Pod powierzchnią ziemi mogą kryć się gigantyczne zbiorniki wody.rtf

(3 KB) Pobierz

 

Przełomowe odkrycie: pod powierzchnią ziemi mogą kryć się gigantyczne zbiorniki wody

 

 

Kanadyjscy naukowcy dokonali przełomowego odkrycia. Według nich pod powierzchnią ziemi mogą kryć się gigantyczne zbiorniki wody, której jest tam tyle, co we wszystkich trzech oceanach. Odkrycie może zrwolucjonizować naukę pod względem rozumienia ruchu płyt tektonicznych i erupcji wulkanów.

 

 

Naukowcy odkryli, że pod powierzchnią skorupy ziemskiej znajduje się zbiornik, który może mieć w sobie więcej wody niż wszystkie oceany na jej powierzchni.

Kanadyjscy badacze podają, że analizy niezwykle rzadkiego minerału wskazują na wielkie pokłady wody znajdującej się głęboko w płaszczu Ziemi, 400-600 km pod naszymi stopami. Odkrycie to odbija się echem od 150-letniej powieści "Podróż do wnętrza Ziemi", w której francuski prekursor science-fiction Jules Verne, zilustrował wielkie morze, które znajduje się pod powierzchnią naszej planety.

 

Dowód na istnienie takiego wewnątrz-płaszczowego oceanu, pochodzi z analiz hydrofilnego minerału, nazwanego ringwoodite, który pochodzi ze strefy przejściowej, pomiędzy górną, a dolną warstwą płaszcza Ziemi, jak podaja naukowcy w "Nature".

 

Analizy pokazały, że 1,5% skał zawiera w sobie cząsteczki wody.

 

Odkrycie to potwierdza teorię, że strefa przejściowa w płaszczu, lub jej duża część, jest bogata w wodę.

 

Ringwoodite jest minerałem nazwanym na cześć australijskiego geologa Teda Ringwood’a, który stworzył teorię, mówiącą o istnieniu tego minerału, jeszcze przed jego odkryciem.

 

Znalezienie tego minerału było długo oczekiwanym celem i wiąże się z rozwiązaniem spornej kwestii wśród naukowców: czy strefa przejściowa, która jest bardzo słabo poznana, jest zupełnie sucha czy, wręcz przeciwnie, bogata w wodę.

 

Jak to zwykle bywa w nauce, o sukcesie zadecydował przypadek. W 2008 roku poszukiwacz kamieni szlachetnych – amator znalazł w kamienistej rzeczce w Mato Grasso w Brazylii drobny, brudny kamień, który nazwał brązowym diamentem.

 

Kamień okazał się zupełnie bezwartościowy pod względem komercjalnym, jednak gdy trafił w ręce naukowców, okazał się jednym z najbardziej wyjątkowych i cennych okazów.

 

W środku tego kamienia, znaleziono mikroskopijnej wielkości ślad ringwoodite’a, który był pierwszym znalezionym dowodem na istnienie super-rzadkiego minerału strefy przejściowej płaszcza.

 

Badacze wnioskują, że brązowy diament wystrzelił na powierzchnie podczas erupcji wulkanu, dołączając się do kimberlitu, najgłębiej położonej skały wulkanicznej.

 

Część naukowców podchodzi jednak do tego odkrycia sceptycznie i ostrzega przed wyciąganiem tak jednoznacznych wniosków na podstawie tylko jednej próbki. Dodają też, że równie prawdopodobne jest, że woda może być związana w postaci hydroksylu w innych skałach.

 

Nie wiadomo jeszcze kto ma rację, ale jeśli faktycznie w obrębie płaszcza ziemskiego istnieją ogromne oceany wody, to musi to mieć ogromny wpływ na mechanizmy erupcji wulkanów oraz ruch płyt tektonicznych.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin