JP Delaney - Lokatorka.pdf

(1025 KB) Pobierz
„Pan Darkwood, który kiedyś był zafascynowany miłością ro-
mantyczną i tym, co wszyscy mieli o niej do powiedzenia, teraz
miał absolutnie dość tego tematu. Dlaczego zakochani bez prze-
rwy powtarzają to samo? Czy nie zmęczyli się już słuchaniem
siebie nawzajem?”
Eve Ottenberg,
The Widow’s Opera
„Seryjni mordercy, jak wszyscy uzależnieni, działają zgodnie ze
scenariuszem, obsesyjnie powtarzając te same zachowania”.
Robert D. Keppel, William J. Birnes,
Signature Killers
„Analizowany [pacjent] wcale nie przypomina sobie tego, co za-
pomniane i wyparte, lecz u r z e c z y w i s t n i a t o w f o r -
m i e d z i a ł a n i a. Nie odtwarza tego w formie wspomnienia,
lecz jako czyn, p o w t a r z a to, rzecz jasna nie zdając sobie spra-
wy z tego, że powtarza”.
Sigmund Freud,
Przypominanie, powtarzanie, przepracowywanie,
tłum.
Robert Reszke
„Moja fascynacja powtarzalnością obrazów – a w przypadku fil-
mów ich »ciągnięciem się« – wypływa z przekonania, że więk-
szość życia spędzamy, patrząc, ale niewiele dostrzegając”.
Andy Warhol
1. Zrób listę wszystkich rzeczy, które uważasz za niezbędne w swoim życiu.
PRZEDTEM:
EMMA
– To urocze, małe mieszkanie – mówi agent tonem, który można by
uznać niemal za autentyczny entuzjazm. – Położone blisko obiektów uży-
teczności publicznej. No i ma jeszcze własny kawałek dachu, który można
przerobić na taras. Oczywiście pod warunkiem że właściciel się zgodzi.
– Ładne – przytakuje mu Simon, starając się unikać mojego wzroku.
Wiedziałam, że to mieszkanie nie nadaje się dla nas, jak tylko tu we-
szłam i zobaczyłam dwumetrowy kawałek dachu pod jednym z okien. Si
też to wie, ale nie chce tego mówić agentowi, przynajmniej na razie, żeby
nie być nieuprzejmy. Może nawet liczy, że jeśli jeszcze trochę posłucham
tej durnej paplaniny, to sama zacznę się wahać. Agent to facet w stylu Si-
mona: bystry, arogancki, energiczny. Pewnie czytuje pismo, w którego re-
dakcji Simon pracuje. Jeszcze nie zdążyliśmy wejść na schody, a już zaczę-
li gadać o sporcie.
– A tu macie całkiem sporych rozmiarów sypialnię – oświadcza agent
– wraz z przestronną…
– To nie ma sensu – przerywam mu, kończąc tę farsę. – Nie jest dla nas
odpowiednie.
Agent unosi brwi.
– Moim zdaniem nie powinniście za bardzo wybrzydzać – mówi. – Do
wieczora to mieszkanie zniknie z rynku. Dziś pokazuję je już piąty raz,
a nawet nie wrzuciliśmy go jeszcze na stronę internetową.
– Nie jest dość bezpieczne – odpowiadam stanowczym tonem. – Idzie-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin