Przestań gadać, zacznij działać. Kopniak w tyłek, w sześciu częściach - Sháá Wasmund.pdf

(5205 KB) Pobierz
Sháá Wasmund with Richard Newton
Przestań gadać, zacznij działać
Kopniak w tyłek, w sześciu częściach
Ta książka miała być początkowo poświęcona czemuś zupełnie innemu.
Mieliśmy wobec niej zupełnie inne plany, ale w pewnym momencie zaczęła
ona żyć własnym życiem. Dlatego też wygląda tak, jak wygląda, i możemy
mieć tylko nadzieję, że końcowy efekt jest lepszy od naszych pierwotnych
zamierzeń.
Takie już jest życie. Przyjemne rzeczy zdarzają się wyłącznie w chwili,
gdy
zaczniesz
coś robić. Więcej na ten temat napisaliśmy na stronie
121.
Początkowo książka ta miała być przeznaczona głównie dla osób starających
się otworzyć własny interes, którzy potrzebowali przyjacielskiego
popchnięcia we właściwym kierunku. A potem wszystko się zmieniło.
Energia potrzebna do otwarcia biznesu jest dokładnie taką samą energią,
jakiej potrzeba, aby rozpocząć
cokolwiek.
Dlatego też postanowiliśmy skupić
się na korzystnym, uniwersalnym kopniaku w cztery litery.
Jeżeli chcesz coś zrobić, ale obawiasz się, że nigdy Ci się to nie uda, możesz:
udać się na stronę serwisu Amazon,
zacząć nowe szkolenie,
stracić parę centymetrów w pasie,
pójść na studia,
napisać książkę,
zostawić partnera,
poprowadzić firmę w innym kierunku,
stworzyć dzieło sztuki,
nauczyć się grać w polo,
zadbać o upragniony awans
…ALBO otworzyć własny biznes.
Dlatego niniejsza książka przeznaczona jest nie tylko dla osób
przedsiębiorczych biznesowo, ale dla przedsiębiorczych w ogóle. Lekcje,
porady, przytyki, rysunki, dowcipy, przesada i opowieści wzięte wyłącznie z
naszej wyobraźni mają pomóc Ci w przekształceniu Twoich marzeń w
rzeczywistość.
Co się zaś tyczy "rzeczy, które prawdopodobnie nigdy by się nie
wydarzyły"…
Pewien tybetański lama podczas rozmowy z mnichami chciał zilustrować
swój wywód. Naszykował więc duży słoik oraz kilka sporych kamieni, po
czym włożył je kolejno do naczynia.
Gdy kamienie przestały się mieścić w słoiku, lama spytał: "Czy słoik jest już
pełny?". Wszyscy odpowiedzieli: "Tak, jest pełny". Wtedy nauczyciel sięgnął
pod stół, wyciągnął wiadro pełne żwiru i wsypał go tak, aby wypełnił puste
przestrzenie między kamieniami, po czym ponownie spytał: "Czy słoik jest
pełny". Niektórzy mnisi zaczęli rozumieć, o co chodzi nauczycielowi,
i powiedzieli: "Chyba nie".
"Doskonale" — uśmiechnął się lama, po czym ponownie sięgnął pod stół i
tym razem wyjął wiadro z drobnym piaskiem. Podobnie jak poprzednio,
wsypał go do słoika i potrząsnął nim, tak aby piach wniknął między żwir
i kamienie. Po raz kolejny spytał: "Czy słoik jest pełny?".
Wszyscy mnisi krzyknęli już chórem: "Nie!". "Bardzo dobrze" — powiedział
lama, po czym ze stojącego na stole dzbanka nalał do słoika wody po same
brzegi. "Jaki był cel tego ćwiczenia?" — spytał. Jeden z mnichów odparł:
"Chodzi o to, że niezależnie od tego, jak napięty jest dzień człowieka,
zawsze można zrobić kilka rzeczy więcej".
"Nie" — odparł lama. "Chodziło mi o to, że jeżeli nie włoży się dużych
kamieni na samym początku, później w ogóle nie zmieszczą się do słoika.
Musicie zatem pomyśleć, jakie macie priorytety we własnym życiu"
[1]
.
[1] Alan Fletcher,
The Art of Looking Sideways,
Phaidon Press Ltd, London
2001.
"Viva inicjatywa!"
Zgłoś jeśli naruszono regulamin