00:00:00:Poprzednio w Constantine... 00:00:02:Co ukradło dziecko, 00:00:04:zabiło matkę. Rozszarpało jš. 00:00:06:- Potrzebuję twojej pomocy. |- Gdzie jeste? 00:00:07:- Meksyk. |- Co to było? 00:00:09:To bi-lokacja. 00:00:11:Moc bycia w dwóch miejscach jednoczenie. 00:00:13:Jak mnie znalazłe? 00:00:14:Nasi wyznawcy sš wszędzie. 00:00:16:Zawsze cię znajdziemy. 00:00:17:- Czas już ić. |- Nie! 00:00:19:Który rodzaj demonicznego zabójcy 00:00:20:wchodzi sobie do domu Bożego |bez żadnego problemu? 00:00:23:- Lamashtu. |- Oni wrócili. 00:00:25:- Co to, Mrs. Lopez? |- La Brujeria. 00:00:27:Pracujesz dla Brerii, dlaczego? 00:00:29:Dowiedzieli się jak znieć granicę. 00:00:32:Piekło i Niebo stanš się jednym. 00:00:34:Założę się, że twój stary znajomy Pazuzu, 00:00:35:się z tobš nie zgodzi. 00:00:40:- Co to jest? |- Invunche. Nie uciekniemy od niego. 00:00:43:Nie, nie, wystrzelisz|i to na pewno nas zaatakuje. 00:00:45:Nie, John, zaatakuje ciebie. 00:01:03:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:07:- Jest bezpieczny. |- Jest cały? 00:01:09:Jest cały. 00:01:10:Id! Id, id, id. 00:01:14:Tutaj. 00:01:16:Gdzie jest John? 00:01:18:Przepraszam, Chas. 00:01:21:Gdzie jest John?! 00:01:26:Ja, John Constantine, przerywam wszystkie 00:01:28:bariery i zabezpieczenia. 00:02:17:"Nie możecie pić z kielicha Pana|i kielicha Diabła." 00:02:20:"Nie możecie siadać przy stole Pana 00:02:22:i przy stole Diabła." 00:02:25:"Czy prowokujemy Pana do poczucia zazdroci? 00:02:28:Czy jestemy od niego silniejsi?" 00:02:30:Och, cholera. 00:02:32:Straciłe całš swojš wiarę|w zbawienie, John? 00:02:35:Zaprosiłe demona do swojego ciała. 00:02:37:Zadziałało. Uzdrowił mnie. 00:02:39:Oczywicie, że to zadziałało! 00:02:41:Pierwszy Upadły daje tymczasowš moc 00:02:43:dla tych, którzy wierzš w jego kłamstwa, 00:02:46:ale stajš się oni jego własnociš. 00:02:47:Cóż, nie widziałem, żeby Bóg|schodził w dół 00:02:48:tego tunelu żeby mi pomóc.|Ani ciebie! 00:02:52:Nawet nie spytałe, John. 00:02:54:W zamian poszukałe pomocy demona. 00:02:57:To takie marnotrawstwo. 00:02:59:Znalazłe ródło wschodzšcej ciemnoci. 00:03:01:Moglimy to zatrzymać,|ja i ty razem. 00:03:05:Mylisz, że tego chciałem? 00:03:06:Wiesz, co mylę? 00:03:08:Żeby ratować siebie od piekła, 00:03:10:zadziałałe nie mylšc o konsekwencjach. 00:03:16:To nie jest tak, |że nie mogę ci pomóc, John. 00:03:21:Ja tego nie zrobię. 00:04:14:Cišgle masz wizje? 00:04:16:Twój ojciec będzie zadowolony. 00:04:18:Nie chciał żeby to się tak potoczyło. 00:04:19:Zmusiła go do tego. 00:04:21:Ten dupek powinien pozwolić |mi żyć własnym życiem! 00:04:27:Nie pozwolę ci zabrać mnie tam z powrotem! 00:04:29:To strata czasu. 00:04:32:- Przestań! |- Dlaczego? 00:04:34:Boisz się, że naprawdę się przedostanę? 00:05:02:Jak spędzisz sporo czasu z magikiem, 00:05:05:to podłapiesz kilka sztuczek. 00:05:09:Twój ojciec... 00:05:11:on nigdy nie przestanie. 00:05:12:Mój ojciec? 00:05:15:Wolę umrzeć 00:05:16:niż kiedykolwiek 00:05:17:tam wrócić! 00:05:34:John! 00:05:38:John! 00:05:39:Chas. 00:05:42:Co się stało? 00:05:43:Jest le. 00:05:44:Jest naprawdę cholernie le. 00:05:46:Zmywajmy się stšd. 00:05:50:Anne Marie, wydostała się stšd bez szwanku? 00:05:53:Wydawała się w porzšdku. 00:05:54:Pytaniem jest, co się stało z tobš? 00:05:56:Jest szybka i sprytna, ta nasza dziewczyna. 00:05:58:Użyła miedzianego pistoletu. 00:05:59:Zostawiła mnie, |żeby opónić głodnego Invunche. 00:06:02:Annie cię postrzeliła? 00:06:03:Cholerna zakonnica. 00:06:05:To jest nowe dno. 00:06:06:Nie mogę jednak powiedzieć,|że na to nie zasłużyłem. 00:06:08:Jak przeżyłe spotkanie z Invunche? 00:06:11:Jedynym sposobem, jakim mogłem. 00:06:13:Zrzuciłem moje duchowe zabezpieczenia, 00:06:15:zaprosiłem demona, Pazuzu, |do mego ciała na zabawę. 00:06:20:Pierwszym zadaniem niewywięconego drania było, 00:06:22:żeby uleczyć swojego gospodarza. 00:06:24:Jeste opętany przez demona. 00:06:26:Czuję się zaskakujšco dobrze. 00:06:29:Demoniczne przenikanie jest jak katar. 00:06:31:Jest okres inkubacji pomiędzy pierwszym zetknięciem a... 00:06:35:totalnym opętaniem. 00:06:37:Mylę, że mam kilka dni 00:06:38:zamin zajmie trwałš siedzibę. 00:06:40:John, przestań. 00:06:42:Co będzie, jak nie będziesz |mógł się tego pozbyć? 00:06:44:Cóż, będziesz musiał skończyć |co Anne Marie zaczęła. 00:06:49:Zabić mnie. 00:06:51:Nie możesz mnie o to prosić. 00:06:54:Jest w porzšdku, kolego. 00:06:56:Nosiłem piekło w sobie przez całe życie. 00:06:59:O ile gorsze może być to właciwe? 00:07:01:Jeszcze tam nie jestemy. 00:07:03:Masz jaki plan? 00:07:04:Co bardziej... 00:07:05:ryzykownego. 00:07:07:Auto-egzorcyzm. 00:07:09:Żartujesz? 00:07:11:Chciałbym. 00:07:13:Potrzebuję mojej torby.|Musimy działać szybko. 00:07:16:Egzorcyzm dla egzorcysty. 00:07:18:Zróbmy to. 00:07:24:John? 00:07:31:Możesz to pokonać. 00:07:33:- John, walcz! |- Chas! 00:07:36:- Nie mogę. |- John, walcz z tym! 00:07:40:Nie dam się wypędzić! 00:07:52:Zaprosił demona do swojego ciała? 00:07:54:Nie miał wyboru.|Umierał. 00:07:56:Wcišż nie mogę uwierzyć, |że Anne Marie go postrzeliła. 00:07:59:Miałam wizję o niej, Chas. 00:08:01:Była w bólu, 00:08:03:obwieszona poczuciem winy. 00:08:04:Cóż, John zawsze potrafił jš podjudzić. 00:08:07:Co zrobimy? 00:08:08:Zakładajšc, że go znajdę, 00:08:10:John ma plan awaryjny, 00:08:12:ale nie sšdzę żebym |sam sobie z tym poradził. 00:08:15:Już raz stracił nad sobš kontrolę. 00:08:16:Wiem, że pytam o wiele, 00:08:17:ale naprawdę przydałaby mi się twoja pomoc. 00:08:21:Zed? 00:08:23:Zed, jeste tam? 00:08:27:Tak. 00:08:28:Będę tam pierwszym lotem. 00:08:30:Obymy go znaleli zanim |wyrzšdzi komu krzywdę. 00:09:05:Och, cholera. 00:09:35:Mr. Constantine. 00:09:37:Stanley Gibson z Brytyjskiego Konsulatu. 00:09:39:Odpuć sobie formalnoci, kolego. 00:09:41:Po prostu mnie stšd wycišgnij, tak? 00:09:48:Według policji, 00:09:50:zostałe napadnięty przez gang uliczny 00:09:52:- zwany Santa Muerte. |- więta mierć. 00:09:55:Pocieszyciel wszystkich gangsterów i zabójców. 00:09:57:To zwyczajna samoobrona. 00:09:58:Pokaż mi, gdzie mam się podpisać|i będę się zwijał. 00:10:02:Mr. Constantine, 00:10:04:niezależnie od ich pochodzenia, 00:10:05:jest pan odpowiedzialny za zabicie 00:10:08:pięciu meksykanów. 00:10:08:Samo ledztwo może potrwać tygodnie. 00:10:10:Wielka szkoda, kolego. |Muszę się stšd wydostać dzisiaj. 00:10:13:To nie leży w mojej gestii. 00:10:14:Nie rozumiesz zakresu katastrofy 00:10:16:jaka tu się wydarzy! 00:10:20:Strażnik! 00:10:23:- To było czysto grzecznociowe spotkanie. |- Ty cholerny, zasrany gaduło! 00:10:26:Zabierz mnie stšd do cholery! 00:10:44:Cišgle nie ma ladu Johna? 00:10:45:Szukałem cały poranek, 00:10:47:ale w tym miecie, to jak szukanie 00:10:48:igły w tysišcach stert siana. 00:10:52:Mylisz, że to możliwe, 00:10:54:aby demon już przejšł kontrolę? 00:10:56:John dał sobie parę dni. 00:10:58:Ale jest podatny na zbytniš pewnoć siebie. 00:11:01:Co się stanie jak nie |pozbędzie się tego na czas? 00:11:03:Jego wiadomoć zostanie wypchnięta. 00:11:05:Trwale. 00:11:07:Jego dusza pójdzie do piekła, |a ten demon zyska ciało. 00:11:10:To Pazuzu, 00:11:10:Asyryjski bóg głodu, szarańczy i burz. 00:11:13:Jakby to powiedział John, |jest cholernie le. 00:11:15:Ale nie dojdzie do tego. 00:11:17:Czemu nie? 00:11:19:Bo chce, żebym go zabił|zanim to nastšpi. 00:11:23:Anne Marie, ona znalazła go już wczeniej 00:11:26:używajšc bi-lokacji. 00:11:28:Mogłaby to znowu zrobić. 00:11:29:Majšc na uwadze, |że włanie go postrzeliła, 00:11:31:nie sšdzę, żeby to był dobry pomysł. 00:11:32:Będzie. 00:11:33:Jak z niš skończę. 00:12:10:Nezły interes prowadzisz. |Mówisz po angielsku? 00:12:13:Jeli się opłaca. 00:12:15:Czemu cię to interesuje? 00:12:16:Wydajesz się na takiego, 00:12:17:który wie jak rzeczy stojš. 00:12:19:A ja jestem chętny |zapłacić za edukacje. 00:12:28:Na imię mi Julio. 00:12:30:Id za mnš. 00:12:39:Powiedziałem co nie tak? 00:12:40:To Santa Muerte. 00:12:41:Naprawdę? 00:12:43:Feos Bastardos rzšdzi więzieniem. 00:12:46:Zaprzysięgli zemcić mierć swoich braci. 00:12:48:Tych co zabiłe. 00:12:49:Sš na końcu moich problemów. 00:12:51:Masz ogień? 00:12:53:Te wiństwa cię zabijš. 00:12:58:Mylałem, że umyłe sobie ręce ode mnie. 00:13:00:Wiesz co, muszę przyznać, 00:13:01:że nigdy nie sšdziłem,|że zrobisz co tak głupiego. 00:13:04:Jestem John Constantine. 00:13:05:Robię głupoty na tony. 00:13:07:Jak się czujesz? 00:13:09:Jakbym miał orkiestrę w głowie. 00:13:13:Przepraszam, że zepsułem twój wielki plan. 00:13:16:Szczerze mówisz, że 00:13:17:żaden z waszych przytulaczy |chmur nie miał pojęcia, 00:13:20:że Brujeria wróciła do gry? 00:13:22:Niektóre zło jest na tyle potężne, 00:13:24:że potrafi ukryć się nawet przed niebem. 00:13:26:Lamashtu nie pracowała samotnie. 00:13:28:Brujeria majš innych robotników 00:13:30:pracujšcych bardziej skrycie. 00:13:32:Identyfikacja przeciwnika |zawsze była pierwszym krokiem 00:13:34:w pokonywaniu wznoszšcego się mroku. 00:13:37:Cóż, jeli to wszystko szlag trafi, 00:13:39:to będziesz musiał znaleć sobie 00:13:40:nowego robola na ziemi. 00:13:42:Niewielu takich jak ty |jest tu na dole, John. 00:13:44:Manny. 00:13:46:Tak, John. 00:13:50:Nie jestem gotowy żeby umrzeć. 00:13:54:Boisz się tego, co cię czeka? 00:13:56:Nie, na to sobie zasłużyłem. 00:13:59:Ja tylko... 00:14:04:Mam pracę do wykonania. 00:14:07:Więc zrób z tego podstawę. 00:14:10:I dla dobra miertelnego wiata, 00:14:12:mam nadzieję, |że znajdziesz czego szukasz. 00:14:16:A co jeli nie wiem czego szukam? 00:14:22:Crazy Ing...
julka014