I raz i dwa. Yi Yi CD1.txt

(33 KB) Pobierz
00:01:22:Dziękuję,|droga siostro i szwagrze.
00:01:25:Teraz zaczyna się twoje więto.
00:01:28:Chyba czas na wasze zdjęcia.
00:01:31:Yang-Yang!
00:01:32:Gdzie sš dzieci?
00:01:44:Babciu,
00:01:46:spójrz.
00:01:51:To było na drzewie.
00:01:57:Co się stało?
00:02:28:Znasz tę kobietę?
00:02:33:Mogę pani w czym pomóc?
00:02:36:Przepraszam, kim pani...
00:02:37:Nie bšd taka ciekawa!
00:02:41:Yun-Yun!
00:02:43:Ting-Ting.
00:02:45:Wyglšdasz dzisiaj licznie.
00:02:48:Gdzie jest babcia?
00:02:59:Tak mi przykro!
00:03:05:Twój syn się żeni.|Czemu nie ja?
00:03:08:Yun-Yun, chod.
00:03:10:Zawiodłam cię.|Tak mi przykro.
00:03:13:Nie jestem ciebie godna!|Nie zniosę tego.
00:03:17:Zostaw mnie!
00:03:19:Nie przesadzaj.
00:03:24:Gdzie ona jest?
00:03:26:Gdzie ta ciężarna dziwka?
00:03:30:Tato, babcia|chce ić do domu.
00:03:34:Do domu?
00:03:36:Nie czuje się dobrze.
00:03:41:A co z wieczorem?
00:03:47:Gdzie jest Xiao Yan?
00:03:50:Pokaż się, Xiao Yan!
00:03:53:Oddaj mi A-Di!
00:03:58:Zapłacisz za to!
00:05:12:Przepraszamy za bałagan.|Jestemy Jiang. Mam na imię Lili.
00:05:17:Ting-Ting.
00:05:18:To moja babcia.
00:05:21:Jestemy Jian.
00:05:22:Do zobaczenia.
00:06:03:Ting-Ting!
00:06:04:Wynie mieci.|Zaczynajš mierdzieć.
00:06:09:Już zabieram.
00:06:10:Resztę sprzštnę jutro.
00:06:13:Zostały jeszcze na balkonie.
00:06:15:Wiem.
00:06:26:Czego ja szukałem?
00:06:40:Jak mnie znalazłe?
00:06:42:Jechałem za ciężarówkš.
00:06:43:Matka się wcieknie.
00:06:45:Tęsknię za tobš.
00:06:47:Przecież dzwonię.
00:06:49:Przez telefon cię nie widzę.
00:06:52:Chod.
00:07:16:Przepraszam.|Włanie się przeprowadzamy.
00:07:19:Straszne zamieszanie.
00:07:23:Dzwoń do mnie na komórkę.
00:07:25:Telefon będziemy mieli jutro.
00:07:30:Naprawdę?
00:07:31:OK, nie ma sprawy.
00:07:35:Czeć.
00:07:49:Gotowa?
00:08:02:Co z tobš?
00:08:04:Przepraszam za Yun-Yun.
00:08:08:Wujek nie jest winny.|To przez Xiao Yan.
00:08:15:Nie mów tak.|Prawie jej nie znamy.
00:08:20:Babcia ma chyba rację.|Nie potrafimy jej zaakceptować.
00:08:23:Babcia to powiedziała?
00:08:25:Nie, ale cały dzień|była smutna.
00:08:29:Powiedziała co jeszcze?
00:08:31:Nie, ale stwierdziła,|że czuje się bardzo stara.
00:08:34:O co jej chodziło?
00:08:43:A oto i pan młody!
00:08:46:Brawo!
00:08:53:N.J.,
00:08:54:twój szwagier to niezły numer.
00:08:56:Nieczęsto panna młoda|jest w tak zaawansowanym stanie.
00:08:59:To cały on.
00:09:01:Odkładał lub miesišcami,
00:09:04:bo dzi według kalendarza|jest najszczęliwszy dzień roku.
00:09:10:Zdejmij mu but!
00:09:15:Nie zaczynaj z dziewczynkami!
00:09:23:Panna młoda w cišży|to nic niezwykłego w dzisiejszych czasach.
00:09:28:My też swego czasu|jedzilimy na gapę.
00:09:31:Przepraszam, Yang-Yang.|To twoje miejsce.
00:09:35:Dziewczynki znowu mu dokuczały.
00:09:37:Nie przejmuj się.|Zjedz co.
00:09:40:Czy ty i N.J....
00:09:43:Daj spokój.
00:09:45:I co z tego? Kobiety|zawsze łapiš męża w ten sposób.
00:09:50:To działa.|Z twoim bratem się udało.
00:09:54:N.J. to betka!
00:09:58:Co?
00:09:59:Jest kierowcš autobusu.
00:10:01:Słucham?|Przyjechałem własnym samochodem.
00:10:04:Wypij za mojego szwagra.
00:10:09:Dlaczego nie jesz?
00:10:12:Dziewczynki znów mu dokuczały.
00:10:15:Zobacz, nowa zabawka.
00:10:17:Daj mu spokój.
00:11:07:Ty tutaj?
00:11:13:Cišgle jeste w Tajpej?
00:11:20:Mieszkam teraz w Stanach.
00:11:28:Twój syn?
00:11:30:Uroczy.
00:11:44:To mój numer.
00:11:46:Zadzwoń.
00:12:25:Czemu wtedy nie przyszedłe?
00:12:27:Tak długo czekałam.
00:12:29:Wiesz, że nigdy się z tym|nie pogodzę.
00:12:37:Sherry!
00:12:39:Ile to już lat?
00:12:42:Prawie 30.
00:12:44:Niemożliwe! Tyle nie minęło|od czasów szkoły.
00:12:49:Nie wiedziałem,|że cišgle się widujecie.
00:12:52:Spotkalimy się przypadkiem.
00:12:56:wietnie wyglšdasz.
00:12:59:Jasne.
00:13:02:Moja wizytówka.
00:13:04:Mšż robi interesy w Chinach.|Jaki czas tu zostanę.
00:13:08:Nie zapomnij o mnie.
00:13:09:Oczywicie.
00:13:12:Przepraszam, skończyły mi się.|Stale zapominam.
00:13:17:Muszę już ić.
00:13:20:Nie zapomnij!
00:13:21:Obiecuję.
00:13:25:To naprawdę szczęliwy dzień.
00:13:28:Zapomniałem o swojej pierwszej miłoci,|a dlaczego pamiętam twojš?
00:13:37:Po co ja zjechałem na dół?
00:13:45:Herbaty?
00:13:46:Nie, dziękuję.
00:13:50:Co się stało?
00:13:51:Nie.
00:13:54:Japończyk.|Nazywa się Ota.
00:13:57:Tato, to przez twoje cygaro.
00:13:59:Proszę, oto skutki palenia|tego obrzydlistwa.
00:14:03:To nie ja.
00:14:04:A kto?
00:14:07:Nieważne.
00:14:27:Cisza!|Spokój!
00:14:29:Teraz kolej na starszych.
00:14:32:Doskonale.|Oboje muszš się napić.
00:14:34:Po całym!
00:14:45:Dobra, dobra. Skoro mamy się napić,|to się napijemy.
00:14:51:Co to jest, do cholery?
00:14:56:Tak zwana bomba.
00:14:57:Oboje będziecie mieli|po tym brzuszki.
00:15:18:Do dna!|Do dna!
00:15:40:Pada?
00:16:10:Możesz zabrać rzeczy|z bagażnika?
00:16:14:Jak nie, popro tatę, żeby je wzišł,|kiedy zaparkuje.
00:16:21:Nie zapomnij o dużej torbie.
00:16:26:Pani Jian!|Dlaczego tak póno?
00:16:28:Zabrali pani matkę.|Jest w szpitalu.
00:16:32:Moja matka?
00:16:35:Stój!
00:16:37:Stój!
00:16:44:Najpierw ja do niej pójdę.
00:16:47:Zaczekaj tu na A-Di.|Zaraz będzie.
00:16:50:Powiedz Ting-Ting,|żeby położyła Yang-Yang spać.
00:16:53:Powiedziałem.|Id już.
00:16:56:Co mówi lekarz?
00:16:58:Miała atak.|Muszš operować.
00:17:01:Leżała na podjedzie|koło kubłów na mieci.
00:17:05:Może się przewróciła|albo samochód jš potršcił.
00:17:10:To dziwne.|Rzadko schodzi na dół.
00:17:14:Prowadziłe po pijanemu?
00:17:16:Policja też pije.
00:17:18:Nie martw się.
00:17:21:Dzwoniła siostra i powiedziała mi,|co się stało.
00:17:23:Mamie nic nie będzie.|To najszczęliwszy dzień w roku.
00:17:27:A-Di, nie jest wcale dobrze.
00:17:30:Dobra, możesz mi nie wierzyć.
00:17:33:Wszystko się zmieniło!
00:17:35:Miałem pecha, pożyczałem pienišdze|od ciebie i siostry.
00:17:39:Ale szczęcie się do mnie umiechnęło!|Wszystko wam zwrócę.
00:17:43:Mówię ci.
00:17:44:Widziałe dzi winiaka,|mojego wspólnika.
00:17:48:Odda mi jutro pienišdze,|a ja wam dam pojutrze.
00:17:54:Pani matka zapadła w pišczkę.
00:17:58:Ma wysokie cinienie,
00:18:02:dlatego pękło|naczynie krwionone w mózgu.
00:18:05:Stan jest bardzo poważny.
00:18:12:Ting-Ting po południu|wyniosła mieci.
00:18:15:Co matka robiła|na dole przy kubłach?
00:18:18:Nie wiemy, czy upadła,|czy potršcił jš samochód.
00:18:35:Mój brat mówi, że niebawem|wróci do zdrowia.
00:18:39:To był najszczęliwszy|dzień roku.
00:18:41:Odkładał lub|do tego szczęliwego dnia.
00:18:44:Nic złego nie może się stać.
00:18:47:Gdyby było inaczej,|matka już by nie żyła.
00:18:50:Można i tak na to patrzeć.
00:18:52:A jak inaczej?
00:18:55:Nie doszukuj się problemów.
00:18:56:Co to jest, Min-Min?
00:18:58:Mówiłam, że trzeba to wysłać|do ratusza.
00:19:03:Co na to twój mistrz?
00:19:08:Chyba powinna się wybrać|w góry sama.
00:19:11:Spędziłam z tobš w wištyni|dwa tygodnie.
00:19:17:Sama nie potrafię|zrozumieć jego nauk.
00:19:21:Może dwa tygodnie to za mało?
00:19:26:Widzisz, ile mam na głowie.
00:19:29:Skšd mam wzišć czas?
00:19:32:Może brakuje ci|trochę pokory.
00:19:38:Uważasz,|że co ze mnš nie tak?
00:19:43:Patrz na Yang-Yang!
00:19:49:Ciocia na lubie|wyglšdała tak.
00:19:51:Taka jest gruba?
00:19:53:Nie.|Zgadnij dlaczego.
00:19:55:Co masz pod spodem?
00:19:57:Balon!
00:20:04:Idzie!
00:20:06:Konkubina!|Konkubina!
00:20:08:Jest konkubinš?
00:20:10:Zamknšć się!
00:20:13:Nie ruszaj się!
00:20:17:Zabierz się do roboty!
00:20:22:Co masz w ręce?
00:20:24:Nic.
00:20:27:Lepiej uważaj!
00:20:31:Yang-Yang, podobasz się jej.
00:20:33:Jej stary będzie zazdrosny.
00:20:36:Kto jest jej starym?
00:20:39:Kto z was przyniósł dzi do szkoły|co złego. Kto to był?
00:20:45:Kto przyniósł prezerwatywę,|niech wstanie.
00:20:53:Jeli się nie przyzna,
00:20:56:sam go znajdę.
00:21:00:Jian Yang-Yang, to ty.|Wstań!
00:21:03:Ja?
00:21:05:Daj tę prezerwatywę!
00:21:07:Co to jest prezerwatywa?
00:21:10:Udajesz głupiego?
00:21:12:Nie miać się!|Nie masz wstydu!
00:21:17:Nie wyprzesz się.|Wszystko wiem.
00:21:20:Kto chce popsuć mi opinię.
00:21:23:Nie bšd taki mšdry!
00:21:25:Pan tylko co słyszał.|Nic pan nie widział.
00:21:32:To znaczy, że się mylę?
00:21:35:Uważasz, że muszę zobaczyć,|by wiedzieć?
00:21:41:Wiem nawet, w której kieszeni|jš trzymasz.
00:21:44:W lewej.|Daj to!
00:21:52:Co to jest?
00:21:54:Balonik.
00:22:02:Cisza!
00:22:08:Tym razem ci się upiekło,
00:22:12:ale uważaj!
00:23:24:Wypiłe mleko?
00:23:26:Nie mogę czekać.|Pojedziesz autobusem.
00:23:35:Jak nie wypijesz,|to nie uroniesz.
00:23:43:Pani Jiang.
00:23:45:Dzień dobry.
00:23:47:Pierwsze Żeńskie.|wietna szkoła.
00:23:50:Jeste zdolna.
00:23:52:Lili też.
00:23:55:Codziennie słyszę, jak gra.|To takie piękne.
00:23:58:Mam nadzieję, że nie za głono.|Grasz na czym?
00:24:02:Tak, ale rednio mi idzie.
00:24:05:Zdolnoci literackie|sš ważniejsze.
00:24:11:Po co to wszystko?|Jaki to ma sens?
00:24:14:Po co trudzilimy się|przez cały rok?
00:24:17:Teraz wszyscy zajmujš się komputerami.|Tak jak przedtem odzieżš.
00:24:21:Im więcej zrealizowanych zamówień,|tym większe straty.
00:24:27:Zamiast korzystać z okazji,
00:24:29:wydajecie wszystko|na kosztowne plany rozwoju.
00:24:34:I co mam zrobić?
00:24:35:Zawalilicie całkowicie.|Co mam zrobić?
00:24:39:Przyjęlimy strategię:|krok po kroku.
00:24:43:Jak to w okresie przejciowym:|raz lepiej, raz gorzej.
00:24:47:Ostrzegam.
00:24:48:Jeszcze jedna negatywna opinia,|a wycofamy finansowanie.
00:24:53:Co to za strategia?
00:24:56:Zajšć się oprogramowaniem?|Czy raczej treciš?
00:24:59:Racja.|To na razie poufne.
00:25:05:Słyszał pan o Ja...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin