[HorribleSubs] Tokyo Ravens - 09.txt

(12 KB) Pobierz

00:00:02:Potwierdzenie łańcucha katastrof! |Chimera 01 przechodzi w fazę 4!
00:00:07:Powtarzam.
00:00:08:Potwierdzenie łańcucha katastrof! |Chimera 01 przechodzi w fazę 4!
00:00:13:Nue ucieka!
00:00:19:Kogure!
00:00:21:Wiem.
00:00:22:Do mnie!
00:00:29:Hirata, zabierz dzieciaki w bezpieczne miejsce.
00:00:31:Tak jest!
00:00:33:Miyachi, zajmij się całš resztš.
00:00:35:Szybko, jed!
00:00:36:Tak jest!
00:00:38:Ej!
00:00:39:Żeby zwabić nue, potrzebuje |pan Hokuto, mojego smoka!
00:00:43:Natsume?
00:00:47:W porzšdku.
00:00:48:Tylko nie mów Jinowi.
00:00:50:Kurahashi!
00:00:52:Wrócę tu.
00:00:55:Natsume!
00:01:04:Nie mogę stšd wystartować. 
00:01:08:Samo patrzenie na twój profil nie pomoże. 
00:01:11:Mogłabym rozpaczać nad swš bezsilnociš,
00:01:15:ale to nie jest dobry sposób, by się wznieć.
00:01:18:Ptaki, które zapomniały, jak latać,
00:01:22:wypłakujš sobie oczy z żalu.
00:01:25:Jest co, czego pożšdam
00:01:28:na tym zimnym, nieludzkim wiecie,
00:01:32:ale nie jestem pewna, czy to wszystko.
00:01:35:Wewnštrz mnie ronie nadzieja.
00:01:39:Do czego jestem zdolna?
00:01:42:Nie dowiem się, póki nie spróbuję.
00:01:46:Biegnę w kierunku linii startu.
00:01:49:Na pewno tak włanie miało być,
00:01:52:więc rozkładam skrzydła i odbijam się od ziemi.
00:01:55:Lecę tam, gdzie jeste ty.
00:01:58:Lećcie, kruki.
00:01:59:Walczcie! Wytrzymajcie!
00:02:01:Spotkamy się w rodku tysišca pętli.
00:02:04:Włanie w tym miejscu.
00:02:06:Nie można już zatrzymać mojego przeznaczenia.
00:02:09:Nieważne, jak mało
00:02:12:mogę tak naprawdę zrobić.
00:02:14:Cokolwiek będzie ci ciężarem,
00:02:17:mam nadzieję, że będę mogła dzielić twój ból.
00:02:21:Będę przy tobie, aż nadejdzie ten dzień.
00:02:23:Nadszedł czas, by odlecieć, kruki.

00:02:37:OCZYSZCZENIE

00:02:48:Znalelimy go!
00:02:54:Kokuryuu! Dassai!
00:02:57:Reisen! Hououbiden!
00:03:00:Uzbrojeni towarzysze?
00:03:02:Czyli ten motocykl też jest towarzyszem?
00:03:04:To dziwne, co?
00:03:06:Zatrzymajcie nue.
00:03:08:Zajmiemy się nim tutaj.
00:03:21:Spadnie na stadion Jingu.
00:03:22:Dobra, jedmy tam.
00:03:29:Wykiwał nas!
00:03:31:Sprytny jest!
00:03:32:Zróbcie co, żeby spadł!
00:03:34:Jeli poleci dalej, trafi na ulicę Aoyama!
00:03:36:Pomogę.
00:03:37:Hokuto, nie pozwól mu uciec!
00:03:42:Dobra!
00:03:49:Mistrzu Harutora!
00:03:51:Z całym szacunkiem, mogę cię podnieć i polecieć.
00:03:55:Póniej będziemy potrzebować twojej mocy.
00:03:58:Wtedy będę na ciebie liczył.
00:04:00:Proszę zostawić to mnie!
00:04:10:Chodmy, Kon!
00:04:11:Dobrze!
00:04:20:Obudziłe się?
00:04:30:Gdzie jest Harutora?!
00:04:35:Chyba zmierza w tamtym kierunku.
00:04:38:Ten dureń...
00:04:40:Właciwie to muszę ci co powiedzieć.
00:04:44:Rozluniłam pieczęć na twoim demonie.
00:04:48:Tamte objawy muszš być tego efektem.
00:04:51:Czemu?
00:04:53:Żeby mógł go kontrolować, |a nie tylko powstrzymywać.
00:04:57:Wiesz dlaczego?
00:05:00:Nie.
00:05:01:Ponieważ zapisałe się do tej szkoły |i postanowiłe zostać onmyouji.
00:05:06:Możesz więc wykorzystać demona, |zamiast się go pozbywać.
00:05:13:Wykorzystać demona?
00:05:17:Onmyouji Kagami, znany też |jako Pożeracz Demonów,
00:05:21:wykorzystuje pokonane demony i wchłania ich moc.
00:05:28:Zamiast samemu zostać pożartym, karmi się nimi.
00:05:32:Więc taka jest moc demonów,
00:05:34:katastrof typu demonicznego...
00:05:37:takich jak ja.
00:05:40:Jednakże
00:05:42:twój lekarz postawił warunek co do tego leczenia.
00:05:47:Powiedział: Tylko jeżeli będzie przy nim mój syn.
00:05:51:To jest zastrzeżenie.
00:05:54:Harutora...
00:06:40:Niesamowite.
00:06:41:Więc to potrafiš profesjonalici.
00:06:52:Nie dam ci uciec.
00:07:11:Tu jest niebezpiecznie.
00:07:12:Proszę tędy.
00:07:13:Dobrze.
00:07:21:Zostań tu.
00:07:23:Ja wracam.
00:07:33:Jest dobrze.
00:07:46:Natsume?!
00:07:47:Harutora!
00:07:49:Harutora?
00:08:01:Mutobe?
00:08:13:Ucieka ze stadionu!
00:08:15:Co teraz?
00:08:16:Pójdę za nim!
00:08:18:Hej!
00:08:24:Kurczę, jeste bardziej energiczny, niż wyglšdasz.
00:08:28:Wylę z tobš moich towarzyszy.
00:08:30:Dogonię cię, gdy tylko zajmę się Mutobe.
00:08:32:Słuchaj, nie zrób nic głupiego!
00:08:34:Polecimy.
00:08:35:Skacz!
00:08:39:Natsume!
00:08:48:Wsiadaj, młody!
00:08:56:Harutora, gdzie ty mnie dotykasz?!
00:08:58:Zginę. Naprawdę zginę!
00:09:02:Ty musisz być Mutobe.
00:09:04:A ty jeste Mieczem Niebios?
00:09:06:Nie próbuj się opierać.
00:09:08:Bo inaczej...
00:09:17:Natsume, co tu się dzieje?
00:09:19:Najpierw we te ręce!
00:09:20:Harutora, co ty wyprawiasz?
00:09:22:Nic!
00:09:29:Hokuto!
00:09:36:Hokuto, zabierz mnie ze sobš.
00:09:38:Kon, ty też chod!
00:09:40:Tak, mistrzu!
00:09:46:Harutora!
00:09:47:We go.
00:09:49:To towarzysz rodziny Tsuchimikado, Yukikaze.
00:09:52:Przysłał go ojciec Natsume.
00:09:55:On też czyta z gwiazd.
00:09:57:Musiał przewidzieć, że tak się stanie.
00:10:02:Przewidział nawet przyszłoć półdemona?
00:10:05:Niezły jest.
00:10:07:Zaczekaj, Touji!
00:10:22:Całe szczęcie.
00:10:25:Szczerze mówišc, nie byłem pewny,
00:10:30:czy będę umiał normalnie z tobš gadać.
00:10:33:Nie mogę na sobie polegać w takich sprawach.
00:10:37:Ale...
00:10:39:Touji, nadal jeste sobš.
00:10:42:Półdemon czy nie, nie ma różnicy.
00:10:45:Tenma...
00:10:46:Daj to Harutorze!
00:10:49:Będzie mu potrzebna.
00:10:50:Jasne.
00:10:53:Zostaw to mnie.
00:10:54:Dzięki. Liczę na ciebie!
00:11:00:Słyszałem o tobie.
00:11:02:Mówiš, że jeste wspaniały.
00:11:04:Nie musisz się wstrzymywać.
00:11:06:Leć z pełnš prędkociš.
00:11:21:Jestem potomkiniš lisa Kuzunohy,
00:11:24:obrońcš mistrza Harutory Tsuchimikado, Kon!
00:11:27:Nadchodzę!
00:11:35:Kon!
00:11:38:Rozkaz!
00:11:43:To było głupie! Ale fajne.
00:11:45:Nie możemy przegrać! Też lecimy!
00:11:52:Wczeniej odniosłam porażkę, |ale jestem potomkiniš lisa Kuzunohy,
00:11:57:obrońcš mistrza Harutory Tsuchimika...
00:12:01:Kon...!
00:12:08:Harutora!
00:12:14:Ty draniu! Jak możesz być tak grubiański| wobec mistrza Harutory?
00:12:18:Nie przejmuj się mnš.
00:12:19:Atakuj go tak jak wczeniej!
00:12:22:Jak sobie życzysz, mistrzu.
00:12:26:Cholera, mocny jest!
00:12:28:Mistrzu Harutora!
00:12:36:Kon!
00:12:41:Zaakceptuj to...
00:12:42:Staw temu czoła!
00:12:45:Nawet ja mam przyjaciół, którzy |mnie nie porzucš i pomogš mi.
00:12:50:Nie bój się tego demona,
00:12:52:perspektyw na przyszłoć!
00:12:58:Krew się we mnie gotuje. |Demon jest niespokojny.
00:13:01:Dobrze...
00:13:04:Dam ci teraz twojš ofiarę!
00:13:08:Co jest, półdemonie?
00:13:10:Siła, którš miałe wczoraj, zniknęła.
00:13:20:Czuję, że przez jaki czas |będziemy na siebie skazani.
00:13:28:Harutora!
00:13:50:Ten dzieciak kontroluje moc półdemona!
00:13:53:Niele!
00:13:54:A masz!
00:14:12:Cholera.
00:14:13:To nadal za mało?
00:14:23:Gdy nieba całego wiata przysłaniajš |chmury, pierworodny syn powstaje,
00:14:28:by oczycić niebo i zajšć miejsce obok stwórcy.
00:14:37:Oczyć tę miazmę mocš stwórcy, władcy niebios!
00:14:45:Rozkaz!
00:15:21:Oczyszczenie zadziałało?
00:15:24:Wspaniale!
00:15:25:Pokonalicie nue!
00:15:27:Udało nam się?
00:15:28:Znowu?!
00:15:29:Mistrzu Harutora!
00:15:33:Przepraszam, nie mam siły...
00:15:37:Uratowany!
00:15:38:Mam wietne wyczucie czasu, co?
00:15:41:Touji, dlaczego dosiadasz Yukikaze?
00:15:44:To...!
00:15:45:Do twarzy mi w nich?
00:15:47:Nie jest le.
00:15:53:Ci amatorzy go powstrzymali?
00:15:56:Co za ironia.
00:15:58:Teraz plotki o Natsume Tsuchimikado |stanš się wiarygodne
00:16:02:i fanatycy Yakou będš mieli motywację.
00:16:06:Nie wpadło mi do głowy, |żeby oswoić demona.
00:16:09:Mnie też.
00:16:10:Ale to tylko próba. |Nie wiem, co może się stać.
00:16:15:Były chuligan z demonem to jak|podpalacz z pudełkiem zapałek, co?
00:16:18:Uważaj na słowa.
00:16:20:Jeli zmienię się w prawdziwego demona, |będziesz pierwszy w kolejce do pożarcia.
00:16:24:Spóniony, a się wymšdrza.
00:16:28:Ale to był szalony dzień.
00:16:31:Rano nie mylałem o niczym poza |zdaniem egzaminu do następnej klasy.
00:16:35:Prawda?
00:16:37:Chyba to majš na myli, mówišc, |że po każdej burzy wychodzi słońce.
00:16:40:Słońce? A co to ma do rzeczy?
00:16:43:Idiotora.
00:16:46:Choć zaatakował mnie demon, |to dzięki temu poznałem ciebie.
00:16:50:Cieszę się, że tak się to potoczyło.
00:16:53:Dzi chyba wyczerpałe życiowy |limit młodzieńczych przygód.
00:16:57:Taa...
00:16:58:Zapomnijmy o tym.
00:17:00:W życiu. Nigdy o tym nie zapomnę.
00:17:02:Nie przeszkadzaj im.
00:17:06:Przecież wiem.
00:17:08:Ale jestem trochę zazdrosna.
00:17:11:Ja też.
00:17:13:Chłopaki sš ze sobš tak zżyci...
00:17:17:To trochę nie fair.
00:17:22:Więc ten półdemon jest powišzany| z Dairenjim sprzed dwóch lat.
00:17:29:Czy to, co w nim siedzi, |jest na pewno zwykłym demonem?
00:17:35:Wspaniale.
00:17:36:Naprawdę wspaniale.
00:17:38:Będzie szybciej, jak pozwoli |przejšć nad sobš kontrolę.
00:17:45:Niezależnie od sytuacji, zawsze |zwracaj uwagę na otoczenie.
00:17:48:Nie uczyłem cię tego na pierwszym dniu szkolenia?
00:17:50:Czy to nie Ootomo?
00:17:54:Minęło trochę czasu, co, Kagami?
00:17:56:Co tu robi emeryt?
00:17:59:Wybrałem się na nocny |spacer. To moje nowe hobby.
00:18:03:Przy okazji, Kagami,
00:18:05:teraz jestem nauczycielem
00:18:07:w szkole Onmyou.
00:18:10:Rozumiem.
00:18:12:Wpadnę kiedy z wizytš.
00:18:14:Masz ciekawych uczniów.
00:18:17:To chyba nie będzie możliwe.
00:18:19:Bo przez jaki czas będziesz miał |trochę roboty z łamaniem zaklęć.
00:18:24:Co ty powiedział?!
00:18:26:Wiesz, ile rzuciłem zaklęć podczas naszej pogawędki?
00:18:32:Żeby je złamać, będziesz musiał |przejrzeć starożytne teksty.
00:18:36:ciemniasz!
00:18:38:Naprawdę mylisz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin