Ks. Jan Domaszewicz - O łasce i przeznaczeniu. (De gratia Christi).pdf

(327 KB) Pobierz
K
S
. J
AN
D
OMASZEWICZ
O ŁASCE I PRZEZNACZENIU
(DE GRATIA CHRISTI)
KRAKÓW 2017
www.ultramontes.pl
ZE SKARBNICY
WIEDZY TEOLOGICZNEJ
STUDIUM
DOGMATYCZNE NA PODSTAWIE ŚW. TOMASZA,
DOKTORA ANIELSKIEGO
K
S
. J
AN
D
OMASZEWICZ
––––––––
3. O łasce i przeznaczeniu.
(De gratia Christi)
Teologowie rozróżniają dwa rodzaje łaski: jedną nazywają "gratia gratis
data", a drugą "gratia gratum faciens". Pierwsza jest to dar nadprzyrodzony, jaki
Bóg udziela komuś nie tak dla uświętobliwienia jego samego, jak raczej dla
nawrócenia i uświętobliwienia innych ludzi, taką łaską jest dar cudów.
Druga również jest darem udzielonym przez Boga, nazywa się "gratum
faciens", ponieważ ma na celu uświątobliwienie człowieka, któremu jest
udzielona, a następnie uczynienie go miłym i przyjemnym w obliczu Boga
(1)
. O
tej ostatniej mówić będziemy, ponieważ ona stanowi łaskę właściwie nazwaną.
Pod tym ostatnim względem uważana, łaska dzieli się na uczynkową, czyli
przemijającą tak zwaną "actualis"; i na ciągłą, czyli stałą, zwaną "habitualis";
będziemy rozważać o jednej i drugiej, a zaczniemy od łaski uczynkowej. Łaska
uczynkowa jest to dar niezasłużony i nadprzyrodzony Boga, udzielony
człowiekowi dla jego uświątobliwienia i zbawienia; nazywa się uczynkową,
ponieważ trwa przy spełnianiu jakiegoś pojedynczego czynu, tj. "in actu", jest z
natury swej przechodnią i przemijającą; gdy tymczasem łaska stała, tj.
"habitualis" oznacza stan ciągle trwający, stan duszy uświątobliwionej i
zostającej w nieustannej przyjaźni z Bogiem.
2
Łaska uczynkowa jest dwojaka: zewnętrzna i wewnętrzna; do łaski
zewnętrznej należą: opowiadanie Ewangelii, upomnienia religijne, dobre
przykłady i wszystkie rzeczy ustanowione przez Boga dla uświątobliwienia
człowieka. Łaska wewnętrzna – jest to takie działanie Boga, które oświeca
światłem nadprzyrodzonym nasz umysł, pociąga i wzmacnia naszą wolę i daje
nam moc spełniania dobrych uczynków, wykonywania przykazań i zwalczania
pokus; mówiąc o potrzebie łaski
(2)
, będziemy mieli na względzie tylko łaskę
wewnętrzną, którą dopiero określiliśmy.
O ile jest potrzebna łaska człowiekowi, i jaka jest w tym względzie nauka
Kościoła? Należy uważać człowieka w stanie natury nieskalanej, i w stanie
natury upadłej i zepsutej. Czy potrzebował człowiek łaski przed swym
upadkiem i czy mu była ona potrzebna tak samo jak dzisiaj? Doktor Anielski
daje odpowiedź następującą: "Człowiek po grzechu potrzebuje więcej łaski
(3)
,
jak przed grzechem, ale nie potrzebuje jej bardziej
(4)
, albowiem, człowiek i
przed grzechem potrzebował łaski dla otrzymania życia wiecznego, do którego
był stworzony. Lecz, człowiek po grzechu potrzebuje nadto jeszcze łaski do
odpuszczenia grzechów i do podtrzymania swej słabości"
(5)
. Dalej, powiada św.
Tomasz: "W stanie niewinności (in
statu naturae integrae)
człowiek mógł
własnymi siłami przyrodzonymi chcieć i spełniać czyny odpowiednie do swej
natury, jakimi są na przykład cnoty nabyte, ale nigdy nie mógł spełnić czynów
przewyższających naturę
(6)
, jakimi są na przykład dary Ducha Świętego i cnoty
wlane"
(7)
. W tym stanie szczęśliwym, człowiek oprócz sił przyrodzonych nie
potrzebował żadnej łaski, aby kochać Boga naturalnie nade wszystko
(8)
. Nie
potrzebował łaski Boskiej, aby wypełniać wszystkie przykazania przynajmniej
co do istoty, a następnie aby uniknąć wszelkiego grzechu
(9)
; lecz, potrzebował
łaski, dodaje św. Tomasz, aby wypełniać prawa z pobudek miłości
nadprzyrodzonej
(10)
i pokochać Boga tąż samą miłością nadprzyrodzoną.
Jednym słowem, natura człowieka przed grzechem, tj. w stanie nieskalanym
mogła siłami przyrodzonymi spełniać czyny porządku przyrodzonego, lecz, aby
spełnić czyny porządku nadprzyrodzonego, a następnie zasłużyć na szczęście
wieczne, które Bóg człowiekowi przeznaczył, potrzebowała tak samo jak i w
stanie upadłym pomocy łaski. Nic prostszego i logiczniejszego nad tę naukę,
jaką nam podaje Kościół. Człowiek, jak widzimy, badając jego stan pierwotny,
był stworzony do celu nadprzyrodzonego, tj. oglądania Boga twarzą w twarz,
czyli w Jego samej istocie; do Jego posiadania i cieszenia się szczęściem, jakie
jest przywiązane do tego widzenia. Istota rozumna i obdarzona wolą powinna
wysłużyć sobie to szczęście własnymi czynami; lecz, czyny człowieka uważane
3
same w sobie nie są odpowiednimi środkami do otrzymania celu wyższego od
natury; aby była przeto harmonia i stosunek między środkami i celem: potrzeba
było te czyny podnieść, uszlachetnić, uczynić je nadprzyrodzonymi za pomocą
pierwiastka wyższego od natury; tym zaś pierwiastkiem jest łaska Boska.
Według zasady ogólnie przyjętej, środki powinny być odpowiednie do celu; a
ponieważ cel człowieka był nadprzyrodzony, a zatem i czyny jako środki doń
wiodące powinny być również nadprzyrodzone; a zatem do tego stanu musiały
być podniesione przez zasadę wyższą nad naturę, tj. przez łaskę Boską. Oto
dlaczego łaska jest i była zawsze potrzebna człowiekowi czy w stanie natury
czystej, czy to w stanie natury upadłej: natura nie mogła się wznieść własnymi
siłami w żaden sposób nad siebie samą.
Łaska nam jest konieczna dzisiaj tak dla podniesienia naszych czynności i
nas samych do porządku nadprzyrodzonego, jak dla zabliźnienia ran naszej
natury i jej uleczenia. Aby rozebrać szczegółowo naukę Kościoła o potrzebie
łaski dla człowieka upadłego, mówić będziemy z kolei o tej podwójnej
potrzebie. Że łaska Boska konieczną jest do zbawienia i do dobrych uczynków,
jest dogmatem wiary św., czyli: ludzie nie mogą nic zrobić w porządku
zbawienia bez łaski, bo ona jest potrzebna im do zaczęcia, przedłużania i
skończenia dzieła zbawienia. Stąd, kto by utrzymywał, że człowiek siłami
przyrodzonymi może coś uczynić dobrego w porządku zbawienia, może przyjąć
Ewangelię bez światła i natchnienia Ducha Świętego; że początek wiary, jej
wzrost, pragnienie Chrztu, nawrócenie się z niedowiarstwa do wiary, od
bezbożności do pobożności, są to uczucia przyrodzone, a nie dary Ducha
Świętego, który poprawia naszą wolę i skłania do wierzenia w prawdę – ten jest
uwiedziony duchem herezji, nie pojmuje głosu Boga i przeciwnym jest
dogmatom Apostolskim: "Beze mnie nic nie możecie zrobić"
(11)
, mówi
Zbawiciel; a Apostoł narodów: "Nie iżbyśmy byli dostateczni sami z siebie co
myśleć jako sami z siebie, ale dostateczność nasza z Boga jest"
(12)
, i dalej:
"Dano bowiem wam dla Jezusa Chrystusa nie tylko wierzyć w Niego, ale i
cierpieć dla Niego": "albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę i to nie z
was, bo to dar Boży jest"
(13)
. Innymi słowy, jest dogmatem wiary, że we
wszystkich dobrych dziełach, między którymi na pierwszym miejscu jest wiara,
kiedy nawet ich jeszcze nie chcemy, miłosierdzie Boskie nas uprzedza, abyśmy
je chcieli, ciągle nam towarzyszy przy ich spełnianiu, i ciągle za nami postępuje,
abyśmy wytrwali do końca: "Miłosierdzie Boskie uprzedzi mnie"
(14)
; dalej:
"Moje miłosierdzie jest z nim"
(15)
, i na koniec: "Twoje miłosierdzie pójdzie za
mną"
(16)
. Taka jest nauka Kościoła o potrzebie łaski w dziele zbawienia, tj., że
4
potrzebne są czyny odpowiednie do zbawienia wiecznego, jakimi są właśnie
czyny nadprzyrodzone. W dziele zbawienia nic nie możemy bezwarunkowo bez
łaski Bożej: łaska nam jest potrzebna do rozpoczęcia, przedłużenia i skończenia
wszelkiego dzieła w porządku zbawienia; jako że tylko łasce Boskiej
zawdzięczamy naszą wiarę, nadzieję i miłość. A ponieważ odbieramy wszelkie
łaski od Jezusa Chrystusa Zbawcy naszego na mocy Jego nieskończonych
zasług, a zatem w dziele zbawienia nic nie możemy bezwarunkowo bez Niego,
jako i sam słusznie powiedział: "Beze mnie nic nie możecie zrobić"
(17)
. Stąd,
Pismo św. twierdzi słusznie zawsze i wszędzie, że nic nie możemy bez łaski. A
to dlatego, że cel człowieka jest nadprzyrodzony; szczęście, jakie Bóg
przeznaczył w Niebie, przekracza granice porządku natury; nasze czyny, aby
były odpowiednie temu celowi, powinny być podniesione przez łaskę do
porządku wyższego, który nazywamy porządkiem nadprzyrodzonym. Życie, o
którym mówi Pismo św., jest to życie nadprzyrodzone, które roznieca w nas tu
na ziemi, mówi św. Tomasz, cnoty wlane, jako to: wiarę, nadzieję i miłość, aby
się dokonało w łonie Boga; jest to życie odwieczne, które ręka Boska nakreśla w
duszy naszej, a które człowiek dopiero otrzyma w Niebie. A zatem rzecz
oczywista, że ani samo życie, ani to co do niego przysposabia i prowadzi nie
mogło być dziełem samej tylko natury. Wszystko to będąc nadprzyrodzonym
wymagało rzeczywiście zasady nadprzyrodzonej, tj. łaski.
Ta łaska uczynkowa wewnętrzna, o której mówimy, jeżeli uprzedza umysł
i wolę człowieka w dziele zbawienia, nazywa się łaską uprzedzającą
(18)
. Jeżeli
nam towarzyszy i ciągle podtrzymuje nas w spełnianiu dobrego, nazywa się
łaską współtowarzyszącą
(19)
. Jeżeli zaś postępuje za naszą dobrą wolą i dodaje
jej ciągle sił nowych już to do chcenia, czy do przedłużania i spełniania dobrych
uczynków, wtedy nazywa się następującą
(20)
. Według nauki Kościoła o grzechu
pierworodnym, człowiek upadły nie ma takiej siły, co człowiek niewinny, nawet
w porządku czysto przyrodzonym; pomimo tego nie został jeszcze skazany na
zupełną niemoc w dziedzinie moralności i religii. Nauka protestantów i
jansenistów o zupełnej bezsilności rozumu i woli człowieka upadłego, była
uroczyście potępiona przez Kościół. Przeto, rzecz pewna, że natura upadła
posiada jeszcze nieco siły w porządku moralności i religii; a następnie, że bez
łaski może coś dobrego poznać i uczynić. Lecz, również rzecz niezawodna
według nauki Kościoła, że dzisiaj jak przed swym upadkiem już nie może
spełniać bez łaski wszystkich obowiązków porządku czysto przyrodzonego: ona
nie może wznieść się nad siebie, potrzebuje łaski sprawiedliwie zwanej
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin