00:00:45:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:49:NĘDZNE PSY 00:02:45:- To dla nas?|- Nie, dla Ciebie. 00:02:48:- A co to?|- Pułapka. 00:02:50:Używa się jej do|chwytania kłusowników. 00:02:53:Czeć, Amy. 00:02:54:- Czeć, Charlie.|- Gdzie możemy jš położyć, Panie Sumner? 00:02:58:- Tu z tyłu.|- Jest ciężka, Panie Sumner. 00:03:01:Jestem zaskoczony, że|wcišż mnie pamiętasz. 00:03:04:A gdzie to mamy położyć, Amy? 00:03:06:Gdzie chcesz.|To Twój prezent urodzinowy. 00:03:08:- Sto lat.|- Dzięki. 00:03:11:- Nie porysuj.|- Czemu jeste zaskoczony? 00:03:13:- Kiedy to było, Charlie?|- Wakacje, szeć lat temu. 00:03:18:David, To mój stary|przyjaciel, Charlie Venner. 00:03:21:Mój mšż, David Sumner. 00:03:24:- Panie Venner.|- Mów mi Charlie. 00:03:26:Pracujesz gdzie tutaj? 00:03:28:Czasami. 00:03:30:- Możesz mi pomóc?|- Jasne. 00:03:33:- David jest matematykiem.|- Co chcesz upolować? 00:03:35:- Pokój i ciszę.|- O, nauczyciel arytmetyki. 00:03:38:- Cóż...|- Nie. 00:03:39:On pisze ksišżkę... 00:03:41:na temat analizy komputerowej|ciał niebieskich... 00:03:43:wietnie. Masz, dlaczego|nie wpakowała tego na ciężarówkę, Amy. 00:03:47:Ja spróbuję. 00:03:55:Może... Charlie mógłby nam pomóc|przy garażu, David. 00:03:58:Tak, to dobry pomysł.|Ten goć Norman... 00:04:00:- Scutt.|- Tak. 00:04:03:- Zajmie mu to wiecznoć.|- Ja i Bobby zrobimy to dla Pana. 00:04:07:Ja i mój kuzyn Bertie przyjedziemy|jutro. Nie ma problemu. 00:04:10:Tak? Za ile? 00:04:13:- Za rozsšdne pienišdze.|- OK, dzięki. 00:04:17:- Jestemy...|- Za farmš Trencherów. 00:04:19:Będziemy tam, szefie. 00:04:22:Dobrze. Dobrze. 00:04:30:Dokšd idziesz? 00:04:32:David? 00:04:33:- Dokšd idziesz?|- Po papierosy. 00:04:39:OK. 00:04:45:Dwie paczki papierosów|amerykańskich, poproszę. 00:04:48:Czas, Panowie proszę. 00:04:51:Kończcie swoje drinki, Panowie.|Potrzebne mi szklaneczki. 00:05:09:Henry Niles. 00:05:11:Mylałam, że wyrzucono go stšd. 00:05:13:O, umiemy się troszczyć|o swojš własnoć. Zazwyczaj. 00:05:25:Pamiętasz, jak chciałem|zaopiekować się Tobš , Amy? 00:05:33:Ale nie zrobiłe tego.|Pamiętasz? 00:05:38:To był jedyny raz,|Pani Sumner... 00:05:41:kiedy była gotowa|błagać mnie o to. 00:05:45:Zabierz ręce. 00:06:09:Dalej, Panowie. Pijcie.|Potrzebuję szklanek. 00:06:12:Cholernie wczenie, Harry. 00:06:20:Harry... 00:06:23:Mylę, że powiniene mi dać|następny kufelek. 00:06:33:Przepraszam za wujka, Harry. 00:06:35:Chyba za dużo wypił. 00:06:40:Proszę o wybaczenie,|Panie Harry Ware. 00:06:43:- Zapłacę za papierosy tego Pana.|- Nie trzeba, Ja... 00:06:48:W porzšdku.|Mam pienišdze. 00:06:50:Jak tam postępy przy garażu? 00:06:52:Norman radzi sobie dobrze? 00:06:54:Tak. 00:06:59:I zapłacę za szklankę. 00:07:01:I zapłacę nawet za ten kawałek plastra,|którym opatrzy Pan ranę. 00:07:05:Ale sšdzę, że potrzebna mi jeszcze|jeden kufelek aby dojć do domu. 00:07:10:Bar jest zamknięty, Tom. 00:07:12:- Daj spokój, Tom. 00:07:14:Tak, doprawdy? 00:07:16:Jeszcze zobaczymy! 00:07:19:- Spokojnie, staruszku!|- Powiedziałe, staruszku? 00:07:43:W porzšdku, Tom. 00:07:45:Zabawiłe się. 00:07:47:Zapłać człowieku i wyjd. 00:07:59:Pan wybaczy,|Panie Sędzio. 00:08:06:Ale jestem, jaki jestem. 00:08:08:Co zostało zniszczone, Harry? 00:08:10:Powiedzmy, że jestemy kwita, Tom. 00:08:12:Powiedzmy, że... 00:08:15:30 dolców. 00:08:19:Zniszczone - zapłacone, Majorze? 00:08:22:Mógłby ić do domu, Tom,... 00:08:24:albo uwalisz się szybciej|ode mnie. 00:08:33:Idziemy chłopaki.|Robota czeka. 00:08:37:- Do wieczora, Harry.|- Dobra, Tom. 00:08:47:Pokazałem mu, co, chłopcy? 00:08:54:Zapłacili za nie, sir. 00:08:58:Teraz tak. 00:09:24:- Głupi gnój!|- Spieprzaj!. 00:09:27:O co im chodzi? 00:09:35:Kim był ten wielki facet|z brodš? 00:09:38:A co? 00:09:40:Czy co go łšczy z|Twoim przyjacielem Charliem? 00:09:43:Tak. 00:10:03:Jak dobrze znasz|tego Vennera? 00:10:08:Przestań mnie dręczyć. 00:10:10:- Czy kiedykolwiek z nim była?|- Przestań. 00:10:12:- Co?|- Daj spokój! Przestań! 00:10:14:Przestań. 00:10:17:- Powiedz mi.|- Zatrzymam samochód. 00:10:20:Chcę wiedzieć.|Powiedz mi. 00:10:23:Przestań. Powiem Ci. 00:10:25:- Prosiłe się o to.|- OK. 00:10:27:Dobra, prowad... 00:10:31:Prosiłe się o to!|Tchórz! 00:10:33:- Jeste wariatkš!|- Jeste straszny! Niegodziwiec! 00:10:36:A tak przy okazji... 00:10:39:- Tak?|- Venner próbował dorwać wieżynkę. 00:10:42:Tak? I co? 00:10:46:I nic!|- Ba-bum 00:10:49:Ba-ba-ba-bum|Ba-ba, ba-bum 00:11:19:Czeć. 00:11:23:Będziesz miał jutro pomocników. 00:11:25:Charles Venner i jego kuzyn|przyjadš pomóc skończyć garaż. 00:11:30:Skończymy garaż zanim Chris|upora się ze szczurami. 00:11:35:- Witam, panienko.|- Chris? 00:11:36:Tak, Chris. 00:11:40:A tak. Pan Cawsey.|Szczurołap. 00:11:43:- Pomóc Panu z tym?|- Tak. 00:11:46:To prawdziwe antyki, sir. 00:11:49:- Niezwykle rzadkie.|- Moja żona jest kolekcjonerkš. 00:11:52:Ale ja z nimi skończę. 00:11:54:Trochę za duże jak|dla mnie, sir. 00:11:58:- Ale jako to wykorzystam.|- Nie licz na to. 00:12:00:- Podoba się tutaj Panu?|- Bardzo. 00:12:02:- Słyszałem, że to najpiękniejszy|zakštek w Stanach, sir. 00:12:05:Widział Pan co takiego? 00:12:07:Bomby, zamieszki, morderstwa,|przeladowania rasowe? 00:12:09:Mówiš, że nie można wyjć na ulicę. 00:12:11:Uczestniczył Pan w tym?|To znaczy brał Pan udział? 00:12:14:Widział Pan kogo zasztyletowanego? 00:12:16:Tylko między reklamami. 00:12:20:Możemy to tu położyć? 00:12:25:Cieszę się, że tu jestem.|Jest tu tak... cicho... 00:12:28:i możesz oddychać wieżym powietrzem|i pić niebutelkowanš wodę. 00:12:33:To niebutelkowane|to nie jest woda, sir. 00:12:40:Ci dwaj gocie przyjadš|jutro do pomocy. 00:12:53:Kociaku.! 00:12:55:- Połamiesz sobie przez niš zęby, Norman?|- Nie. 00:12:58:Dziesięć miesięcy w rodku,|wystarczyłoby mi. 00:13:01:- Zabrali wszystko, co było cenne?|- Acha. 00:13:06:Z wyjštkiem... 00:13:08:..tego. 00:13:11:- Ty cholerny głupku.|- Nawet nie zauważš. 00:13:13:Ona ma tego z tuzin, albo więcej. 00:13:15:Wyperfumowanych. 00:13:20:Podoba Ci się moje trofeum? 00:13:22:Pierdykam Twoje trofeum. 00:13:24:Chciałbym tego, co w nim było. 00:13:30:Mógłbym co z tym|także zrobić, Normie. 00:13:35:Charlie Venner. 00:13:37:Miał trochę tego kilka lat temu... 00:13:39:kiedy była tutaj z ojcem. 00:13:41:Venner jest pieprzonym kłamcš... 00:13:43:tak jak i Ty. 00:13:49:Pogadaj z niš, powšchaj jš,|zamknij w piwnicy. 00:13:52:Kotku.|Gdzie jeste? 00:13:55:Kociaku. 00:14:01:Kotku. 00:14:05:Kici kici. 00:14:07:Kociaku. 00:14:09:Chcesz drinka? 00:14:12:Nie mogę znaleć kota. 00:14:14:Nie odpowiada na moje wołanie. 00:14:17:To dla mnie? 00:14:19:Zrobisz to lepiej. 00:14:32:Dlaczego wynajęła|Charlie Vennera? 00:14:36:To nie ja. Ty go wynajšłe. 00:14:38:Kotku. 00:14:40:Jeli jest w mojej pracowni,|to jš zabiję. 00:14:49:Co? 00:14:52:Nic. 00:15:14:Czy to krzesło Twojego taty? 00:15:19:Każde krzesło jest krzesłem mojego taty. 00:15:36:Cieszę się, że tu przyjechalimy. 00:15:44:- Co robisz?|- Pocałuj mnie. 00:15:50:- Jeste zwierzakiem. 00:15:58:Dlaczego wyniosła mój grzejnik|z pracowni? 00:16:05:Bo pójdzie na górę. 00:16:07:O co chodzi? 00:16:13:Nie pójdzie na górę. 00:16:15:Tam jest lodowato. 00:16:25:Hej. 00:16:28:Widzę, że pracujecie na pełnych obrotach. 00:16:31:Czy on jest w swoim gabinecie? 00:16:35:Lepiej popracuj. 00:16:38:- Mój mšż uważa, że wszyscy Anglicy sš leniami.|- Pomogę Ci. 00:16:42:Hej! 00:16:56:Tak, choć no tutaj. Tędy. 00:17:00:Uważaj na palce, Chris. 00:17:11:Co was tak bawiło? 00:17:16:Uważajš, że jeste dziwny. 00:17:21:Dlaczego, bo jestem Amerykaninem? 00:17:24:Nie, nie. 00:17:27:Po prostu dziwny. 00:17:32:Mylisz, że jestem dziwny? 00:17:36:Sporadycznie. 00:17:41:Zachowujesz się, jakby miała 14 lat. 00:17:46:Bo mam. 00:17:48:Może spróbuj jak 12-latka? 00:17:53:Albo 8?|Szaleję za omiolatkami. 00:18:08:- David?|- Acha? 00:18:11:Pójdziesz po sałatę? 00:18:14:OK. 00:18:18:A, i napraw ten cholerny toster. 00:18:32:Co Ona sobie myli?|Że się tutaj zabawiam? 00:18:35:Co to? Ogólniak? 00:18:36:Jezu Chryste. 00:18:50:Wyjeżdżamy Panie Sumner. 00:18:54:- Pan Riddaway nas podwiezie.|- W porzšdku. 00:18:58:Włanie mówiłem Twojej Pani... 00:19:00:że w zabawny sposób czuję się|bliższy szczurom, niż ludziom. 00:19:04:Choćby dlatego, że zabijanie ich pozwala|mi żyć. Ich mierć jest moim życiem. 00:19:11:Zwšchaj szczura, zobacz szczura, zabij szczura.|To ja, Chris Cawsey. 00:19:14:Przepadłbym bez nich.|To prawda. Mówię szczerze. 00:19:17:Najbystrzejszym stworzeniem jakie|kiedykolwiek można ujrzeć jest szczur. 00:19:21:Szczury sš życiem! 00:19:37:By się ogolił, zaronięta mordo. 00:19:40:Jak Ci minšł dzionek?|Zerżnšłe jakš grubš owieczkę, co? 00:19:46:O Ty tłusta, owcza dupcio... 00:19:49:O bršzowych, pięknych oczkach... 00:19:51:David? 00:19:54:David! 00:19:56:Kolacja gotowa! 00:19:59:Słyszysz mnie? 00:20:10:- Czeć, Majorze.|- Dobry Wieczór, Majorze. 00:20:13:- Dobry wieczór.|- Wychylisz kufelek ze mnš, Majorze? 00:20:16:Nie dzisiaj.|Sam sobie kupię. 00:20:19:W innym wypadku|nigdy bymy stšd nie wyszli. 00:20:21:Wiesz o tym. 00:20:23:Tak, wiem. 00:20:26:Dzięki, Harry. 00:20:33:- John.|- Dobry Wieczór Panu. 00:20:37:- Partyjka?|- Acha. 00:20:39:- Dobry Wieczór, Harry.|- Dobry Wieczór. 00:20:43:John Niles, podejd do mnie. 00:20:45:- Chodzi o drinka, Tom?|- Nie, chodzi o prawdę. 00:20:50:Twój brat. 00:20:52:Wiesza się znowu na dziewczynach. 00:20:54:Lepiej mu się przyjrzyj,|albo go stšd przegnamy. 00:21:00:W porzšdku, Tatku. 00:21:02:Porzucał sobie z nimi|trochę piłkę. 00:21:04:I trochę się przy tym|trawš upaprał. 00:21:06:Uważaj co mówisz, Norman....
kiperr