Men In Black 2.txt

(46 KB) Pobierz
0:00:27:Zagadki w Historii
0:00:29:Prowadzi Peter Gray
0:00:31:Co prawda, nikt nie może|dowieć ich istnienia...
0:00:35:...para-rzšdowa organizacja|znana jako Faceci w Czerni...
0:00:39:...prawdopodobnie prowadzi|tajne operacje, tutaj na Ziemi...
0:00:42:...aby zapewnić nam bezpieczeństwo|przed obcymi z całej galaktyki.
0:00:46:Oto jedna z ich historii,|która nigdy się nie wydarzyła...
0:00:50:...prosto z jednego z ich akt,|które nie istniejš.
0:01:06:Przybywajšc na Ziemię Zerthianie,|przywieli ze sobš ich największy skarb...
0:01:10:...wiatło Zarthanu.
0:01:12:Siła tak potężna,|że w nieodpowiednich rękach,
0:01:15:mogłaby doprowadzić|do zniszczenia Zarthanu.
0:01:18:Zarthiańska księżniczka Lorana,
0:01:21:poprosiła Facetów w Czerni|o ukrycie wiatła.
0:01:25:Ale oni nie mieli wyboru...
0:01:27:...interwencja mogłaby doprowadzić|do zniszczenia Ziemi.
0:01:32:Aczkolwiek|w akcie galaktycznej odwagi...
0:01:36:...zatrzymali wroga,|pozwalajšc Zarthanom uciec,
0:01:40:ażeby mogli ukryć wiatło|na innej planecie.
0:01:44:Cerlina, uwolniła się zapowiadajšc,|że wiatło będzie jej,
0:01:49:nawet jeżeli miałaby|zniszczyć każdš planetę...
0:01:52:...która stanęłaby na jej drodze.
0:01:56:I tak, nie wiedzšcy o niczym|mieszkańcy Ziemi...
0:01:58:...zostali po raz kolejny uratowani,|przez tajne stowarzyszenie strażników...
0:02:04:...znanych jako Faceci w Czerni.
0:02:36:Występujš
0:02:45:FACECI W CZERNI 2
0:03:37:LIPIEC 2002
0:03:46:Harvey!
0:03:49:Harvey! Chod tutaj!
0:03:52:Harvey...
0:03:54:...noga, noga.|Przestań szczekać na księżyc.
0:03:56:Kretyn.
0:03:58:Harvey. Harvey!
0:06:00:Hej...laluniu...
0:06:02:...dobrze smakujesz.
0:06:08:Hej...co jest...
0:06:15:Tak...ty też.
0:07:06:Nic ładnego...żadnego heroizmu...|według zasad tym razem.
0:07:08:Jasne.
0:07:12:Jeff...co słychać stary.
0:07:14:Zastanawialimy się, co ty tutaj robisz?
0:07:16:Rozpycha się.
0:07:18:Znasz ustalenia Jeff...|nie wychodzisz poza linie metra...
0:07:22:...a w zamian możesz zjadać każde|ograniczne odpady, które zechcesz.
0:07:25:Co ty tu do cholery robisz, robalu?
0:07:28:G...Jeff...
0:07:30:Zostaw go partnerze...|jeste nowy...
0:07:38:...i trochę głupi.
0:07:47:Nieładnie Jefff...|co zamierzasz dalej?
0:07:54:Zdenerwowałe się co?
0:07:58:Jeffrey...
0:08:00:Oddychaj głeboko olbrzymie...
0:08:47:Wdech...
0:08:52:...olbrzymie...
0:08:54:Stowarzyszenie Metra ludziska...
0:08:56:...proszę przejc na przód składu,|mamy robala w systemie elektrycznym.
0:09:01:Ruszać! Ludzie!
0:09:03:Mamy robala w systemie elektrycznym.
0:09:11:Teraz zrozumielicie...
0:09:13:...nie, nie, nie...spokojnie.
0:09:15:To tylko przeronięty robak.
0:09:20:Wszyscy won, zanim zacznę tłuc.
0:09:23:Wła tam i wcinij hamulec.
0:09:25:Jestem motornicznym|i ja decyduję co się dzieje.
0:09:28:Ty decydujesz?|Dobra...podejd...podejd tu.
0:09:30:Murrey?|Tak.
0:09:32:No to uważaj...|Ma na imię Jeffrey.
0:09:36:Chyba podjšłem decyzję.
0:09:38:No to zrób co z tym.
0:09:48:Nie chcę tego robić, Jeff!
0:10:16:Stacja numer trzy...
0:10:22:Jednš chwilkę.
0:10:24:Mogę prosić o uwagę...
0:10:28:Miasto Nowy Jork chciałby podziękować|za udział w naszym eksperymencie...
0:10:30:...gdyby to było prawdziwe zagrożenie|wszyscy zostalicieby pożarci.
0:10:34:Ponieważ nie słuchacie. Ignorujecie.
0:10:36:Kiedy kole wpada|przez tylniš szybę metra to nic niezwykłego....
0:10:39:...każdy nowojorczyk już to widział...
0:10:42:...ale "O nie...20 metrowy robal...|uratuj nas panie czarny..."
0:10:44:...i nie słuchacie, kiedy mówię|idzcie do następnego wagonu.
0:10:47:Tylko siedzicie i...
0:10:51:Dziękujemy z udział w naszym eksperymecie...
0:10:53:...mamy nadzieję, że podobała wam się|przejażdżka naszym mniejszym metrem...
0:10:55:...które jest bardziej energooszczędne.
0:10:57:Proszę uważać na stopień...|życzę miłego wieczoru.
0:11:03:Potrzebuję nagłego czyszczenia w metrze...|Central Park...zachód...
0:11:08:...natychmiastowo zajšć się robalem...|przywrócić wszystko do porzšdku na stacji...
0:11:13:...i niech kto sprawdzi datę ważnoci|na usypiaczu dla robali.
0:11:22:Przepraszam chłopaki...|stacja odcięta.
0:11:24:Nagły przypadek...|dla waszego bezpieczeństwa.
0:11:27:Dasz wiarę?
0:11:30:Nie ma za co.
0:11:46:Tak...wiem...według zasad.
0:11:48:G...kiedy ostanio patrzylimy w gwiazdy?
0:11:53:Jak była inwazja...
0:11:58:Miałe kiedy wrażenie,|że jeste sam we wszechwiecie?
0:12:01:Tak.
0:12:04:Nie.
0:12:08:Chod...postawię ci ciastko.
0:12:10:Naprawdę?
0:12:12:Dzięki.
0:12:15:Nie jeste sam we wszechwiecie...
0:12:17:Zabierz rękę.
0:12:23:Zamknij się Charlie...
0:12:25:Mam doć tego gadania za moimi plecami.
0:12:30:Potrzebujesz pięknej dziewczyny...
0:12:32:...a jedyne na co cię stać to|" chod do mnie zrobisz mi jajecznš sałatkę"...
0:12:38:Kim jeste? Jak się tu dostała?
0:12:40:Lubisz jajecznš sałatkę?
0:12:45:Cerlina...czemu nie powiedziała...|że to ty?
0:12:51:Dostałam wiadomoć.|Gdzie jest wiatło?
0:12:53:Latała po całym wszechwiecie|szukajšc tego wiatła, a my je znalelimy.
0:12:56:Jak je chcesz,|to będzie cię to kosztować. 15 milionów.
0:12:58:I tak to działa.
0:13:09:Nie znalelimy wiatła...|ale wyledzilimy gocia, który wie gdzie ono jest.
0:13:13:Może jednak się dogadamy?
0:13:17:Ruszajmy.
0:13:19:Wytrzyj nos...idioto.
0:13:27:Dobre ciasto.
0:13:32:Wysokiej jakoci.
0:13:41:Stary...co ci się stało?
0:13:42:Chcesz mnie wylać...|Wcale nie.
0:13:44:Włanie że chcesz.|Zabrałe mnie na ciasto, żebym nie robił scen...
0:13:47:Robisz scenę.
0:13:49:Posłuchaj...zadam ci pytanie...
0:13:51:Czemu przyłšczyłe się do MiB?
0:13:53:6 lat służby...lubię służyć...|lubię akcję.
0:13:58:Przyłšczyłe się do niewłaciwej organizacji.
0:14:01:Słyszałe kiedy o Jamesie Edward'sie?
0:14:03:Nie.
0:14:05:Uratował życie około 85 ludzi w metrze,|dzisiejszego wieczoru.
0:14:08:I nikt nie wie, że on istnieje.
0:14:11:A skoro nikt nie wie, że on istnieje...
0:14:14:...to jak kto może go pokochać?
0:14:20:Jak długo jestemy partnerami?
0:14:22:Nie wiem...
0:14:24:5 miesięcy...|3 dni...
0:14:26:Ty to liczysz?
0:14:27:9 godzin...
0:14:33:Cieszę się, że ci smakuje.
0:14:35:Ożeń się...zrób bandę dzieciaków...
0:14:38:Okey.
0:14:42:Przepraszam...|kole jest trochę niemiały...
0:14:45:...ale uważa, że jeste fajna laska.
0:14:53:Oto ona.
0:14:56:Nie wiem co powiedzieć.
0:14:58:A wiesz co powiedzš ludzie,|patrzšcy na to zdjęcie?
0:15:01:Pracownica miesišca?|Tylko ci przeciętni...
0:15:04:Powiedzš...wyobracie sobie...|taka gwiazda tu kiedy pracowała.
0:15:08:Sama nie wiem...|Zasługujesz na to.
0:15:10:Przynie te skrzynki z piwnicy.
0:15:16:Czeć Bruno...
0:15:19:Dwa kawałki pepperoni|i jakiekolwiek informacje na temat wiatła Zarthanu.
0:15:24:Nie wiem kim jeste...|nie rób mi krzywdy.
0:15:26:Gdzie jest wiatło?|Nie wiem o czym mówisz...
0:15:28:...proszę...niech mnie pani puci...
0:15:30:Proszę 997...
0:15:40:Tam!
0:15:42:Hałas!
0:15:45:Kuchnia!
0:15:51:Widzisz co idioto?
0:15:53:Wiatr otworzył drzwi.
0:15:57:Nic niezwykłego.
0:15:59:25 lat latałam po wszechwiecie,|szukajšc go...
0:16:02:...ale ono nie opuciło tej planety, prawda?
0:16:04:Zatrzymalicie je tutaj.|O czym ty mówisz?
0:16:07:Czas mi się kończy.|Gdzie jest wiatło Zarthanu?
0:16:10:Przysięgam...|nie wiem o czym mówisz...
0:16:12:Co ci powiem...|jest gdzie na Ziemi i ja je znajdę.
0:16:15:A kiedy je zdobędę...Zarthan będzie mój.
0:16:19:Jeste za póno.|Jutro o północy wiatło opuci planetę...
0:16:24:...i wróci do domu.|Przykro mi, że przyleciała po nic...
0:16:38:No i po co to było?|Teraz nie wiemy gdzie zakopał wiatło.
0:16:41:On miał na myli planetę idioto.
0:16:44:Tak też może być.|Wiedziałem, że o to mu chodzi...
0:16:48:Chodmy...wiem,|kto może mi powiedzieć gdzie ono jest.
0:17:16:Czy ty nigdy nie chodzisz do domu?
0:17:18:Nie.
0:17:19:Zneutralizowałe następnego partnera...
0:17:29:C...C...następnym razem sprawd dokładnie usypiacz...
0:17:32:...i zrób mu kopa wielkoci działa planetarnego...
0:17:35:Tak jest.
0:17:36:Załóż jakie buty na odnóża...|zabrudzasz podłogę.
0:17:43:Sprawdcie ich dokładniej...|nie podobajš mi się jego ruchy mackami...
0:17:49:I niech kto mi wytłumaczy, czemu mamy tu|martwego trakuilusa czekajšcego na transport?
0:17:54:To moja wina, Sir.
0:17:56:Bardzo przepraszam, Sir.|Proszę mnie nie neutralizować, Sir.
0:17:59:Co to miało znaczyć?|Nic, Sir.
0:18:06:Dobra robota w metrze.
0:18:07:Pamiętam Jeffa jak był taki króciutki.
0:18:10:Co masz dla mnie?
0:18:11:Popatrz tam...|widzisz kolesi w czarnych garniturach...
0:18:14:...oni tu pracujš...
0:18:16:K...o co chodzi?
0:18:18:Nie będę owijał...|ta robota cię przeżuje i wypluje...
0:18:21:...chcesz wyglšdać tak jak ja majšc 50 lat?
0:18:27:Będę w siłowni,|jeli będziesz mnie potrzebował.
0:18:30:No dobra...|nie ma co kombinować...
0:18:36:...weż G i napiszcie raport...
0:18:38:G...tak...co się stało...to to że...
0:18:44:Tylko poczta...|nie ma popiechu...jak leci J?
0:18:47:Musisz przestać neutralizować personel MiB.
0:18:50:Zaczšł płakać w rodku restauracji...
0:18:53:Nienawidzę tego.
0:18:55:K...nie możesz też liczyć L...|ona chciała wrócić do kostnicy...
0:18:59:...więc jej pomogłem.
0:19:01:Musisz mieć partnera.
0:19:03:Spoko.|Ja będę twoim partnerem.
0:19:06:J! Poczekaj!
0:19:08:To dopiero co...mylałem,|że nigdy się nie wyrwę z tej sortowni poczty...
0:19:10:Zdejmij garnitur.
0:19:12:W porzšdku partnerze...nie ma problemu.
0:19:13:To tylko dla wyglšdu...ale jak go zdejmę,|mogę pokazywać co co nie dodaje respektu...
0:19:17:...a to nam nie pomoże w naszej pracy.
0:19:21:Niezła bryka.|Dostałe od K?
0:19:27:...podkręca mnie...
0:19:46:Frank!
0:19:49:Zabieraj głowę z okna...i uci...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin