Instytucjonalizacja i medykalizacja umierania.doc

(56 KB) Pobierz
Instytucjonalizacja i medykalizacja umierania

Instytucjonalizacja i medykalizacja umierania

 

Śmierć jest to kompleks objawów prowadzący do zmiany stanu życia w stan martwoty, składający się z kilku etapów to jest śmierci klinicznej, osobniczej i biologicznej. Procesem bezpośrednio poprzedzającym śmierć jest agonia, która jest powolnym i stopniowym lub też szybkim zanikiem istotnych dla życia czynności organizmu. Agonia może, zatem trwać od kilku minut nawet do kilku dni. Jednakże agonia nie zawsze kończy się śmiercią. Ze stanu agonii jest jeszcze możliwy całkowity powrót do życia i zdrowia. W zależności od rodzaju tkanek umierają one stopniowo i nie równocześnie, czyli umieranie jest procesem rozłożonym w czasie a pierwsze umierają tkanki, narządy, układy, które pod względem czynnościowym i metabolicznym są najlepiej wyspecjalizowane a jednocześnie są to układy podstawowe, czyli: układ nerwowy, krążenia oraz wątroba i nerki. Śmierć komórek danych narządów prowadzi do utraty ich funkcji, a jej szybkość zależy między innymi od stopnia niedotlenowania, czyli wysycenia krwi tlenem. Jako pierwsze umierają komórki nerwowe, natomiast najpóźniej komórki skóry.

Literatura medyczna dzieli śmierć na:

-          śmierć kliniczną, która cechuje się gwałtownymi przemianami czynności organizmu. Jest to stan możliwy do zatrzymania i odwrócenia do momentu, gdy nie zajdą trwałe zmiany w obrębie układów podstawowych prowadzące do śmierci komórkowej,

-          śmierć mózgową, czyli osobniczą, następuje w momencie obumierania tkanki mózgowej, co jest procesem nieodwracalnym. Zdarza się, że śmierć mózgu nie doprowadza do śmierci całego organizmu. Dzieje się tak, gdy zostaną zachowane podstawowe czynności wegetatywne jak oddychanie, ale mimo to nie jest możliwe odwrócenie zmian w mózgu,

-          śmierć komórkową, czyli biologiczną, która polega na nieodwracalnym ustaniu procesów metabolicznych we wszystkich komórkach ustroju prowadząc do ogólnej martwicy.

 

Śmierć jest, więc dynamicznym procesem nie dającym się określić w jednostce czasu.

Seneka uczył, że przez całe życie należy uczyć się umierać, a sztuka umierania to sztuka życia. Głosił, iż w godności życia powinno się szukać godności umierania. Na stosunek do śmierci oraz osób umierających, jaki dany człowiek posiada ma między innymi wiedza o śmierci jako procesie biologicznym, religijność, społeczeństwo, wykształcenie.

 

Różnorodność form opieki nad ludźmi umierającymi wynika z mieszaniny sprzecznych idei panujących w społeczeństwie, co często prowadzi do odhumanizowania tego stanu, pozbawienia go godności. Najpowszechniejsze wyobrażenia o śmierci są natury religijnej, a sam kontakt z ciałem zmarłej osoby budzi często lek i obrzydzenie. Kiedyś umieranie w domu, wśród rodziny było powszechnym rytuałem, któremu towarzyszyła rozpacz i lęk. Obecnie ludzie umierają najczęściej w szpitalu lub hospicjach, a śmierć w domu przy rodzinie należy do rzadkości. Kiedyś zwłokami zajmowała się rodzina. To ona odpowiadała za umycie, ubranie, całkowitą organizację pogrzebu, a zwłoki do dnia pochówku przebywały w domu. Teraz wszystkimi tymi rzeczami oraz organizacją pogrzebu zajmują się wyspecjalizowane firmy. Ciało zaraz po śmierci jest zabierane przez pracowników, którzy zajmują się umyciem, ubraniem, pełną organizacją pogrzebu, przechowaniem ciała oraz ewentualnym balsamowaniem lub spaleniem zwłok. Kontakt rodziny z ciałem jest maksymalnie ograniczony.

 

Sam kontakt z ciałem pobudza do myślenia na temat śmierci oraz jej ewentualnego następstwa. Może to wywoływać lęk przed śmiercią, na który ma wpływ miedzy innymi religijność danej osoby. Pomimo wiedzy na temat procesu umierania, wiary w jakiekolwiek życie po zdecydowana większość ludzi świadoma swojej śmierci odczuwa lęk a często panikę. Taki lęk odczuwają często ludzie myślący o śmierci po zetknięciu się z nią, a sama religia czy potoczne wierzenia mogą go osłabić. Wiara najczęściej daje nadzieję na inne”, lepsze życie po śmierci.

