Ronald Reagan. Duchowa biografi - Paul Kengor.pdf

(5980 KB) Pobierz
Przedmowa
P
oczułem się zaszczycony, kiedy poproszono mnie o napisanie przedmowy do polskiego
wydania książki Paula Kengora
Ronald Reagan. Duchowa biografia.
Miło
wspominam swoje wizyty w Polsce i czuję się mocno związany z polskim narodem.
Mój ojciec Ronald Reagan ściśle współpracował z papieżem Janem Pawłem II i Lechem
Wałęsą, aby doprowadzić do zakończenia sowieckiej opresji w Polsce. W rozmowie
telefonicznej z Papieżem 14 grudnia 1981 roku powiedział: „Nasz kraj był poruszony
pielgrzymką Ojca Świętego do Polski w 1979 roku i zaangażowaniem Polaków w wiarę w
Boga. Było to poruszające dla całego świata, śledzącego te wydarzenia w telewizji”.
W grudniu 1982 roku mój ojciec ogłosił dzień modlitw za Polskę, mówiąc przy tym:
„Lech Wałęsa dawno temu mówił o pszenicy, która rośnie na kamieniach, i o wolności, która
czasem wzrasta wśród ucisku... Świat stał się świadkiem wspaniałej afirmacji ludzkiego
pragnienia wolności, które wyrasta z głębokiej religijnej wiary”.
Oddanie mojego ojca zasadzie wolności człowieka wyrastało z jego głębokiej wiary w
Boga. Został wychowany w wierze chrześcijańskiej przez swoją matkę Nelle Reagan, która
uczyła w szkółce rodzinnej dla kobiet i często przyprowadzała do domu Reaganów
bezdomnych i byłych więźniów, gdzie karmiła ich ciepłym posiłkiem i słowem Biblii. Mój
ojciec zdecydował się powierzyć swoje życie opiece i kierownictwu Jezusa Chrystusa w 1922
roku, kiedy miał jedenaście lat. Pozostał temu wierny do końca swoich dni.
Kilka dni przed Wielkanocą w 1988 roku leciałem z ojcem na pokładzie Air Force One z
Waszyngtonu do Kalifornii. Kiedy samolot podchodził do lądowania, zauważyłem, że liczy
coś na palcach. „Jeszcze dziewięć miesięcy” – powiedział. „Co robisz, tato” – zapytałem.
„Liczę, za ile miesięcy będę mógł znów iść do kościoła”. „Co masz na myśli? Czemu nie
możesz iść do kościoła?”. „Po zamachu – odpowiedział – przestałem chodzić. Nie chciałem,
aby kolejny zamach zdarzył się w kościele, gdzie inni ludzie mogliby ucierpieć. Kiedy
opuszczę urząd w styczniu, znowu będę mógł zacząć chodzić do kościoła. Nie mogę się
doczekać, by spędzać niedzielne poranki z naszym Panem”. „Czemu nie pójdziesz w tę
niedzielę? – zapytałem. – Jest Wielkanoc. Myślę, że powinieneś pójść”. „Cóż – odpowiedział
mój ojciec – zastanowię się nad tym”.
Mój tato poszedł do kościoła w tamtą wielkanocną niedzielę. Po wyprowadzce z Białego
Domu nie opuścił ani jednej niedzieli aż do czasu, gdy choroba go unieruchomiła.
To jest Ronald Reagan, jakiego znałem, człowiek wielkiej osobistej wiary; człowiek, który
przeżył swoje życie w służbie Bogu i innym; człowiek, który kochał Pana.
Paul Kengor uchwycił istotę mojego ojca i jego wiary. Barwnie przywołuje do życia
historię wiary mojego ojca poprzez wspomnienia i anegdoty ludzi, którzy go znali. To
wspaniała książka o wspaniałym człowieku, który służył wspaniałemu Bogu. Bardzo cenię
sobie tę książkę i wiem, że wy też, drodzy czytelnicy, ją docenicie.
Michael Reagan
Los Angeles, Kalifornia
15 grudnia 2010 rok
Wstęp
„Za każdym razem, gdy Reagan przemawia, wspomina o swoich odczuciach religijnych”.
Sowiecki analityk Anatoly Krasikow,
22 listopada 1986 r.
[1 ]
„Osobiście modlę się, abym... służył Bogu, wypełniając obowiązki tego stanowiska”.
List Ronalda Reagana do arcybiskupa Bostonu
kard. Bernarda Lawa, 11 marca 1987 r.
[2 ]
M
oja przygoda z religijnością Ronalda Reagana rozpoczęła się w czasie studiów, gdy
przeczytałem jedno z jego przemówień znane jako
Imperium Zła.
Te dwa słowa
użyte do opisania Związku Sowieckiego mogły być krytykowane przez media jako ostra
retoryka polityczna, jednak ja dostrzegłem w nich coś zupełnie innego, coś zadziwiającego:
śmiałą i spójną deklarację religijną.
Na tę samą mowę natknąłem się ponownie piętnaście lat później, tym razem już jako
profesor. Siedziałem w skupieniu przy stole w Bibliotece Ronalda Reagana, w położonej na
wzgórzu, samodzielnej czytelni, przez której okna ukazywał się malowniczy, łagodny
krajobraz kalifornijskiej Simi Valley. Do pomieszczenia przybył archiwista z wózkiem pełnym
materiałów. Była to ogromna kolekcja dokumentująca administrację Reagana, składająca się
z tekstów osobiście przez niego spisanych. W niej właśnie, w boksie numer 9, w katalogu
150, trafiłem na przemowę
Imperium Zła
– a tym samym na prawdziwego Reagana.
Gęsto zapisane atramentem przemówienie dokonało we mnie pewnego rodzaju
przebudzenia. Na kartkach zobaczyłem bowiem nieuchwytnego, niewystępującego dla publiki
Reagana, takiego, jakiego niewielu tak naprawdę odkryło i poznało. Widać było jego rękę:
wykreślił kilka słów w jednym miejscu, a dodał całe strony tekstu w innym. W przemówieniu
będącym siedemnastostronicowym manifestem antykomunistycznym rzuca się w oczy przede
wszystkim przejmujący sposób religijnego myślenia Reagana, myślenia intensywnego niczym
lawina. Szczególnie uderzyła mnie ona, gdy przeglądałem zapisy kolejnych jego
prezydenckich wystąpień publicznych .
[3 ]
Zanim dokonałem tego odkrycia, pisałem raczej nieskomplikowaną książkę o roli
Reagana i jego administracji w osłabieniu imperium sowieckiego. Wkrótce zorientowałem się,
że muszę w niej stworzyć osobny rozdział dotyczący duchowości i motywacji Reagana, który
w toku prac rozrósł się do trzech rozdziałów. W następnych miesiącach, gdy zbierałem kolejne
Zgłoś jeśli naruszono regulamin