Fakty-i-Mity-2014-13_734.pdf

(11841 KB) Pobierz
Papież krytykuje hierarchów za materializm, ale jako arcybiskup...
UKRYWAŁ KSIĘŻY PEDOFILÓW
Str. 17
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 13 (734) 3 KWIETNIA 2014 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Teoria o stworzeniu człowieka przez przybyszów z kosmosu ma wielu wyznawców
– także wśród poważnych naukowców. Doszukują się oni niebiańskich śladów
w starożytnych mitach i księgach, m.in. w Biblii. Dopatrują się ich także w ludzkim
genomie, który tysiące lat temu uległ skokowej modyfikacji…
Str. 12
ISSN 1509-460X
1292085643.212.png 1292085643.223.png 1292085643.234.png 1292085643.245.png 1292085643.001.png 1292085643.011.png 1292085643.022.png 1292085643.033.png 1292085643.044.png 1292085643.055.png 1292085643.066.png 1292085643.077.png 1292085643.088.png 1292085643.099.png 1292085643.110.png 1292085643.121.png 1292085643.132.png 1292085643.143.png 1292085643.153.png 1292085643.164.png 1292085643.175.png 1292085643.179.png 1292085643.180.png 1292085643.181.png 1292085643.182.png 1292085643.183.png 1292085643.184.png 1292085643.185.png 1292085643.186.png 1292085643.187.png 1292085643.188.png 1292085643.189.png 1292085643.190.png 1292085643.191.png 1292085643.192.png 1292085643.193.png 1292085643.194.png 1292085643.195.png 1292085643.196.png 1292085643.197.png 1292085643.198.png 1292085643.199.png 1292085643.200.png 1292085643.201.png 1292085643.202.png 1292085643.203.png 1292085643.204.png 1292085643.205.png 1292085643.206.png 1292085643.207.png 1292085643.208.png 1292085643.209.png 1292085643.210.png 1292085643.211.png 1292085643.213.png 1292085643.214.png 1292085643.215.png 1292085643.216.png 1292085643.217.png 1292085643.218.png 1292085643.219.png 1292085643.220.png 1292085643.221.png 1292085643.222.png
Nr 13 (734) 28 III – 3 IV 2014 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
KOMENTARZ NACZELNEGO
FAKTY
Pokażmy im język
Układ III RP wciąż próbuje wmówić Polakom, że tylko dzię-
ki jego istnieniu żyjemy w pokoju na „zielonej wyspie”. Premier
Tusk ogłosił, że zbliżające się eurowybory mogą nas… uchro-
nić przed wojną. Nie wiadomo, o co chodzi, ale może o to,
że Tusk wypowie wojnę Rosji, jeśli Polacy nie poprą w wybo-
rach PO.
W kościołach katolickich Ukrainy zawierza się kraj
Niepokalanemu Sercu Maryi. Po tym jak wcześniej zrobiono
to na Krymie, weszli tam Rosjanie. Nie wiadomo więc, czy
ukraińscy katolicy nie są piątą kolumną Putina. Polska też
może mieć problem, bo Jasnogórska Panienka pochodzi z Rusi,
a nasi katolicy też jej wszystko „pozawierzali”.
R acjonaliści, w tym Czytelnicy „FiM”, zachodzą w głowę,
antyrosyjskiej krucjacie, kto apeluje o rozwagę i branie pod
uwagę naszych interesów gospodarczych z największym
państwem świata. Politykom sekundowały w tym potępianiu
media – począwszy od Radia Maryja, a skończywszy na
„Wyborczej”. Tymczasem już wiadomo, że rację miały „Fakty
i Mity” oraz wszyscy racjonalnie myślący. Eksport polskich
produktów do Rosji wygasa. Zachód nie widzi powodu do
dalszych sankcji. Jeszcze chwila, a Ukraińcy pierwsi uznają
aneksję Krymu i w imię własnych interesów sami dogadają
się z Putinem, zaś unijny karierowicz Tusk i gajowy Komorowski
wciąż będą wymachiwać szabelkami. Tyle że już w nocniku.
Na szczęście Polacy myślą coraz bardziej krytycznie i samo-
dzielnie. Gdy w 1999 roku Polska wzięła udział w haniebnej
operacji bombardowania Serbii i Czarnogóry, odsetek odrzu-
cających wojenną propagandę dochodził do 6 procent.
Podobnie było z wojną w Iraku. Dzisiaj według sondaży aż
1/3 Polaków odrzuciła totalny promajdanowski i antyrosyjski,
zafałszowany przekaz. Polacy wiedzą, że owa „racja stanu”
nie jest wcale polską ra-
cją. To racja stanu prze-
mysłu zbrojeniowego
USA, który zarabia miliar-
dy dolarów na embargu na
rosyjską broń. A także racja
stanu Watykanu, który
uznał, że nic nie zwojuje
w Rosji, więc zagiął parol na
nawracanie Ukrainy. Polska
w imię obcych interesów ma
się stać europejską antyro-
syjską forpocztą w UE.
Rządzącym III RP do gło-
wy nie przyjdzie, że polską
racją stanu jest świecka
Polska, świecka Rosja i świecka Ukraina. Świeckość to ra-
cjonalizm, przewidywalność i jedna z gwarancji pokoju. Wszak
większość wojen ma podłoże religijne.
Niestety, na pozostałości prymitywnej retoryki daje się
nabrać nawet SLD. Część jego elit uwierzyła, że PiS ma
program socjalny, i nie wyklucza z nim sojuszu. A jest to
kolejny efekt rozdwojenia języka. Pod pięknymi socjalnymi
hasłami PiS-u kryje się bowiem twarda dyktatura rynku,
państwa i Kościoła. Tego działacze SLD nie dostrzegają.
A przecież PiS, który wygra najbliższe wybory, już w samej
swojej nazwie dał dowód zakłamania. SLD nie widzi, że dla
niepoznaki konserwatyści ubrali się w szaty socjalnych
liberałów. Problem w tym, że ich działalność stanowi za-
przeczenie czystej idei liberalnej, opartej na wspólnotowości,
wolności i równości. Ale prawdziwi liberałowie, którzy są
także socjaldemokratami, dali sobie odebrać język. Pozwolili,
aby kler i konserwatywni populiści spod znaku PiS nada-
wali fałszywe etykiety. Pozwolili, aby ów fałszywy język
opanował debatę publiczną.
Na szczęście to się zmienia. Jesteśmy właśnie świadka-
mi odzyskiwania języka debaty i powolnego ustawiania wszyst-
kiego na swoim miejscu. „FiM” mają swój własny wkład
w odzyskanie części języka dotyczącego świeckiego państwa.
Dla coraz większej liczby osób jest to już pojęcie dobrze się
kojarzące. Z drugiej strony coraz częściej – i dobrze! – źle
kojarzą się słowa: klerykalizm, kruchta, nawiedzony, funda-
mentalista religijny. W komentarzach dotyczących darowizny
ministra Zdrojewskiego dla Świątyni Opatrzności przeczytałem
wyrażenie „watykański agent” użyte przez kilku internautów.
To znak, że Polacy zaczynają opiniować na podstawie faktów
i nazywać rzeczy po imieniu. Mozolnie odzyskujemy także
język, w którym definiuje się polską rację stanu i poglądy
polityczne. W ten sposób zabieramy konserwatystom ostatnią
rzecz, dzięki której mogą rządzić: język. Język, który pozwala
im trzymać topniejącą część narodu w kruchcie i zaścianku.
jak to się właściwie dzieje, że chociaż od kilkunastu lat
polskim wyborcom żyje się tak źle, to wybieranym przez nich
partiom jest tak dobrze! Dlaczego ci sami ludzie wciąż są
u steru? Na politycznym podium prawie bez zmian – PO i PiS
zamieniają się tylko pierwszymi dwoma miejscami, a lewica
marzy co najwyżej o miejscu trzecim.
Powodów i odpowiedzi na to jest kilka. Kluczowy dla tej
stagnacji był sojusz pogrobowców PRL, elit postsolidarnoś-
ciowych i biskupów zawarty podczas słynnych spotkań
w Magdalence. Zakładał on m.in. grubą kreskę i immunitet
dla „komuchów” w zamian za to, że będą siedzieć cicho
i patrzeć, jak „solidaruchy” z klerem przejmują władzę. Aby
utrwalić swe rządy na wieki, zaczęto planowo, po goebbel-
sowsku – od propagandy i zmiany języka debaty publicznej,
bo ten rodem z PRL nie przystawał do nowego, styropianowo-
-klerykalnego świata. Znajomy opowiadał mi, jak szefowie
TVP na Woronicza w latach 90. w strachu przed utratą włas-
nych stołków instruowali jego oraz innych spi-
kerów i konferansjerów, że odtąd „wskazane
jest”, aby na papieża mówić „ojciec święty”,
biskupa nazywać ekscelencją, a byłych kole-
gów z PZPR – postkomunistami. Należy zapo-
mnieć o bohaterach Armii Czerwonej i Ludowej,
bo tylko AK-owcy i partyzanci zasługują na to
miano. Podobnie prawdziwym patriotą nie
mógł być żaden komuch, choćby stracił ży-
cie w jakimś powstaniu, a taki na
przykład antyklerykał Boy-
Żeleński nie był wy-
bitnym pisarzem. I ani
słowa, że za PRL co-
kolwiek było OK.
Nawet mówiąc
o setkach osiedli wybudowanych za Gierka, należało obo-
wiązkowo dodać, że wielka płyta na bank się wkrótce rozle-
ci. Ta rozmowa miała miejsce ponad 20 lat temu. Przez ten
czas dziennikarze zdążyli się odpowiednio wyedukować, tym
bardziej że większe stacje i redakcje dostały przydział w po-
staci komisarza ideologicznego w koloratce. Wielu byłych
sekretarzy PZPR, tak jak twórca „Wprost” Marek Król, stało
się prawicowymi janczarami. Podobnie Marcin Wolski, prze-
poczwarzony poeta. Nie mówiąc o Rosiewiczu czy Pietrzaku.
Media nadają ton debacie publicznej i wyznaczają język.
Dla lewicowców, racjonalistów i antyklerykałów do niedaw-
na nie było w nich miejsca. Pokazywano nas jak jakieś di-
nozaury, które przetrwały w jaskiniach i nie potrafią żyć w rze-
komo normalnym konserwatywno-liberalnym świecie.
Oczywiście wiemy, że jest inaczej. To klerykałowie są
reliktami przeszłości nierozumiejącymi współczesnego świa-
ta. Oni ze strachu przed wizją upadku systemu wypraco-
wanego przez ostatnie ćwierćwiecze zrobią wszystko, aby
racjonalistów obrzydzić społeczeństwu. Używają do tego
rozdwojonego, zakłamanego języka, który na szczęście od-
rzuca już coraz większa część społeczeństwa. Widzieliśmy
to ostatnio w czasie dwóch debat: ukraińskiej i dotyczącej
zakazu handlu w niedzielę. W Sejmie i poza nim oponentów
– racjonalistów – walono dwoma językowymi pałkami. Na
jednej z nich napisano „liberalizm”, a na drugiej – „racja
stanu”. Liberalizm ponoć wymaga, aby zakazać handlu w nie-
dziele. Ten, kto odmawia ludziom odpoczynku w „dzień
Pański”, robi zamach na ich wolność – twierdzą pomysło-
dawcy odnośnego projektu ustawy z PiS. I nie przemawia
do nich argument, że zamachem na wolność jest właśnie
sankcjonowany zakaz i że uważa tak większość Polaków.
A teraz Ukraina. Najważniejsze osoby w polskim państwie
każdą próbę krytyki ich irracjonalnego, bo bezwarunkowego
poparcia dla rządu nacjonalistów w Kijowie ucinają krótko:
to działanie wbrew polskiej racji stanu. Takim zniesławieniem
obdarza się każdego, kto nie chce, by Polska przewodziła
Tego chyba nasi spece od polityki wschodniej nie przewidzie-
li. Do Polski zaczynają zjeżdżać Tatarzy krymscy w nadziei na
azyl. Nie sposób go odmówić, zważywszy, że Rosję wykreo-
wano w Polsce na III Rzeszę (anszlus Krymu, Putin jak Hitler
itp.). W efekcie wzrośnie liczba muzułmanów. I tak oprócz
Rosji narazimy się też nowemu szefowi Episkopatu.
Prokurator generalny przesłał do Trybunału Konstytucyjnego
stanowisko, w którym uznał, że zakaz uboju rytualnego nie
narusza konstytucji. Andrzej Seremet przypomniał, że polskie
prawo nakazuje chronić zwierzęta przed cierpieniem, a taka
ochrona ma prawo ograniczać na przykład wolność religii.
Gratulujemy odwagi i trzeźwości osądu, co w przypadku
Seremeta uchodzi za prawdziwe nawrócenie.
Polska ma rekordowy w Europie odsetek zabiegów ucinania
nóg cukrzykom. Ponoć dla NFZ bardziej się opłaca uciąć, niż
wcześniej leczyć. Cóż, także pacjenci mieliby same zyski, gdy-
by do siedziby NFZ przyjechać z gilotyną… W celach psycho-
logiczno-edukacyjnych oczywiście.
Olsztyńska policja zatrzymała twórcę portalu Kinomaniak.
tv, najpopularniejszego w Polsce serwisu udostępniającego
spiratowane filmy i seriale. Okazało się, że był nim 51-letni
Ryszard B., emerytowany funkcjonariusz CBŚ, były naczel-
nik wydziału zwalczania korupcji i przestępczości gospodar-
czej. Policjant prowadził swój biznes wspólnie z synem. 51 lat
i już emeryt…
Jacek Protasiewicz, przygasła gwiazda PO, ma już na koncie
dwa niemieckie donosy do prokuratury. Jeden złożyli poli-
cjanci, którzy go zatrzymali po awanturze na lotnisku we
Frankfurcie, drugi – tamtejszy celnik. A to zajadli hitlerowcy!
Pewnie ich dziadkowie byli kapo w Auschwitz!
Minister Jacek Rostowski startuje w wyborach w woj. kujaw-
sko-pomorskim. W związku z tym zastanawia się, czy nie za-
mieszkać w „Bydgoszczu”. Panu Vincentowi lepiej byłoby
działać w ojczystej Brytanii. Ale tam nie ma partii dostatecz-
nie konserwatywnej, aby chciała go przyjąć na swoje listy.
„Gazeta Wyborcza” donosi, że zainteresowanie wyjazdami na
kanonizację JPII do Rzymu jest jeszcze mniejsze niż przed
beatyfikacją, która była frekwencyjną porażką. I bezbożnie
ogłosiła „zmierzch papieskiego biznesu”. A przecież Polska
buduje trzy papieskie muzea i dziesiątki nowych kościołów
pod wezwaniem Wojtyły. I dla kogo to wszystko?!
Władze zadłużonego Wrocławia mają zamiar wydać na im-
prezy związane z kanonizacją Jana Pawła II ok. 500 tys. złotych.
Mamy nadzieję, że myśląca część mieszkańców będzie to pa-
miętać prezydentowi Dutkiewiczowi. Podobnie jak ministrowi
kultury i dziedzictwa narodowego Zdrojewskiemu, który
z Wrocławia kandyduje do europarlamentu – zabór publicz-
nego mienia na Świątynię Opatrzności
Hanna Suchocka została członkiem papieskiej komisji ds.
ochrony nieletnich. Chodzi oczywiście o ich ochronę przed
klerem. Suchocka ma wielkie doświadczenie w ochronie przed
księżmi – osobiście wydała Polskę na pastwę kleru za pomo-
cą konkordatu.
„Obrońcy życia” odbębnili swą doroczną pielgrzymkę na Jasną
Górę. Podczas mszy odprawianej przez abp. Wacława Depę
modlili się za „kulturę życia” (?) i posłuchali pogadanki o „wiel-
kich sukcesach” ruchu pro-life. Mówiono więc o zebraniu
2 mln podpisów za zmuszeniem Brukseli do zarzucenia do-
tacji na badania nad komórkami macierzystymi, blokadzie
„złej edukacji seksualnej” w polskich szkołach oraz ratyfikacji
konwencji przeciwko przemocy wobec kobiet. Tak się „broni
życia”. Po katolicku.
Polscy biskupi zatwierdzili zmianę czwartego przykazania.
Obecnie wierni mogą spokojnie tańczyć w piątki, nie bojąc
się grzechu. Kościół twierdzi, że stara się iść z duchem czasu.
Sęk jednak w tym, że idzie daleko za duchem czasu, bo w piąt-
ki polskie dyskoteki od dawna pękają w szwach.
Włochy mają nowego, energicznego premiera, który zapowie-
dział przełom gospodarczy. Zdecydował o obniżeniu podatków
dla najbiedniejszych (w tym małego biznesu) oraz o podwyż-
szeniu ich dla ludzi żyjących z odsetek kapitału. Chce także
drastycznie odchudzić włoskie państwo – zlikwidować senat
w obecnej postaci i część administracji regionalnej. Do „od-
chudzenia” jest jeszcze enklawa watykańska. Franciszek się
ucieszy, bo ponoć bardzo lubi ubóstwo.
JONASZ
1292085643.224.png 1292085643.225.png 1292085643.226.png 1292085643.227.png 1292085643.228.png 1292085643.229.png 1292085643.230.png 1292085643.231.png 1292085643.232.png 1292085643.233.png 1292085643.235.png 1292085643.236.png 1292085643.237.png 1292085643.238.png 1292085643.239.png 1292085643.240.png 1292085643.241.png 1292085643.242.png 1292085643.243.png 1292085643.244.png 1292085643.246.png 1292085643.247.png 1292085643.248.png 1292085643.249.png 1292085643.250.png 1292085643.251.png 1292085643.252.png 1292085643.253.png 1292085643.254.png 1292085643.255.png 1292085643.002.png 1292085643.003.png
 
Nr 13 (734) 28 III – 3 IV 2014 r.
3
GORĄCE TEMATY
R ewolta na Majdanie dia-
Kim dokładniej był Klaczkiw-
ski? To pośmiertnie wielokrotnie
odznaczany pułkownik UPA, który
w jednym z rozkazów do ukraińskich
bojowników na Wołyniu pisał: „ Po-
winniśmy podjąć wielką akcję likwi-
dacji polskiego elementu. Jak wojska
niemieckie się wycofają, powinniśmy
skorzystać z tej dogodnej chwili do li-
kwidacji całej ludności męskiej w wie-
ku od 16 do 60 lat. Nie możemy stra-
cić tej szansy. To jest konieczne w celu
osłabienia sił polskich. Wsie i osady
położone obok dużych lasów powinny
zniknąć z powierzchni ziemi ”.
Ideologiczną ikoną partii Swobo-
da jest Stepan Bandera . Na wszyst-
kich wiecach partii są obecne flagi
dyskryminacji nie zrobiły żadnego
wrażenia na polityku Swobody.
Do głównych założeń programo-
wych partii należy m.in. walka z imi-
grantami, choć Ukrainy ten problem
zupełnie nie dotyczy, a sami Ukra-
ińcy są w ich europejskiej czołówce.
Deputowani Swobody chcą również
całkowitego zakazu aborcji i zrówna-
niu jej z zabójstwem, zdelegalizowa-
nia adopcji ukraińskich dzieci przez
cudzoziemców, karania „zboczeńców
seksualnych”, ścigania tych obywateli
i obcokrajowców pracujących w gra-
nicach państwa, którzy nie chcą się
uczyć języka ukraińskiego, ustawowe
uznanie weteranów UPA za narodo-
wych bohaterów, a także obowiąz-
kowe tłumaczenie wszystkich pro-
gramów telewizyjnych i filmów na
język ukraiński w taki sposób, aby
obce słowa nie były słyszalne.
Obecnie z ramienia Swobody
w nowym i – jak bezpodstawnie
twierdzą polskie władze – demo-
kratycznym rządzie Ukrainy zasia-
dają wicepremier Oleksandr Sych ,
minister ekologii Andrij Mochnyk ,
minister rolnictwa Ihor Shvayka ,
minister obrony Ihor Teniuch
oraz Prokurator Generalny Oleh
Machnicki .
Ze średniej sondażowej z ostat-
nich 2 miesięcy nacjonaliści ze Swo-
body w następnych wyborach parla-
mentarnych mogliby liczyć na około
20 proc. poparcia i jest to zasługą
także polskiego rządu, który w Swo-
bodzie zamiast skrajnych spadko-
bierców Bandery widzi politycznych
parterów wartych poparcia. Nie trze-
ba być premierem Polski, żeby prze-
widzieć, jaką politykę – m.in. wobec
Polski – prowadziłaby Swoboda, gdy-
by miała pełnię władzy, a Ukraina
była lokalnym mocarstwem, co jest
marzeniem Donalda Tuska…
ARIEL KOWALCZYK
Manifestacja Swobody
metralnie zmieniła spo-
sób, w jaki nasi politycy
postrzegają rzeczywistość.
Jeszcze niedawno liderzy majdańskiej
rewolucji byli w naszym kraju uważa-
ni za niebezpiecznych i skrajnych na-
cjonalistów, a dziś przez elity III RP
są czołobitnie popierani. Popatrzmy,
kto jest obecnie największym sojusz-
nikiem ekipy Tuska , Komorowskie-
go , a głównie Kaczyńskiego .
Jednym z szefów majdańskich bo-
jówek był Ołeh Tiahnybok – prze-
wodniczący partii Ogólnoukraińskie-
go Zjednoczenia Swoboda (dawniej
Socjal-Nacjonalistyczna Partia Ukrai-
ny). To polityk w Polsce mało znany,
choć na Ukrainie aktywnie działa od
ponad 20 lat. Tiahnybok przewodni-
czy Swobodzie od 2004 roku, wcześ-
niej był jej deputowanym w lwow-
skiej radzie obwodowej. Swoboda
reprezentuje poglądy narodowoso-
cjalistyczne i bezpośrednio nawiązu-
je do NSDAP Adolfa Hitlera oraz
szczyci się związkami faszystów III
Rzeszy z banderowcami.
W kwietniu 2009 r. przed Dniem
Zwycięstwa ZSRR nad III Rzeszą,
czyli także ukraińskim świętem,
działacze Swobody wydali plakaty
z hasłem: „ Oni walczyli dla Ukrai-
ny. Dywizja SS-Galizien ” i godłem
Galicyjskiego Oddziału Waffen-SS.
W lipcu 2004 r. na górze Yavoryna
w Iwano-Frankowsku na zamknię-
tej imprezie poświęconej Dmytrowi
Klaczkiwskiemu , jednemu z przy-
wódców UPA i inicjatorów masakry
Polaków na Wołyniu, Ołeh Tiah-
nybok powiedział, że wspomniany
upowiec „ odważnie walczył ze złymi
duchami, które były zagrożeniem dla
państwa ukraińskiego. Dziś tacy ludzie
powinni nami rządzić, a nie ta mo-
skalsko-żydowska mafia, która obecnie
siedzi w parlamencie ”.
UPAdek myślenia
Skrajni nacjonaliści i antysemici nawołujący
do oczyszczenia kraju z obcokrajowców,
czciciele Bandery i nazistów
– tacy politycy rządzą dziś Ukrainą.
za swój jawny antysemityzm mają
zakaz wjazdu do tego kraju. W 2012
r. amerykańska aktorka pochodzenia
ukraińskiego Mila Kunis przyznała
w jednym z wywiadów, że powodem
jej emigracji był fakt, że jej rodzi-
na cierpiała przez szerzący się na
Ukrainie antysemityzm. Na te sło-
wa natychmiast zareagował działacz
Swobody Igor Miroszniczenko , na-
zywając aktorkę kłamliwą, brudną
Żydówką… O tym polityku mogli-
śmy także usłyszeć kilkanaście dni
temu, kiedy wraz z grupą 4 mężczyzn
brutalnie zaatakował i zmusił do dy-
misji szefa stacji telewizyjnej w Kijo-
wie, który ośmielił się wyemitować
przemówienie Władimira Putina
dotyczące aneksji Krymu. Mimo że
ta przemowa wprost dotyczyła Ukra-
ińców, to według Miroszniczenki…
nikt nie powinien jej słuchać. Ar-
gumenty o wolności słowa i jawnej
i transparenty gloryfikujące człowie-
ka ponoszącego polityczną odpowie-
dzialność za niezliczone zbrodnie.
A sam przewodniczący w Kijowie
mówił do protestujących, że „nie by-
łoby Majdanu, gdyby nie Bandera,
gdyby nie UPA”. Na tle tych haseł
kapitał polityczny próbowali zbijać
Jarosław Kaczyński , Jacek Kur-
ski czy Jacek Protasiewicz .
W 2012 r. Centrum Szymo-
na Wiesenthala umieściło Ołeha
Tiahnyboka na liście 10 najwięk-
szych antysemitów na świecie!
Parlament Europejski 2 lata
temu oficjalnie oświadczył, że
wyklucza Swobodę z oficjalnych
kontaktów politycznych. Wcześniej
w 1999 r. Instytut Stephena Rotha
ds. Badań nad Współczesnym An-
tysemityzmem i Rasizmem napisał
w swoim raporcie, że „ ukraińska
partia Swoboda jest ekstremistyczną
i nacjonalistyczną organizacją, której
ideologia opiera się na narodowym
socjalizmie wzorowanym na hitle-
rowskich Niemczech ”.
Dziś słyszymy, że Stany Zjedno-
czone mnożą sankcje i zakazy wi-
zowe dla przedstawicieli rosyjskich
władz, a tylko nieliczni wiedzą, że
na czarnej liście Departamentu Sta-
nu USA od kilku lat widnieją na-
zwiska działaczy Swobody, którzy
Bezkrytyczne poparcie Kijowa w połącze-
niu z rusofobią stworzyło ferment, który
skutecznie zatruwa naszą gospodarkę.
Od pierwszych protestów na ukraińskim
Majdanie mija właśnie pięć miesięcy. Opozy-
cjoniści, którzy chcieli przejąć władzę „warian-
tem ulicznym”, od samego początku byli wspie-
rani przez Polskę. Dwa tygodnie temu („FiM”
11/2014) informowaliśmy o kataklizmie, jaki
spotkał polskich rolników przez rosyjskie em-
bargo na naszą wieprzowinę. Zakaz eksportu
wciąż obowiązuje, a ogólnopolskie Koła Rol-
nicze wyliczają, że straty niebawem mogą
osiągnąć astronomiczne 3 mld zł ! Dacian
Ciolos , unijny komisarz ds. rolnictwa, zapewnił,
że UE na rekompensaty dla polskich rolników
przeznaczy około… 7 mln euro, z tym że tak
naprawdę Bruksela da tylko połowę tej kwoty,
a resztę z własnych funduszy będzie musiało
dopłacić Ministerstwo Rolnictwa. Nie jest to
żadne pocieszenie, bowiem te pieniądze trafią
wyłącznie do rolników ze wschodniej części Pol-
ski. Strefę buforową stworzono tam dla ochrony
przed afrykańskim pomorem świń, ale przecież
zahamowanie eksportu, a więc i spadek cen
wieprzowiny, dotyczy całego kraju. Poza tym
wysokość tych rekompensat jest śmieszna, po-
nieważ unijni analitycy policzyli ją na podstawie
obecnej ceny mięsa, która z powodu embargo
już jest niższa o około 30 proc. w stosunku do
poprzedniego roku. Nie ma więc żadnej szan-
sy, aby unijna i rządowa pomoc w całości po-
kryła straty.
Rosja jest piątym krajem na liście naj-
większych importerów polskich produktów.
Trafia do niej 5,3 proc. naszego eksportu za
około 8,14 mld euro (dane z 2013 r.). Poza
wieprzowiną eksportujemy tam również inne
produkty spożywcze i rolne, a także maszyny
i produkty chemiczne. Analitycy polityczni nie
eksporcie żywności. Ograniczenie wywozu
spowoduje zachwianie równowagi polskiej
gospodarki – mówił dla portalu spożywczego
Janusz Rodziewicz , prezes Stowarzyszenia
Rzeźników i Wędliniarzy RP.
Nie możemy ukrywać, że zwykle eks-
portowi sprzyja sytuacja polityczna. Jeśli
będziemy mieć dobre stosunki z odbiorca-
mi naszych produktów, to z pewnością na
tym zyskamy. Załamanie wzajemnych relacji
sprzedaje nam wspomniany surowiec… po
cenach najwyższych w Europie.
Problem nie dotyczy jednak wyłącznie gazu
i wieprzowiny. Sadownicy ze wschodniej Polski
także alarmują, że eksport ich produktów nie-
mal całkowicie stanął. Nasze władze wciąż ape-
lują o nakładanie coraz ostrzejszych sankcji na
Rosjan, a nie zauważają (poza producentami),
że na przykład spadek wartości rubla powoduje,
iż niektóre rzeczy przestaje się Rosjanom opła-
cać importować. Od lat jesteśmy największym
w Europie eksporterem jabłek, a połowę tych
owoców wysyłamy właśnie do Rosji. Obecnie
sprzedaż jabłek na wschód spadła o 20 proc.,
przez co w Polsce z powodu nadwyżki ich cena
jest mniejsza niemal o połowę. Na alarm biją
również przewoźnicy. Jan Buczek , prezes
Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników
Drogowych w Polsce, twierdzi, że „na całej gra-
nicy celnej polsko-ukraińskiej liczba pojazdów
przewożących ładunki to 900 dziennie. Taka
była norma do momentu konfliktu; teraz mamy
około 700 samochodów dziennie. Jeżeli granicę
przekracza około 200 samochodów mniej, to
może świadczyć o tym, że obroty handlowe
są mniejsze o kilkadziesiąt milionów do-
larów lub euro w skali jednego dnia . To są
problemy poważne zarówno dla samych przed-
siębiorców, jak i dla państw”.
Zrzuta na Majdan
mają wątpliwości, że Rosjanie kupowaliby od
nas dużo więcej i chętniej, gdyby nie ciągłe
zatargi polityczne – a to o Katyń, a to o Gru-
zję, a teraz o Ukrainę. Niestety, tak po prostu
działa rosyjska polityka, która jeszcze na wzór
radziecki łączy się ściśle z gospodarką.
– Aktualny kryzys branży mięsnej oce-
niam jako największy kryzys całego rolni-
ctwa w III RP. Hodowla trzody chlewnej ma
związek z całą naszą gospodarką rolną. Jest
podstawą utrzymania szeregu gospodarstw
rolnych, a wieprzowina jest podstawowym
gatunkiem konsumowanego mięsa. Polska
wieprzowina jest eksportowana od ponad
90 lat i jest największą pozycją w polskim
zabija międzynarodowy handel. Najlepszy
tego przykład dało nam poparcie pomarań-
czowej rewolucji w 2004 r. Wtedy, podobnie
jak dzisiaj, Rosja mocno krytykowała pro-
testy na Ukrainie, a mimo to nasi politycy
jeździli tam i grzali się w blasku rzekomo
powstającej demokracji, która chwilę później
okazała się nacjonalistyczną hucpą, o czym
na łamach „Faktów i Mitów” wielokrotnie
pisaliśmy i przestrzegaliśmy przed pochop-
nym wsparciem Wiktora Juszczenki . Rok
później, w 2005 r., przystąpiliśmy do renego-
cjacji cen gazu, który kupujemy od Rosjan,
i od tamtej pory do dziś – w podzięce za
pomarańczową rewolucję – Władimir Putin
ŁUKASZ LIPIŃSKI
1292085643.004.png 1292085643.005.png 1292085643.006.png 1292085643.007.png 1292085643.008.png 1292085643.009.png 1292085643.010.png 1292085643.012.png 1292085643.013.png 1292085643.014.png 1292085643.015.png 1292085643.016.png 1292085643.017.png 1292085643.018.png 1292085643.019.png
Nr 13 (734) 28 III – 3 IV 2014 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA­POTRAFI
Siostry z jajami
Zakonnica Madonna Burder
startowała w najtrudniejszych zawo-
dach lekkoatletycznych na świecie.
Płynie się 4 kilometry, przejeżdża
180 km na rowerze, a na koniec…
biegnie 42 kilometry jak w mara-
tonie! To morderczy wysiłek, który
przeżyłaby mało która młódka, a sio-
strzyczka, kiedy ostatni raz tak pły-
nęła, jechała i biegła, miała lat… 82!
Dorobiła się ksywki „Żelazna zakon-
nica”. I rzeczywiście jest „żelazna”
i odważna – jako 40-latka opuściła
swoje zgromadzenie i założyła zakon
Sióstr dla Chrześcijańskiej Wspólno-
ty. W nowym „domu” wprowadziła
już mniejszy rygor; można tam było
nie chodzić w habicie – stąd pomysł
na sportową karierę.
Internetowym hitem ostatnich
dni jest muzyczny występ 25-letniej
włoskiej zakonnicy w programie
„The Voice of Italy”. Taki odpowied-
nik naszego „Mam talent”. Siostra
Cristina Scussia zaśpiewała z taką
brawurą (występ w internecie), że
słowa uznania popłynęły do niej na-
wet z Watykanu! Wprawdzie nie od
Franciszka , tylko od innych waż-
nych sukienkowych, ale zawsze. „Czy
tylko dlatego, że jesteśmy zakonnica-
mi, nie możemy występować?”
– odpowiada buńczucznie
Cristina tym, którzy wole-
liby, żeby skupiła się na
zdrowaśkach. Przy okazji
zdradziła jeszcze, że za-
nim założyła dożywotnią
sukienkę, marzyła jej się
kariera piosenkarki. Pró-
bowała swoich sił w róż-
nych programach telewizyj-
nych, ale… kiedy nie była
siostrzyczką, w telewizjach jej
nie chcieli.
JUSTYNA CIEŚLAK
Pro­wincjał­ki
TAJEMNICA BOLESNA
W Sławkowicach doszło do bestialskiego mordu. 20-letni Damian Sz.
bił, kopał, dusił, aż w końcu utopił w wannie 76-letnią Antoninę U.
Później ukradł z jej domu 180 zł i różaniec – ponoć na pamiątkę. Właśnie
ten przedmiot dzierżył w dłoni, gdy przyszli po niego policjanci.
Kariera zakonnicy była popularna
przed wojną. Moda na bycie „pin-
gwinem” wróciła na początku
pontyfikatu nieodżałowanego
JPII, ale na krótko. Od tamtej
pory chętnych brakuje.
Nawet jeśli jakieś zbłąkane
dziewczątko przyjdzie zakosztować
mnisiego życia, trzeba liczyć się z tym,
że weźmie i ucieknie. Z krzykiem.
I nic dziwnego. W przeciwieństwie
do panów w kieckach codzienne ży-
cie siostrzyczki to monotonny kierat.
Na świecie pojawia się coraz
więcej zakonnic, które jeszcze
z Kościoła nie uciekły, ale już
ciągnie je do prawdziwego
życia! Plotkarski „Super Ex-
press” relacjonuje, że praw-
dziwą wolę bożą poczuła nie-
jaka siostrzyczka Barbara spod
Kłodzka, która jest znaną na
swojej wsi uwodzicielką czyjegoś
męża z tamtejszej parafii. „Jak
nie przestanie, będzie się smaży-
ła w piekle!” – straszy zdradzana
żona. Póki co siostra Barbara
piekła się nie boi. Piecze ją
wyłącznie między nogami,
bo romans z żonatym trwa
już dłuższy czas i końca
nie widać. Wiadomo –
lepszy żywy chłop niż
Jezus z jakiejś bajki.
A poszkodowana żona,
jakby mało było nie-
szczęść, nosi najświęt-
sze ze świętych imion
Maria . Pierwszy raz
ta Maria przyłapała męża na tajnych
schadzkach z zakonnicą dwa lata
temu. Wiarołomny samiec przyznał
się wtedy do winy i obiecał popra-
wę. Żona uwierzyła. Zbyszek (58
l.) wytrzymał te dwa Anno Domi-
ni, a potem znów zachciało mu się
puszczania. „Jak tam, Basieńko, jak
ci mija dzień? Odezwij się do mnie”
zaczepiał jurną zakonnicę SMS-ami,
które dorwała małżonka. Nasza za-
konna femme fatale twierdzi, że jest
niewinna, bo spotyka się – owszem
– z tym mężem, ale tylko po
to, żeby sobie pogadać.
Siostrzyczki sprag-
nione są nie tylko ro-
mansów, ale jeszcze
sławy. Oto przykłady
zagraniczne:
TRANSPORT ZBIOROWY
W Kosewie (gmina Mrągowo) autem podróżowała rodzina. Za kierownicą
pijana matka, obok – pijany ojciec. Na tylnym siedzeniu dwójka dzieci
i znajoma matki. Najmniej komfortowo jechała 6-latka, którą – z braku
miejsca w kabinie – usadzono w bagażniku. Z kolei 28-latek z Goleniowa
zatrzymany do rutynowej kontroli oświadczył policjantom w najwyższej
tajemnicy, że w aucie wiezie duchy. Test narkotykowy wyszedł mu
pozytywnie…
W NAGIM WIDZIE
W Gliwicach musiała być niezła impreza, bowiem policjanci zatrzymali
dwa razy w ciągu godziny tego samego pijanego kierowcę, a później
ruszyli z interwencją, aby unieszkodliwić trzech nagich mężczyzn, którzy
– siejąc zgorszenie – biegali po ulicach.
CZŁOWIEK NIEZŁOMNY
Do Brzeźna jechał pijany kierowca. Podróż nie była łatwa, bo najpierw
uderzył w drzewo. Nie stracił jednak zapału, auto na powrót odpalił i ru-
szył w dalszą drogę. Tym razem – do rowu. I z niego również udało mu
się wydostać. Kiedy upartego szofera zatrzymała policja, miał we krwi
3 promile. Samochód – wybite szyby, pogiętą karoserię i koło bez opony.
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Dla wielu europejskich polityków uwikłanych w interesy z Rosją jesteśmy
nieobliczalnymi, szkodliwymi rusofobami.
(prof. Jan Widacki, prawnik, dyplomata)
Partia Swoboda, która uczestniczy w sprawowaniu władzy w Kijowie,
nienawidzi Żydów, Polaków i Rosjan.
(Günter Verheugen, polityk SPD, były komisarz UE ds. rozszerzenia)
Demonizowanie Putina nie jest polityką, tylko alibi wobec jej braku.
(Armin Laschet, wiceprzewodniczący CDU)
Kościół to jedyne miejsce, do którego zwykły Polak przychodzi co niedzie-
la i dowiaduje się, gdzie jest dobro, a gdzie zło (...). Gdy wyobrażę sobie
Polskę bez Kościoła, to mam czarny obraz.
Nie wiem, czy Donald Tusk jest człowiekiem wierzą-
cym, ale wygląda to tak, jakby zadymę na Ukrainie
i reakcję Putina gorąco sobie wymodlił.
Polska, obok Ukrainy, jest największym przegra-
nym ostatnich wydarzeń na wschodzie Europy. Ale
paradoksalnie jednym z największych wygranych jest
polski premier. Jeszcze kilka tygodni temu miał pew-
ną porażkę w wyborach do europarlamentu i do sa-
morządów. Teraz nie
można wykluczyć, że
PO znów je wygra.
Nie dlatego, że Plat-
forma zrobiła coś
wyjątkowo dobrego.
Przeciwnie – dlatego,
że prawie wszystko, co możliwe, schrzaniła.
Chodzi oczywiście o polską politykę zagraniczną. Nie-
trudno zauważyć, że jest ona szkodliwa zarówno dla Polski,
Ukrainy, jak i całej Europy. Polska jawi się obecnie jako
główny rzecznik „karania Rosji”, czyli rozpętania w Eu-
ropie konfliktu o trudnych do przewidzenia konsekwen-
cjach. Staliśmy się więc kontynentalnym szkodnikiem, ale
– o dziwo – to jest błogosławieństwo dla Tuska.
Od wielu tygodni media i niemal cały światek politycz-
ny, w tym do pewnego stopnia także Twój Ruch i SLD,
rozkręcają polską rusofobię, której potencjalne pokłady są
przecież niewyczerpane. Głównym powodem nienawiści
do Rosjan, obok prawdziwych i urojonych krzywd histo-
rycznych, są polskie kompleksy. Rzekomo głupi i prymi-
tywny „Rusek” jest doskonałym obiektem do opluwania
i kopania dla ludzi, którzy muszą się poznęcać nad kimś,
kogo uważają za gorszego od siebie. Polskie media, które
ostatnio osiągnęły poziom dawno niespotykanej śmiecio-
wości, doskonale to wyczuły. „Newsweek” Tomasza Lisa
sięgnął dna z Putinem wariatem na okładce i sugestią, że
Rosja to „imperium zła”. Jedna i druga teza jest przecież
idiotyczna. Jeśli tak wygląda tzw. prasa opiniotwórcza, to
co powiedzieć o polskich brukowcach?
Polscy politycy popłynęli w tym samym ścieku, a Tusk
musiał z radości nie spać po nocach, gdy na przemian
to straszył, to uspoka-
jał społeczeństwo. Za-
jęcie Krymu i rozpęta-
na w Polsce wojenna
histeria, to przecież
ostatnia deska ratunku
dla Platformy Obywa-
telskiej. Im ludzie będą bardziej wystraszeni, tym lepiej dla
rządzących. Mogą społeczeństwem manipulować do woli,
a żadna oszczędność składana na ołtarzu rzekomo zagro-
żonego bezpieczeństwa nie zostanie władzy wypomniana.
Już jest im dobrze. PO skoczyły w górę sondaże. Ka-
czyński i jego koledzy nie potrafili się odnaleźć w sytuacji,
w której niemal wszyscy stali się bardziej nacjonalistyczni
niż PiS. A poza tym PiS jest szarpany z prawej strony – od
czasów kijowskiej kompromitacji Jarosława niemądrego –
przez ludzi o poglądach ukraińskosceptycznych. W ten spo-
sób Tusk sam został jednocześnie złym wilkiem straszącym
trzodę i dobrym pasterzem chroniącym ją przed baśniowym
zagrożeniem. Biada nam wszystkim, bo nacjonalistyczny
cyrk sparaliżuje życie w Polsce być może na długie lata.
Jak tu walczyć o prawa pracownicze lub przeciw klerykali-
zacji, skoro Putin u bram czyha, aby bombardować, gwałcić
i mordować. Wiadomo, jak to „Rusek”. ADAM CIOCH
(Adam Michnik)
Wystarczy posłuchać kazań w prowincjonalnych kościołach, które są
kalekie, sztuczne i anachroniczne. Opowiadają XIX-wieczne bajędy dla
pańszczyźnianego ludu. Wystarczy włączyć toruńskie radio i posłuchać
szefa, który udręczony brnie przez polszczyznę, czyniąc z niej karyka-
turę języka. Używa jej niczym kija na grzbiet stada, któremu chce
przewodzić. Wystarczy posłuchać „Barki”, by przekonać się, że śpiew,
pieśń religijna zamieniły się w popowy kicz.
(Andrzej Stasiuk, pisarz, publicysta)
Taka to Polska z marnie pojętą, ponieważ kiepsko podaną i zupełnie
wypaczoną, wizją katolicyzmu. Wizją niebezpieczną. Przebyłem długą
drogę z domu skrajnie katolickiego, poprzez bycie ministrantem i poryw
zostania księdzem, a następnie poprzez wiele obserwacji, kontaktów,
doznań, aż wreszcie zacząłem rozumieć, że sposób, w jaki Kościół do
mnie przemawia, absolutnie mnie nie przekonuje. Indolencją, ślepotą i bra-
kiem rozumu już dawno mnie ze swojego światopoglądu wyprosił.
(Jan Peszek, reżyser, aktor)
RZE­CZY­PO­SPO­LI­TE
Cud przed urną
Wiatr na prawo wieje nie tylko w Polsce, choć u nas problem jest szcze-
gólny, bo nawet lewica jest tu prawicowa.
(prof. Monika Płatek, prawnik)
Wybrali: AC, SH
1292085643.020.png 1292085643.021.png 1292085643.023.png 1292085643.024.png 1292085643.025.png 1292085643.026.png 1292085643.027.png 1292085643.028.png 1292085643.029.png 1292085643.030.png 1292085643.031.png 1292085643.032.png 1292085643.034.png 1292085643.035.png 1292085643.036.png 1292085643.037.png 1292085643.038.png 1292085643.039.png 1292085643.040.png 1292085643.041.png 1292085643.042.png 1292085643.043.png 1292085643.045.png 1292085643.046.png 1292085643.047.png 1292085643.048.png 1292085643.049.png 1292085643.050.png 1292085643.051.png 1292085643.052.png 1292085643.053.png 1292085643.054.png 1292085643.056.png 1292085643.057.png 1292085643.058.png 1292085643.059.png 1292085643.060.png 1292085643.061.png 1292085643.062.png 1292085643.063.png 1292085643.064.png 1292085643.065.png 1292085643.067.png 1292085643.068.png 1292085643.069.png 1292085643.070.png 1292085643.071.png 1292085643.072.png 1292085643.073.png 1292085643.074.png 1292085643.075.png 1292085643.076.png 1292085643.078.png 1292085643.079.png 1292085643.080.png 1292085643.081.png 1292085643.082.png 1292085643.083.png 1292085643.084.png 1292085643.085.png 1292085643.086.png 1292085643.087.png 1292085643.089.png 1292085643.090.png 1292085643.091.png 1292085643.092.png 1292085643.093.png 1292085643.094.png 1292085643.095.png 1292085643.096.png 1292085643.097.png 1292085643.098.png 1292085643.100.png 1292085643.101.png 1292085643.102.png 1292085643.103.png 1292085643.104.png 1292085643.105.png 1292085643.106.png 1292085643.107.png 1292085643.108.png 1292085643.109.png 1292085643.111.png 1292085643.112.png 1292085643.113.png 1292085643.114.png 1292085643.115.png 1292085643.116.png 1292085643.117.png 1292085643.118.png 1292085643.119.png 1292085643.120.png 1292085643.122.png 1292085643.123.png 1292085643.124.png 1292085643.125.png 1292085643.126.png 1292085643.127.png 1292085643.128.png 1292085643.129.png 1292085643.130.png 1292085643.131.png 1292085643.133.png 1292085643.134.png 1292085643.135.png 1292085643.136.png 1292085643.137.png 1292085643.138.png 1292085643.139.png 1292085643.140.png 1292085643.141.png 1292085643.142.png 1292085643.144.png 1292085643.145.png 1292085643.146.png 1292085643.147.png 1292085643.148.png 1292085643.149.png 1292085643.150.png 1292085643.151.png 1292085643.152.png
 
Nr 13 (734) 28 III – 3 IV 2014 r.
NA KLĘCZKACH
5
Dziennikarze dostają pisma z we-
zwaniem do zapłaty, zaś naczelny
wspomnianej gazety otrzymał rów-
nież list z pogróżkami. „Ty komu-
nisto, za krzywdy, które wyrządziłeś
księdzu proboszczowi z Obrzycka ob-
rzucimy twój dom koktajlami Moło-
towa, spalimy go i zburzymy… ”. ŁP
OKUPACJA
Z DESPERACJI
ŁYSA GÓRA
Członkowie Ruchu Narodowego
i Młodzieży Wszechpolskiej bawili
ostatniej soboty na Jasnej Górze.
Pod flagami narodowymi i propor-
cami ze szczerbcem uczestniczyli we
mszy oraz zagrzewali się do walki
o „odzyskanie” Polski. Jeden z przy-
wódców narodowców, Artur Zawi-
sza , z zapałem cytował słowa poety
Jana Lechonia : „Jeszcze zagra, za-
gra hejnał na Mariackiej wieży. Będą
słyszeć Lwów i Wilno krok naszych
żołnierzy” . Fajne imprezy organizu-
je ta Łysa…, pardon, Jasna Góra.
Desperacja rodziców i opiekunów
niepełnosprawnych dzieci sięgnęła
zenitu. Od środy, 19 marca, przed-
stawiciele tego środowiska prowa-
dzą protest w Sejmie. Domagają się
zwiększenia świadczeń pielęgnacyj-
nych przysługujących ich podopiecz-
nym do poziomu płacy minimalnej
(1680 zł brutto). W przerwach po-
między zabiegami dogadzania ukraiń-
skim nacjonalistom premier Donald
Tusk dwukrotnie zaszczycił ich swo-
ją obecnością. Za pierwszym razem
nie miał im nic do zaoferowania,
czym wywołał wściekłość. Po trwa-
jącej niecałą dobę refleksji postano-
wił więc dołożyć opiekunom po 180
zł „na łebka” od 1 maja tego roku
i obiecał im stopniowe podnoszenie
świadczeń tak, by po 2016 r. osiągnęły
one wymarzony pułap. Protestujący
oznajmili, że słyszą te obietnice już od
5 lat i że od 2009 r. demonstracjami
wymuszają podnoszenie świadczeń.
osobistych Jarosława Kaczyńskie-
go , więc nie musi go przepraszać ani
wpłacać żądanych przezeń 30 tys. zł
na Polską Akcję Humanitarną. Ka-
czyński zezłościł się na Palikota za
zadawane w trakcie wywiadu dla
TVN24 w roku 2009 pytania, czy tzw.
afera hazardowa została celowo wy-
wołana przez Centralne Biuro An-
tykorupcyjne. Ówczesnemu szefowi
CBA Mariuszowi Kamińskiemu
(dziś poseł PiS) pan prezes wydawał
m.in. polecenia preparowania dowo-
dów. Sąd okręgowy, jako organ I in-
stancji, powództwo oddalił, a werdykt
podtrzymał proces apelacyjny. Ka-
czyński nie tylko przegrał z Paliko-
tem, ale jeszcze dodatkowo będzie
mu musiał zwrócić blisko 3 tys. zł ty-
tułem kosztów postępowania, co nie
tyle dla kieszeni, ale dla wybujałego
prezesowskiego ego będzie z pewnoś-
cią szczególnie dotkliwe.
o „publicznym znieważeniu błogo-
sławionego” złożyło Stowarzysze-
nie „Ogólnopolski Komitet Obrony
przed Sektami i Przemocą” i choć
antyklerykalna fundacja pod naci-
skiem oskarżeń i gróźb odstąpiła od
wywieszenia billboardu, oskarżyciele
nadal domagają się ukarania jej i…
wszystkich internautów, którzy pod
artykułami na temat wypowiadali się
krytycznie o JPII. – Tym wątkiem też
się oczywiście zajmiemy – powiedzia-
ła Katarzyna Czekaj z Prokuratu-
ry Rejonowej Lublin-Południe. Była
trzeźwa?
PARAFIA ŚMIECIOWA
Na cmentarzu w Kalinowie od-
wiedzający groby bliskich widzą na-
pis: „Śmieci z cmentarza zabieramy
do domu” . Kartki o takiej treści za-
wisły po interwencji miejscowych pa-
rafian, którzy oznajmili urzędnikom,
że z cmentarza zniknęły kontene-
ry na nieczystości. A zniknęły dla-
tego, że proboszcz nie miał podpi-
sanej umowy z firmą zajmującą się
wywozem odpadów, mimo że ma
taki obowiązek jako zarządca nie-
ruchomości niezamieszkanej. Jego
rozwiązanie z wywieszaniem kartek
jest bezprawne, ale proboszcz naj-
pewniej wychodzi z założenia, że co
powie, to święte.
MZB
ASz
KNEBEL NA PRASĘ
„Kronika Tygodnia” z Zamościa
nie będzie mogła relacjonować prze-
biegu procesu szantażystów byłego
posła Solidarnej Polski Piotra Szeli-
gi ani publikować jakichkolwiek tre-
ści dotyczących jego oraz prostytut-
ki („FiM”, 9/2014), z której usług
korzystał – Magdaleny I. Szeliga
złożył do Sądu Okręgowego w War-
szawie pozew o naruszenie dóbr oso-
bistych i zadośćuczynienie po publi-
kacjach na jego temat, opisujących
erotyczne podboje, które potem stały
się tematem prasy ogólnopolskiej.
Poseł utrzymuje, że rewelacje „Kro-
niki Tygodnia” są nieprawdziwe. Re-
daktor naczelny zapowiada, że decy-
zja sądu będzie zaskarżona.
CIOS TUSKA
PO z przytupem rozpoczęła
kampanię wyborczą do europarla-
mentu. I to wcale nie dlatego, że
uznała te wybory za najważniejsze
w historii Galaktyki. One są ważne,
o ile wspierają polską politykę wo-
bec Ukrainy, bo to jest teraz prio-
rytetem. PO zaprosiła więc na swą
Radę Krajową Witalija Kliczkę ,
sławnego boksera, szefa ukraińskiej
partii Udar, czyli Cios, i podpisa-
ła z nim umowę o międzypartyjnej
współpracy. A może Komorowski
da mu ekspresowo polskie obywatel-
stwo, a Tusk miejsce na liście PO?
Bo w Kijowie Kliczce jakoś kariera
ostatnio słabuje. Prawdę mówiąc, to
chętnie byśmy Kliczkę widzieli w pol-
skich barwach, ale w ringu. MZB
TI
MZB
ŁP
PAKIET TOTALNY
PREMIER UKRAINY
PAPA PRZYSZKOLNY
Premier Tusk chyba przejechał
się na swym entuzjazmie wobec no-
wego rządu w Kijowie. Z najnowsze-
go sondażu Homo Homini wynika,
że gwałtownie spada poparcie dla
ukraińskiej polityki rządu – w ciągu
miesiąca poleciało ono w dół aż o 13
proc. z 71 proc. do 58 proc. Pola-
cy widzą nieskuteczność premiera:
mimo bardzo intensywnych zabiegów
nie udało mu się ani wymusić nało-
żenia jednolitych unijnych sankcji na
Moskwę, ani przekonać krajów UE
do wspólnego kupowania surowców
energetycznych od Rosji, co zapobie-
głoby szantażowaniu przez nią po-
szczególnych państw (a tak naprawdę
wrogiej Polski) brakiem dostaw. Jak
widać, blask Majdanu słabnie i nie da
się przy nim dłużej pogrzać. MZB
Na placu przed częściowo od-
nowionym budynkiem publicznego
Zespołu Szkół w Jurkowie, który
nosi od kilkunastu lat imię papieża,
w maju stanie pomnik świętego Jana
Pawła II. Początkowo – „w hołdzie
złożonym przez szkolną społeczność
patronowi” – planowano postawić
jedynie papieskie popiersie, ale po
skalkulowaniu, że niewiele drożej
wychodzi papież w całości, podjęto
decyzję o wzniesieniu przed szkołą
trzymetrowej figury. Koszt pomnika
wraz z montażem to w końcu tylko...
20 tys. zł. Środki na ów „święty cel”
przekazała zasadniczo Rada Miej-
ska w Czchowie, a część uciułano
z cegiełek rozprowadzanych wśród
rodziców uczniów Zespołu Szkół
w Jurkowie.
ŁP
ZAROBI NA BICIU?
Józef Mikołajczak , proboszcz
z Obrzycka, oskarżany przez para-
fian o to, że uderzył dziesięcioletnie-
go chłopca podczas udzielania ko-
munii, nie dość, że za swój czyn nie
żałuje i nie przeprasza, to sam żąda
zadośćuczynienia. Chce 5 tys. zł od
osoby, która o incydencie poinfor-
mowała na Facebooku, oraz 10 tys.
od lokalnej „Gazety Szamotulskiej”.
SPRAWIEDLIWOŚCI!
Bartosz Arłukowicz , minister
zdrowia, przedstawił pakiet propo-
zycji mających skrócić kolejki do le-
karzy specjalistów. Zaproponował
zniesienie limitów dla chorych na
raka, szybką terapię onkologiczną,
rozszerzenie możliwości diagnostycz-
nych dla lekarzy Poradni Ochrony
Zdrowia, motywowanie specjalistów
do przyjmowania nowych pacjentów
oraz zwiększenie kompetencji pielęg-
niarek. Wspomniał też, że wprowa-
dzenie tych zmian „będzie bolesne”.
I na pewno zaboli ono lekarzy, po-
nieważ wszystkie te zmiany mają być
przeprowadzone bezkosztowo. Ozna-
cza to, że pracujący na dwóch etatach
lekarze będą musieli przyjmować wię-
cej pacjentów, a jeśli nie udźwigną
dodatkowego ciężaru i umrą w trak-
cie dyżuru, tak jak np. anestezjolog
z Głubczyc, zastąpi ich dziarska pie-
lęgniarka.
Czyżby urzędnicy Ministerstwa
Sprawiedliwości „zachachmęcili” 100
mln zł? CBA prześwietliło zamówie-
nia resortu i dopatrzyło się w nich
licznych nieprawidłowości. Dostrze-
gło m.in., że ministerstwo zamówiło
systemy informatyczne z tzw. wol-
nej ręki, choć powinno było rozpi-
sać przetarg. Biuro poprosiło więc
prokuraturę, by sprawdziła, czy były
już dyrektor departamentu informa-
tyzacji i rejestrów sądowych nie prze-
kroczył uprawnień, dokonując wąt-
pliwych zamówień. Ministerstwo nie
ma sobie nic do zarzucenia, a jego
rzeczniczka Patrycja Loose twier-
dzi, że urzędnicy sami wykryli aferę
i powiadomili o niej CBA. Prawda
jednak jest taka, że jeśli w naszym
kraju dochodzi do przekrętów w re-
sorcie sprawiedliwości (!), to pora
umierać albo emigrować. MZB
AK
PREZYDENT UKRAINY
Trudno dociec przyczyn potężnego
zafiksowania elit III RP na punkcie
Ukrainy. Rządzący jak zahipnotyzo-
wani obiecują naszym sąsiadom wszel-
ką możliwą pomoc, tak jakby Polska
była krajem, gdzie obywatele opływają
w luksusy, a to, co im się akurat uleje,
trafi do naszych wschodnich sąsiadów.
Prezydent Bronisław Komorowski
na początek obiecał przeznaczyć 300
milionów złotych na wspieranie
małych ukraińskich firm , bo chce…
zbudować tam „nową klasę średnią”.
Wydawało nam się, że obejmując naj-
wyższy urząd w państwie, ślubował
Rzeczypospolitej Polskiej, ale może
ma w planie Rzeczpospolitą dwóch
narodów…
MZB
RZYM NA KRYM
OSKARŻONY:
INTERNET
Zajęcie Krymu przez Rosję sta-
ło się powodem do histerii polskich
mediów katolickich, które błagają
o wpłacanie pieniędzy na rzecz tam-
tejszych parafii. Dziwi nas ta prośba
– wszak kilka tygodni temu półwy-
sep ofiarowano Sercu Maryi („FiM”
11/2014). Czyżby „Matka Boska”
okazał się bez serca?
ASz
Wciąż trwa śledztwo przeciwko
Fundacji „Ateizm–Świeckość–Anty-
klerykalizm”, która planowała zawie-
sić w Lublinie billboard ze zdjęciem
Karola Wojtyły w towarzystwie ko-
biety, dziecka oraz napisu: „Papież
rodziny rozbitej”. Zawiadomienie
PORAŻKA
OBRAŻALSKIEGO
Sąd apelacyjny w Lublinie uznał,
że Janusz Palikot nie naruszył dóbr
MaK
1292085643.154.png 1292085643.155.png 1292085643.156.png 1292085643.157.png 1292085643.158.png 1292085643.159.png 1292085643.160.png 1292085643.161.png 1292085643.162.png 1292085643.163.png 1292085643.165.png 1292085643.166.png 1292085643.167.png 1292085643.168.png 1292085643.169.png 1292085643.170.png 1292085643.171.png 1292085643.172.png 1292085643.173.png 1292085643.174.png 1292085643.176.png 1292085643.177.png 1292085643.178.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin