Indyjska Kosmologia.doc

(379 KB) Pobierz
Indyjska Kosmologia

Indyjska Kosmologia

Indyjska Kosmologia poddana ponownej

ocenie w świetle obecnych faktów

Carpentier de Gourdon

Abstrakt

Mitologia Indii w literaturze historycznej, zapisywana od ponad trzech do czterech tysięcy lat, zawiera szereg dość szczegółowych odniesień i opisów nie-ludzi „pół-boskich” żywych istot z różnych światów widzialnych i niewidzialnych, które w niektórych przypadkach wydają się być lokalizowane w innych wymiarach rzeczywistości lub w równoległych wszechświatach. Istnieją również sprawozdania i raporty statków powietrznych i kosmicznych pojazdów, jak również z bardzo potężnych broni wojennych zdolnych do masowego rażenia na dużych powierzchniach. Według tych opowieści pojazdy te i urządzenia wykorzystywane były zarówno przez bogów jak i ludzi. Z drugiej strony, współczesne dowody
naukowe i oficjalne wnioski z różnych krajów wskazują, że niezwykle zaawansowane statki kosmiczne i humanoidzi ale pozornie nie-ludzie (prawdopodobnie „Trans-wymiarowe”) istoty są aktywne na naszej planecie i w kosmosie. Dokument ten nawiązuje połączenie między tymi odrębnymi ustaleniami i sugeruje, że zaktualizowana i rozszerzona wizja struktury wszechświata wymaga obecnie nowych kierunków, klasyczna kosmologia jest nieadekwatna w wyjaśnianiu wielu obserwacji.

Wprowadzenie

Mity i legendy nie są akceptowane jako prawdziwe oraz zgodne z metodami, kryteriami i pojęciami nauki. Są one traktowane jako wyimaginowane opowieści mające na celu zaspokojenie rytuałów i nauk moralnych, jak i kulturalnej rozrywki dla społeczeństwa lub jako fikcyjne i symboliczne sprawozdania dawnych wydarzeń, których charakter i okoliczności zostały częściowo zapomniane. Szkoła myślicieli Evhemerist (nazwa pochodzi z 4 wieku Evhemerus w. greckich mitografach, zgodnie z podejściem sceptycznych Cyrenejskich filozofów) bogów i super-nadnaturalnych istot współcześnie  przedstawiane jako historyczne postacie ludzi, które w ciągu wieków i tysiącleci, obdarzono boskimi atrybutami lub heroicznymi atrybutami super-ludzi.

Choć istnieją dowody na to, że te społeczno-historyczne interpretacje są uzasadnione w wielu, jeśli nie we wszystkich przypadkach, istnieje również podstawa do uznania, innego sposobu rozumienia tych historii, bez uszczerbku dla opisanej poprzednio egzegezy. Byłby to otwarty, obiektywny sposób, który ze względu na opisy i wydarzenia zawarte w mitologii, może odnieść się do aktualnych lub wczesnych wydarzeń na, które mamy naukowe dowody. Erich von Däniken jest chyba najbardziej znanym badaczem i autorem przeprowadzającym takie badania, choć nieuchronnie wiele jego interpretacji jest na tyle śmiałych, że może ocierać się o spekulacje, które uznano za kontrowersyjne a często wręcz zdymisjonowane wśród mainstreamu uczonych.

Biorąc pod uwagę, że znane mity i legendy były odczytywane na różnych poziomach, od dosłownych do psychologicznych i metafizycznych, nie zapominając o wymiarze historycznym, nie będziemy robić krzywdy tej starożytnej tradycji, przyjmując ją w zasadzie jako bona fide(prawdziwą) akonto rzeczywistych wydarzeń, chociaż oczywiście, upiększenia literackie i niedokładności są nieuniknione co do ich czasów. Jakie czynniki sprawiają, że warto, a nawet jest konieczne zainteresowanie tym bezstronnym poglądem?

Po pierwsze, tradycyjne systemy kosmogonii Indii, metafizyka i kosmologia ukształtowała się na przestrzeni wielu wieków, jeśli nie tysięcy lat i została uznana za faktyczną i zgodną w różnych cywilizacjach Indii. One nadal są szanowane w tym kraju, obszarach przyległych i coraz częściej w innych regionach świata, gdzie różne aspekty hindusko-buddyjskiej kultury, takie jak Joga i praktyki religijne stają się znane i przestrzegane. Z drugiej strony najnowsze odkrycia naukowe zdają się potwierdzać niektóre z wniosków i spostrzeżeń zapisanych w wielu indyjskich tekstach filozoficznych i technicznych.

Po drugie, wielokrotnie obserwowane i naukowo potwierdzone zjawiska nie znajdujące zadowalającego wyjaśnienia zgodnie z obowiązującymi zasadami naukowymi i teoriami, są wyjaśnione w tradycyjnej indyjskiej kosmologii.
Dlatego może być przydatne lub wręcz konieczne, aby ponownie kosmos przedstawiony w Wedach i Puranach,  niektóre zagadkowe aspekty rzeczywistości wszechświata nabrały sensu konfrontując nas z nim.

Przestrzeń i czas

„Nowoczesna” nauka rozwinęła się pod wpływem materialistycznego racjonalizmu, który ukierunkował częściowo jej zasady średniowieczny teolog Wilhelm z Ockhamy. Efektem tej postawy jest to, że (zachodnia) naukowa astronomia rozpoczyna się od najniższego wspólnego mianownika pod względem jej założeń dotyczących przestrzeni
i czasu, początkowo odrzucając starożytną Indyjską chronologię, którą to uważano za dziwną i nieprawdopodobną, zwłaszcza w porównaniu z hebrajskimi biblijnymi zapisami, które mówią o utworzeniu Wszechświata zaledwie sześć tysięcy lat temu (4004 pne).

W XIX wieku, astronomowie byli jeszcze bardzo nieśmiali w swoich szacunkach kosmologicznych i tylko kilku wizjonerów jak np.astronom Camille Flammarion odważył się opisać wszechświat jako potencjalnie nieskończony lub przynajmniej niewyobrażalnie duży. Niechętnie było jego następcom przyznać, że Droga Mleczna to galaktyka zawierająca miliardy gwiazd i zaczęto nawet zdawać już sobie sprawę, że to była tylko jedena z ogromnej liczby galaktyk podobnych lub większych. Skale czasowe nie rozszerzają się łatwo a szczególnie w głowach naukowców.

Dlatego rzędy wielkości yug, devavatsaras, caturyugas, devavatsaras, mahayugas, manvantaras i kalp z indyjskich pism, obejmujących tryliony słonecznych lat pozostawała praktycznie poza ich intelektualnym pojmowaniem aż do postępu w obserwacjach teleskopem i astrofizycznie w pierwszej połowie  XX w. stopniowo pogodzono się z faktem, że wszechświat jest nie tylko większy niż możemy sobie wyobrazić, ale także większy niż możemy sobie wyobrazić i zmierzyć.

W świetle nauk biblijnych o kosmosie i zapisach o stworzeniu świata przez Boga w sześć dni kilka tysięcy lat temu, przejawia się stosunkowo prymitywnie i w przeciwieństwie do teorii liniowego postępu ludzkości starożytnych cywilizacji oparte na mitach kosmologicznych, podobnych do tych z Indii, Chin , Afryki czy Ameryki można powiedzieć, że regres intelektualny objął „naukę”, która przybyła z chrześcijaństwem. Istnieją dowody, że wiele z tych tekstów zebranych i zgromadzonych w Starym Testamencie, Torze pochodzą z dużo starszych źródeł i miały symboliczne znaczenie, tracąc ich dosłowną interpretację.

Szacunki przedstawione przez współczesną astronomię co do wieku i wielkości kosmosu, jego galaktyk i gwiazd są obecnie w znacznym stopniu zbieżne z liczbami znalezionymi w indyjskich pismach. Z drugiej strony teoria kreacji i
materii wyjasniona w nich jest nadal poza granicami obecnego naukowego światopoglądu, który opisuje je jako „mistyczne wizje” i niesprawdzone spekulacje, choć tak naprawdę nie jest w stanie ich obalić. Jednak fakt, że niektóre
„mitologiczne” annały są zadziwiająco dokładne lub co najmniej wiarygodne w swoich ocenach matematycznych, powinny skłonić fizyków do bliższego przyjrzenia się „indyjskim” opisom struktury rzeczywistości.

Można powiedzieć w kilku zdaniach, że różne szkoły hinduskie, buddyjskie i fizyczne nauczanie Jain mówiące, że istnieje kilka równoległych obszarów rzeczywistości w naszym wszechświecie, składających się z różnych substancji lub, bardziej dokładnie, z tej samej substancji w różnych gęstościach poziomu. Podstawowa rzecz, od której wszystko pochodzi, jest definiowalna i powszechnie nazywana Brahmanem lub Prakrti, która może być zdefiniowana jako oryginalne podłoże świadomości. We współczesnej astrofizyce nazywa się to ciemną materią wszechświata, która zdaje się być około 96% jego całości.

Od tego pierwotnego substratu liczba światów pojawia się w pierwszej kolejności jako przyczynowa(Karana), następnie subtelna (suksma) i wreszcie fizyczna lub całkowite(sthula)pole materii, składające się z kombinacji pięciu podstawowych elementów, faktycznych „stanów pola energii”, które definiuje się jako eter, ogień, powietrze, woda i
ziemia – w różnych stopniach. Dlatego też, to czego możemy doświadczać i obserwować według naszych metod naukowych jest w całości lub głównie w tym konkretnym świecie materii, zwanej Bhu, która jest otoczona i przeniknięta trzynastu innymi lokas (greckie logos słowo pochodzące z tego samego rdzenia, co latin locus:miejsce), w porządku malejącym na sześciu wyższych płaszczyznach: Satya, Jana, Mahar, Svara (niebo z dewy lub te błyszczące(lśniące)), Bhuva i siedem niższych, netherworlds, czasami nieprawidłowo opisywane jako piekło: Atala, Vitala, Sutala , Talatala,
Rasatala, Mahatala i Patala.

Te „koncentryczne” sfery mogą być traktowane jako lokalizacje geograficzne położone powyżej lub poniżej powierzchni ziemi, a nawet jako fizyczne kontynenty, ale na ogół wydają się innymi poziomami egzystencji, nie topograficznie usunięte z naszych ale równoległe do nich, rozmieszczone w ekstra-sensorycznych wymiarach, które istnieją poza trzecim i pół w którym żyjemy (z czasem jako pół-wymiary, ponieważ nie możemy fizycznie go odwrócić na naszym poziomie rzeczywistości). Część pism buddyjskich, oparta na tym samym systemie kosmologicznym, mówi nam o niezliczonych światach, które składają się na „chiliocosms” i galaktyki rozmieszczone w przestrzeni. Mężczyzna powiedział, że przyszedł w ciele na ten świat (kamadhatu lub sfera pożądania) z wyższej sfery Abhasvara dewy (czyści bogowie światła). Wszystkie te płaszczyzny, z których wiele jest niewidocznych i niewyczuwalna dla „zwykłych ludzi” istnieją równie prężne życia, jak nasze własne. Zawierają one swoje własne elementy, roślin i zwierząt, w tym niektóre podobne w kształtach i zachowaniu do ludzi.

Równoległe światy są w stałym kontakcie z naszym, bo w przeciwieństwie do
nas, większość ich mieszkańców jest świadoma naszej egzystencji, mogąobserwować nas, a nawet ingerować w naszą czasoprzestrzeń, zwykle „pod radarem” naszej świadomości. Oczywiście tak długo, jak pozostają one w swoich strefach, wymykają się wszelkim kryteriom naukowego wykrywania, ponieważ są one formułowane przy założeniu, że istnieją tylko kreacje dające się dostrzec i zmierzyć. Jednak niektórzy ludzie mogą również dostąpić tych innych
światów, albo ze względu na szczególne dary i umiejętności (wrodzone) lub poprzez intensywne psychiczne i duchowe szkolenie lub praktyki magiczne, ale w ten sposób automatycznie naruszamy zasady naukowej gry określonej w wieku oświecenia ponieważ, takie doświadczenie jest ignorowane jako nierealne z definicji.

Odkryte kryteria dowodowe, powszechnie przyjęte przez metodologię naukową nie są uznawane za wystarczające w przypadkach, które łamią prawa natury, zgodnie z definicją „nauki”. W tej postawie, „estabiszment naukowy” pozostaje wierny dogmatowi: Non potest sicut  non est: nie może być, dlatego nie jest, lub w łagodniejszej wersji „nadzwyczajne twierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów”.

Przestrzenna mapa kosmosu wyżej przedstawiona znajduje odzwierciedlenie w porządku chronologicznym, o którym już wspominałem. Każdy cykl życia dzieli się na cztery epoki zmniejszenia czasu trwania i cnoty: Satya lub Kreta, Treta, Dwapara i Kali yug. Jak dryfowanie kreacji lub odpływu od jej źródła, jej czystość spada, a jej światło zanika. Rzeczywisty czas trwania yug, który to interpretowany różnie w zależności od źródeł, jest mniej ważny niż pogląd, że kiedy zmniejsza się epoka, moc duchowości zanika a technologia staje się coraz bardziej powszechna i wyrafinowana. Ponieważ jesteśmy w epoce Kali, w którą weszliśmy ponad pięć tysięcy lat temu, nasze duchowe i psychiczne zdolności zmniejszyły się do zaledwie cienia swojej pierwotnej mocy, jesteśmy świadkami powstania zaawansowanych technologii, które pozwalają nam zapuszczać się coraz głębiej w przestrzeń kosmiczną i odwiedzać inne ciała planetarne.

Purany mówią, że podczas Satya Yugi, ludzie mieli wszystkie dary, które teraz uważane są za nadprzyrodzone. W Treta Yuga musieli używać mantry (lub słownych formuł) dostępu do tych umiejętności, lub kontrolowania swoich vimanas
(pojazdy latające), a także ich broni (astras i shastras), ponieważ wojny wtedy stały się faktem. W Dvapara Yuga, konieczne były yantras (magiczne znaki i rysunki). Nauka i technologia są również wymienione i opisane, ale nawet one uważane są za kule(do podpierania) zbudowane przez degenerującego się człowieka w celu uzupełnienia utraty  naturalnych zdolności.

W Kali Yuga, maszyny (kritakas) muszą być budowane i eksploatowane z metali i innych substancji materialnych, napędzane fizyczną energią generowaną przez spalanie lub w inny sposób substancjami zdobytymi materialnie. Mantry, Tantry i Yantras nadal istnieją, chociaż wiele z nich podobno utracono, ale ponieważ ich moc leży w niewidzialnych lub przynajmniej matematycznie dających się wyrazić poziomach egzystencji duchowej i psychicznej, nie są one uznawane za istotne przez naszych technokratycznych i intelektualnych liderów. Moc naszych technologii jest więc, paradoksalnie, zakorzeniona w naszych ograniczeniach jako gatunku, który jest opisany jako cień swojego własnego chwalebnego oryginalnego pierwowzoru.

Po przedstawieniu bezkrytycznie tego, co twierdzą te pisma, możemy zwrócić uwagę, że podobne sprawozdania o ewolucji znajdują się w wielu innych tekstach sakralnych i zabytkowych na całym świecie. Istnieją sędziwe, metody quasi-uniwersalnej tradycji i przekonań, że współczesna ludzkość jest malejącym wcieleniem znacznie wyższych form życia, a nie wynikiem długiego i stopniowego rozwoju liniowego jako nowoczesnej teorii ewolucji (TOE).

Inną ważną implikacją Indyjskiej tradycyjnej historii świata jest to, że materia służy do przenoszenia i rejestrowania wiedzy takiej jak pismo, a ostatnio, prezentacje lub filmowanie, które nie były potrzebne w dawnych czasach ponieważ komunikacja ustna lub telepatyczna zapamiętywania znacznie przewyższały metody nabywania i zachowywania informacji, a przede wszystkim mądrości. Tak więc postęp w tych dziedzinach nie oznacza wzrostu z barbarzyństwa do prawdziwego człowieczeństwa, ale stanowi niedoskonały substytut utraconych mocy i umiejętności naszych odległych przodków lub poprzedników na tej planecie. Niezwykła jakość i głębia pozostałych tekstów wedyjskich, najwyraźniej wysyłanych do pamięci w formie ustnych przekazów przez niezliczone stulecia, wydają się potwierdzać wyrafinowaną i wzniosłą cywilizację, która pozwoliła zachować ją (w pamięci) z nieskazitelną precyzją aż do naszych dni. Twierdzenie, że pochodzi z bardzo wyewoluowanej kultury obdarzonej teraz utratą technik duchowych i poznawczych staje się więc wiarygodną i znajduje odbicie w doktrynie Platona, która opisuje wynalezienie pisma jako efekt utraty pierwotnej mądrości.

Inne światy i ich mieszkańcy

W przeciwieństwie do współczesnych ludzi, istoty opisane w całej starożytnej literaturze indyjskiej i średniowiecznej, nie zmniejszyły się pozostając w oryginalnym stanie, ze wszystkimi siłami i atrybutami przypisanymi im. Choć może zrobiły się bardziej dyskretne, może po prostu dlatego, że nasza rosnąca fizyczna „gęstość” skradła nam większość naszych bardzo pomocnych zmysłowych percepcji. Jak powiedziałem wcześniej, materialistyczne, sceptyczne lub agnostyckie myślenie społeczeństw zachodnich eksportowane na całą planetę w ciągu ostatnich dwóch lub trzech wieków odegrała ważną rolę w deportowaniu całej tradycyjnej wiedzy na „ziemi niczyjej”, prymitywnych legend czy fikcji etnicznej.

Jednak od początków, indyjskie zapisy mówią, że ludzie są zmiksowani i pomieszani z  różnymi bogami, Genii i „demonami” (w greckim, niejednoznaczne lub w „dobrym ” tego słowa znaczeniu) i często brali sobie za żony ludzkie kobiety, dając początek hybrydowym istotom. Niektórzy bardzo zasłużeni i utalentowani mężczyzni i kobiety stawali się bogami i wznosili się do niebios, podczas gdy inni byli pół-demoniczni i przenosili się swobodnie pomiędzy różnymi światami. Niektóre super-naturalne istoty podobno pochodzą najwyraźniej od przodków człowieka, tacy jak Rakshasas który zrodzony był przez wielką Wedyjska Rishi Pulastya. Ten ostatni został zidentyfikowany jako jedna z gwiazd w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy (we współczesnej astronomii Pheida) i stąd jej własna natura jest zarówno ziemska jak i niebiańska, podobnie jak pozostałe sześć demiurgic riszis indyjskiej kosmologii. Wóz albo Wielka Niedźwiedzica dają Biegun Północny lub kosmiczną oś, gdzie lokalizuje się Wedyjska kosmologia świętej góry Meru, domu bogów. Z tamtąd pochodzi słynna indo-aryjska arktyczna symbolika przyjęta w niektórych kręgach ezoterycznych w 19 i na początku 20 wieku w Europie.

Nauka jogi i tantry są znane z otrzymywania swoich zaawansowanych w praktyce zdolności odkrywania innych wymiarów i zamieszkania przynajmniej jakiś czas w nich, w zależności od poziomu opanowania osiągniętego w tych technikach. Tak więc, te równoległe wszechświaty mogą być zamknięte dla zwykłych ludzi, ale nie są tajemnicze dla tych, którzy znają nauki jasnowidzów. Wśród istot żyjących w nich najbliższe ludziom są Pitris, Pisacha, Bhutas, Yakshas, Nagas, Gandharvas, Kinnaras, Ganas, Rakshasas, Asuras, Garudas, Suparnas, Vidyadharas i Devas, kolejność jest przypadkowa. Choć nie wszystkie z nich opisano dokładnie, istnieje wystarczająco dużo odniesień do nich w Wedach i Puranach jak np. w Ramajana, Mahabharata i w późniejszych tekstach tworzących dość kompletny obraz tego, co przedstawiają.

Wielu uczonych dochodzi do wniosku, że te pozornie nadprzyrodzone istoty istnieją w charakterystykach totemicznych rzeczywistości różnych plemiennych społeczności i narodów, ale oprócz naturalistycznej interpretacji, powinniśmy rónież spojrzeć na możliwość, że te istoty istniały lub isnieją naprawdę, gdzie wiele obecnych obserwacji jest dobrze potwierdzonych. Pitris są najbliżsi ludzi. Jak w greckim Manes są to dusze zmarłych przodków zamieszkałe w wymiarze astralnym. Pisachas i Bhutas są podobne do duchów lub duchów zachodniej tradycji, a czasami mają cechy goblinów. Yakshas są zazwyczaj ochronnymi duchami wsi i często działają jak Deities od podziemnych skarbów, gajów lub źródeł. Ich monarcha Kubera, który również rządzi Gandharvas jest bogiem bogactwa i metalu, jest „cesarzem” Północy lub polarnej lokacji.

Królestwo Yaksha leży w okolicy Góry Kailasa w zachodniej części Himalajów, nazywa się Alaka i jest bogata w złoto. W tym samym regionie znajdują się Garudas, mityczni Ludzie Orły lub latający humanoidzi, mówi się, że mają białe twarze, złote ciała oraz duże czerwone skrzydła, wywodzą się z Hiranmaya i są podobni do Suparnas, o obliczu skrzydlatego człowieka.

Nagas, często usytuowani są w tym samym szerokim regionie – których podziemna siedziba (Patala) mówi się w Tybecie, że mogą być osiągalne przez sekretne wejście znajdujące się pod homonimicznym świątyniopałacem Lhasa (Potala), – opisane są jako węże lub smoki, ale mogą przyjmować ludzką formę i jak wiele tych wspaniałych istot są faktycznie „zmienno-kształtni”, jeśli zdecydujemy użyć terminu współczesnej science-fiction. W Gandharvas wojownicy i muzycy służą devas i są podzieleni na dwadzieścia siedem plemion, z których wiele znajduje się w zaczarowanym ogrodzie Chitraratha, na północ od Kailash. One są również istotami latającymi, o których mówi się, że ich przodkiem jest władca wielki muzyk rishi Narada.

Apsaras przywołują zarówno Naiads, Nereids i Walkirie naszą zachodnią wyobraźnię ich wyglądem połączenia wody i nieba, w Kimpurusas jest antropomorficzny stwór z twarzą Lwa i Kinnaras z głową konia jak Hayagriva, Hinduska i Buddyjska „demoniczna” ikona, która jest często nazywana ich przywódcą. Ma to wyraźny związek etymologiczny z greckim Centaurem(kentauri). Jego małżonka, Kinnaris, jednak jest pół-ptakiem, pół-kobietą, Ganas są to karłowate istoty często zniekształcone, które są związane z podziemnymi minerałami i tajemnicami, podobnie jak ich zachodni odpowiednicy (krasnale i gobliny) a ich nazwa odnosi się do arabskich Jinns , mówi się, że pochodzą „z czystego ognia bez dymu” (prawdopodobnie światło astralne).

Na wyższym poziomie są wyżsi „bogowie”, Rudras, Maruts, Adityas i Vasus, którzy mieszkają w subtelnych światach. Pierwszy z Adityas (dzieci z Aditi: nieskończonego kosmosu) Tvastr, architekt i budowniczy wszechświata i twórca pojazdów latających, które przenoszą bogów na całym niebie. Wśród Asuras, potężnym rywalem tych „świetlistych jedynek” jest Maya („ekspres”), kolejny kosmiczny Demiurg, który wykonany z Pushpaka Vimana, opisany w Ramajanie jako latający rydwan Kubera „przypominającym jasne chmury na niebie „, odebrano mu przez jego zawistnego i ambitnego brata Rawany, króla Rakshasas z Lanka. Rakszas są także ludzkimi super-istototami, które posiadają wszystkie rodzaje sił magicznych i mocy. Ich nazwa pochodzi od rdzenia raksh: od ochrony, wskazując, że choć są one uważane za ogólnie za siły okrutne i niszczycielskie w klasycznym hinduizmie (zdolne do „odkupienia”) pierwotnie były ambiwalentne podobnie jak większość innych typów boskich lub ponadludzkich istot.

Jeszcze bardziej zagadkowe są Vidyadharas (posiadający mądrość), pół-boskie istoty, często znajdujące się w odległych regionach Himalajów i opisane jako posiadacze wielu fantastycznych umiejętności, takich jak lewitacja, zmiana kształtów i bycie niewidzialnym. Są one czasem wymieniana jako obsługujące Rudra Shiva, Kosmicznego Króla Gór, który jest „niszczycielem światów”. Ich władcą jest Kandarpabali według Hitopadesha i są strażnikami tantrycznej mądrości i „nadnaturalnych” nauk.

Wiele z tych istot związana jest z wielkim łańcuchem górskim na granicy Indii na północ i otaczające polarne Meru według tradycyjnej geografii. Choć wielu uczonych interpretuję tą nomenklaturę jako opis mitologicznego stroju, plemiennej ludności i królestw położonych w górnej części Himalajów na wysokim płaskowyżu tybetańskim, inni postrzegają je jako wyimaginowane stworzenia poetyckiej fantazji populacji w niedostępnych ośnieżonych ostępach, które leżą gdzieś za horyzontem. Jednak można również rozważyć taką możliwość, że mogły tam być grupy istot, które „zstąpił z gór” lub z ich borealnych siedzib na tych wyżynach, jako oryginalne i pre-buddyjskie w tradycji szamańskiej i tybetańskiej religii  w Tybetańskich zapisach Bon. Księgi Bon śledzą ich początki do Dropa Szenraba Miwoche, którzy to ponad 18.000 lat temu przybyli z ukrytego królestwa Szambali na latającej platformie Olmo Tagzig Lug (z kosmosu) i nauczali orginalne formy(życia), religii Wedyjskiej przekazanej przez swego nauczyciela Shelha lub Shiwa Okar (prawdopodobnie Indyjski Shiva).

Mit Bon o początkowym źródle wszelkiej mądrości wydaje się być inspirowany buddyjską doktryną ukrytych Królów (lub Kulikas) Szambali, którzy mają swoją siedzibę w cudownym mieście Kalapa gdzie przewodzi tajny obrzęd Koła Czasu (Kalaczakra). W sumie jest tam 32 panów Szambali, każdy jeden panuje jeden wiek, pierwszy Suchandra (po Tybetańsku Dawa Sangpo) do finału pierwszego, Raudra Chakrin lub Trakpo Cholkhorchen, który przyjdzie w dwudziestym czwartym wieku naszej ery, ze współczesnych pierwszy jest Aniruddha lub Nagakpo, 21 w tej linii.

W Tarim basenie chińskiego Turkiestanu i jego zewnętrznych obszarach, a także w Mongolii, jest wiele legend związanych z Szambali i Agarthą, gdzie pewne intrygujące archeologiczne szczątki zostały znalezione (kamienie Dropa i mumie w Bajan Kara Ula), gdzie chińscy archeolodzy spekulują o ich „pochodzeniu nie z tego świata”. W tym szerokim taoistycznym regionie kosmologicznym sytuuje się Hsi Tien, Zachodni Raj z Panią złotych śliwek nieśmiertelności Hsi Wang Mu. Mówi się, że Azja Centralna to Ziemia Święta z Belovodye opisana przez Prawosławnych Staroobrzędowców, Raskolników.

Francuski filozof ezoteryczny Saint Yves d’Alveydre w jego różnych książkach, szczególnie w jego Mission de l’Inde en Europe, napisanej w 1886 roku inspirowanej niektórymi hinduskimi nauczycielami duchowymi, twierdził, że dziesięć lat wcześniej odwiedził Agarthe w swoim ciele astralnym i było to zainicjowane świętym języku, zwanym Vatan. Opisuje je jako centrum-nerwowe i główne sanktuarium Paradesa: „najwyższa ziemia” w Samskrtach, (nazwa z której według niego pochodzi raj). Wskazuje, że to któlestwo jest częściowo podziemne, pod Himalajami i przynajmniej częściowo
ukryte w innym wymiarze, co sprawia, że jest niewidoczne i niedostępne dla większości ludzi, którzy nie są zaproszeni do niego. Saint Yves podaje kilka innych szczegółów na temat tego tajemniczego imperium, którego populację ocenia na około dwadzieścia milionów. Dodaje, że jest otoczone przez różne inne królestwa, rządzone przez swoich Rajas i że ta Konfederacja liczy czterdzieści milionów ludzi w całości. Hierarchia rządząca składa się, w kolejności rosnącej joginów, panditów, bhagwandases (którzy są 360) i ponad nimi, z dwunastu światowych guru, na czele z triumwiratem zwierzchnim Brihatma (depozytariusz duchowego autorytetu),  Mahatma (powierzono mu juryzdycje mocy) i Mahanga który egzekwuje wykonanie.

Saint Yves, wybitny społecznik cieszący się wielkim szacunkiem w kręgach ezoterycznych, był tak przekonany o wiedzy zdobytej o Agartha, że pisał listy do papieża, Królowej Wiktorii i cara Rosji Aleksandra III oferując wprowadzenie do gubernatorów tego ukrytego królestwa w celu umożliwienia Mahatma i jego dworowi wyjścia na zewnątrz i udostępnienie zadziwiającej skarbnicy wiedzy zgromadzonej w wielkich podziemnych bibliotekach prowadzonych przez uczonych z Agarthy na całej planecie. Pisał, że wszystkie zapisy czasów minionych od zarania wieków i wiedza naukowa niepomiernie bardziej zaawansowana niż jej współczesna była dostępna w tych archiwach, zbierana przez ostatnie pięćdziesiąt pięć tysięcy lat od czasów Manu. Przytoczył 18 wiecznego szwedzkiego mistycznego teologa i erudyte Emmanuela Swedenborga, który opisał widząc poprzez jego extrasensoryczne zmysły, annały zapomnianej historii człowieka od zarania, zakopane głęboko pod stepami Azji Środkowej.

Tradycja zapisów Yves Sainta wpłynęła na szereg późniejszych ezoterycznych badaczy, takich jak Rene Guenon i Ferdynand Ossendowski oraz Mikołaj Roerich. Wszyscy pisali na ten temat lub poszukiwali miejsca pobytu „króla świata” gdzieś pomiędzy Himalajami a Mongolią. D’Alveydre wskazuje, że mieszkańcy i władcy Paradesa są ludźmi, choć istnieją na bardzo zaawansowanym etapie ewolucji, która udziela im atrybutu boskości, ale zauważa, że w trakcie swoich badań wszechświata, zarówno pod ziemią, na powierzchni i w „najwyższych niebiosach”, w Agarcie odkryli różne inteligentne gatunki, gdzie niektóre z nich są podobne do ludzi, podczas gdy inne wydają się być hybrydami ludzi i różnego rodzaju zwierząt. Dalej mówi, że używają „sterowców” (zeppelinów) do badania nieba i regionów powyżej ale to może być aluzja do statków kosmicznych nieznanego mu typu, gdzie w jego latach, mógł tylko rozumieć zasadę aerostatyki jako zasadę „cięższego od powietrza” samolotu, który został uznany za nierealny przez większość.

Również związane z tradycją Agarthy są legendy o podziemnych świętych miastach Shonshe i Shangwa we Wschodnim Turkiestanie, jako ostoji starożytnej rasy niebieskiej Ujgurów, którzy uważają, że opuścili świat widzialny po wielkim katakliźmie wiele tysiący lat temu. W Mahabharacie siedzibę Bogów podaje się jako Uttara Kurus, na północ od Tybetu i królestwa Gandharvas powszechnie utożsamianą ze współczesnym Afganistanem i Azją Centralną. To może być Samskrt wersji Hyperborei Homera.

Niebiańskie Pojazdy

Jak widzieliśmy, niektóre z fantastycznych stworzeń wspomnianych w poprzednim rozdziale, w pełni „boskich” lub przynajmniej pół-ludzi mowa jest, że latają w niebiańskich rydwanach i posiadają niezwykle potężne bronie oraz zdolności do wykonywania wielu magicznych działań, takich jak zmiana kształtów, zwiększanie swoich rozmiarów do kolosalnych lub odwrotnie, kurczenie się do wielkości komara lub atomu itd. Takie umiejętności są jednak dostępne również dla największych joginów tak, że nie ma wyraźnego podziału między ludźmi i innymi żywymi istotami.

Bronie nieśmiertelnych, które są darem bogów lub nabyte dzięki kombinacji wiedzy technicznej i nadzwyczajnej pokuty i koncentracji umysłu praktycznie daje nieskończone możliwości, zademonstrowane w Puranach jak również w wielkich epopejach. Agneyastra produkuje bardzo intensywny ogień, którego nie można ugasić i wszystko wypala na popiół, Varunastra wyzwala diluvian deszcze, które powodują powódź w całym kraju, Suryastra tworzy płonące światło, które oślepia i paraliżuje wszystkich, którzy je zobaczą, Vayavastra wyzwala tornada, które mogą niszczyć najmocniejsze budynki i wszystko wokół, Sanmohana indukuje docelową populację lub wojsko w zbiorowy trans lub halucynacje podczas Tvastra, wywołuje np. zamieszanie i panikę, a osoby pod jej wpływem mogą walczyć ze sobą na śmierć i życie bez powodu.

Czakra Sudarshan (lub ognistego koła) Wisznu jest nieodparcie destrukcyjna i może być użyta tylko raz, ponieważ po drugim uruchomieniu wraca jak bumerang i może zniszczyć tego kto ją wystrzelił a także jego oddziały. Jest to „inteligentny” pocisk pod nazwą Sudarshan (wszystko widzący) wskazuje, że swoją funkcją nieodparcie przywodzi na myśl niebiańskie koło „ukryte oczy” opisane przez Ezechiela w jego proroctwach biblijnych. Kaumodaki jest buławą Wisznu, której skutki są również katastrofalne i nie do obrony. Indravajra jest wiązką piekącego światła, „laserowy” piorun, który skierowany jest i wystrzeliwany okrągłą tarczą działającą jako swego rodzaju reflektor. Wreszcie Narayanastra, Pashupatastra a przede wszystkim Brahmastra są tak zabójczy, że gaszą wszelkie życie w obrębie, w którym się uwolniają i powodują długotrwałe i śmiertelne uszkodzenia ekosystemu.

Warto zauważyć, że wiele funkcji i efektów tych mitycznych broni jest bardzo podobnych do możliwości balistycznych, chemicznych, meteorologicznych, elektromagnetycznych i broni jądrowej, które zostały opracowane przez najbardziej zaawansowane potęgi militarne lub są przewidziane przez planistów strategicznych i naukowców w przyszłości. Chodź tłumne odpowiedzi naukowców są takie, że te opisy odzwierciedlają jedynie oddech wyobraźni dawnych bardów, bogactwo zadziwiających technicznych aluzji wydaje się wskazywać, transmisje bardzo starej empirycznej wiedzy. Na przykład w Mahabharata, Krishna, kiedy jego przeciwnik Saubha staje się niewidoczny na polu bitwy, strzela mu strzałą lub pociskiem, który leci w kierunku dzwięku aby trafić w cel.

Wiele rodzajów Vimanas opisanych jest w całej długiej i bogatej historii starożytnej i średniowiecznej literatury indyjskiej. W Mahabharacie mówi się, że ich budowniczowie to Yavanas, ludzie z zachodu, których zidentyfikowano
jako Greków przez wiele późniejszych źródeł, ale prawdopodobnie odnosi się to do dużej rodziny zachodnich indoeuropejskich narodów i plemion. Jednak w religii mniejszościowej Dżinizm, która jest bardzo stara, odnotowano, że niektórzy jej Oświeceni Przewodnicy (Tirthankaras) przyszli na świat na jayanta vimanas. W późniejszych tekstach jest mowa o 25 różnych kształtach vimanas i zróżnicowanych rozmiarach, od małych do gigantycznych (niebiańskie miasta), niektóre są opisane, szczegółowo jako dość wielkie. W języku architektury, vimana jest wieżą lub budynkiem, który ma siedem pięter i ma specyficzną nazwę wieży która jest nad Sanctum (garbhabriha: jajowy lub zarodkowy dom) świątynią. Nowsze traktaty Samskrit takie jak Visnudharmottaram, The Aparajitaprachcha, The Abhilasirtharta Chintamani, Narada i Kasyapa Silpa Sastras zawierają informacje na temat budowy, wydajność i specyfiki Vimanas.

Najbardziej znanym źródłem jest, Samarangana Sutradhara, przypisywana do XI wieku i króla Bhoja z Dhara i jego ogromnej naukowej i literackiej akademii w, której jest wiele informacji dotyczących tych kosmicznych pojazdów: „Powinno być wykonane mocne i trwałe ciało vimana, jak wielki lecący ptak z lekkiego materiału. Wewnątrz należy umieścić silnik rtęciowy na jego spodzie z żelaznym aparatem do ogrzewania. Za pomocą ukrytej energii w rtęci, która wprawia pojazd w ruch wirowy, człowiek siedzący wewnątrz może pokonywać ogromne dystanse na niebie. Ruch w vimana jest taki, że może on wznieść się pionowo  i zejść spowrotem, lub przenieść z pozycji stojącej(wiszącej) do przodu lub wstecz. Za pomocą takich maszyn, ludzie mogą latać w powietrzu a niebiańskie istoty mogą zstępować na ziemię „(rozdział 1, 95-100). Ten sam tekst opisuje bio-mechaniczne roboty wykorzystywane jako strażnicy i żołnierze (tamże, 101-107).

Z wyżej wspomnianych możemy stwierdzić, że Indyjscy święci, historyczni i z literatury fachowej z różnych światów i wymiarów oraz kilka rodzajów istot, które zazwyczaj poruszają się tam iz powrotem między tymi wymiarami, robią prawdopodobnie to jak my nieświadomie. Starożytne Indie przechowują również w pamięci – być może odświeżone przez obserwacje okazjonalnych lub częściej – sztucznie zbudowanych stateków kosmicznych napędzanych energią psychiczną lub mechaniczną i zdolnych poruszać się w powietrzu jak również i pod wodą. Teraz możemy spokojnie zrobić szybki przegląd stosunkowo niedawnych i współczesnych raportów, które pokrywają się z Indyjskimi legendami, annałami i kronikami i tym samym dać podstawy do przypuszczeń, że te starożytne sprawozdania były w oparciu o rzeczywiste doświadczenia lub przynajmniej jako wizualne dowody.

Najnowsze zapisy i obserwacje

Nawet jeśli powstrzymamy się od powrotu do 19 wieku lub nawet dawniejszych czasów, gdzie niektóre kroniki mówią (a nawet kilka wczesnych fotografi) o nieznanych statkach i „nie-ludzkich” stworzeniach, które zstąpiły z nieba, dla niektórych może okazać się to zbyt ubogie w dowody. Musimy przypomnieć sobie kilka istotnych wypowiedzi, wykonanych przez ważne osobistości nauki i dowódców wojskowych, wskazujące ponad wszelką wątpliwość, że świadomość „wyższych istot” istnieje już od ponad wieku wśród technokratycznych elit naszego społeczeństwa.

Wydaje się, że z jakiegoś niejasnego powodu, super-człowiek, nie-ziemski lub co najmniej nie-przyziemny, jego obecność manifestuje się powszechnie, zarówno w Europie jak i Ameryce krótko po Pierwszej Wojnie Światowej. Jakby wielki kryzys cywilizacyjny oznaczał koniec pewnej epoki i był wywołany”z góry”. Obserwacje i lądowania UFO odnotowano w USA i w Niemczech, a niektóre tajne organizacje powstały, rzekomo pod kierunkiem pozaziemskich istot. Najbardziej wpływowe organizacje były to ponoć, ale historycznie: Black Sun(Czarne Słońce) i Vril Gesellschafts z Bawarii i obecnie dobrze znana Grupa Thule.

Towarzystwo Vril, zwane od kosmicznej energii życia, która jest równoważna Pranie w Samskrycie, zwróciło swoją inspirację na młodą i piękną medium, Marie Orsic, która twierdziła, że była w kontakcie z bardzo zaawansowaną grupą istot z planety wokół Aldebaran olbrzymiej gwiazdy (Rohini w Samskrycie astronomicznym) w gwiazdozbiorze Byka.
Te istoty rzekomo wysłały swoje okresowo przekazywane wiadomości, jako wysoki poziom informacji naukowych, zaprojektowanych w celu umożliwienia członkom grupy, produkowanie niewyczerpanej, niezanieczyszczającej energii oraz budowy statków powietrznych zdolnych do latania z prędkością praktycznie nieograniczoną aby sięgać gwiazd.

Dane przekazywane przez Marię Orsic i innych „Vrilerinnen” (młode kobiety medium) były interpretowane przez profesora W.Schumanna z Uniwersytetu Technicznego w Monachium i wykorzystywane do prób budowania „latających spodków”, pierwszy nieudany prototyp wypróbowano już w 1922 nad bawarskim jeziorem. Program ten został później przejęty przez III Rzeszę pod nadzorem dywizji SS E-IV, jako części członków Vril i grupy Thule (zamkniętych przez Gestapo, jak większość innych tajnych stowarzyszeń) przez wysokiej rangi urzędników nowego reżimu.

Choć wiele kontrowersji otacza zakres i tempo sukcesów programu budowy „Haunebu” i „Statków vril”, nie ma wątpliwości, że Niemcy eksperymentowali przez lata wojny z „latającymi dyskami” turboodrzutowymi i żyroskopowymi technologiami, – ramię w ramię z bardziej konwencjonalnymi rakietami V1 i V2 zbudowanymi przez Willy Leya i Wernera von Brauna – takie jednostki jak RFZ-1, testowany w 1934 roku, a później ulepszony RFZ-2, który uważa się, że osiągał imponujące wyniki poziomów.

Generał SS Hans Kammler, który organizował wykorzystywanie do pracy więźniów z obozów koncentracyjnych do programu zbrojeń kosmicznych kierowanego przez generała Dornbergera, podobno nadzorował ośrodek badawczo-rozwojowy związany z napędem anty-grawitacyjnym. Znamiennym jest, że mówiło się o technologii napędu, która głównie składała się z montowanego „Tachyonatora Thule”, pionowo wirujących kulek rtęci, zgodnie z tym, co niektóre Indyjskie Shastry opisywały w vimanas.

Profesor Hermann Oberth, jeden z ojców niemieckich, a później amerykańskich programów kosmicznych i główny mentor von Brauna, mówiąc krótko, był wspomagany przez „ludzi z innych światów”. Równolegle z niemieckim wysiłkiem badawczym, istnieje dowód dokumentalny, że Benito Mussolini został poinformowany przez swych urzędników o spadku lub lądowaniu UFO (aeromobile sconosciuto: nieznany samolot) w prowincji Veneto we Włoszech pod koniec 1932 roku i osobiście nakazał „odlew ołowiany „własnych instrukcji telegraficznych do zniszczenia, a także „totalnej ciszy” i bycia na bieżąco, pouczając media aby opisywać w gazetach znalezione przedmioty jako meteoryty. Dowodem na to jest dostarczanie kopii z telegramów od dyktatora przedstawionego w książce „Contattismi di Massa” (2005) przez Stefano Breccia (publikowanej w języku angielskim jako Masowe Kontakty (Authorhouse,2009). Mussolini, – który wkrótce potem stworzył RS/33 Research Unit dedykował to nowym technologiom, z udziałem Guglielmo Marconi, wynalazcy radia – który okazuje się być jednym z wielu mężów stanu, mającym do czynienia z tego rodzaju materialnymi dowodami, i tak jak prawie wszystko inne, traktował to jako Ściśle Tajne specjalnego znaczenia i jako sprawę bezpieczeństwa narodowego.

Pół-ironiczną aluzję do skrywanego odkrycia można znaleźć w słynnym przemówieniu Duce(Ducze) do Federacji Faszystowskich Związków Zawodowych w Teatro Adriano w Rzymie dnia 23 lutego 1941, w którym powiedział: „W każdym razie, jest bardziej prawdopodobne, przed Stanami Zjednoczonymi najadą, i nie żołnierze Osi, a mieszkańcy
Marsa, nie bardzo wia...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin