00:00:01:/Poprzednio w Supernatural. 00:00:03:- Tato.|/- Sam, to poważniejsze niż myślisz. 00:00:05:/Oni są wszędzie. 00:00:06:/On chce,|/żebyśmy przejęli jego zadania. 00:00:08:/Ratowali ludzi,|/polowali na różne rzeczy. 00:00:10:/Rodzinny interes. 00:00:11:Nie rozumiem tej twojej ślepej wiary w niego. 00:00:14:Jesteś samolubnym draniem, wiesz o tym? 00:00:16:Robisz to, co ty chcesz. 00:00:17:Zostawię cię tutaj!|Słyszysz mnie? 00:00:19:Właśnie tego oczekuję. 00:00:21:- Jestem Meg.|- Sam. 00:00:23:Dokąd jedziesz? 00:00:24:Nie powiem ci. 00:00:25:Dlaczego? 00:00:26:Możesz być jakimś świrem. 00:00:31:To nie ma sensu. 00:00:32:Mogłam powstrzymać ich obu.|Dlaczego ich puściliśmy? 00:00:33:CHCAGO, W STANIE ILLINOIS. 00:01:23:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:27:Świetnie. 00:01:41:Halo? 00:02:39:/System rozbrojony. 00:02:44:/System uzbrojony. 00:03:14:/Hej Meredith, tu Kristen. 00:03:15:/Musisz mi opowiedzieć,|/co się stało wczoraj wieczorem. 00:03:17:/Oddzwoń. 00:03:19:/Hej Meredith, tu Derek. 00:03:21:/Gdzie się podziewałaś? 00:03:22:/Odezwij się, bo chyba znam kogoś,|/kto chciałby cię poznać. 00:03:25:/I zgadnij co... 00:03:28:/Więc jak chcesz rozwiązać tę zagadkę,|/to zadzwoń do mnie. 00:03:30:/Na razie. 00:03:32:/Hej Meredith, słuchaj. 00:03:34:/Nie mów tylko,|/że cię nie pilnuję. 00:03:36:/Wiem, że wczoraj umówiłaś się z Kevinem,|/ale ten gość... 00:03:46:Supernatural [1x16] Shadow|"CIEŃ" 00:03:47:Tłumaczenie: Aarcia, Yaca|Korekta: Juri24 00:03:49:Napisy: Aarcia, Yaca, Juri24 00:03:51:Tydzień później 00:04:07:/Polowanie na Niewidzialnego Mordercę wciąż trwa.|/Drugie morderstwo w ciągu dwóch miesięcy. 00:04:13:Dobra, Dean. 00:04:15:To jest to miejsce. 00:04:16:Muszę przyznać, że tata dawał sobie radę|bez tych głupich przebieranek. 00:04:20:Czuję się jak ciołek z kółka teatralnego. 00:04:26:Jak się nazywała ta sztuka,|w której występowałeś? 00:04:27:Jak to było?|"Nasze miasto". 00:04:29:Dobry byłeś.|To było słodkie. 00:04:31:Chcesz to pociągnąć czy nie? 00:04:33:Mówię tylko, że te kostiumy|kosztują ciężko zarobione pieniądze. 00:04:36:Kogo? 00:04:36:Nasze.|Myślisz, że oszustwa kredytowe są łatwe? 00:04:42:Dziękujemy za wpuszczenie nas. 00:04:44:Policja powiedziała,|że już tu skończyli. 00:04:58:Mówicie,|że jesteście z firmy ochroniarskiej? 00:05:01:Zgadza się. 00:05:02:Bez obrazy, ale wasze alarmy|są tak samo przydatne jak cycki na facecie. 00:05:07:Dlatego tu jesteśmy. 00:05:08:Żeby sprawdzić, co poszło nie tak|i zrobić tak, żeby to się nie powtórzyło. 00:05:14:Pani znalazła ciało? 00:05:15:Tak. 00:05:17:Od razu po tym|kiedy to się wydarzyło? 00:05:18:Nie.|Kilka dni później. 00:05:20:Meredith ciągle pracowała.|Rzadko ją widywałam. 00:05:22:Zapukałam. 00:05:24:I wtedy poczułam ten zapach. 00:05:27:Okna były otwarte?|Jakieś ślady włamania? 00:05:30:Nie. Okna były zamknięte.|Drzwi zamknięte. 00:05:32:Nawet łańcuch był założony.|Musieli go przeciąć, żeby się tu dostać. 00:05:34:A alarm był wciąż włączony? 00:05:35:Jak już mówiłam,|niezłą wykonujecie robotę. 00:05:39:Widziała pani poprzewracane meble,|pobite szkło, ślady walki? 00:05:42:Wszystko wyglądało idealnie. 00:05:46:Poza Meredith. 00:05:49:A w jakim stanie była Meredith? 00:05:51:Meredith leżała wszędzie w kawałkach. 00:05:54:Gość, który ją zabił,|musi być totalnym świrem. 00:05:57:Gdybym nie wiedziała lepiej,|to powiedziałabym, 00:05:59:że to zrobiło jakieś dzikie zwierzę. 00:06:06:Pozwoli pani, że posiedzimy tu trochę|i sprawdzimy to mieszkanie? 00:06:09:Oczywiście.|Bawcie się dobrze. 00:06:18:Morderca wchodzi do mieszkania,|nie ma broni, odcisków. Nic. 00:06:22:Mówię ci. Kiedy znalazłem ten artykuł,|od razu wiedziałem, że to coś dla nas. 00:06:26:Chyba się z tobą zgadzam. 00:06:28:Rozmawiałeś z glinami? 00:06:31:Tak. Rozmawiałem z Amy. 00:06:35:Z czarującą panią oficer. 00:06:37:Tak?|Czego się dowiedziałeś? 00:06:38:Jest strzelcem.|Uwielbia tequilę. 00:06:44:I ma taki mały tatuaż... 00:06:45:Dean! 00:06:46:Co? Ach tak.|Nic czego wcześniej nie wiedzieliśmy. 00:06:49:Poza jedną rzeczą,|której nie podali do gazet. 00:06:52:Nie odnaleziono serca Meredith. 00:06:56:Jej serca? 00:06:57:Tak, serca. 00:07:00:Więc myślisz, że co to było? 00:07:01:Właścicielka mówiła,|że to wyglądało na atak jakiegoś zwierzęcia. 00:07:04:Może tak właśnie było. 00:07:05:Wilkołak? 00:07:06:Niemożliwe.|Nie ta faza Księżyca. 00:07:09:Poza tym jeśli byłby to jakiś stwór,|to zostawiłby jakikolwiek ślad. 00:07:12:Prawdopodobnie był to duch. 00:07:17:Sprawdź czy mamy jakąś taśmę klejącą. 00:07:43:Widziałeś już kiedyś ten symbol? 00:07:46:Nigdy. 00:07:48:Ja także. 00:08:24:Rozmawiałem z barmanką. 00:08:25:Dowiedziałeś się czegoś?|Poza jej numerem telefonu. 00:08:28:Stary. Jestem profesjonalistą.|Czuję się obrażony, że tak mogłeś pomyśleć. 00:08:34:No dobra. 00:08:37:Mógłbyś trochę pomyśleć|tym mózgiem bardziej, Dean? 00:08:41:Nie ma czego się dowiadywać.|Meredith tu pracowała, obsługiwała stoły, 00:08:44:z wszystkimi się przyjaźniła|i wszyscy mówili, że była normalna. 00:08:47:Nie zrobiła, ani nie powiedziała|nic niezwykłego przed tym jak umarła. 00:08:50:A co z tym symbolem?|Dowiedziałeś się czegoś? 00:08:51:Nie, nic. 00:08:52:Nic w dzienniku taty,|ani w książkach. 00:08:55:Będę musiał najwidoczniej trochę pokopać. 00:08:59:Była jeszcze jedna ofiara|przed Meredith, zgadza się? 00:09:01:Tak.|Nazywał się Ben Swordstrom. 00:09:05:W zeszłym miesiącu znaleziono go okaleczonego|w takich samych okolicznościach. 00:09:08:Drzwi były zamknięte,|alarm włączony. 00:09:10:Jakieś powiązania pomiędzy nimi? 00:09:11:Ciężko powiedzieć.|Przynajmniej na razie. 00:09:14:Ben był bankierem,|a Meredith kelnerką. 00:09:16:Nigdy się nie spotkali,|nie mieli niczego wspólnego ze sobą. 00:09:18:Praktycznie pochodzili z innych światów. 00:09:20:Podsumowując, jedyną ważną informację jaką,|jak na razie zdobyliśmy, 00:09:23:jest numer telefonu barmanki. 00:09:27:Co? 00:09:31:Sam. 00:09:41:Meg? 00:09:42:Sam! 00:09:48:Sam, to ty? 00:09:50:O mój Boże! 00:09:55:Co ty tutaj robisz? 00:09:57:Wpadłem do miasta odwiedzić znajomych. 00:10:01:Gdzie oni są? 00:10:02:Nie ma ich tutaj w tej chwili.|A co ty tutaj robisz, Meg? 00:10:06:Myślałem, że jedziesz do Kalifornii. 00:10:07:Taki miałam plan. 00:10:09:Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem. 00:10:12:I poznałam|Michaela... coś tam Murray'a w barze. 00:10:17:Kogo? 00:10:18:Nieważne. 00:10:19:W każdym razie tamten pomysł się zestarzał,|więc mieszkam tu przez jakiś czas. 00:10:25:Jesteś z Chicago? 00:10:26:Nie, z Massachiusets, z Andove. 00:10:29:Jejku, Sam! 00:10:30:Jakie jest prawdopodobieństwo|naszego ponownego spotkania? 00:10:32:Wiem.|Myślałem, że cię już nigdy nie zobaczę. 00:10:35:Cieszę się, że się myliłeś. 00:10:40:Koleś, zakryj usta. 00:10:44:Przepraszam, Meg.|To mój brat Dean. 00:10:50:To jest Dean? 00:10:52:Tak. 00:10:52:Słyszałaś o mnie? 00:10:53:O tak. Słyszałam. 00:10:55:Ładnie!|Traktujesz swojego brata jak bagaż. 00:11:00:Proszę? 00:11:01:Dlaczego mu nie pozwalasz|robić to czego chce? 00:11:03:Przestań go ciągnąć po całym świecie. 00:11:05:Meg... 00:11:07:Wszystko w porządku. 00:11:12:Zrobiło się dziwnie. 00:11:14:Pójdę sobie po coś do picia. 00:11:21:Przepraszam, Sam. 00:11:23:Po tym jak opowiedziałeś mi, jak on cię|traktuje, gdybym to była ja zabiłabym go. 00:11:28:Nic się nie stało.|On nie ma niczego złego na myśli. 00:11:32:Powinniśmy się spotkać,|skoro jesteś w mieście. 00:11:33:Tak. 00:11:34:Nieźle się zabawimy. 00:11:35:To brzmi świetnie.|Podaj mi swój numer. 00:11:39:312-555-0143 00:11:43:Wiesz co?|Nigdy nie poznałem twojego nazwiska. 00:11:45:Masters. 00:11:46:Lepiej do mnie zadzwoń. 00:11:47:Słowo harcerza. 00:11:51:Do zobaczenia niedługo, Sam. 00:12:03:Kto to był, do cholery? 00:12:04:Nie wiem dokładnie.|Spotkaliśmy się tylko raz. 00:12:07:Spotkanie jej ponownie,|jest dziwne. 00:12:12:O czym ona mówiła?|Że traktuję cię jak bagaż? 00:12:15:Narzekałeś na mnie jakiejś lasce? 00:12:17:Przepraszam, Dean. To było po tym,|jak się pokłóciliśmy w Indianie. 00:12:21:To nie jest ważne,|posłuchaj... 00:12:23:Naprawdę jest tak, jak ona powiedziała?|Naprawdę trzymam cię tu pod przymusem? 00:12:25:Nie. Oczywiście, że nie.|Możesz mnie wysłuchać? 00:12:27:Co? 00:12:30:Coś dziwnego się tu dzieje, Dean. 00:12:32:Co ty nie powiesz.|Nawet jej się nie podobałem. 00:12:34:Nie!|W nasz sposób dziwnie. 00:12:36:Jakby nas ktoś prowadził. 00:12:37:Dlaczego tak myślisz? 00:12:37:Poznałem Meg tygodnie temu. 00:12:39:Właściwie na poboczu drogi. 00:12:40:A teraz spotykam ją|w przypadkowym chicagowskim barze? 00:12:43:W tym samym barze, w którym pracowała|kelnerka zabita przez coś nadnaturalnego? 00:12:46:Nie wydaje ci się to dziwne? 00:12:47:Zwykły przypadek.|Zdarza się. 00:12:49:Jasne, że się zdarza.|Ale nie nam. 00:12:52:Może się mylę, ale jest coś w tej dziewczynie|czego nie mogę rozgryźć. 00:12:56:Założę się, że chciałbyś. 00:12:58:Może ona nie jest podejrzaną.|Może ona ci się po prostu podoba? 00:13:01:Może już za dużo myślisz tym mózgiem, co? 00:13:06:Zrób mi przysługę i sprawdź|czy jest jakaś Meg Masters z Andove. 00:13:10:I poszukaj czegoś|na temat tego znaku z podłogi Meredith. 00:13:13:A ty co będziesz robił? 00:13:15:Będę obserwował Meg. 00:13:16:No tak. 00:13:16:Muszę sprawdzić, co jest grane.|Wolę być pewny. 00:13:18:W porządku, mały zboczku. 00:13:20:- Stary.|- Idę, już idę. 00:13:47:Hej. 00:13:47:Niech zgadnę.|Kręcisz się pod domem tej biednej dziewczyny. 00:13:50:Nie... 00:13:54:Tak. 00:13:55:Masz dziwny sposób|pokazywania swoich uczuć. 00:13:57:Znalazłeś coś na nią, czy nie? 00:13:58:/Przykro mi stary, zgadza się. Znalazłem|Meg Master...
Wloczykij_