 

Instytucjonalizacja śmierci jest rozpowszechniona w krajach rozwiniętych. Umieranie poza domem, często w samotności lub w obecności obcych osób w salach wieloosobowych sprawia, ze osoba umierająca jest osamotniona, co potęguje lęk. Śmierć w szpitalu czy hospicjum, czyli owa instytucjonalizacja tego procesu staje się coraz powszechniejsza, chociaż coraz częściej wydaje się nieetyczna. Umieranie w domu było kiedyś żałobnym rytuałem rodzinnym. Gromadzili się wszyscy najbliżsi, a całemu wydarzeniu towarzyszyła rozpacz i lęk. Pomagało to jednak osobie umierającej w "przejściu na tamten świat.

 

Dzieci są kształtowane wobec śmierci w dwojaki sposób, to znaczy albo temat śmierci jest tematem tabu, albo śmierć jest przedstawiana jako naturalny koniec życia dotyczący każdego człowieka. Częściej rodzice i otoczenie skłaniają się ku pierwszej postawie, gdyż jest to pewnego rodzaju ochrona przed pojmowaną powszechnie okropną, wręcz drastyczną sytuacją mogącą zaważyć na psychice dziecka.

 

Pojmowanie umierania i śmierci kształtuje się wraz z wiekiem, wychowaniem religijnym, obyczajami oraz doświadczeniami życiowymi jak na przykład śmierć bliskiej osoby. Z czasem każdy człowiek zaczyna myśleć o śmierci i rozmawiać o niej, przestaje ona być tematem tabu, chociaż jest to temat powszechnie unikany. Choć śmierć jest procesem naturalnym i dotyczy każdego, ludzie wola żyć w nieświadomości i przekonaniu mnie to nie dotyczy, jestem młody/młoda.

 

Ponieważ sam temat śmierci wywołuje lęk, ludzie odrzucają go, nie myślą o tym. Wszystko to przyczyniło się do wyrzucenia z domu umierania i rozwoju zjawiska instytucjonalizacji i medykalizacji umierania i śmierci. Oczywiście związane jest to również rozwojem medycyny, która próbuje uratować człowieka niemalże do ostatniej chwili. Personel szpitalny zajmuje się, więc głównie ratowaniem przed śmiercią pozostawiając często osobę umierającą samom sobie. Dlatego chorzy woleliby umierać w domu przy rodzinie, która mogłaby wesprzeć w ostatnich chwilach, zmniejszyć lęk i pomóc przejść na drugą stronę.

 

Umieranie w aspekcie społeczno-kulturalnym związane jest z pełnieniem roli w społeczeństwie przez każdego człowieka. Kolejne dwa aspekty umierania, czyli psychiczny i biologiczny jak również poprzedni mają swój specyficzny rytm i czas trwania, dlatego powinny występować w swoistej harmonii. Umieranie człowieka jako jednostki społeczeństwa, istoty ludzkiej, złożonego organizmu biologicznego często trwa długo i harmonia jest zaburzona. Śmierć kończy te trzy aspekty.

 

Umieranie jest stanem psychofizycznym, którego początek bardzo trudno wyznaczyć, ale przyjmuje się, iż jest to postawienie diagnozy nieuleczalnej choroby. Najczęściej chory jest świadomy tego stanu, co wywiera wpływ na zachowanie takiego człowieka (model świadomości otwartej lub wzajemnego udawania). Dlatego też wiele umierających przyznaje, że woleliby być nieświadomi tego stanu (model świadomości zamkniętej). W tym miejscu zaznacza się potrzeba wsparcia takiej osoby przez najbliższych. Tak więc umieranie w szpitalu dotyczy nie tylko samego chorego, ale również jego rodziny wraz z innymi bliskimi osobami oraz samego personelu medycznego.

 

Pacjent po przyjęciu do szpitala okazujący się być osobą nieuleczalnie chorą zaczyna być inaczej postrzegany zarówno przez rodzinę, jak też przez personel medyczny. Kontakty lekarza z pacjentem często zostają ograniczone, stają się rzeczowe, schematyczne, co jest związane często tylko z leczeniem ograniczającym ból. Jeżeli taki człowiek nie ma bliskich można mówić o podwójnej tragedii, gdyż jest pozostawiony sam sobie często z pełną świadomością nadchodzącej śmierci.

 

Postawa chorego wobec życia i śmierci oraz jego charakter ma niebagatelny wpływ na zindywidualizowany proces przeżywania umierania. Od tego zależy zachowanie takiej osoby, które może być nieprzewidywalne. Personel medyczny często odcina się od takiego chorego i jego psychicznych przeżyć.

 

Kształcenie lekarzy kładące nacisk na ogrom wiedzy teoretycznej i praktycznej ogranicza naukę postępowania z umierającymi. Natomiast kolejne fundamenty praktyk lekarzy zmieniają postrzeganie takich osób i prowadzą do nieświadomej izolacji takich osób przez personel medyczny. W tak ukształtowanym warsztacie lekarza niełatwo znaleźć miejsce na problemy emocjonalne pacjentów. Wpływ na takie kształtowanie postawy lekarzy ma przede wszystkim doświadczenie związane ze...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin