Wykonała:
Natalia Rząp, kl. IV TH
Narzeczeństwo jest to bezpośredni okres poprzedzający zawarcie sakramentalnego związku małżeńskiego. Rozpoczyna się zazwyczaj od wzajemnej deklaracji wspólnego ukierunkowania się na ten sakrament (np. w formie zaręczyn) a kończy się albo w momencie wejścia w ważny związek sakramentalny albo w chwili odwołania tejże deklaracji.
Takie, jakie będzie narzeczeństwo, takie samo (w podobnym stylu) będzie małżeństwo, które po nim nastąpi: dobry początek przygotowuje dobrą przyszłość. Ponieważ uczymy się kochać kochając, narzeczeństwo jest odpowiednim czasem do uczenia się i przygotowywania do wierności, delikatności i płodności miłości. Jest to pora na zakorzenienie nawyków i zwyczajów właściwych miłości. Potem, po ślubie, we wspólnym życiu mogą zdarzyć się chwile bardzo wielkich wymagań i małżonkowie będą musieli być dobrze wytrenowani. Pewnych aspektów życia nie można improwizować.
Mówienie „spoważnieję, kiedy się ożenię” jest zwykłą naiwnością: kiedy ktoś się żeni dalej jest tą samą osobą co wcześniej, przez ten prosty fakt, że przyzwyczajenia pozostawiają w nas trwały ślad, są jakby drugą naturą.
Utrzymywać stosunki z osobami normalnymi. To znaczy, mieć kontakt osobami, które się uczą, pracują, mają pewną hierarchię wartości, itd. Ta rada może wydawać się bardzo prosta: tak jednak nie jest, ponieważ doświadczenie pokazuje, że z upływem czasu odkrywa się dziwne sprawy, które zabijają małżeństwo, a które były obecne już przed ślubem.
Rozpocząć proces wzajemnego harmonizowania. Poznać się, upewnić się, co do zgodności w tym, co podstawowe. Spędzać wspólnie czas na robieniu różnych rzeczy, ponieważ każdy z nas zachowuje się tak, jaki jest, kiedy coś robi i w ten sposób odkrywa się, jaka jest kobiecość, a jaka męskość. Dzięki temu zaczynają się pojawiać różnice i można zacząć proces pokonywania tych różnic. Życie jest opowieścią, to znaczy, ma charakter programu, ponieważ takie jest zawsze i ze swej istoty: jest przyszłością, uprzedzaniem wypadków, projektem, oczekiwaniem, radością z tego, co nadejdzie, zapałem, z jakim podejmujemy wysiłki i postanowienia. Dobrze jest więc, żeby narzeczeni powoli tkali «opowieść» swojego życia, na którą składa się głównie miłość, praca i kultura.
Z drugiej strony, różnice nie powinny nas przerażać: miłość je pokonuje, a doświadczenie pokazuje również, że miłość stwarza cudowne mieszanki. Najważniejsze jest to, by mieć tę samą koncepcję miłości i ten sam cel życiowy: pragnienie Boga i wieczności.
Cele te - wzajemna harmonizacja i tworzenie opowieści życia danej pary – wiążą się z komunikacją między osobami. Po pierwsze, z komunikacją w dziedzinie kultury: ważne jest bowiem, aby obydwoje reprezentowali podobny poziom. A po drugie, z komunikacją w sprawach duchowych, polegającą na poszukiwaniu i osiąganiu wspólnych celów, które stanowią dla nich wyzwanie i które w przyszłości mogą poszerzyć ich horyzonty. Posiadanie spójnych przekonań religijnych jest najlepszym sposobem na utrzymanie stabilnych i trwałych relacji.
Kościół na podstawie swojego wielowiekowego doświadczenia ostrzega przed licznymi trudnościami związanymi z małżeństwami mieszanymi (między katolikami i ochrzczonymi niekatolikami). Jeszcze większe trudności mogą pojawić się w małżeństwach, w których występuje różnica religii (między katolikami a osobami nieochrzczonymi). Dlatego, „według prawa obowiązującego w Kościele łacińskim małżeństwo mieszane wymaga do swej dopuszczalności wyraźnego zezwolenia władzy kościelnej. W przypadku różnicy religii do ważności małżeństwa wymagana jest wyraźna dyspensa od przeszkody” 20. Analogicznie, również występują trudności w małżeństwach, w których jeden z małżonków uważa się za agnostyka, albo jest katolikiem od dawna niepraktykującym. Narzeczeństwo to właśnie okres, by starać się usilnie pomagać drugiemu człowiekowi zbliżyć się do Boga i wypracować wspólnie podobne wyobrażenie co do małżeństwa i rodziny.
Narzeczeni powinni nauczyć się w sposób stopniowy dzielić pewne rzeczy (plany, ideały, zamiłowania ...), które potem będą cechowały życie małżeńskie, oczywiście za wyjątkiem stosunków płciowych. Niektórzy uśmiechają się słysząc to „za wyjątkiem…”: więc cóż, faktycznie wielu chłopców i wiele dziewcząt utrzymuje relacje intymne tak, jak chcą. W efekcie potem nie wiedzą, kim jest chłopak, ani nie znają cech właściwych dla dziewczyny. A później dzieje się to, co się dzieje: ani się nie znają, ani nie umieją pokonywać różnic.
Pogłębiać miłość poprzez zakochanie i podziw dla wartości wewnętrznych. Ten cel również wiąże się z komunikacją (w tym przypadku ze zrozumieniem psychiki, w którym w grę wchodzi życie emocjonalne i sposób bycia każdego). Zakochanie duchowe, wewnętrzne i głębokie, oddala niebezpieczeństwo rutyny lub znużenia.
Kiedy jakaś dziewczyna i jakiś chłopak naprawdę się kochają, za każdym razem, kiedy któreś z nich mówi „kocham cię”, brzmi to tak, jakby mówiło to po raz pierwszy. W tym przypadku jakikolwiek drobny gest delikatności wywołuje emocje. Napisałam już, że dobra duchowe się nie wyczerpują i zawsze sprawiają nową radość. A czystość serca i obyczajów czyni człowieka wrażliwym i zdolnym do doznawania poruszeń duchowych bez potrzeby zmysłowego wyładowywania się. Za to obcowanie cielesne oderwane od miłości duchowej powoduje coraz większe pragnienie, domaga się większej ilości bodźców i nuży (ostatecznym rozwiązaniem jest zazwyczaj ciągła zmiana partnera w poszukiwaniu czegoś nowego, a osoba, która znajduje się w takiej sytuacji jest niezdolna do zawarcia małżeństwa).
Nauczyć się wyrzeczenia: ustępować wobec upodobań drugiej osoby i pokochać różnice. Trzeba rozwinąć ogromną zdolność do poświęcenia, ponieważ jest to warunek, by móc się wyrzekać, a bez spełnienia go nie można utożsamić się z osobą, którą się kocha. Dobrą drogą realizacji tego wszystkiego jest nawyk robienia drobnych gestów delikatności wobec osoby kochanej, by w ten sposób móc budować miłość dzień po dniu.
Wspólne praktykowanie pobożności: nauczyć się razem modlić, uprzedzając to, co w przyszłości ma być pobożnością rodzinną. Każdy dom chrześcijański powinien być „«Kościołem domowym», w którym dzieci Boże uczą się modlitwy (…) oraz wytrwałości w modlitwie”(KKK, 2685). Poza tym ten, kto ma zwyczaj poświęcania czasu na regularną rozmowę z Bogiem, potem będzie umiał poświęcić czas na rozmowę z mężem, z żoną czy z dziećmi (miłość potrzebuje dialogu) pomimo zmęczenia. Miłość między chrześcijanami jest przecież wzajemnym przekazywaniem sobie obecności Chrystusa.
Poza tym pobożność pozwala osobie dojrzewać w jej wymiarze religijnym i w ten sposób odkrywać kształt własnego powołania (sens życia, ideał samorealizacji, itd.), a jest to najlepsza «opowieść», jaką możemy stworzyć z naszego życia.
W związku z tym wypada podkreślić, że „na drodze przygotowania narzeczonych należy starać się o przywrócenie [w nich] działania sakramentów, ze szczególnym uwzględnieniem sakramentu Pojednania i Eucharystii” (PSM, 41).
Podsumowując, celem czasu narzeczeństwa jest bezpośrednie przygotowanie się do małżeństwa i zbudowanie jego podstaw poprzez:
pogłębianie miłości;
lepsze poznanie wzajemnych zalet i wad, co może mieć znaczenie dla podjęcie ostatecznej decyzji dotyczącej zawarcia małżeństwa z tą właśnie osobą;
uświadomienie sobie przez narzeczonego przyszłych zadań opiekuna i głowy rodziny, a przez narzeczoną czekających ją obowiązków żony i matki. Spotykamy się wprawdzie dzisiaj z podważaniem znaczenia tych zdań, jednak w dobrych małżeństwach zarówno mężowie, jak i żony podchodzą do nich bardzo poważnie;
uczciwe zastanowienie się nad tym, czy narzeczona akceptuje swoją kobiecość, czy nie będzie miało niechęci do współżycia płciowego, co będzie musiało zrodzić ogromne trudności w przyszłym małżeństwie.
dobrowolne, wspólne podjęcie decyzji o kształtowaniu współżycia płciowego w przyszłym małżeństwie w sposób odpowiadający ślubowi uczciwości małżeńskiej;
zdobycie wiedzy w zakresie pożycia małżeńskiego, etycznego planowania poczęć, opieki nad niemowlętami, prowadzeniem domu;
zgodne przemyślenie i rozważenie celu i jednolitego wychowania dzieci;
modlitwę i częstą Komunię św. w intencji dobrej i czystej miłości narzeczeńskiej i zbliżającego się życia w małżeństwie;
wspólny udział w katolickiej katechezie przedmałżeńskiej;
poznanie rodziny przyszłej żony i przyszłego męża;
stworzenie materialnych postaw wspólnego życia.
Celem narzeczeństwa jest także:
✗ praca nad własnym charakterem, aby być dobrym mężem/żoną/ojcem/matką,
✗ troska o czystość i wzajemne poszanowanie sfery seksualnej,
✗ praca nad opanowywaniem zmysłowości i popędów,
✗ przejście od miłości uczuciowej do miłości zadaniowej,
✗ ustalanie wspólnej wizji przyszłej rodziny,
✗ wierność w dążeniu do celu,
✗ wierność obowiązkom i postanowieniom,
✗ dokonanie wyboru na całe życie.
nataly1989