00:00:35:Doman. 00:00:38:To ty... 00:00:40:Udało ci się tu dotrzeć. 00:00:42:Magiczny labirynt nie stanowi |dla mnie problemu. 00:00:46:Słyszałem od twojego |towarzysza, że zaczynasz działać. 00:00:51:Ten zuchwalec ma za długi język. 00:00:54:Zuchwalec... 00:00:56:Powiniene krócej go trzymać. 00:00:59:Jest za szybki, |nie nadšżam za nim. 00:01:04:W pewnym sensie to ekscytujšce. 00:01:06:Ty... 00:01:08:Żyjesz już za długo. 00:01:09:A ty w jakich rozrywkach gustujesz? 00:01:14:Mnie nie interesujš takie wrażenia. 00:01:18:W takim razie po co żyjesz? 00:01:22:Będziesz błšdził w ciemnociach, |aż zejdziesz na złš cieżkę? 00:01:28:Żyję, aby poznać sens swego istnienia. 00:01:40:Nie mogę stšd wystartować. 00:01:44:Samo patrzenie na twój profil nie pomoże. 00:01:47:Mogłabym rozpaczać nad swš bezsilnociš, 00:01:51:ale to nie jest dobry sposób, by się wznieć. 00:01:54:Ptaki, które zapomniały, jak latać, 00:01:58:wypłakujš sobie oczy z żalu. 00:02:01:Jest co, czego pożšdam 00:02:04:na tym zimnym, nieludzkim wiecie, 00:02:08:ale nie jestem pewna, czy to wszystko. 00:02:12:Wewnštrz mnie ronie nadzieja. 00:02:15:Do czego jestem zdolna? 00:02:18:Nie dowiem się, póki nie spróbuję. 00:02:22:Biegnę w kierunku linii startu. 00:02:25:Na pewno tak włanie miało być, 00:02:28:więc rozkładam skrzydła i odbijam się od ziemi. 00:02:32:Lecę tam, gdzie jeste ty. 00:02:34:Lećcie, kruki. 00:02:36:Walczcie! Wytrzymajcie! 00:02:37:Spotkamy się w rodku tysišca pętli. 00:02:40:Włanie w tym miejscu. 00:02:42:Nie można już zatrzymać mojego przeznaczenia. 00:02:45:Nieważne, jak mało 00:02:48:mogę tak naprawdę zrobić. 00:02:50:Cokolwiek będzie ci ciężarem, 00:02:53:mam nadzieję, że będę mogła dzielić twój ból. 00:02:57:Będę przy tobie, aż nadejdzie ten dzień. 00:02:59:Nadszedł czas, by odlecieć, kruki. 00:03:03:KAPŁAN 00:03:07:Harutora. 00:03:09:Harutora! 00:03:10:Hej, Harutora! 00:03:14:Jeny. Idiotora, wleczesz się! 00:03:17:Szybciej, szybciej! 00:03:18:Czekaj, Hokuto! |Uważaj, bo się potkniesz. 00:03:21:Nic mi nie będzie! 00:03:30:Co się stało, Harutora? 00:03:34:Natsume...! 00:03:39:Mistrzu Harutoro, |czy wszystko w porzšdku? 00:03:43:Kon... 00:03:46:Wszystko dobrze, to nic takiego. 00:03:48:AAle... 00:03:52:Naprawdę nic się nie stało. 00:03:54:Wybacz, że cię obudziłem. 00:04:03:Doktryna Pięciu Żywiołów składa się z dwóch zasad 00:04:07:dysonansu i harmonii żywiołów. 00:04:11:Zasada dysonansu mówi, że drewno... 00:04:13:Będę jš traktować jak skarb. 00:04:15:Rób, co chcesz, ale |na pewno nie jest wiele warta. 00:04:19:Nie szkodzi. Ponieważ... 00:04:21:Co? 00:04:25:Nic takiego. 00:04:26:...zwišzku. 00:04:28:Zgodnie z zasadš harmonii |drewno tworzy ogień, ogień ziemię, 00:04:33:ziemia złoto, a złoto wodę. 00:04:38:Te Jaskółcze Bicze zwišżš was, |gdy wyczujš duchowš energię. 00:04:43:Jeli jej nie ukryjecie, |zostaniecie złapani. 00:04:58:Harutora, odpadasz. 00:05:01:A nie minęły nawet trzy minuty. 00:05:03:To dobrze, że twoja energia |jest silna, ale ci wycieka. 00:05:07:Najpierw trochę ochłoń| i naucz się nad niš panować. 00:05:10:Mam ochłonšć? 00:05:11:A co ja jestem, lodówka?! 00:05:13:O, to było niezłe. Punkt dla ciebie! 00:05:15:MMistrzu Harutoro! 00:05:18:Kon? 00:05:19:Ochronię cię, nawet jeli |nie opanujesz zaklęcia niewidzialnoci! 00:05:24:Miło, że tak się troszczysz |o swojego pana, ale nie wtršcaj się. 00:05:29:Co za bezczelnoć! Poczekaj tylko! 00:05:31:Kon, przestań, idiotko! 00:05:37:Mylisz, że już mnie nie lubi? 00:05:41:Jeli tak uważasz, |to naprawdę jeste tępa. 00:05:46:Harutora wyznał, |że podoba mu się Hokuto. 00:05:50:Na pewno chodzi mu o ciebie. 00:05:53:Ale... 00:05:55:Jeli ty nie potrafisz, |ja mu to powiem. 00:06:00:Nie możesz! Ja... 00:06:06:muszę to zrobić sama. 00:06:17:Dobrze, że znów pada. 00:06:26:Tu jestecie. 00:06:28:Obserwowałam cię, kochanie. 00:06:29:Była tam? 00:06:31:Przyglšdałam się z ukrycia. 00:06:34:Nikt się nie zorientował. 00:06:36:Niemożliwe! 00:06:37:Zaklęcie niewidzialnoci? |W końcu jeste więtym generałem. 00:06:40:To podstawy. 00:06:43:A ty nie ogarniasz nawet tego. |Na pewno dasz sobie radę? 00:06:48:Musisz tylko oczycić umysł. 00:06:51:W tym jeste dobry, prawda? 00:06:55:Jeli to zrobię, |nie będę mógł rzucić zaklęcia. 00:06:59:To ćwicz więcej! 00:07:00:Musisz znać je tak dobrze, |żeby potrafił rzucić je przez sen. 00:07:06:Sorry, że czekalicie. 00:07:07:Spóniła się, Kyouko! 00:07:09:Dziewczyny potrzebujš czasu, |żeby się wyszykować. 00:07:12:Nie żeby taki mało wrażliwy |facet jak ty mógł to zrozumieć. 00:07:15:Czy to nie Suzu? 00:07:17:Zamknij się. 00:07:18:Oj tam, oj tam. |Zostańmy przyjaciółkami! 00:07:21:Już mówiłam, |że nie chcę, krowo! 00:07:24:Kiedy się tak zaprzyjaniłycie? 00:07:26:Tajemnica! 00:07:28:Nie przyjanimy się! 00:07:29:Słodziutka z ciebie tsundere. 00:07:33:A gdzie Tenma? 00:07:35:Poszedł już do domu. 00:07:36:Rzeczywicie, był dzi |trochę przygnębiony. 00:07:40:Może ma jakie problemy w domu. 00:07:43:W domu? 00:07:44:Rodzina Momoe |to też stary klan onmyou, 00:07:47:a Tenma jest dziedzicem, |więc ma dużo na głowie. 00:07:50:Rozumiem. Musi mu być ciężko. 00:07:55:Panie Ootomo, czy magia onmyou |różni się w zależnoci od talentu? 00:08:01:Nie można nadrobić |jego braku ciężkš pracš? 00:08:05:Oczywicie. Jak uważasz, |ile osób na wiecie widzi duchy? 00:08:09:Bardzo mało. 00:08:11:A jeszcze mniej może |zostać profesjonalnymi onmyouji. 00:08:16:W dzisiejszych czasach niewiele |zawodów jest tak wymagajšcych. 00:08:22:Myli pan, że mogę zostać |profesjonalistš? 00:08:26:Nie mam pojęcia. 00:08:28:Ale onmyouji potrzebuje |czego więcej niż talentu. 00:08:33:Innymi słowy, magia onmyou |wymaga wielu zdolnoci. 00:08:39:Jak te, które posiadali twoi rodzice. 00:08:44:Dzięki ich firmie, Magicznej Korporacji, 00:08:47:moc towarzyszy stała się ogólnie dostępna. 00:08:51:Wiesz, co to znaczy, prawda? 00:08:55:Dostosowanie towarzyszy do konkretnych |celów zwiększyło ich przydatnoć. 00:09:00:Dokładnie. Upowszechnili towarzyszy 00:09:03:o okrelonej mocy, niezależnej |od umiejętnoci użytkownika. 00:09:11:Nawet te Jaskółcze Bicze sš |wynalazkiem twoich rodziców. 00:09:16:Chyba nie muszę ci tłumaczyć, |jak bardzo ta branża 00:09:20:pomaga szerzyć magię onmyou. 00:09:23:Przyjęlimy cię tu na podstawie |twoich kwalifikacji. 00:09:27:Mógłby bardziej zaufać |naszej decyzji? 00:09:34:Przepraszam, mogę w czym pomóc? 00:09:39:Proszę wybaczyć. |Nazywam się Atsune Hirata. 00:09:43:Jestem magicznym ledczym. 00:09:46:Mam pytanie odnonie starego towarzysza, |którego używamy w Magicznym Biurze ledczym. 00:09:52:To dzieło mojej matki? 00:09:55:Tak. 00:09:56:Zatem powinien się pan |skontaktować z Magicznš Korporacjš. 00:10:01:Tak będzie najlepiej. 00:10:03:W takim razie życzę |miłego dnia, Tenmo Momoe. 00:10:07:Nawzajem. 00:10:15:Zaraz... Skšd wiedział, |jak się nazywam? 00:10:39:Co to? Sowa? 00:10:42:Nie, to towarzysz! 00:10:43:Doman Ashiya jutro zabierze Kruczy Płaszcz. 00:10:49:Co takiego?! 00:11:37:Miyoshi, masz jakie informacje| o tamtej wiadomoci? 00:11:40:To bardzo prawdopodobne, |że magia płynęła od samego D. 00:11:48:Jeli to talizman towarzysza| Domana Ashiyi, zaiste jest cenny. 00:11:52:O ile w ogóle jest prawdziwy. 00:11:54:Tak czy siak, mam |do niego wiele pytań. 00:11:57:Schwytajcie go za wszelkš cenę. 00:12:01:Miyachi, co z systemem przechwytywania? 00:12:04:Odbudowalimy magicznš barierę |i systemy obronne oparte na Maririn. 00:12:10:Sš nie do pokonania. 00:12:11:Szefie, proszę nie |nazywać mnie Maririn. 00:12:14:Hirata, jakie wieci |z Magicznego Biura ledczego? 00:12:17:Niestety w sprawie D |wcišż nie wiemy zbyt wiele, 00:12:22:więc nie chciałbym wycišgać |pochopnych wniosków. 00:12:24:Po prostu powiedz, |co ty o tym mylisz. 00:12:28:Więc powiem jedno. 00:12:29:Uważam za wysoce prawdopodobne, |że to Grupa Bliniaczych Rogów pocišga za sznurki. 00:12:35:Moim zdaniem gdy złapiemy D, |dotrzemy do serca organizacji. 00:12:44:Włanie to chciałem usłyszeć. 00:12:46:Dowódco! 00:12:54:Agencja Onmyou użyje wszelkich |rodków, by schwytać D. 00:13:03:Miyachi! 00:13:06:Chciałbym co zgłosić. 00:13:09:Co takiego? 00:13:10:Chodzi o Kruczy Płaszcz. 00:13:11:Kruczy Płaszcz? Co z nim? 00:13:14:Słyszałem plotki, |że w agencji jest tylko replika. 00:13:20:Co? 00:13:21:Podobno ten tutaj to podróbka, |a prawdziwy jest w szkole Onmyou. 00:13:26:Niech pan przekaże dyrektorowi Amamiemu, |że D może pojawić się w szkole 00:13:33:zamiast w agencji. 00:13:36:Kogure, Amami zapewne o tym wie. 00:13:41:Skoro nawet ty wiesz,|to on musi znać więcej szczegółów. 00:13:47:Przecież jest dyrektorem |Magicznego Biura ledczego. 00:13:50:Do tego opracowuje naszš strategię. 00:13:54:Nie uważasz, że już potwierdził |te informacje w szkole? 00:13:58:Tym bardziej... 00:13:59:Dyrektor musiała zaprzeczyć. 00:14:02:Ale... 00:14:04:Pomyl trochę. 00:14:05:Jeli masz rację, 00:14:07:to sama dyrektor Kurahashi |ukryła Kruczy Płaszcz. 00:14:13:Ale dlaczego miałaby robić |co tak niebezpiecznego? 00:14:16:Jeste lekkomylny, Kogure. 00:14:17:Zapomniałe już, |co się stało zeszłego lata? 00:14:22:W takim razie pani dyrektor... 00:14:25:Jeli prawdziwy Kruczy Płaszcz |jest w szkole Onmyou, 00:14:29:gdybymy się tam po niego udali, 00:14:32:nie dostałby go D, |ale wpadłby w ręce grupy. 00:14:36:Więc nawet jeli podejmujemy |ryzyko, jest ono opłacalne. 00:14:44:Powiniene się teraz skupić |na swoim zadaniu. 00:14:48:Będzie mi łatwiej, |jak wszystko załatwisz. 00:14:53:Słucham? 00:14:55:Naprawdę? 00:14:56:Jeli to żart, |to naprawdę udany. 00:15:00:Nic, co przychodzi mi do głowy, nie może |pokrzyżować przewidywań Kurahashiego. ...
mekami