Angela's Ashes.DvdRip.Xvid.1999.txt

(70 KB) Pobierz
{1550}{1575}Patrząc wstecz,
{1600}{1700}na moje dzieciństwo, nie wiem,|jak w ogóle udało nam się przeżyć.
{1750}{1815}Było to, oczywiście,|marne dzieciństwo.
{1825}{1888}Gorzej.|Marne, irlandzkie dzieciństwo.
{1925}{2008}Gorzej, irlandzkie, katolickie,|marne dzieciństwo.
{2225}{2250}PROCHY ANGELI
{2550}{2598}Jakie to ładniutkie. Cudeńko.
{2675}{2700}I co to?
{2750}{2793}Śliczna, mała dziewczynka.
{2825}{2887}Po czterech chłopcach.|Da pani wiarę?
{2950}{2975}Jak ma na imię?
{3000}{3053}Margaret Mary.|Jest taka piękna.
{3100}{3185}Brązowe włosy, niebieskie oczka.|Całkiem jak matka.
{3250}{3297}Słodkie maleństwo.|Czyż nie?
{3425}{3450}Eugene!
{3475}{3507}Oliver, opłucz się.
{3650}{3705}Eugene, nie płacz.|Bądź grzeczny.
{3725}{3803}- Popatrz Eugene, mój tyłek.|- Nie wypinaj się.
{3825}{3860}Chcę ich rozśmieszyć.
{4675}{4700}Słodki Jezu!
{4900}{4940}Jest strasznie spokojna.
{5300}{5325}Taka zimna.
{5850}{5892}Pójdę po panią Leibowitz.
{5925}{6000}Kochaliśmy małą Margaret.|Tata mówił, że w niebie
{6000}{6060}pewno było święto,|gdy ją stworzono.
{6075}{6170}I jak dostanie pracę, kupi jej|jedwabne sukienki i buciki
{6175}{6215}ze srebrnymi klamerkami.
{6250}{6277}Biedna Margaret.
{6300}{6400}Ledwo przyszła na świat, a już|aniołki wzięły ją z powrotem.
{6525}{6557}Boże, te bliźniaki.
{6650}{6687}Jak to zawinąć, Frank?
{6750}{6793}Tata poszedł po papierosy,
{6800}{6850}a bliźniaki darły się i darły.
{6875}{6958}Dzięki Bogu, że pani Leibowitz|mieszkała na górze.
{7125}{7195}Chłopcy, co się dzieje?|Gdzie wasza matka?
{7225}{7253}Nie mamy kolacji.
{7450}{7507}Zjedz jeszcze trochę.|Musisz jeść.
{7925}{7950}Mamo.
{7975}{8000}O Boże.
{8025}{8062}Dzieci są gole, Delio.
{8100}{8182}- Coś niesłychanego.|- Jej matka była taka dbała.
{8275}{8300}Co za smród.
{8325}{8368}To bliźniaki, zesrały się.
{8375}{8433}Masz w buzi rynsztok.|Nic dziwnego.
{8475}{8562}Ojciec z Północnej Irlandii,|protestanckie obyczaje.
{8600}{8670}- Gdzie twój tata?|- Poszedł po papierosy.
{8675}{8728}- Dwa dni temu.|- Rozszarpię go.
{8875}{8912}Papier i pióro, Delia.
{8925}{8958}Musimy napisać list.
{9325}{9425}Ciotki napisały do babci,|żeby przysłała pieniądze na bilet.
{9450}{9500}Byliśmy chyba jedyną irlandzką|rodziną,
{9500}{9580}która zegnała Statuę Wolności,|zamiast ją witać.
{9625}{9663}Wracaliśmy do Irlandii,
{9675}{9763}gdzie nie było pracy,|ludzie marli z głodu i wilgoci.
{9800}{9850}Całkiem bez sensu, ale co tam.
{9900}{9952}Nie miąłem jeszcze sześciu lat.
{10925}{10973}Jak ty wyglądasz, zapnij się.
{11025}{11058}Jesteśmy na miejscu.
{11075}{11162}Wezmę go na stronę i pójdę|do IRA po moje pieniądze.
{11175}{11250}- Pójdziesz ze mną, Frankie?|- Tu mi się przyda.
{11250}{11315}Wolę go mieć,|jak będę niósł pieniądze.
{11325}{11388}Dobrze, Frankie. Idź z ojcem.|Malachy!
{11400}{11425}Nie tutaj!
{11500}{11565}- Nie mogę wytrzymać!|- Obsikałeś mnie!
{11575}{11600}Tato, zaczekaj.
{11725}{11750}Brak danych?
{11775}{11813}Walczyłem dla Irlandii.
{11850}{11925}Byłem w Latającej Brygadzie.|Wyznaczyli cenę za moją głowę.
{11925}{11972}Musiałem uciekać do Ameryki.
{12025}{12092}W dokumentach nic nie ma|o pana służbie.
{12100}{12193}Mam żonę i czwórkę dzieci.|Wpajam im miłość do Irlandii.
{12300}{12325}Proszę.
{12375}{12400}Nic nie mamy.
{12425}{12490}Nie możemy wspomagać każdego,|kto mówi,
{12525}{12567}że zasłużył się Irlandii.
{12625}{12673}Zbadam pana sprawę.|Dam znać.
{12750}{12790}To na autobus do miasta.
{12825}{12868}Może coś jeszcze na piwko.
{12900}{12942}Chciałby pan sobie popić?
{13000}{13025}Jedno piwko to picie?
{13025}{13117}Przegoni go pan pieszo|do Dublina, żeby móc wypić piwo?
{13125}{13188}Zapamiętaj, Francis.|To nowa Irlandia.
{13200}{13252}Mali ludzie na małych stołkach.
{13275}{13322}Proszę wyjść.|Declan, drzwi.
{13350}{13445}- I proszę tu nie wracać.|- Za taką Irlandię umieraliśmy.
{13450}{13490}Idziemy.|Wolni, cholera.
{13525}{13595}Nie wspieramy naszymi pieniędzmi|browarów.
{13675}{13730}Chciał ją wydać za króla|Sycylii.
{13800}{13900}Ale piękna, młoda Wilgefortis|nie chciała starego dziada za męża.
{13950}{14005}Więc modliła się do Boga|o pomoc.
{14025}{14073}- I wiesz co on zrobił?|- Co?
{14100}{14163}Sprawili, że wyrosły jej|wąsy i broda.
{15125}{15150}Witaj, mamo.
{15350}{15375}To Malachy.
{15400}{15437}Pani Sheehan, milo mi.
{15550}{15575}I Aggie.
{15725}{15750}I Pat.
{16050}{16090}- Co się gapicie?|- Nic.
{16225}{16280}U babci nie było dla nas|miejsca,
{16300}{16390}więc dala nam na czynsz|za pokój przy Windmill Street,
{16400}{16437}niedaleko cioci Aggie.
{16550}{16607}- Proszę mi to dać.|- Mamo, patrz!
{16650}{16690}Czemu pali mu się serce?
{16725}{16822}- To Najświętsze Serce Jezusa.|- Nie znają swojej religii?
{16850}{16898}Mamo, w Ameryce jest inaczej.
{16925}{17000}Serce Jezusowe jest wszędzie,|nawet w Ameryce.
{17000}{17067}Nic nie usprawiedliwia|takiej niewiedzy.
{17100}{17150}To Dzieciątko Jezus.|W każdej potrzebie
{17150}{17185}módlcie się do Niego.
{17225}{17305}- Powiedz Mu, że jesteśmy głodni.|- Zamknij się.
{18225}{18250}Mamo, krew!
{18275}{18303}Czego krzyczycie?
{18325}{18350}One nas gryzą.
{18375}{18453}To pchły, pełno ich tu.|Malachy, wyłaź z łóżka!
{18475}{18507}Ani chwili spokoju.
{18525}{18550}No, ciągnij.
{18575}{18607}Weźmiemy go na dół.
{18675}{18738}Zniesiemy materac|i wytrzepiemy pchły.
{18800}{18835}Trzymacie? Na ziemię.
{18875}{18947}Przeziębimy się na śmierć,|a wy dostaniecie
{18950}{18975}zapalenia płuc.
{19000}{19050}Tata mówił, że gdyby człowiek|skakał jak pchla,
{19050}{19092}to by skoczył na księżyc.
{19100}{19133}Gdy pchla cię ukąsi,
{19150}{19212}od samego zapachu krwi|można oszaleć.
{19250}{19300}Anglicy je przywieźli,|żebyśmy nie mogli spać
{19300}{19335}i całkiem zwariowali.
{19350}{19423}Dobrze wiedzą, że pchły|mnożą się na potęgę.
{19450}{19475}To oni!
{19475}{19502}Tacy są Anglicy.
{19550}{19642}Św. Patryk wyprowadził węże,|Anglicy sprowadzili pchły.
{19650}{19675}I wilgoć.
{19700}{19743}Kochaliśmy opowieści taty.
{20000}{20050}Chwileczkę!|Chcemy trochę węgla.
{20050}{20112}Mamy kupon|od św. Wincentego a Paulo.
{20200}{20225}Proszę pana.
{20550}{20575}Zostaw to.
{20600}{20683}Nie zbieraj węgla z ulicy,|nie jesteśmy żebrakami.
{20825}{20882}To okropne.|Bez godności, Frankie.
{20975}{21000}Chodź.
{21175}{21275}Nie wierzę ci. Dzieciak jest chory,|musi wypić coś gorącego.
{21300}{21368}Jak taki wielki z ciebie pan,|pójdę sama.
{21500}{21525}Frankie.
{21550}{21575}Malachy.
{22000}{22027}Dobrze, idziemy.
{22100}{22125}Cholera.
{22250}{22275}Malachy, chodź!
{22675}{22700}Angela...
{22875}{22952}Płodzi się jak królik.|A my mamy za to płacić.
{22975}{23055}Piątka dzieci, a nie potrafi|nawet zmyć podłogi.
{23075}{23125}Hola, nie jesteśmy milionerami.
{23125}{23198}Zawsze była zła ta ciocia Aggie.|Tata mówił:
{23225}{23300}”Dobrze że nie jej była|stajenka Betlejemska,
{23300}{23380}bo Święta Rodzina|do dziś przymierałaby głodem”.
{23425}{23452}Wykapany ojciec.
{23475}{23522}To spojrzenie i kwaśna mina.
{23525}{23625}On mnie chyba lubi. Myśli,|że jestem Al Johnson. Zatrzymamy go?
{23650}{23713}- Nie, to nasz braciszek.|- To Eugene.
{23725}{23777}- Nie możecie.|- Nie martw się.
{23800}{23875}Nie wzięłabym czegoś,|co trąci Północną Irlandią.
{23875}{23945}- Ale brak ci tego.|- Kiedyś się doczekam.
{23975}{24047}Choćbym miała do Lourdes|pójść na kolanach.
{24725}{24805}Pójdę do Thompsona,|przedsiębiorcy pogrzebowego,
{24850}{24907}dowiedzieć się o trumnę|i karawan.
{24925}{25003}Towarzystwo św. Wincentego|pewno zapłaci za to.
{25500}{25525}Och, synu.
{26500}{26600}Chryste, myślę, mam w sobie|tyle gazu, że szkoda go zmarnować.
{26625}{26695}Wsadziłem rurkę w tyłek,|zapaliłem zapałkę
{26700}{26768}i mogłem sobie zagotować|wodę w manierce.
{26800}{26887}A Anglicy przygnali z okopów,|żeby im też zagotować.
{26900}{26972}Nie mów takich rzeczy|przy zmarłym dziecku.
{26975}{27028}Lepsze to niż siedzieć i płakać.
{27050}{27092}Zarobiłem tyle w okopach,
{27100}{27178}że mogłem przekupić generałów,|i zwolnili mnie.
{27225}{27270}Pojechałem sobie do Paryża,
{27300}{27390}gdzie bawiłem się i popijałem|z modelkami i artystami.
{27450}{27475}Śmieszne, co?
{27500}{27568}Tak mi było dobrze...| Po co tu wróciłem?
{29575}{29640}Dlaczego Oliver nie mógł|zostać z nami?
{29675}{29758}Czemu zabrali go w skrzynce|jak moją siostrzyczkę?
{29875}{29950}To nie w porządku.|Ktoś powinien to wiedzieć.
{30325}{30387}Tata powiedział, że idzie|po zasiłek.
{30400}{30487}że na południe będziemy mieć|jajka, bekon i herbatę.
{30625}{30663}Nie wrócił na południe.
{30700}{30750}Ani na pierwszą, ani na drugą.
{30800}{30897}Ani na żadną inną, zanim słońce|zaszło w ten majowy dzień.
{31575}{31617}Przestańcie. Spokój, już.
{31700}{31798}Ty mały łobuziaku. To takie|zwyczaje przywiozłeś z Ameryki?
{31825}{31853}Pójdziesz ze mną.
{31875}{31957}Wybiję ci z głowy, ty mały|Jankesie, takie burdy.
{32000}{32077}Wszyscy nauczyciele w szkole|mają pasy i kije.
{32100}{32150}Biją, jak nie wiesz,|że Bóg stworzył świat
{32150}{32205}albo kto jest patronem|Limericku.
{32225}{32288}Biją, jak nie umiesz|„Zdrowaś Mario „.
{32300}{32375}Biją, jak się śmiejesz,|spóźnisz się, jak rozmawiasz.
{32375}{32462}Kiedy nie wiesz, że de Valera|to największy patriota
{32475}{32573}i gdy nie wiesz, że Michael|Collins to największy patriota.
{32625}{32650}McCourt.
{33150}{33205}Jesteś złym Jankesem.|Kim jesteś?
{33275}{33325}Wołają na nas kowboje|i gangsterzy.
{33325}{33350}Dla żartu.
{33375}{33450}żadnych żartów.|Nie ich wina, że są Jankesami.
{33450}{33450}Nie.
{33450}{33487}Powinieneś na kolanach
{33500}{33573}dziękować Panu Bogu,|że nie jesteś Jankesem.
{33575}{33600}Bo wtedy
{33600}{33680}sam Al Capone chodziłby|do cieb...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin