NR 1.rtf

(4 KB) Pobierz

 

 

 

Sekretarz partii podchodzi do proboszcza: - Pożyczcie proboszczu trochę ławek na zebranie partii. - Nie pożyczę. - Nie pożyczycie? Dobrze, to my nie będziemy nieśli baldachimu na procesji. - Nie będziecie nieśli? To ja nie napisze wam przemówienia na 1 maja. - Nie napiszecie? To my nie będziemy chodzić do spowiedzi i nie będziecie wiedzieli, co się dzieje w partii.

 

 

 

 

 

Do Polski przyjechał Breżniew. Na lotnisku wita go salwa honorowa. Gdzieś w tłumie gapiów jakaś babcia pyta się sąsiada: - Dlaczego tak strzelają? - Breżniew przyjechał - A co, nie mogli go zabić za pierwszym razem?

 

 

 

 

 

Mężczyzna idzie ulicą dźwigając telewizor. - Zepsuty? - zagaduje znajomy. - Nie, niosę go do kościoła. - A to dlaczego? - Bez przerwy kłamie i kłamie, czas, żeby się wyspowiadał.

 

 

 

 

 

 

1975 rok. Czym się różnią między sobą emeryt amerykański, francuski i polski? Amerykański bierze butelkę whisky i idzie na ryby, francuski - butelkę koniaku i idzie na dziwki. A polski? Bierze butelkę moczu i idzie do kolejki w przychodni zdrowia!

 

 

 

 

 

Amerykański dziennikarz pyta Polaka: „Jakie są układy między Polską a ZSRR?" „Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier."

 

 

 

 

 

 

Przychodzi gostek do sklepu z obrazami w potarganym ubraniu i mówi:

- Poproszę 10 portretów Stalina i Lenina

Kupił obrazy i poszedł

Przychodzi za godzinę w garniturze i mówi

- Poproszę 50 portretów Stalina i Lenina

Przyjeżdża za godzinę samochodem i w garniturze i w czarnych okularach i mówi

- Poproszę 100 portretów Stalina i Lenina

A sprzedawca się go pyta:

- Co pan robi z tymi obrazami?

Gostek mówi

- Otworzyłem strzelnice za miastem

 

 

 

 

 

Leszek mieszka w USA a Zbyszek w PRL-u.

Zbyszek przyjeżdża do Leszka.

Na miejscu widzi bogactwo i przepych w jakim żyje Leszek.

W pewnym momencie pyta się go:

- Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?

- Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.

- O fajnie.

Po powrocie do PRL-u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana.

Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:

- Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę a teraz żryj trawę!

 

 

 

 

 

 

Idzie milicjant w cywilu i widzi faceta jak coś kręci w garze:

- Co robisz ?

- Mieszam gówno z gliną.

- A po co?

- Bo robię milicjanta.

Milicjant już chciał go aresztować, ale że nie był w mundurze

skoczył po kumpli, którzy mieli służbę.

Podjeżdżają radiowozem i ten w cywilu mówi:

-Powiedz co robisz?

- Zomowca.

- Jak zomowca, powiedziałeś ze robisz milicjanta?

- No tak, ale dodałem więcej GÓWNA.

 

 

 

 

 

 

Na balu milicjantów:

- Czemu pan tak się szybko kręci? Przecież to wolny taniec!

- Oj nie taki wolny! Na płycie jest wyraźnie napisane "33 obroty na minutę"!

 

 

 

 

 

 

Znalazłem sposób na wyprowadzenie kraju z kryzysu - mówi Kowalski do żony. - Po prostu trzeba powiesić wszystkich komunistów i pomalować drzwi na biało. Dlaczego malować drzwi na biało? - dziwi się żona. - A dlaczego nikt nie pyta o to pierwsze?

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin