Chron dziecko w Internecie.pdf

(176 KB) Pobierz
Program WebLock najlepsza ochrona Twojego dziecka w internecie...
"Uzależnieni od grania"
Uzależnienie od Internetu
Użytkownicy Internetu są bardzo przywiązani do swojej wolności wysyłania listów,
uczestniczesnia w grupach dyskusyjnych, publikowania na stronach internetowych.
Internet jest szczególnie groźnym i uzależniającym medium. Godziny spędzane w sieci to czas
odebrany pracy, nauce czy życiu rodzinnemu. Uzależnienie od Internetu staje się coraz
poważniejszym problemem społecznym. Dotyka przede wszystkim osoby mieszkające samotnie
oraz nie mające stałego zajęcia.
"Liczba osób uzależnionych od Internetu przekracza w niektórych państwach uprzemysłowionych
liczbę uzależnionych od narkotyków pochodzących z maku i jest konieczne podjęcie kroków
przeciwko tej nowej chorobie" - ocenia austriacki specjalista Hurbert Poppe, specjalizujący się z
terapiach odchodzenia od uzależnień narkotykowych.
W jednym ze szpitali w Amsterdamie otworzono specjalny oddział dla nastolatków, którzy są
uzależnieni od gier komputerowych.
Bardzo rozbudowane wydawnictwa jak np. „Grand Theft Auto: San Andreas” czy “Elder Scrolls IV:
Oblivion” sprawiają, że użytkownicy potrafią przez dłuższy czas przebywać w odosobnieniu chcąc
skończyć daną grę. Jeszcze gorszy wpływ na ludzka psychikę maja gry z gatunku MMO, które
praktycznie nigdy się nie kończą i doprowadzają użytkowników nawet na skraj obłędu.
Uzależnienie od grania zaczyna być traktowane coraz poważniej, szczególnie, że w niektórych
momentach przypomina ono objawy charakterystyczne dla alkoholizmu czy narkomanii. Stany lękowe,
ataki paniki czy problemy ze snem to tylko niektóre z niepokojących symptomów. Najtrudniejsze w całej
sytuacji jest to, że trudno stwierdzić, kiedy użytkownik przekracza granicę, nie ma żadnych testów ani
badań by to potwierdzić. Wiele jednak wskazuje, że przy obecnej technologii tworzenia gier i sprzętu
problem uzależnienia od grania będzie coraz większy.
Źródło : www.onet.pl
J eśli często łączymy się z Internetem... jeśli zbyt często łączymy się z Internetem i ciągle
1273767934.002.png 1273767934.003.png
 
uważamy, że to nie jest problem, warto przemyśleć to dokładnie jeszcze raz. Choć nie znajdziemy
dziś jeszcze fachowej lekarskiej porady czy grupy terapeutycznej, która mogłaby wyciągnąć nas z
uzależnienia od Internetu, to sam problem został już dostrzeżony. Warto już teraz zastanowić się
nad nim, dostrzec zagrożenia, jakie ze sobą niesie.
Uzależnienie nie musi być wcale związane ze środkami chemicznymi – alkoholem, papierosami,
lekami czy narkotykami. Może również wystąpić jako uzależnienie od gier hazardowych, obsesja
seksualna czy uzależnienie od gier wideo. Internet czy też korzystanie z Internetu również może
stać się źródłem uzależnienia.
Uzależnienie od Internetu ( online addiction czy też Internet addiction ) jest więc dziś takim
samym problemem społecznym jak alkoholizm czy zażywanie narkotyków. Jest już dostrzegane,
ale jeszcze niezbyt dobrze znane, słabo zbadane. Badań jest niewiele, bo też niewiele wiadomo o
użytkownikach Internetu. Nie wiadomo, kim są, a więc tym bardziej – jakie są ich problemy.
Jednym z nielicznych naukowców zajmujących się tym problemem jest doktor Mark Griffiths z
Nottingham and Trent University. Mark Griffiths wskazuje na podobieństwa między oglądaniem
telewizji, grami wideo i korzystaniem z Internetu – wszędzie mamy do czynienia z kontaktem
człowieka z maszyną. Stwierdza, że Internet jest szczególnie groźnym i uzależniającym medium.
Jeśli jednak istnieje coś takiego jak uzależnienie od Internetu, to czym ono grozi? Całkiem sporo
z nas ogląda zbyt dużo telewizji czy gra na komputerze. Jeśli spędzamy zbyt dużo czasu w sieci,
to musimy martwić się dużymi rachunkami telefonicznymi, ale czy jeszcze czymś więcej?
Ludzie, którzy korzystają dużo z Internetu czują się źle, gdy próbują ograniczyć swój czas
spędzony w sieci, a odebranie im – choćby na chwilę – dostępu do poczty elektronicznej byłoby
prawdziwą katastrofą. Osoby mające dostęp do Internetu na uczelni lub w pracy zostają przy
swoich komputerach wieczorami i w czasie weekendów. Trzeba ich wręcz odrywać od ekranu,
wpadają wtedy w rozdrażnienie, niczym alkoholik, któremu odebrano kieliszek. Spędzanie sporo
czasu w Internecie powoduje, że po prostu zaczyna go brakować na inne sprawy – na pracę,
naukę, odpoczynek, życie rodzinne czy kontakty towarzyskie.
Trudno jest jednak zagłębić się w szczegóły uzależnienia, określić, co w Internecie może być
najgroźniejsze i jak się przed tym strzec. Internet ma wiele twarzy: wysyłanie listów
elektronicznych, krążenie po pajęczynie World Wide Web, sciąganie plików, udział w grupach
dyskusyjnych, gry fabularne, sieciowe pogawędki. Może być łatwo źródłem uzależnienia właśnie
z tego powodu, że gromadzi tak wiele zasobów i pozwala na tak wiele form aktywności.
Istotną rolę odgrywa tu anonimowość użytkownika, szczególnie przy tak niekaceptowanych
społecznie dziedzinach jak pornografia, a szczególnie jej bardziej drastyczne formy. Użytkownik
zyskuje tu to, co chce łatwo i bez zbytnich obaw.
Uzależnienie się o Internetu przejawia się w coraz częstszym łączeniu się z nim, w spędzaniu w
sieci coraz więcej czasu. Przejawia się również w obsesyjnym myśleniu, a nawet w snach o tym,
co może zdarzyć się w Internecie. Inne dziedziny aktywności – praca na przykład – mogą być
przez to poszkodowane. Osoba uzależniona pragnie czasem ograniczyć korzystanie z Internetu,
ale nie ma do tego wystarczająco silnej woli. Towarzyszy temu zainteresowanie wszelkimi
informacjami o Internecie – w prasie, książkach, chęć wypróbowania każdego adresu
internetowego, który tylko udało się zdobyć.
Człowiek uzależniony od Internetu może stanowić też problem dla organizacji, w której pracuje.
Nie tylko obciąża on kosztami połączenia swojego pracodawcę, ale jeszcze w tym czasie nie
wykonuje zleconych mu zadań.
Fascynacją Internetem ulegają nowi użytkownicy, ale niekoniecznie musi to już z miejsca
oznaczać uzależnienie. Początkowa fascynacja pozwala przekonać się, czym jest Internet i do
czego może się przydać. Uzależnienie przychodzi wtedy, gdy korzystanie z Internetu zaczyna
przeszkadzać, a nie pomagać w pracy, nauce czy życiu osobistym. Gdy straty w sumie
przewyższają korzyści.
Kontakty człowieka z maszyną, udział komputerów i Internetu będzie się w naszym życiu
zwiększał – a wraz z nim rośnie groźba uzależnienia z nimi związanego.
Wygląda na to, że wszyscy powinniśmy przyjrzeć się krytycznym okiem temu, jak korzystamy z
Internetu i jak ważny jest on w naszym życiu. Nie jest to łatwe. Podobnie jak alkoholicy czy
narkomani lekceważą zagrożenia, jakie może przynieść im uzależnienie, tak "internetoholicy"
minimalizują problem, z jakim mają do czynienia. Skutki uzależenienia prędzej dostrzeżone
zostaną przez otoczenie niż przez samych poszkodowanych.
Internet będzie coraz ciekawszy i łatwiejszy do wykorzystania. Dbają o to wielkie korporacje
informatyczne, które choć nie posiadają samej infostrady, to czerpią spore zyski z jej elementów,
odpowiedników pojazdów po niej się poruszających, świateł, znaków drogowych czy
przydrożnych kafejek. Będzie więc miejscem, w którym coraz łatwiej popaść w uzależnienie.
Nawet ci, którzy wyrobili sobie wcześniej mechanizmy obronne przed telewizją czy filmami
wideo, nie mają ich jeszcze opracowanych dla Internetu.
Czy więc grozi nam coś w rodzaju epidemii? Co się stanie, gdy uzależnienie od Internetu obejmie
istotną część populacji? Czy znajdziemy się w świecie rodem z pesymistycznych powieści
fantastycznonaukowych, gdzie ludzie zamknięci w swoich pokojach spędzają życie przed
ekranami – już nie telewizji, ale internetowych terminali? To mało prawdopodobne. Nawet tak
niezwykły wynalazek jak Internet nie jest w stanie naruszyć podstaw ludzkiego zachowania,
podstaw cywilizacji. Internet może ją zmienić – jak zmieniły telefon, samochód czy telewizja –
ale nie zniszczyć. Internet ma wiele pozytywnych stron i warto z niego korzystać, oczywiście w
rozsądnych granicach.
Jak można przeciwdziałać, walczyć z uzależnieniem od Internetu? Warto zacząć od informacji –
od zapoznania się z problemem, dostrzeżenia niebezpieczeństw. Organizacje posiadające dostęp
do Internetu mogą włączyć informacje o uzależnieniu od Internetu w tok szkoleń internetowych.
Użytkownikom prywatnym przyda się lektura prasy czy serwisów internetowych.
Stopniowo należy ustalić sobie ramy zaangażowania w sieci – wyznaczyć liczbę spędzanych
godzin, wybrać usługi, z których chcemy skorzystać, określić tematy, które nas interesują. Później
warto stosować sie do narzuconych sobie ograniczeń – ich rozluźnienie oznacza początek
uzależnienia.
Każda organizacja może ustalić pewne zasady porządkujące dla swoich pracowników romans z
Internetem. Może proponować im używanie prywatnych kont pocztowych i łączenie się z domu
we wszystkich tych przypadkach, gdy nie dotyczy to działalności zawodowej. Może także
próbować koordynować działania swoich pracowników w Internecie, na przykład tworząc spisy
przydatnych miejsc internetowych na swoim serwerze, proponując wymianę informacji,
wskazując, jak korzystać z usług wyszukiwawczych. Organizacja powinna być tu bardziej
doradcą niż strażnikiem; kontrola i ograniczenia niszczą dobrą atmosferę pracy, a tego nie warto
robić nawet dla zaoszczędzenia kosztów połączeń.
Jason Spiller, Online Addicts, Internet Today, marzec 1996.
Przemysław Gamdzyk, Tylko jeszcze jedno kliknięcie, ComputerWorld, 26 sierpnia 1996.
Źródlo:www.winter.pl
Osobowościowe uwarunkowania uzależnienia od INTERNETU
Z terminem uzależnienie najczęściej utożsamiane jest wprowadzanie do organizmu substancji
powodujących szkodliwe zmiany somatyczne bądź psychiczne. Jednak uzależniającym
czynnikiem mogą stać się także czynności. Wielu ludzi uzależnionych jest od hazardu, oglądania
telewizji czy komputera.
Technika komputerowa tak głęboko wdarła się do naszego życia, że praktycznie bez tych maszyn
współczesny człowiek nie byłby w stanie funkcjonować. Tysiące osób spędzają całe godziny
przed monitorami ponieważ na tym polega ich praca. Są jednak ludzie, dla których nic poza tym
się nie liczy. Problem pojawia się wtedy gdy w życiu zanikają kontakty z żywymi ludźmi a
pozostaje jedynie kontakt z obiektem.
Uzależnienie od INTERNETU jest specyficznym rodzajem uzależnienia od komputera. "Globalna
Pajęczyna" oferuje swoim użytkownikom bardzo bogatą ofertę. Można błyskawicznie przesłać
informację na dowolną odległość (e-mail), można poznawać nowych ludzi lub porozmawiać ze
znajomymi (ICQ, IRC), zrobić zakupy nie ruszając się z domu oraz skorzystać z nieprzebranego
bogactwa wiadomości jakie znajduje się na tysiącach serwerów rozsianych po całym globie
(WWW) oraz wiele, wiele innych. Internet jest też miejscem pracy bardzo wielu osób. Dopóki
przebywanie w sieci ma obiektywną i uzasadnioną przyczynę to bez względu na ilość spędzanego
w niej czasu nie możemy mówić o uzależnieniu. Problem pojawia się z chwilą utraty kontroli nad
czasem i sposobem użytkowania tego medium.
Według ICD 10, zespół uzależnienia rozpoznać można, jeżeli trzy lub więcej następujących
objawów występowało łącznie przez co najmniej 1 miesiąc, lub, jeżeli utrzymywało się krócej niż
1 miesiąc, to występowało w sposób powtarzający się w okresie 12 miesięcy:
silne pragnienie lub poczucie przymusu przyjmowania substancji bądź powtarzania
zachowania;
upośledzona zdolność kontroli nad zachowaniem związanym z przyjmowaniem substancji,
to jest nad jego rozpoczynaniem, kończeniem oraz poziomem użycia, potwierdzona
przyjmowaniem substancji (powtarzania zachowania) w dużych ilościach lub przez cały
czas dłuższy niż zamierzony, albo uporczywym pragnieniem przyjmowania substancji,
albo nieskutecznością wysiłków zmniejszenia lub kontrolowania jej używania;
1273767934.004.png 1273767934.001.png
objawy stanu abstynencyjnego, pojawiające się w momencie przerwania używania
substancji;
potwierdzenie tolerancji wobec działania substancji, to jest konieczności przyjmowania
istotnie wzrastających jej ilości, w celu osiągnięcia działania lub pożądanego efektu;
silne pochłonięcie sprawą przyjmowania substancji bądź powtarzania zachowań
przejawiające się istotną zmianą dotychczasowych zamiłowań i zainteresowań ,
porzucaniem ich, albo przeznaczaniem większości czasu na działania konieczne do
uzyskania zmienionego stanu świadomości, bądź uwolnienia od jego następstw;
uporczywe przyjmowanie substancji, tudzież kontynuowanie zachowania, pomimo
oczywistych dowodów występowania szkodliwych następstw.
U podstaw wszelkich uzależnień, bez względu na rodzaj uzależniającej substancji, leżą podobne
przyczyny i mechanizmy, podobne są również objawy i fazy przebiegu choroby. Nałóg niesie ze
sobą wyniszczenie fizyczne i psychiczne, czyniąc z człowieka niewolnika alkoholu czy
narkotyków. Skutki nadużywania substancji psychoaktywnych są najbardziej destrukcyjne -
powodują nieodwracalne zmiany somatyczne, ale nie mniej groźne okazuje się uzależnienie
psychiczne, uzależnienie niekoniecznie związane z przyjmowaniem substancji chemicznych, ale
raczej z obsesją na punkcie pewnych zachowań.
Pracoholizm, seksoholizm, uzależnienie od hazardu czy od toksycznych związków otwierają
długą listę nałogów, które, podobnie jak alkoholizm i narkomania oznaczają postępującą utratę
kontroli nad własnymi zachowaniami.
Osoba będąca siecioholikiem odczuwa silne pragnienie lub wręcz przymus surfowania po oceanie
informacji. Co więcej, ma upośledzoną zdolność kontroli nad zachowaniem związanym ze swoim
nałogiem. Oznacza to w praktyce, że nie panuje nad jego rozpoczynaniem, kończeniem oraz
poziomem "użycia". Sieć jest "przyjmowana" w dużych ilościach lub przez czas dłuższy niż
zamierzony. Nasz biedny nieszczęśnik trawiony jest uporczywym pragnieniem przyjmowania
coraz większych dawek informacji i jego wysiłki zmierzające do zmniejszenia lub kontrolowania
używania kończą się fiaskiem. Obserwuje się też objawy stanu abstynencyjnego, pojawiające się
w momencie długotrwałego przerwania "używania" Internetu. Następuje zwiększenie tolerancji
wobec działania czynnika uzależniającego czyli mówiąc po ludzku jest to konieczność
"przyjmowania" istotnie wzrastających ilości (co równa się większej ilości czasu) Internetu, w
celu osiągnięcia pożądanego efektu psychicznego. Siecioholik jest silnie pochłonięty tematyką
związaną z jego uzależnieniem. Kiedy nie jest on-line to często o tym myśli bądź mówi, czyta
książki o sieci itp. Następuje istotna zmiana dotychczasowych zamiłowań i zainteresowań. W
dodatku istnieje poważne zagrożenie popadnięcia w nałogi towarzyszące. Jeśli spędziliśmy w
sieci całą noc a jeszcze choć trochę zależy nam na pracy czy szkole to musimy wspomóc
wyczerpany organizm. I tu zaczyna się sięganie po środki pobudzające. Zaczyna się od kawy a
kończy na jakiś paskudnych wynalazkach.
A jakie są skutki takiego postępowania. Zacznę od fizycznych. Siecioholik spędza mnóstwo czasu
w pozycji siedzącej przed komputerem. Z pewnością trochę pogorszy mu się wzrok. Ale nie
tylko. Nie używane mięśnie zaczną z wolna słabnąć i zanikać. Po jakimś czasie zaszwankuje
kręgosłup, który nie będzie już w stanie dźwigać ciężaru ciała na zwiotczałych mięśniach. I bez
Zgłoś jeśli naruszono regulamin