0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:00:Tłumaczenie: Lelli | Korekta: aicyd 0:00:00:Zapraszamy na forum: ADP Subs!|www.adpsubs.pl 0:00:08:Odcinek 05 0:00:23:Co jest? 0:00:25:Jak... Jak znaleli to miejsce? 0:00:48:Jednemu z was dane jest umrzeć. 0:00:55:Nie puszczaj! 0:00:57:Musisz umrzeć, 0:01:00:żeby moja córeczka mogła żyć. 0:01:01:O czym ty mówisz? 0:01:04:Nie! Nie! Pozwól mi żyć! 0:01:07:Ja chcę żyć! Nie puszczaj! 0:01:48:[od Lelli: dwięki wydawane przez mordercę - bezcenne ^^] 0:02:56:Ty bezduszny cwelu! 0:02:57:Tak się odpłacasz za uratowanie ci dupska?! 0:03:00:Gnoju! Zdychaj! 0:03:01:Ćwoku! Gnojku! 0:03:04:Zdychaj! Zdychaj! 0:03:08:Puć! 0:03:10:Zostawcie mnie! Puszczajcie! 0:03:14:Pucie mnie, cwele! 0:03:15:Masz prawo zachować milczenie. 0:03:17:Masz prawo do adwokata. 0:03:19:Wszystko, co powiesz... 0:03:32:To należy do tego drania, we to do laboratorium. 0:03:35:Nie ma sprawy. 0:03:42:Wróć do domu. Odpocznij. 0:03:44:Przyjd jutro rano złożyć zeznania. 0:03:50:Dzięki. 0:03:51:Łapy przy sobie. 0:03:54:Zajmij się Soo Hyeon, proszę. 0:03:56:Zabierz jš do domu i przyjed na komisariat.|Potrzebujemy twoich zeznań. 0:03:59:Ej! 0:04:02:Soo Hyeon? 0:04:04:Jak możesz ot tak mówić do mężatki po imieniu? 0:04:09:Bezpiecznej drogi. 0:04:25:No i na co się tak gapisz? 0:04:27:Dzisiaj musiałem się powstrzymać, by cię nie zabić. 0:04:30:Zapamiętaj to. 0:04:49:Ahjumma, jeste cała? 0:04:53:Wiedziałe, prawda? 0:04:56:Co? 0:05:00:Że pozwolę mu upać. 0:05:03:Puciła go specjalnie? Nie wiedziałem. 0:05:06:Czemu go złapałe? 0:05:09:Dlaczego pozwoliłe, by przeżył? 0:05:13:Czy ty 0:05:15:byłaby szczęliwa, gdyby on umarł w ten sposób? 0:05:18:On zasługuje na mierć. 0:05:21:Ale nie masz prawa go zabić. 0:05:25:Jeli zasługuje na mierć, 0:05:28:prawo i kraj się nim zajmš. 0:05:32:Nie pozwoliłbym ci stać się morderczyniš. 0:05:40:Kiedy trzymałam jego dłoń, 0:05:43:pomylałam, że 0:05:46:jeli... 0:05:49:Jeli go zwolniš... Moja Saet Byul... 0:05:52:Do tego nie dojdzie. 0:05:54:Dostanie mu się kara mierci, a jeli nie,|to co najmniej dożywocie. 0:06:00:Mówisz prawdę? 0:06:02:No jasne. 0:06:04:Już po wszystkim, ahjumma. 0:06:06:Także... Koniec końców 0:06:08:uratowała swojš córkę. 0:06:12:Co nie? 0:06:15:Wiesz co, ahjumma? 0:06:17:Wyglšdasz teraz niesamowicie. 0:06:22:Jeste niesamowita. 0:06:34:Moja córeczka może żyć... Moje dziecko... 0:06:37:Może żyć... 0:07:02:Wszystko będzie dobrze. Już dobrze. 0:07:16:[12 dni przed incydentem] 0:07:26:Laboranci sš na miejscu. Włanie pobierajš próbki. 0:07:35:Wylij probę o pozwolenie na aresztowanie bez nakazu. 0:07:54:Oj, niedobrze. Co ta ahjumma tak siedzi? 0:08:04:Ho Guk. 0:08:06:Co? 0:08:07:Naprawdę? 0:08:17:Gdzie jeste? Cały dzień próbowałem się do ciebie dodzwonić. 0:08:20:Wiesz, jak ja się martwiłem? 0:08:23:Daj mi Saet Byul do telefonu. 0:08:25:Wiesz, która jest godzina? Ona teraz pi. 0:08:28:Obud jš, proszę. 0:08:30: Co z tobš? Co się stało? 0:08:33:Po prostu 0:08:37:pozwól mi porozmawiać z Saet Byul. Proszę. 0:08:44:Zeczekaj. 0:08:52:Saet Byul, mówi mamusia. 0:08:55: Mamusiu... 0:08:57:Przepraszam, że cię budzę. 0:09:00:Tak bardzo chciałam usłyszeć twój głos. 0:09:05:Jestem pišca. 0:09:07: Dobrze, dobrze. 0:09:11:Saet Byul, 0:09:15:mamusia... 0:09:18:Mamusia cię przeprasza. Tak bardzo cię przepraszam. 0:09:22:Nigdy nie powiem już, że się ciebie wstydzę, 0:09:25:już nie będę cię tak gonić do nauki. 0:09:29:I nawet nie będę miała nic przeciwko,|jeli będziesz chciała pójć zobaczyć się z Wężem. 0:09:33:Zrezygnujmy też z tych wszystkich korepetycji.|Odpućmy sobie. 0:09:38:Możesz też przynosić zwierzęta. 0:09:41:Nie będę na ciebie krzyczeć,|nawet jeli będziesz cišgać. 0:09:44:Chcesz z powrotem mieszkać tam, gdzie wczeniej? 0:09:47:Miała tam dużo przyjaciół. 0:09:51:Tak, zróbmy to. Dobrze? 0:09:56:Saet Byul? 0:09:58:pisz? Zasnęła? 0:10:04:Powiedz jeszcze co do telefonu. 0:10:08:Ahjumma, ty krwawisz. 0:10:10:- Nic mi nie jest.|- Nie ruszaj się. 0:10:13:Kiepska z ciebie kłamczucha. 0:10:15:Nic mi nie jest! 0:10:18:Czekaj, nie ruszaj się. 0:10:21:Zobaczmy czy to nic takiego. 0:10:25:Z profesjonalnego punktu widzenia, nie sšdzę,|by miała umrzeć od tego. 0:10:31:To tylko zadrapanie. 0:10:34:Puć. 0:10:35:Dobra, dobra. Utrzymuj ucisk. 0:10:37:Zaraz wrócę. 0:10:40:Dokšd idziesz? 0:10:43:Ahjumma, mam dobre wieci. 0:10:47:Ona żyje. Mimi. 0:10:51:Naprawdę? 0:10:52:Włanie miałem telefon od Ho Guka. 0:10:55:Na szczęcie jej narzšdy nie zostały naruszone,|więc jej życiu nic nie zagraża! 0:11:00:Wiesz co, ahjumma? 0:11:02:Ty i ja 0:11:06:zmienilimy czyje przeznaczenie. 0:11:11:Nigdzie się stšd nie ruszaj! 0:11:15:Dobrze. 0:11:17:Zmienilimy przeznaczenie. 0:11:29:Milczeniem nic nie zdziałasz. 0:11:31:Wyniki DNA przyjdš za kilka godzin. 0:11:34:Nie traćmy niepotrzebnie energii. 0:11:43:Trzymaj. 0:11:45:Która apteka o tej porze jest otwarta?|Już jest po północy. 0:11:48:O czym ty mówisz? To można kupić w zwykłym sklepie. 0:11:52:Nie wiedziała? Ale ty głupia. Posmaruj sobie. 0:11:58:Nie tam, tutaj, tutaj. 0:12:02:Tak, po prawej. 0:12:04:Twojej prawej! 0:12:06:Dawaj mi to! Ty nie umiesz! To wkurzajšce. 0:12:10:Niech no spojrzę. 0:12:12:Tutaj, tutaj. 0:12:17:No i jeszcze tu. 0:12:23:Czemu się tak na mnie patrzysz? 0:12:26:Co? 0:12:30:Ty, ty. Mylisz, że dobrze wyglšdam w tym samochodzie, co? 0:12:35:Wiele razy to słyszałem. Wkurzajšce. 0:12:39:A to jest mój lepszy profil. 0:12:43:Jeli tak odwrócę głowę, panienki szalejš. 0:12:48:Naprawdę szalejš! I nawet krzyczš. 0:12:53:Dziękuję. 0:12:55:Gdyby nie ty... 0:12:58:Jak mogę ci się odwdzięczyć? 0:13:00:Czemu wcišż to powtarzasz? 0:13:04:No jak to "jak"? 0:13:06:Możesz mi się odpłacić pieniędzmi. 0:13:09:O, póki pamiętam, dam ci mój nr konta. 0:13:12:Kiedy na poczštku przyszłam z pieniędzmi|do twojego biura, odmówiłe. 0:13:17:Dlaczego zmieniłe zdanie? 0:13:20:Na wszelki wypadek pójd rano do lekarza. 0:13:25:Może i teraz nie boli przez napływ adrenaliny, ale jutro,|po przebudzeniu, może cię boleć jak cholera. 0:13:31:Jeli poczujesz zawroty głowy,|będziesz miała goršczkę albo nudnoci... 0:13:33:Nie zmieniaj tematu. 0:13:38:To boli. 0:13:42:I kto tu jest poszkodowany? 0:13:46:Będziesz mieć blizny na swojej i tak już brzydkiej twarzy i rękach. 0:13:50:Co ty powiedziała? Moja buka i ręce sš sexy. 0:13:57:- To piecze!|- Nie ruszaj się! Przesadzasz! 0:14:01:Brutalna z ciebie sztuka, ahjumma. 0:14:12:Kiedy cię takš widzę, przypominasz mi mojš mamę. 0:14:15:A ty jeste rozrabiajšcym synem,|który nigdy nie słucha się mamy? 0:14:21:Saet Byul jest farciarš, że ma takš wspaniałš mamę. 0:14:24:Jak pomylę o tobie i tym mordercy, 0:14:27:kiedy walczylicie sobie bez broni, 0:14:31:wbiła mu pióro w brzuch i "bam!". 0:14:36:Taka jest matka. 0:14:39:Już raz straciłam dziecko, 0:14:42:która matka by tego nie zrobiła,|żeby drugi raz się to nie powtórzyło? 0:14:46:Gdyby twoja mama była w takiej samej sytuacji,|zrobiłaby to samo. 0:14:57:Jasne, może i masz rację. 0:15:04:Jedmy już. Jestem wykończony. 0:15:23:Kochanie! 0:15:26:Kochanie. 0:15:28:Czemu cię nie było? 0:15:30:Miałam swoje powody. 0:15:32:Porozmawiajmy w rodku. 0:15:40:Już go gdzie widziałem. Mówię poważnie. 0:15:44:Nie w telewizji. 0:15:47:Gdzie go widziałem? 0:15:58:Gdzie się podziewała? 0:16:03:Taki ciepły. Mój mšż. 0:16:15:Wiesz, jak bardzo się o ciebie martwiłem? 0:16:21:Dziwnie się ostatnio zachowujesz. 0:16:24:Nie wiem co robić. 0:16:27:Już po wszystkim. 0:16:30:Więcej nie powiem nic dziwnego, 0:16:34:nie wyjdę nigdzie bez twojej wiedzy. 0:16:39:Słuchaj... 0:16:43:Nadal mylisz, 0:16:46:że Saet Byul umrze? 0:16:52:Nie. 0:16:55:Pomyliłam rzeczywistoć z koszmarem. 0:17:02:Przepraszam, że przeze mnie cierpiałe. 0:17:50:Chcesz jeszcze? 0:17:52:A mogę? 0:17:53:Oczywicie. 0:17:55:Jej, co się dzieje? 0:17:57:Nigdy nie pozwalała jej zjeć więcej niż 3,|bo to zawiera dużo cholesterolu. 0:18:01:Tato! Czy mama nie jest dziwna? 0:18:04:Tak, tak. Najedz się! Musisz mieć siły, żeby ić do szkoły. 0:18:09:Mogę dzisiaj ić do szkoły? 0:18:11:No jasne. 0:18:13:Mogę cię odprowadzić? 0:18:15:Pójdę z tobš i nakrzyczę na te wszystkie dzieciaki,|które ci dokuczajš. 0:18:20:Dzisiaj jest sobota. Nie ma szkoły! 0:18:24:Gdzie zostawiła głowę? 0:18:27:Masz rację. No to może w co zagramy? 0:18:31:Naprawdę? Nie musisz ić dzisiaj do pracy? 0:18:33:Nie. Zrezygnuję z niej. 0:18:36:Chcę się jedynie z tobš pobawić. 0:18:38:Łał, fajowo. 0:18:41:Pójdziemy na koncert Węża?|Występuje dzisiaj w Muzycznym Show. 0:18:45:Dzisiaj sš urodziny Teo oppy, chcę dać mu prezent. 0:18:48:Wšż? 0:19:02:Dzisiaj... Tamtego dnia... 0:19:06:Dobrze, chodmy. 0:19:08:- Chcesz, żeby Young Gyu poszedł z nami?|- Może? 0:19:11:Mamo, jeste najlepsza! 0:19:15:Jeli masz czas, wybierz się z nami. 0:19:16:No jasne! Powinienem pójć, nawet gdybym|miał zrezygnować z bycia prawnikiem! 0:19:19:Minęły wieki, od kiedy miała tak dobry humor. 0:19:22:Rozpalmy nasze dusze!|Rock and Roll, baby?! 0:19:26:Jeeeee! 0:19:30: Dziękuję Ci, Boże. 0:19:32: Za to, że przywróciłe życie Saet Byul. 0:19:36: Za to, że uratowałe naszš rodzinę. 0:19:40: Powstrzymano seryjnego mordercę... 0:19:42: Cholera. Dlaczego w marcu jest tak zimno? 0:19:45:To, to, to. Nawet jeli chce go poparzyć,|to nie może, bo woda jest zbyt cenna! 0:19:49:cisz trochę. Jeste głuchy? 0:19:53:A w ogóle, to sam nie umiesz sobie gotować? 0:19:57:Jeli mężczyzna pichci w kuchni, stracił jaja. 0:20:01:To ciekawe, czemu moje się tak dobrze trzymajš? 0:20:07:Staruszku, chod zjeć pyszniutkie jedzonko. 0:20:11:Wstawaj, tatko. 0:20:13:Spróbuj tego...
Soju