynęła wolno w dół

Poza czułość aniołów i umysły ludzkie.

 

II

 

Wiele z tego co piękne, musi być odrzucone

Abyśmy mogli przypominać wznioślejsze

 

Odbicia samych siebie. Ćmy wstępują w płomień,

Niestety, chcąc być tylko płomieniem:

 

Nie umniejszają naszej powagi.

Migotamy pod ciężarem

 

Nieroztropności. Lecz jakże moglibyśmy orzec

Że prawdy, którą znamy, ona była

 

Posępnym ornatem? Gdyż tej nocy sztuczne ognie wzdychały

Elegancko nad miastem, i było ucztowanie:

 

Tak wiele zawiera się w tamtej chwili!

Tak wiele postaw wobec tego płomienia,

 

Że moglibyśmy wznieść się z ziemi, patrząc jak szybuje

W górze, w swym peplum z jasnych liści.

 

Lecz ona, rzecz jasna, była tylko obrazem

Obojętności, cudem

 

Nie dla nas przeznaczonym, tak jak liście nie

Należą do zimy, bo to już koniec.

 

 

 

ASPENSTRÖM WERNER

 

Werner Aspenström (1918-1997) – jeden z najwybitniejszych poetów szwedzkich XX wieku. Urodził się w małym miasteczku Torrbo w środkowej Szwecji. Od 1941 roku mieszkał w Sztokholmie , gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie filozofię, religioznawstwo i filologię szwedzką. Debiutował jako poeta w 1943 roku tomikiem pt. „Förberedelse” (Przygotowanie), ale dopiero drugi i trzeci tom przyniosły mu rozgłos i uznanie zarówno wśród krytyków, jak i szerokich rzesz czytelników. Szybko stał się duchowym przywódcą młodych poetów, którzy doprowadzili do ugruntowania modernizmu jako wiodącego kierunku w literaturze szwedzkiej lat 40-tych XX wieku. Głównym forum dyskusji estetycznych i światopoglądowych młodych poetów szwedzkich było pismo „40-tal” (Lata czterdzieste), założone i kierowane przez Aspenströma. Na jego dorobek składają się, oprócz wielu tomów poezji, jeszcze dzieła prozatorskie (opowiadania i jedna powieść), dramaty i eseje literackie. Tłumaczył też na szwedzki wiersze Majakowskiego i Brodskiego oraz poetów węgierskich. Laureat wielu nagród literackich, m. in. Nagrody Övralid (1958), Nagrody Bellmana (1959), Wielkiej Nagrody Dziewięciu (1969), Wielkiej Literackiej Nagrody Promocyjnej (1984), Nagrody Carla Emila Englunda (1990), Nagrody Harry'ego Martinsona (1991), Nagrody Ferlina (1995). W 1976 roku otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Sztokholmskiego. W latach 1981-1989 był członkiem Akademii Szwedzkiej. Wiersze Wernera Aspenströma tłumaczyli na polski: Andrzej Krajewski-Bola, Zygmunt Łanowski, Leopold Neuger, Ewa Niewiarowska, Roman Kaźmierski i Anna Topczewska.

 

 

Nauka o jeziorach

z tomu „Varelser”, 1988

tłum. ze szwedzkiego Anna Topczewska

 

Wypłynęli łodzią na jezioro,

a było ono głębokie.

Chciała się upewnić:

Prawda, że jeziora mają dno?

Sprawdź!

Wychylił się,

zobaczył, jak niebo miesza się

z mrokiem.

Odpowiedział szczerze:

Nie mam odwagi sondować

takich otchłani!

Szczerze ją to rozgniewało,

jakie rozczarowanie!

Zawrócili do brzegu,

uwiązali łódź.

Lecz stały ląd

nie był już stały.

Równa równina

zaczęła falować.

I wszystkie jeziora, wszystkie jeziora

były bez dna.

 

 

 

 

 

BANG MARY JO

Mary Jo Bang (ur. 1946)- zaliczana jest do ścisłej czołówki we współczesnej poezji amerykańskiej, jest autorką pięciu znaczących tomów wierszy, a za „Elegy” (2007)  otrzymała jedną z najbardziej prestiżowych nagród literackich w USA:  National Book Critics Circle Award. Wykładała literaturę na kilku uczelniach amerykańskich, obecnie uczy na Washington University w St. Louis. Od 1995 roku jest redaktorką znanego pisma literackiego „The Boston Review". Na język polski wiersze Mary Jo Bang tłumaczy Paweł Marcinkiewicz. Poetka dwukrotnie gościła w Polsce: w maju 2007 r. na zaproszenie Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Centrum Kultury „Zamek" w Poznaniu oraz w listopadzie 2008 r., kiedy była gościem festiwalu Ars Cameralis Silesiae Superioris w Katowicach i krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

 

 

 

Krajobraz z upadkiem Ikara

przełożył Paweł Marcinkiewicz

 

Jak mogłam cię tak zawieść?

Narratorka pyta

 

Postać. Postać jest pojemnikiem

Z prochami. Jak mogłam cię nie uratować,

 

Chłopca z krwi i kości. Chłopca

Z myśli. Z lat. Ręka

 

I farby na płótnie. Marmurowej rzeźby.

Jak mogę nie potrafić sięgnąć tam, gdzie jesteś,

 

Aby cię wyciągnąć. Jak mogę być,

Skoro ciebie nie ma. Zostałeś na zawsze na peronie

 

Wpatrzony we wzór zamykających się drzwi metra.

Potem w srebrny pasek mnie, który odjeżdża.

 

Jaka to była linia? Numer sześć.

Jaki to był dzień? Środa.

 

Oboje podziwialiśmy miniaturowe mozaiki

Przytwierdzone do ściany Metu.

 

Tamten wagon powinno się na zawsze zatopić w bursztynie.

Tamten bolesny dzień powinno się na zawsze

 

Zatopić w bursztynie.

W granacie. W bursztynie. W opalu. W celu

 

Dalszego istnienia. I jak to możliwe,

Że to nic nie znaczy dla nikogo, poza mną.

 

 

Wiersz z tomu „Elegy” (2007), uhonorowanego National Book Critics Circle Award – jedną z najbardziej prestiżowych nagród literackich w USA - poświęcony jest synowi poetki, który popełnił samobójstwo poprzez przedawkowanie narkotyków.

 

 

 

 

 

 

JOHN BERRYMAN

John Berryman (1914 –1972) – poeta amerykański, jeden z czołowych przedstawicieli tzw. nurtu konfesyjnego. Pisząc głównie lirykę osobistych wyznań i pesymistycznej refleksji egzystencjalnej wydał 10 tomów poezji. Cierpiący przez wiele lat na depresję i stany lękowe, co znalazło odbicie w Jego twórczości, popełnił samobójstwo w wieku 58 lat.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

O samobójstwie

przełożył Piotr Sommer

 

Myśli o samobójstwie, i ojcu, owładnęły mną.

Za dużo piję. Żona grozi separacją.

Nie będzie mnie " niańczyć". Nie czuje się " na wysokości zadania".

Nie klei się nam.

 

Na wschodzie jest o godzinę później.

Mógłbym zadzwonić do Matki w Waszyngtonie.

Ale, czy ona by mi pomogła?

I te wszystkie pocztowe pochlebstwa i wymówki?

 

Jakaś podstawa z miłości i przyjaźni jak skała

przydałaby się temu jak świat szeroki szaleństwu.

Epiktet jest poniekąd moim ulubionym filozofem.

Szczęśliwi umarli wcześniej.

 

Wciąż jeszcze planuję tego lata jechać do Meksyku.

Obrazy Olmeków! Chichén Itzá!

D. H. Lawrence ma o tym niesamowity sen.

Książkę Malcolma Lowry'ego kiedy wyszła wykładałem mojemu

nauczycielowi

W Princeton.

 

Nie poddaję się całkiem. Po południu będę może wykładał trzecią

Ewangelię. Jeszcze nie zdecydowałem.

Czasem myślę, że inni mają łatwiejsze prace

i wykonują je gorzej.

 

Cóż, musimy się trudzić i śnić. Gogol był impotentem,

powiedział mi ktoś w Pittsburgu.

Spytałem: w jakim wieku? Nie umiał odpowiedzieć.

A to cholernie ważne.

 

Rembrandt był trzeźwy. I tu się różnimy. Trzeźwy.

Nachodził go paniczny strach. I nas nachodzi.

O samobójstwie myślę bez przerwy.

On najwyraźniej nie myślał. Będę wykładał Łukasza.

 

 

 

 

 

 

 

ALEKSANDER BŁOK

Aleksander Błok (1880 – 1921) – poeta rosyjski, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli liryki światowej pierwszej połowy XX wieku. Jego twórczość inspirowana malarstwem, muzyką i mistycyzmem wywarła duży wpływ na różne kierunki poezji współczesnej, zwłaszcza na symbolizm. Błok udoskonalił poetykę wiersza tonicznego, wprowadził do niej charakterystyczne powtórzenia, położył nacisk na melodykę i rytm wiersza.

Najbardziej znane tomy jego wierszy to: „Стихи о Прекрасной Даме” (Wiersze o Pięknej Damie, 1901-1902), „Ночная Фиалка” (Nocny Fiołek, 1906), „Снежная маска” (Śnieżna maska, 1907), „Город” (Miasto, 1904-1908), „Итальянские стихи” (Wiersze włoskie, 1909), „Возмездие” (Odwet, 1908-1913), „Ямбы” (Jamby, 1907-1914), „Кармен” (Carmen, 1914), „Родина” (Ojczyzna, 1907-1916), „Арфы и скрипки” (Harfy i skrzypce, 1908-1916).

 

 

Na kolei

przełożył Leonard Podhorski-Okołów

 

Marii Iwanownej

 

Przy torze w rowie nie koszonym

Leżąca - patrzy tak jak żywa.

W szalu na włosy zarzuconym,

I młoda tak, i urodziwa.

 

Dostojnym krokiem szła, bywało,

Na gwizd za lasem i dudnienie,

I przemierzywszy peron cały,

Czekała drżąca ze wzruszenia.

 

Nadbiega troje oczu lśniących –

Rumieniec żywszy jest jak gdyby:

Być może ktoś z przejeżdżających

Zatrzyma na niej wzrok zza szyby...

 

Wagony, biegnąc tuż, miarowo

Skrzypiały, drżały wciąć jednako;

Milczały żółte, granatowe,

W zielonych śpiewał lud i płakał*.

 

Wstawali senni za szybami

I obojętny wzrok rzucali

Na peron, na ogródek z bzami,

Na nią, na tych, co obok stali...

 

Raz tylko w pierwszej klasie ułan,

Na łokciu wsparłszy się niedbale,

Uśmiechem po niej przemknął czułym...

Przemknął - i pociąg ruszył dalej.

 

Tak mknęła młodość bezcelowa,

W marzeniach płonnych tonąc cała...

Bezbrzeżna pustka kolejowa

Gwizdkami w sercu świdrowała...

 

Cóż serce dawno już ochłodło!

Oddano tyle już ukłonów,

I tyle spojrzeń już zawiodło,

Rzucanych chciwie w głąb wagonów...

 

Odstąpcie od niej z pytaniami,

Cóż wam? A dla niej to kres doli.

Miłością, błotem czy kołami

Zmiażdżona – jednakowo boli.

 

14 czerwca 1910

 

*W Rosji wagony pierwszej klasy pomalowane były na granatowo, drugiej na żółto, trzeciej na zielono – przyp. tłumacza.

 

 

 

 

BORGES JORGE LUIS

Jorge Luis Borges  (właściwie: Jorge Luis Borges Francisco Isidoro Acevedo, 1899-1986) – światowej sławy poeta, pisarz i eseista argentyński, jeden z najwybitniejszych literatów iberoamerykańskich. Urodził się w zamożnej rodzinie kreolskiej, jego ojciec był adwokatem i nauczycielem angielskiego, matka – tłumaczką. W domu rodzinnym mówiono zarówno po hiszpańsku, jak i po angielsku, toteż Jorge bardzo wcześnie nauczył się mówić biegle po angielsku. W 1914 roku rodzina Borgesów wyjechała do Szwajcarii, gdzie Luis chodził do szkoły, nauczył się języka francuskiego i podstaw niemieckiego. Dorastał w domu pełnym książek i klimatu sprzyjającego rozwojowi intelektualnemu, dość wcześnie więc oddał się pasji literackiej - swoje pierwsze opowiadanie, wzorowane na „Don Kichocie” Cervantesa, napisał w wieku siedmiu lat. W 1919 roku wraca do Hiszpanii, gdzie bierze aktywny udział w życiu literackim, zaprzyjaźnia się m. in. z poetą Gerardo Diego i krytykiem Guillermo de Torre, przystępuje do awangardowego nurtu literackiego tzw. ultraistów, na łamach argentyńskiej prasy literackiej publikuje pierwsze utwory poetyckie i prozatorskie. W latach 1923-1929 wydaje trzy tomy wierszy, jednocześnie uprawia krytykę i eseistykę literacką, dużo publikuje, zwłaszcza na łamach pisma „Sur”. Rozgłos międzynarodowy zyskał głównie jako prozaik, jednak nigdy nie zaprzestał pisania wierszy, o czym świadczyć mogą zwłaszcza jego wiersze z ostatniego okresu życia, głębokie intelektualnie i przejmująco osobiste. Za swą twórczość literacką Borges był uhonorowany wieloma ważnymi nagrodami, m. in. w 1979 roku hiszpańską Nagrodą Cervantesa. Twórczość Borgesa tłumaczyli na polski: Edward Stachura, Zofia Chądzyńska, Krystyna Rodowska, Andrzej Sobol-Jurczykowski, Leszek Engelking, Dorota i Adam Elbanowscy, Maciej Świerkocki.

 

 

Samobójca

przełożyła Krystyna Rodowska

 

Nie zostanie wśród nocy ani jedna gwiazda.

Nie zostanie noc.

Umrę, a wraz ze mną cały ciężar

nie dającego się znieść wszechświata.

Unicestwię piramidy, stare monety,

kontynenty i twarze.

Unicestwię pokłady przeszłości.

Obrócę w proch historię, w pył obrócę pył.

Patrzę na ostatni zachód słońca.

Słucham ostatniego ptaka.

Zapisuję nicość – nikomu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin