Maeve Binchy - Droga do Tary.pdf

(2758 KB) Pobierz
Maeve Binchy
Droga do Tary
(Tara Road)
Przełożyła Teresa Sośnicka
1
Rozdział 1
Matka Rii zawsze była ogromną wielbicielką gwiazd fil-
mowych. I niezwykle zasmucił ją fakt, że Clark Gable zmarł w
dniu narodzin Rii – tym bardziej, że dwa lata wcześniej, w dniu
narodzin Hilary, odszedł Tyrone Power. To jednak można by-
łoby jeszcze przeboleć. Ria natomiast przyszła na świat w
momencie, gdy opuszczał go król kina. Dlatego nigdy nie mo-
gła oglądać filmu „Przeminęło z wiatrem” bez poczucia winy.
Opowiedziała o tym Kenowi Murrayowi – pierwszemu
chłopakowi, z którym się całowała. Miało to miejsce w kinie.
– Straszliwa z ciebie nudziara – stwierdził Ken, usiłując
rozpiąć jej bluzkę.
– Wcale nie! – wykrzyknęła, gwałtownie protestując prze-
ciwko tej opinii. – Clark Gable jest właśnie na ekranie, a ja
mówię ci o ciekawym zbiegu okoliczności. Co w tym nudne-
go?
Ken Murray poczuł się zażenowany, gdyż ściągnęli na sie-
bie ogólne zainteresowanie. Jedni widzowie uciszali ich, inni
się śmiali. Chłopak odsunął się od Rii i skulił w fotelu, jak
gdyby nie chciał, ażeby ktoś go z nią zobaczył.
Ria była na siebie wściekła. Wkrótce skończy szesnaście
lat; jej koleżanki szkolne lubiły się całować; w każdym razie
tak utrzymywały. Ona zaś w chwili, kiedy właśnie miała oka-
zję sama tego doświadczyć, wszystko popsuła. Wyciągnęła
rękę do Kena.
– Sądziłem, że masz ochotę oglądać film – mruknął.
– A ja sądziłam, że chcesz mnie objąć – odpowiedziała z
nadzieją w głosie.
Wyjął torebkę z cukierkami toffi i zjadł jednego. Nawet nie
poczęstował Rii. Romantyczny nastrój prysnął.
2
Ria uważała, że z Hilary można się czasami dogadać. Dzi-
siejszy wieczór jednak nie zaliczał się do takich momentów.
– Czy rozmowa podczas pocałunku to coś złego? – zagad-
nęła siostrę.
– Jezus Maria! – jęknęła Hilary, szykując się do wyjścia.
– Tylko pytam – powiedziała Ria. – Powinnaś o tym wie-
dzieć, masz przecież bogate doświadczenie z facetami.
Hilary nerwowo rozejrzała się wokół siebie, pełna obawy,
czy przypadkiem nikt nie słyszał uwagi siostry.
– Zamknij się! – syknęła. – Jeśli mama cię usłyszy, to obu
nam zabroni wychodzić z domu.
Matka ostrzegała je wielokrotnie, że nie zamierza tolero-
wać w rodzinie niestosownego zachowania. Wdowa z dwiema
Zgłoś jeśli naruszono regulamin