Double.Indemnity.1944.720p.HDTV.x264-x0r.txt

(92 KB) Pobierz
{1}{1}25
{829}{928}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{929}{1019}{Y:i}Podwójne ubezpieczenie (1944)
{1071}{1119}{Y:i}w pozostałych rolach
{1315}{1372}{Y:i}scenariusz
{1532}{1579}{Y:i}muzyka i zdjęcia
{1990}{2070}{Y:i}reżyseria
{3535}{3609}Witam, panie Neff.
{3870}{3924}Pracujemy do póna, panie Neff?
{3928}{4002}Tak jakby. Jedmy.
{4052}{4123}- Wyglšda pan na przemęczonego.|- Czuję się dobrze.
{4127}{4217}- Jak tam ubezpieczenia, panie Neff?|- W porzšdku.
{4221}{4335}Nie chcš mnie ubezpieczyć. |Twierdzš, że mam słabe serce.
{4339}{4423}Ja twierdzę, że to reumatyzm.
{4427}{4488}Dwunaste.
{7229}{7291}Memorandum
{7296}{7393}Walter Neff do Bartona Keyes'a,|kierownika ds. odszkodowań.
{7397}{7487}Los Angeles, 16. lipca, 1938.
{7493}{7558}Drogi Keyes:
{7569}{7642}Kiedy to usłyszysz, pomylisz,|że to rodzaj spowiedzi.
{7646}{7707}Nie lubie tego okrelenia.
{7711}{7827}Chcę tylko wyjanić rzecz,|która była prztyczkiem w Twój nos.
{7831}{7942}Twierdzisz, że jeste takim cwanym lisem,|takim specem od wnioskow odszkodowawczych.
{7946}{7999}Być może i jeste, Keyes
{8003}{8076}lecz spójrzmy na tš sprawę Dietrichsona:
{8080}{8150}Ubezpieczenie od wypadków|plus podwójne odszkodowanie.
{8154}{8227}Przez chwilę nawet niele Ci szło, Keyes.
{8231}{8301}Twierdziłe, że to nie wypadek.|Zgadza się.
{8305}{8383}Twierdziłe, że to nie samobójstwo.|Zgadza się.
{8387}{8448}Twierdziłe, że zabójstwo.
{8452}{8506}Zgadza się.
{8510}{8569}Mylałe, że wszystko wiesz.
{8573}{8652}Wszystko ładnie zawinięte|w kolorowy papier z różowymi wstšżkami.
{8656}{8698}Prawidłowo,
{8702}{8772}aczkolwiek nie do końca, z powodu jednego szczegółu
{8776}{8849}tylko jednej drobnej pomyłki.
{8853}{8938}Wybrałe nie tego zabójcę.
{8968}{9046}Chcesz wiedzieć, kto zabił Dietrichsona?
{9050}{9146}Tylko nie upuć swego cygara, Keyes.
{9150}{9192}Ja go zabiłem.
{9196}{9240}Walter Neff,
{9244}{9368}agent ubezpieczeniowy, 35 lat, kawaler, żadnych skaz.
{9397}{9477}Naturalnie jeszcze do niedawna.
{9481}{9552}Tak, ja zabiłem.
{9560}{9609}Dla pieniędzy
{9613}{9675}i kobiety.
{9695}{9767}Nie mam ani pieniędzy...
{9771}{9836}ani kobiety.
{9848}{9912}Niele, co?
{10217}{10295}To się zaczęło w maju.
{10299}{10369}Po koniec maja.
{10373}{10470}Musiałem wyruszyć do Glendale,|by dostarczyć polisę na jakie wozy mleczarskie.
{10474}{10556}W drodze powrotnej przypomniała mi się|sprawa odnowienia polisy z bulwaru Los Feliz.
{10560}{10606}Zadecydowałem tam zajechać.
{10610}{10725}To był jeden z tych hiszpańskich domków,|za którymi wszyscy szaleli 10-15 lat temu.
{10729}{10811}Musiał kosztować kogo ze 30,000 dolarów,
{10815}{10915}to znaczy, o ile w ogóle go spłacił.
{10938}{10998}- Zastałem pana Dietrichsona?|- Kto prosi?
{11002}{11075}- Nazwisko Neff. Walter Neff.|- Jeżeli pan jest akwizytorem...
{11079}{11183}- Chciałem rozmawiać z panem domu, nie prenumeratorami.|- Pana Dietrichsona nie ma.
{11187}{11252}- A kiedy będzie?|- Będzie, jak wróci, jeżeli co tu panu da.
{11256}{11303}O co chodzi, Nettie? Kto to jest?
{11307}{11351}Jaki pan do pana Dietrichsona.
{11355}{11403}Jestem pani Dietrichson. O co chodzi?
{11407}{11449}Jak leci, pani Dietrichson?
{11453}{11526}- Jestem Walter Neff z Pacific All-Risk.|- Co za Pacific?
{11530}{11631}Ubezpieczalnia Pacific All-Risk.|Chodzi o odnowienie polisy samochodowej.
{11635}{11718}Próbowałem zastać pani męża przez ostatnie|2 tygodnie ale go nigdy nie ma w biurze.
{11722}{11770}Czy mogę jako pomóc?
{11774}{11842}Ubezpieczenie wygasło 15-go.|Nie scierpiałbym myli o stłuczonym
{11846}{11955}błotniku, czymkolwiek, gdy nie ma się pełnej ochrony.
{11959}{12017}Rozumiem, o co panu chodzi, panie Neff.
{12021}{12128}- Włanie się opalałam.|- Mam nadzieję, że nie ma podglšdaczy.
{12132}{12199}Jeżeli chodzi o polisy... nie chciałbym zabierać pani czasu...
{12203}{12298}Nie ma o czym mówić.|Proszę poczekać na dole. Włożę co i zaraz tam będę.
{12302}{12399}Nettie, wskaż panu pokój gocinny.
{12441}{12478}- Gdzie ten pokój?|- Tutaj.
{12482}{12526}Alkohol jest pod kluczem.
{12530}{12625}To w porzšdku. Mam własne klucze.
{12774}{12865}W pokoju nadal było czuć wczorajsze cygara.
{12869}{13040}Okna pozamykane, a słońce, wdzierajšce się do wewnštrz|przez weneckie żaluzje, ukazywało masę kurzu w powietrzu.
{13044}{13217}Na pianinie, w wymylnych ramkach, pan Dietrichson|i Lola, jego córka z pierwszego małżeństwa.
{13221}{13339}Mieli naczynie ze złotymi|rybkami na stole za małš sofš
{13343}{13440}lecz, szczerze mówišc, Keyes,|nie interesowały mnie wtedy ani złote rybki
{13444}{13538}ani polisy samochodowe, ani pan|Dietrichson ani jego córka.
{13542}{13629}Mylałem o tej kobiecie na górze,|jak na mnie patrzyła
{13633}{13793}i pragnšłem obejrzeć jš bliżej,|bez tych idiotycznych, dzielšcych nas schodów.
{13895}{13948}- Długo kazałam czekać?|- Ależ skšd, pani Dietrichson.
{13952}{14003}Mam nadzieję, że mam twarz w porzšdku.
{14007}{14068}- Ja jš kupuję.|- Nazwisko Neff?
{14072}{14126}Dwa razy F, jak w Filadelfii. Jeżeli zna pani tę opowieć.
{14130}{14190}- Którš?|- Opowieć filadelfijskš.
{14194}{14229}Proponuję, abymy usiedli. Opowie mi pan o polisie.
{14233}{14303}Mšż mi nigdy niczego nie mówi.
{14307}{14409}Obejmuje dwa samochody: La Salle i Plymouth.
{14413}{14560}Ubezpieczalimy je już 3 lata|i przykro nam patrzeć, jak polisa wygasa.
{14564}{14648}liczna bransoletka, pani Dietrichson.
{14652}{14708}Jak mówiłem, nie chcemy, aby ta polisa wygasła.
{14712}{14766}Możemy dać jeszcze 30 dni.|Tylko tyle nam wolno.
{14770}{14833}Wydaje mi się, że mšż ma ostatnio sporo pracy.
{14837}{14883}Czy mógłbym go tu na chwilkę|zastać którego wieczoru?
{14887}{14975}- Raczej tak. Lecz nie wczeniej niż przed ósmš.|- To mi pasuje.
{14979}{15059}- Pan nie jest zwišzany z Klubem Automobili?|- Nie, All-Risk, pani Dietrichson.
{15063}{15155}- Dlaczego pani pyta?|- Kto z Klubu próbował się skontaktować.
{15159}{15227}- Czy majš lepsze warunki?|- Tylko, gdy mšż jest członkiem.
{15231}{15330}- Nie jest.|- Musiałby więc na poczštek wstšpić do Klubu.
{15334}{15402}Pani Dietrichson, nigdy nie|przebijam ofert innych agentów.
{15406}{15455}Klub Automobili jest dla mnie w porzšdku.
{15459}{15556}Mylę, że równie dobrze mogłaby być pani.|Mam tu z sobš bardzo atrakcyjnš polisę.
{15560}{15613}Wyłożenie tego mężowi nie zajęłoby|więcej, niż 2 minuty.
{15617}{15738}Przykładowo, oferujemy retencję|w wysokoci 50% przy pokrywaniu stłuczek.
{15742}{15791}Jest pan dowiadczonym agentem, prawda, panie Neff?
{15795}{15839}Jedenacie lat w branży.
{15843}{15925}- Dobrze panu leci?|- Jako żyję.
{15929}{15997}Sprzedaje pan tylko polisy samochodowe?
{16001}{16138}Wszelkiego typu. Pożar, trzesienie ziemi, kradzieże,|cywilne, grupowe, przemysłowe i tak dalej.
{16142}{16277}- A od wypadków?|- Ubezpieczenie od wypadków? Pewnie, proszę pani.
{16281}{16368}Niech mi pani powie, co wyryto na tej bransoletce.
{16372}{16409}Tylko moje imię.
{16413}{16464}To znaczy?
{16468}{16524}- Phyllis.|- Phyllis.
{16528}{16558}Podoba mi się.
{16562}{16671}- Lecz nie jest pan pewien?|- Będę musiał okršżyć domki parę razy.
{16675}{16738}Panie Neff, niech pan wpadnie jutro wieczorem około 8:30.
{16742}{16776}- Pan będzie w domu.|- Kto?
{16780}{16862}Mój mšż! To z nim pan chciał rozmawiać?
{16866}{16901}Tak, lecz...
{16905}{16968}Oswajałem się trochę z tš mylš.|Pani wie, co mam na myli.
{16972}{17058}W tym stanie obowišzuje ograniczenie|prędkoci, panie Neff. 70 km na godzinę.
{17062}{17096}Jak szybko jechałem, panie władzo?
{17100}{17142}Ponad 140.
{17146}{17197}To proszę zejć z motocyklu i wlepić mi mandat.
{17201}{17254}Powiedzmy, że tym razem będzie to ostrzeżenie.
{17258}{17295}Załóżmy, że nie poskutkuje.
{17299}{17353}Przypućmy, że oberwie pan po łapach.
{17357}{17422}Przypućmy, że zapłaczę na pani ramieniu.
{17426}{17499}Przypućmy, że zapłacze pan na ramieniu mojego męża.
{17503}{17575}To kończy sprawę.
{17647}{17722}- Więc 8:30 jutro wieczorem, pani Dietrichson.|- Tak sugerowałam.
{17726}{17786}- Pani też będzie?|- Raczej tak. Zwykle jestem.
{17790}{17921}- Ten sam fotel, perfum, bransoletka?|- Nie wiem, czy pana rozumiem.
{17925}{18023}Czyżby naprawdę pani nie wiedziała?
{18059}{18184}Było póne popołudnie i wcišż pamiętam|zapach kapryfolium tamtej ulicy.
{18188}{18288}Nie wiedziałem, że zabójstwo też|czasem pachnie jak kapryfolium...
{18292}{18374}Może Ty by się domylił, Keyes, po tym,|jak wspomniała o polisie wypadkowej.
{18378}{18405}Ale nie ja.
{18409}{18470}Czułem się wybornie.
{18474}{18554}Wróciłem do biura sprawdzić,|czy nie ma dla mnie poczty.
{18558}{18657}Był to ten dzień, w którym miałe|tego kierowcę z Inglewood na dywaniku.
{18661}{18767}Panie Neff, pan Keyes chce się z panem|widzieć. Wrzeszczy już całe popołudnie.
{18771}{18921}Wciekły, czy tylko piana na gębie?|Tu, przechowaj to dla mnie, złotko.
{19076}{19146}Gorlopis, nikomu pan nie wcinie tego kitu.
{19150}{19179}Jest pan w potrzasku i wie pan o tym.
{19183}{19288}- Gadaj zdrów. Ja chcę tylko pieniędzy.|- Gadaj zdrów. Dostaniecie, ale więzienie.
{19292}{19322}Wejd, Walterze.
{19326}{19394}- Oto Sam Gorlopis z Inglewood.|- Och, znam pana Gorlopisa.
{19398}{19444}Ma polisę na ciężarówkę.
{19448}{19538}- Co słychać, panie Gorlopis?|- Niedobrze. Ciężarówka spalona.
{19542}{19583}A teraz posłuchaj pan.
{19587}{19646}Każdego miesišca setki wniosków|o odszkodowanie trafiajš na to biurko.
{19650}{19708}Niektóre z nich sš lewe i ja wiem które.
{19712}{19744}Skšd to wiem?
{19748}{19801}Mój mały człowieczek mi mówi.
{19805}{19893}- Jaki człowieczek?|- Mały człowieczek tu wewnštrz.
{19897}{19996}Zawsze kiedy nawinie mi się lipa,|supła mi żołšdek i nie mogę jeć.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin