Wacław Sieroszewski - Wśród kosmatych ludzi.pdf

(379 KB) Pobierz
Wśród kosmatych ludzi
Wacław Sieroszewski
Towarzystwo Wydawnicze „RÓJ“, Warszawa, 1938
Pobrano z Wikiźródeł dnia 31.12.2016
WACŁAW SIEROSZEWSKI
W Ś R Ó D K O S M AT Y C H
LUDZI
WA R S Z AWA —
1938.
T O WA R Z Y S T W O W Y D AW N I C Z E „R Ó J“.
 Wyprawa
moja na „Daleki Wschód“ miała mocno
„polityczny“ początek. W roku 1900 u prof. Korzona
żandarmerja rosyjska znalazła w czasie rewizji jakiś
niefortunny list, gdzie wymienione były nazwiska Stefana
Żeromskiego i moje. Na podstawie tego listu oskarżono nas ni
mniej ni więcej jak o zorganizowanie wspaniałego pochodu
robotniczego dookoła pomnika Mickiewicza w dniu jego
odsłonięcia, oraz przypisano nam autorstwo płomiennej z tego
powodu proklamacji. Pochód istotnie był wspaniały, a
proklamacja bardzo piękna, lecz twórcami ich byli Józef
Piłsudski i Stanisław Wojciechowski. Żandarmerja jednak tak
była zachwycona jej „stylem“, że uparcie dowodziła, iż pisać ją
musiał jakiś literat. Zostałem więc osadzony w cytadeli, a
Żeromskiego ocalił jedynie krwotok, jakiego dostał w tym
czasie. Zostałem wypuszczony za kaucją pod nadzór, lecz
śledztwo ciągnęło się długo, wreszcie po roku doszło do mnie,
że będę musiał „wrócić“ do ojczyzny (na rodinu) t. j. do
Irkucka, gdzie po spędzeniu 12 lat w kraju Jakutów i trzech w
Irkucku zapisano mię do ksiąg mieszczaństwa. Nie uśmiechał
mi się ten „powrót do Ojczyzny“, zwróciłem się więc z prośbą
o pomoc do senatora P. Siemionowa, wice-prezesa
Petersburskiego Towarzystwa Geograficznego w Petersburgu,
którego to towarzystwa byłem członkiem.
 Siemionow
już raz wyrobił mi był prawo powrotu do Polski
wbrew oporowi „Ochrany“ za napisanie monografji o Jakutach
nagrodzonej złotym medalem Tow. Geogr.
 Mój
dostojny protektor obiecał uczynić wszystko, co będzie
w jego mocy i w tym celu kazał sobie przedstawić moją
sprawę. Po kilku dniach oznajmił mi ze smutną miną, że nic
zrobić nie może, że Gneerał-Gubernatorstwo Warszawskie ma
w sprawach politycznych „szeroką autonomję“, że
„żandarmerja tutejsza bardzo jest zawzięta na rodzinę
Sieroszewskich i nie bez powodu“. Tu pokazał mi wypis z
Ochrany, gdzie, poczynając od dziada Kajetana, szwoleżera
1812 roku i oficera wojsk „insurgenckich“ z 30 roku, wyliczeni
byli wszyscy „buntownicy“ Sieroszewscy: stryjowie i ojciec
mój w 63 r., dwie siostry rodzone i brat stryjeczny w 80-tych
latach, wreszcie ja sam w tym wianku scharakteryzowany jako
„osobo uporstwujuszczij“ i niebezpieczny. Czułem się
„zdruzgotany“.
 —
No, to nic!...... My zrobimy tak!...... — pocieszył mię
zacny senator, widząc moje zmartwienie. — My interesujemy
się obecnie Dalekim Wschodem. Zorganizujemy Panu do
spółki z Akademją Nauk ekspedycję do Ajnów... Jest takie
plemię na północnych wyspach JapońskiegoArchipelagu,
ciekawe plemię kosmatych ludzi, bardzo podobnych do
naszych chłopów... Pan tam pojedzie na rok albo dwa,
przywiezie Pan materjały, opracuje je... Wydamy książkę i
znowu dostanie Pan za nią powrót do Ojczyzny, jak to raz już
było za „Jakutów“!...
 Co
miałem robić?!... Po paru dniach namysłu i walki z sobą,
gdyż przykro mi było rzucać świeżo założoną rodzinę i przed
ledwie paru laty odzyskaną Ojczyznę, zgodziłem się,
postawiwszy za warunek „że będzie mi dodany do pomocy nie
kto inny jak Bronisław Piłsudski, starszy brat marszałka
Piłsudskiego, przebywający naówczas na Sachalinie w
charakterze zesłańca politycznego. W ten sposób ekspedycja
nabierała cech całkowicie polskich i w dodatku B. Piłsudski
władał doskonale ajnoskim językiem i był bardzo wśród Ajnów
popularny, gdyż ich wspierał, bronił i otaczał opieką.
Tytułowano go nawet żartobliwie „królem Ajnów“.
 Warunki
moje zostały przyjęte i po półrocznych wstępnych
studjach udałem się w podróż przez Mongolję, Mandżurję,
Chiny do Japonji.
 W
połowie czerwca 1903 roku znalazłem się w Hakodate,
największym porcie południowego wybrzeża wyspy Hokkaido
— dawniej Jesso. Zatrzymałem się w japońskim hoteliku Kito,
gdzie za jednego „jena“ (2 zł.) dziennie dostałem maluchny,
czyściuchny, wyłożony matami, pokoik; całe jego
umeblowanie składało się z parawanika, bronzowej fajerki
Zgłoś jeśli naruszono regulamin