Wice 7.doc

(71 KB) Pobierz
- Aufgrund Ihrer Stellenanzeige im

Policjant zatrzymuje kierowcę jadącego pod prąd na jednokierunkowej drodze.
- Tą ulica można jeździć tylko w jednym kierunku!
- A czy ja jeżdżę w dwóch?

 

 

Policjant w księgarni:
- Proszę o coś głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia.
- Może Kafkę?
- Dziękuję, już piłem.

 

 

Krystyna przegląda kobiecą prasę.
Nagle z przerażeniem zrywa się z fotela i biegnie do męża:
- Kochanie, czy Ty wiesz ile trzeba biegać, żeby spalić jednego pączka?
Stefan leniwie odrywa wzrok od telewizora, a gębę od piwa:
- Ty stara, a po jakiego diabła palić pączki?

 

 

Wraca żona z pracy:
- Wiesz kochanie dziś w metrze ustąpiło mi miejsca 2 mężczyzn.
Mąż na to:
- I co, zmieściłaś się?

 

 

Upojna czerwcowa noc, para matematyków, świece, wino.
On do niej namiętnym szeptem:
- Kochanie, myślisz o tym co ja?
- Taaak!
- I ile ci wyszło?

 

 

Kobieta wraca do domu po zakupach.
W fotelu siedzi rozleniwiony mąż.
- Czy widziałeś kochanie kiedyś pogięty banknot 100-złotowy?
- Nie - odpowiada anemiczny mąż.
- To patrz.
Kobieta gniecie banknot, po chwili pyta:
- A czy widziałeś pognieciony banknot 200-złotowy?
- Nie - odpowiada znudzony.
- No to patrz.
Kobieta po raz kolejny gniecie banknot.
Po chwili namysłu pyta:
- A widziałeś pogięte 100 tysięcy?
- Nie - Ożywia się mąż.
- To idź i zobacz, stoi w garażu!

 

 

Uradowana żona wraca do domu i chwali się mężowi:
- Mam prawo jazdy! Teraz zwiedzimy cały świat!
Na to mąż odpowiada:
- Ten, czy tamten?

 

  

Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie
stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji…

 

 

Nad ranem wraca sobie z samowolki narąbany żołnierz. W bramie koszar trafia na majora. Doprowadza się więc do pionu i bełkocze:
- Czołem, panie majorze!
Na to major:
- Czołem kompania!

 

 

W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem:
-- Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała?
-- A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu...
 

 

Gdzie byłeś całą noc? -- pyta żona.
Na rybach.
Złapałeś coś?
Mam nadzieję, że nie -- wzdrygnął się mąż.

Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga: - Dawno go sparaliżowało?
 

 

Dziewczyna przyprowadziła swojego chłopaka, aby poznała go matka. Po wizycie matka mówi:
Bardzo źle wychowany ten twój chłopak! Jak z nim rozmawiałam, to ziewnął z 10 razy.
Mamo on nie ziewał, on próbował się odezwać!

 

 

Śmiały żart?

Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi.

Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył, akurat kobieta rodziła.

Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg się pyta:

- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?

- No bo powiedziałeś: "I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł .

- Tak? No... Tego... Ja tak żartowałem...

Przełącza - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg się pyta:

- A to co to jest? Oni muszą się tak męczyć?

- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował..."

- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę -

to takie żarty były, ja żartowałem...

Przełącza, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, piękne gosposie itp, itd.

Bóg się uśmiecha promieniście:

- O, to mi się podoba! A co to jest?

- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś...

 

Wchodzi pijak do autobusu i ustawia się obok kobity. Ta ponieważ upalny dzień, koszulkę na ramiączkach ma na sobie, a że baba nie zadbana, mega włos pod pachą. Drzwi się zamykają, autobus rusza. Jadą tak jadą, w pewnym momencie kierowca autobusu gwałtownie hamuje tak, że pijak wpada centralnie nosem w gąszcz pod pachą i zbulwersowany krzyczy:
- Te baletnica! Nie za wysoko ta noga?

 

 

Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to musisz z tym żyć.

 

 

Dwóch podróżników brnie przez pustynię. Umierają z pragnienia. W pewnej chwili jeden z nich powala na ziemię drugiego i krzyczy:
- Powiedziałeś kiedyś, że masz wodę w kolanie. Gadaj w którym!

 

 

Policjant do pijaka: - Tu jest park nie wolno leżeć na ławce! - A części rowerowe mogą leżeć? Policjant zmieszany: - Tak mogą! - W takim razie ja jestem pedał!

 

 

Do mieszkania Kowalskiej wtargnął akwizytor sprzedający odkurzacze. Rzucił na dywan śmieci, papierki, resztki jedzenia i mówi: - Zjem każdą rzecz, której nie wciągnie ten rewelacyjny odkurzacz. - No to smacznego - śmieje się Kowalska. Od wczoraj mamy awarię prądu.

 

 

Dlaczego bocian ma czerwony dziób? Bo go krew zalewa, gdy mu się wmawia, że przynosi dzieci.

 

 

Podchodzi do baru 3 murzynów i jeden mulat.

Barman: Co podać najjaśniejszemu panu ?

 

 

Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi. Pierwszy stwierdza:

- Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi... na to drugi:

- To po co kładziesz ją na kolanach...!

 

 

 

90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą google.
Na pozostałe 10% wystarczy wódka
 


Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że niedługo będą wymieniać rury kanalizacyjne...

Prawdziwy Amerykanin jest dumny ze swojej ojczyzny, USA , która
pokonała Hitlera w wojnie wietnamskiej w Czeczenii!


Według sondażu - 58% Polaków nie wierzy w reinkarnację.
Natomiast 42% jest przekonanych, że takie pytanie im już ktoś zadawał kiedyś.


Jasiu pisze list do Świętego Mikołaja:
- Mikołaju przynieś mi braciszka.
Mikołaj odpowiada.
- Przyślij mi mamusię .

 

 

Wraca mąż ze szpitala, gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i wściekły mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami!
- Nie rozumiem... - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie, k ..... a, radził przygotować się na najgorsze!!!


Nowobogacki Rosjanin złamał sobie rękę i przyszedł do lekarza. Prześwietlenie, konsultacja itd.
- No, proszę pana, złamanie. Trzeba będzie gips położyć
- Gips?! Ja ci, k...a, dam gips! Marmur kłaść!
 


Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień


Sierżant zebrał kompanię i mówi:
- Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała?
Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował:
- Dobra, pozostali pójdą na piechotę..
 


Przy wspólnym obiedzie rozmawiają: katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
Katolik:
- Ja jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.
Protestant:
- Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
Muzułmanin:
- Ja jestem bajecznie bogatym księciem... i kupię Microsoft.
Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek.
Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi:
- A ja nie sprzedaję!.


 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin