Krasnodębski Z. Rozumienie ludzkiego zachowania.pdf
(
8900 KB
)
Pobierz
Zdzisław
KRA8NODĘBSKI
rozumienie ludzkiego
zachowania
Rozważania
o filo zo ficzn ych podstawach
nauk humanistycznych i społecznych
Państwowy Instytut Wydawniczy
1986
SPIS RZECZY
Wprowadzenie
Co to znaczy pytać o „rozumienie”? ....................................
3
Rozdział pierwszy
Historyczne źródła i charakter sporu o rozumienie . . .
13
Rozdział drugi
Czy rozumienie jest empatią?................................................... 42
Rozdział trzeci
Rozumienie i życie w filozofii Wilhelma Diltheya . . . . 72
Rozdział czwarty
Maxa Webera projekt socjologii rozumiejącej.................. 90
Rozdział piąty
Próba fenomenologicznego uzasadnienia socjologii rozu
miejącej: Alfred S ch u tz............................................. '. . . 112
Rozdział szósty
Regionalne ontologie i świat przeżywany. Interpretacja
nauk humanistycznych w fenomenologii Edmunda Hus-
s e r la .............................................................................................. 145
Rozdział siódmy
Egzystencja i rozumienie. O hermeneutycznym pojęciu ro
zumienia ......................................................................................... 183
Rozdział ósmy
Język a społeczeństwo. Problem rozumienia w świetle
postwittgensteinowskiej filozofiianalitycznej........................ 211
Rozdział dziewiąty
Granice rozumienia.................. .... ... . . . . . . . .
. 250
Bibliografia. . . . . . . . . . . . . ... . . . .
. 258
Wprowadzenie
CO
TO ZNACZY PYTAĆ O „ROZUMIENIE”?
Z rozumieniem zachowań, postępowania innych lu
dzi mamy do czynienia na co dzień. Mówimy na przy
kład: „Doskonale cię rozumiem. Nie mogłeś postąpić
inaczej.” A kiedy indziej: „Zupełnie go nie rozumiem
— jak może się tak zachowywać?” W obu przypadkach,
zarówno wówczas, gdy stwierdzamy, że kogoś doskona
le rozumiemy, jak wtedy, gdy twierdzimy, że nie ro
zumiemy go wcale, wiemy już, co to znaczy „rozumieć”
— rozumieć czyjś uczynek, czyjeś słowa, czyjeś pra
gnienia, a także rozumieć książkę czy list. Można po
wiedzieć: wiemy, co mamy robić, kiedy przychodzi nam
kogoś rozumieć, i wiemy, co to znaczy go zrozumieć.
Inna rzecz, że nie jest łatwo zdać sprawę z tego, co już
jakoś wiemy, rozjaśnić ową wstępną wiedzę, opisać fe
nomen rozumienia.
Będę tu rozważał rozmaite próby filozoficznej inter
pretacji rozumienia. Oczywiście będzie mi chodziło
0 coś więcej niż wyjaśnienie znaczenia słowa „rozu
mieć”, co już samo w sobie jest zajęciem ciekawym
1 pożytecznym. Nie będzie to też wyłącznie analiza fe
nomenu rozumienia występującego w życiu codzien
nym. Stało się bowiem tak, iż w filozoficznej refleksji
nad nauką nowożytną pojęcie rozumienia pełniło —
i w pewnej mierze pełni do dzisiaj — kluczową rolę
w sporze na temat wzajemnego stosunku nauk przy
rodniczych i nauk humanistycznych. W tej długiej,
żmudnej i zawikłanej dyskusji, w której przeciwnicy
częściej mówili obok siebie niż do siebie, wiele jest
rzeczy dziś już nas nie interesujących. Sądzę jednak,
5
że problem pozostał aktualny, chociaż obecnie inaczej
formułujemy pytania i innych oczekujemy odpowiedzi.
Myślę też, że tylko podejmowanie takich rozważań,
krytyczna kontynuacja tego typu dyskusji umożliwi
lepsze zrozumienie istoty nauk humanistycznych i spo
łecznych. To zaś pozwoli, być może, tym, którzy je
uprawiają, wyzbyć się niektórych złudzeń i naiwnych
przesądów, uniknąć błędów z owych złudzeń i przesą
dów płynących. /W tych naukach, inaczej może niż
w naukach przyrodniczych, samorefleksja nie jest bo
wiem tylko namysłem podejmowanym od święta lub
w sytuacjach kryzysowych, lecz stanowi ich nieoddziel-
ny element — kryzys może się w nich objawiać właś
nie brakiem takiej samorefleksji.
Ale znaczenie problematyki rozumienia na tym się
nie wyczerpuje. Sądzę ponadto, że prowadzi ona do
podstawowych zagadnień filozoficznych. Nieprzypadko
wo Husserl, o którym tu będzie jeszcze często mowa,
napisał kiedyś: „Naukami wiodącymi w «głębie filozo
ficzne» nie są nauki przyrodnicze, ale humanistyczne”.
Ujawni się to, jak sądzę, również w tej pracy.
Problem, który mnie interesuje, to problem rozumie
nia. Ale nie ma problemu bezczasowego, istniejącego
poza kontekstem, w jakim powstał. Dopiero ów kon
tekst nadaje mu sens. Dopiero rekonstrukcja szerszej,
często niejawnej struktury myślowej pozwala zrozu
mieć, czym jest problem rozumienia, w jakim sensie
został on każdorazowo postawiony. W dyskusji na te
mat rozumienia często zapominano o tej hermeneutycz-
nej zasadzie. Również tocząca się w Polsce dyskusja
na temat rozumienia, do której najbardziej wartościo
wy wkład wnieśli Stefan Nowak i Edmund Mokrzycki,
poruszała się głównie na poziomie metodologii nauk
społecznych, przy okazji tylko dotykając problemów
filozoficznych. Natomiast celem mojej pracy jest właś
nie ukazanie filozoficznego kontekstu problemu rozu
mienia, analiza teoretycznej struktury, która ów pro
blem wytworzyła, i jej historycznych przekształceń.
A więc chodzi tu, by tak rzec, o filozoficzne prolego
mena problemu rozumienia.
Tok mojego wywodu jest następujący. Najpierw usi
6
łuję pokazać, że źródłem problemu rozumienia jako
swoistej metody nauk humanistycznych i społecznych
była nowa sytuacja, jaka ukształtowała się w wyniku
powstania nowożytnych nauk przyrodniczych. Pojawia
się wtedy nowe pojęcie przyrody, zmienia się relacja
między przyrody a sferą społecznego życia człowieka,
sferą intersubiektywnych i ucieleśnionych sensów. Wy
łoniło się wówczas pytanie, czy nowy sposób myślenia,
tak skutecznie zastosowany do przyrody, można odnieść
do człowieka i stworzonego przez niego porządku, czy
kategorie, w jakich rozumiemy zachowania w życiu
codziennym, można zastąpić nowymi kategoriami.
W reakcji na tę sytuację pojawia się jako próba fi
lozoficznego uzasadnienia nowego paradygmatu w na
uce pewna struktura przekonań, którą tu nazywam
kartezjańską — oczywiście chodzi tu tylko o pewien
schemat, z którym poglądy Kartezjusza historycznie
rzecz biorąc nie muszą być do końca zgodne. W struk
turze tej zawarte jest między innymi przekonanie,
że ja sam poznaję siebie bezpośrednio przez po-,
strzeżenie wewnętrzne, introspekcję, rzeczy w świecie
natomiast przez postrzeżenie zewnętrzne; dalej — że
w cwęj introspekcjijchwytam stany świadomości, „prze
szycia psychiczne”, do których nikt inny nie ma bez
pośredniego dostępu, a w postrzeżeniu. zewnętrznym
rzeczy „czyste”, wydobyte z łupiny wtórnych jakości,
będących li tylko wartościującymi projektami świado
mości, jednym słowem — rzeczy obiektywne. Jeśli ktoś
myśli w ten sposób, staje przed pytaniem, jak wobec
tego można poznąwać innych ludzi. Wyłania się'p ro
blem rozumienia, jako problem poznania innego czło
wieka. W tym ujęciu* pytać o rozumienie znaczy py
tać, czy i jak możliwe jest poznanie tego rodzaju, na
czym polega jego swoistość, jaka jest jego rola w na
uce itp. Przyjęte założenia z góry wyznaczają jednak
sens tych pytań i wytyczają pole możliwych odpowie
dzi.
Tak pojmowano problem rozumienia w neopozyty-
wizmie, tak rozumie go większość socjologów wycho
wywanych w tej tradycji, przy czym leżąca u jego pod
łoża struktura myślowa zwykle przyjmowana jest jako
7
Plik z chomika:
Aizococ
Inne pliki z tego folderu:
Krasnodębski Z. Rozważania o podstaw. nauk human. i społ.pdf
(8860 KB)
Krasnodębski Zdzisław Upadek idei postępu.pdf
(10436 KB)
Upadek idei postępu Krasnodębski Z.pdf
(13625 KB)
Krasnodębski Z. Upadek idei postępu.pdf
(10489 KB)
Krasnodębski Z. Rozumienie ludzkiego zachowania.pdf
(8900 KB)
Inne foldery tego chomika:
AH
Arystoteles
Bocheński
Copleston
Domański
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin