Kelly Keaton - Z ciemnością jej do twarzy.pdf
(
862 KB
)
Pobierz
KELLY KEATON
Z CIEMNOŚCIĄ JEJ
DO TWARZY
Przełożyła Anna Gralak
Wydawnictwo Znak
Dla Mary Keaton
Brałaś mnie za rękę i szłyśmy do lasu,
gdzie zdejmowałaś zasłonę z mojej wyobraźni
i pokazywałaś mi cudowne rzeczy:
miejsca, w których mieszkają wróżki, tańczą duchy,
a krasnoludki chowają się przed chochlikami.
Ta zasłona nigdy nie opadła z powrotem.
Szkoda, że cię tu nie ma i nie możesz tego zobaczyć.
Rozdział pierwszy
SIEDZIAŁEM PRZY STOLE W STOŁÓWCE, a moje prawe kolano
podskakiwało pod blatem jak jakaś opętana wiertarka udarowa. Czułam
buzowanie adrenaliny nakłaniającej mnie, żebym czym prędzej stąd uciekła,
nie oglądając się za siebie.
Oddychaj głęboko.
Jeśli natychmiast nie wezmę się w garść i nie zapanuję nad nerwami,
dostanę spazmów i wyjdę na wariatkę. To kiepski pomysł, zwłaszcza kiedy
się składa wizytę w Rocquemore House – w domu wariatów, w którym
czekają wolne pokoje.
– Na pewno chce pani to zrobić?
– Mam na imię Ari. Tak, panie doktorze, na pewno. – Kiwnęłam
potakująco głową, patrząc na siedzącego naprzeciwko mężczyznę. – Nie po
to jechałam taki szmat drogi, żeby się teraz wycofać. Chcę wiedzieć.
Najbardziej chciałam, żeby ta rozmowa już się skończyła i żebym mogła
zrobić coś, cokolwiek, z rękami. Zamiast tego położyłam je na stole.
Zupełnie nieruchome. Zupełnie spokojne.
Wąskie spierzchnięte usta lekarza z wahaniem wypuściły powietrze, a
jego oczy spojrzały na mnie, jakby chciały powiedzieć: „Przykro mi, skarbie,
sama tego chciałaś”. Otworzył teczkę, którą trzymał w ręku, i odchrząknął.
– Wtedy jeszcze tu nie pracowałem, ale spójrzmy… – Przerzucił kilka
kartek. – Po tym, jak matka oddała panią do domu dziecka, resztę życia
spędziła tutaj, w Rocquemore. – Jego palce nerwowo skubały teczkę. –
Została przyjęta na własne życzenie – ciągnął. – Była u nas sześć miesięcy i
osiemnaście dni. Popełniła samobójstwo w przeddzień swoich dwudziestych
pierwszych urodzin.
Zatkało mnie.
Do diabła.
Czegoś takiego się nie spodziewałam.
Ta wiadomość wprawiła mój umysł w odrętwienie. I rozniosła w pył listę
domysłów, które dotychczas snułam i z którymi zdążyłam się oswoić.
Przez lata roztrząsałam wszystkie możliwe powody, dla których matka
mogła mnie zostawić. Jasne, przyszło mi do głowy, że w ciągu ostatnich
trzynastu lat mogła umrzeć. Ale samobójstwo?
Tak, frajerko, o tym nie
pomyślałaś.
Przez umysł przebiegła mi długa wiązanka przekleństw. Miałam
ochotę walnąć głową w stół – może to pomogłoby mi stawić czoło tej
nowinie.
Matka oddała mnie pod opiekę stanowi Luizjana tuż po moich czwartych
urodzinach, a pół roku później już nie żyła. Przez te wszystkie lata myślałam
o niej, zastanawiałam się, jak wygląda, co robi, czy wspomina małą
dziewczynkę, którą kiedyś porzuciła, a tymczasem ona nie mogła nic robić
ani myśleć, bo leżała dwa pieprzone metry pod ziemią.
Moja pierś wypełniła się krzykiem, którego nie potrafiłam z siebie
wydobyć. Wpatrywałam się w swoje dłonie, w krótko obcięte, pomalowane
na czarno paznokcie przypominające lśniące żuki na tle białej kompozytowej
powierzchni stołu. Oparłam się pokusie, żeby zgiąć palce i wbić paznokcie w
laminat, by poczuć, jak odrywają się od skóry, poczuć coś innego niż smutek
ściskający i spalający wnętrzności.
– Dobra – powiedziałam, biorąc się w garść. – A co dokładnie było z nią
nie tak?
To pytanie sparzyło mi język jak gorąca smoła i sprawiło, że moja twarz
oblała się rumieńcem. Włożyłam ręce pod stół, oparłam na udach i wytarłam
spocone dłonie o dżinsy.
– Schizofrenia. Urojenia… a raczej urojenie.
Plik z chomika:
Targaryen
Inne pliki z tego folderu:
Cezary Szulich - No Human.pdf
(1943 KB)
You Yeong-Gwang - Sklep pory deszczowej.pdf
(1684 KB)
Xiran Jay Zhao - Żelazna Wdowa.pdf
(2652 KB)
Vanessa Le - Rzeźbiarka krwi.pdf
(2657 KB)
Ewa Wnuk - Do Nadejścia Ciemności.pdf
(1647 KB)
Inne foldery tego chomika:
❤ ❤ ❤ ❤ ❤
Biografia, autobiografia, pamiętnik
Ebook (pdf)
Literatura faktu, reportaż
Literatura młodzieżowa
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin