00:00:39:Id w kierunku domu! 00:02:35:Kto przyjechał. 00:02:38:Gocie? 00:02:40:O tej porze? 00:03:08:To wujek Red! 00:03:10:Bubba! 00:03:13:Czy on nie żyje? 00:03:19:-Zalany w trupa.|-Bubba! Co się stało? 00:03:23:Wemy go do domu. 00:03:32:Whit, we jego walizkę. 00:04:35:-Gdzie jest jego walizka?|-Nie ma. Ma tylko gitarę. 00:04:39:Czy to sš wszystkie ubrania, jakie ma? 00:04:41:Gdzie się wybiera bez żadnych ubrań? 00:04:43:Nawet nie ma szczoteczki do zębów! 00:04:45:Nashville. 00:04:48:Wypadł mu list z marynarki,|gdy go rozbierałem. 00:04:51:Nie mogłem się powstrzymać|i przeczytałem kilka linijek. 00:04:54:Kto prosi go w tym licie, aby przyjechał|i zagrał w Grand Ole Opry. 00:04:59:Grand Ole Opry? 00:05:00:Dlaczego nie powiedziałe o tym wczeniej? 00:05:04:Naprawdę nie powinienem czytać tego listu. 00:05:07:Nie powiniene, ale jak już przeczytałe,|to możesz też dać nam go przeczytać. 00:05:13:Mój Boże! Grand Ole Opry! 00:05:17:Gdyby mama żyła, byłaby dumna|ze swojego syna. 00:05:23:A z drugiej strony,|może to i dobrze, że tego nie widzi. 00:05:33:Zniszczone. 00:05:37:Wszystko zniszczone. 00:05:39:Zawsze chciałe jechać do Kalifornii. 00:05:43:Powinnimy pojechać tam wczeniej. 00:05:47:Teraz nie mamy nic. 00:05:49:Wszystkie pienišdze włożylimy w te zbiory. 00:05:55:Whit! 00:05:57:Howard! 00:05:59:Marjorie, chod! 00:06:01:Mamy dużo pracy. 00:06:04:Mogę umyć samochód? 00:06:06:Możesz. 00:06:34:Jak się masz, Hoss? 00:06:36:Daj mi grabę. Roniesz jak na drożdżach! 00:06:41:Dzięki za naprawienie samochodu.|Jakie poważne usterki? 00:06:45:Miska olejowa trochę przecieka. 00:06:47:Czy to co poważnego?|Dojadę do Nashville? 00:06:50:Musisz pilnować, żeby cały olej nie wyciekł. 00:06:52:Czy to prawda? Będziesz piewał|w Grand Ole Opry? 00:06:55:Mylę, że to tylko przesłuchanie.|Jeli dojadę tam żywy tym samochodem. 00:06:59:Wydaje się, że ten gruchot|ma niekiedy swojš wolę. 00:07:06:Szkoda, że twój tata nie używa|kupionych papierosów. 00:07:13:Podaj mi gitarę. 00:07:26:Przeczyszcza mi gardło. 00:07:35:Naprawdę mocna. 00:07:38:-Chcesz?|-Nie. 00:07:41:-Alkohol zabija zarazki.|-Nie o to chodzi. 00:07:44:Chodzi o mamę. Gdyby dowiedziała się,|że piłem whisky, byłaby wciekła. 00:07:47:Ale nie zaszkodzi jej to, o czym nie wie. 00:07:51:Jeli chcesz wstać,|to zapraszam na niadanie, 00:07:54:a my pocielimy łóżko. 00:07:56:A ty chod ze mnš. Niech się ubierze. 00:08:01:Hoss? 00:08:02:Dzięki za auto i ani słowa mamie o tym. 00:08:07:Pewnie. 00:08:08:Zdrowie naszej rodziny kaczej,|co jak się uprze... 00:08:10:to ma wszystko w kuprze. 00:08:28:Bubba! Nie jed tak cholernie szybko.|Mamy dużo czasu. 00:08:36:Ostrożnie! 00:08:41:Chcesz nas zabić?|Nie umiesz jedzić lepiej? 00:08:45:Nie najlepiej mi się prowadzi,|kiedy mi się tyłek pali. 00:08:48:Nie gadaj, po prostu piłe i to wszystko.|Dlaczego kto inny nie może prowadzić? 00:08:52:A może umiesz lepiej prowadzić? 00:08:54:Każdy z nas umie lepiej.|Nawet Whit jedzi lepiej od ciebie. 00:08:58:-To prawda, Hoss?|-Mylę, że tak. 00:09:02:Chcesz spróbować? 00:09:03:Jasne. Czasami prowadzę ciężarówkę taty. 00:09:06:No dobra. Przesuń się. 00:09:10:Bubba, dlaczego Virgil nie może prowadzić? 00:09:12:Hoss mówi, że umie prowadzić|tak dobrze jak ja... 00:09:15:i ja mu wierzę. 00:09:17:Siadaj tutaj. 00:09:20:A teraz powoli ruszaj. 00:09:27:O to chodzi. Powoli puszczaj sprzęgło. 00:09:31:-Uważaj na sprzęgło.|-Wiem. 00:09:34:No i co powiecie? 00:09:36:Czy Hoss nie jedzi wspaniale? 00:09:45:Włożyłem wszystkie pienišdze w te zbiory. 00:09:50:Pożyczyłem tyle, ile mogłem. 00:09:52:Nie wiem, gdzie mogę co ukrać, 00:09:55:ale nie będę żebrał. Nie mogę. 00:09:58:Jest taki goć w Meeker, 00:10:00:który skupuje maszyny i zapasy. 00:10:05:Ale zapłaci ci mieszne pienišdze|za wszystko, co masz. 00:10:09:Może dostaniesz 100 $. 00:10:11:To nie starczy do Kalifornii, 00:10:13:tylko na jedzenie, dopóki nie znajdę pracy. 00:10:15:Mógłbym ci dołożyć resztę. 00:10:18:Ty? Przecież... 00:10:22:Mylałem, że nie masz pieniędzy. 00:10:24:Żartujesz? 00:10:25:Mam trochę pieniędzy u jednego gocia. 00:10:32:Ale wpierw muszę się do niego dobrać. 00:10:34:Może wylę je z Nashville. 00:10:36:-A jak się dostaniesz do Nashville?|-Tennessee. 00:10:40:Urodziłem się w Tennessee. 00:10:43:W Cainsville, na północ od Murfreesboro. 00:10:47:Przyjechałem na starym mule do Oklahomy,|kiedy miałem 18 lat, 00:10:51:-i wzišłem udział w wycigu Cherokee Strip.|-Może jeszcze kawy? 00:10:55:To było we wrzeniu 1893. 00:10:58:Dokładnie 16 wrzenia. 00:11:02:-To było może...|-Whit, id do łóżka. 00:11:06:Chciałbym posłuchać opowieci o wycigu. 00:11:08:To nie dla ciebie. Id do łóżka jak inni. 00:11:11:Proszę, mogę zostać i posłuchać,|jak dziadek opowiada? 00:11:14:Słyszałe, co powiedziałem? Do łóżka! 00:11:21:Wujku Red? Czy będę mógł|jutro pograć na gitarze? 00:11:24:Znikaj! 00:11:28:Wyglšda na to, że będzie|z niego muzykant, siostrzyczko. 00:11:33:Może powinienem go wzišć do Nashville. 00:11:35:Ale tylko jak będę miał doć|pieniędzy na dojazd. 00:11:40:Mógłbym ci dać jakie 30 $. 00:11:43:To bardzo miłe, panie Wagoner, ale|przydadzš się panu na podróż do Kalifornii. 00:11:48:Nie jadę do Kalifornii. 00:11:52:Jestem na to za stary. Zastanawiałem się. 00:11:55:-Chcę jechać do domu.|-Do domu? 00:11:57:Przecież masz dom tutaj, dziadku. 00:11:59:Chodzi mi o Tennessee. 00:12:01:Nie byłem tam przez 45 lat. 00:12:03:Urodziłem się tam i tam chciałbym umrzeć. 00:12:08:Mógłbym ci dać jakie 30 $. 00:12:12:Umiesz prowadzić samochód? 00:12:14:Nigdy się tego nie nauczyłem, 00:12:16:a teraz jestem na to za stary. 00:12:21:Ale dobrze jeżdżę na mułach. 00:12:25:Jechałem na jednym z Tennessee,|w roku 1893. 00:12:31:-To było...|-Może jeszcze kawy? 00:12:36:Dziadku? 00:12:38:Nie, dziękuję. 00:12:43:Pójdę do łóżka. 00:12:55:Cholera, albo jš nastrój,|albo na niej nie graj! 00:12:58:Nie wiem jak. 00:12:59:To jš tu przynie! 00:13:07:Dawaj. 00:13:11:Pokażę ci, jak nastroić gitarę tylko raz, 00:13:14:więc uważaj, dobra? 00:13:16:Trzymasz strunę "E" tu na pištym progu. 00:13:20:Na co się gapisz? 00:13:22:Czy wyglšdam jako dziwnie? 00:13:25:Wyno się! Nie będziesz się patrzył na mnie,|jakbym był jakim dziwakiem! 00:13:30:Spadaj! 00:13:41:Id sobie. 00:13:52:To nie twoja wina. 00:13:56:To jego choroba powoduje,|że mówi w ten sposób. 00:13:59:Nie możesz go obwiniać.|To również nie jest jego wina. 00:14:02:Tak jak nie możesz obwiniać kulawego,|że kuleje. 00:14:07:-Rozumiesz?|-Chyba tak. 00:14:10:Jest tylko człowiekiem. 00:14:13:Chod. 00:14:14:Przygotuję co do jedzenia i chciałabym,|żeby mu to zaniósł. 00:14:18:Ja? A jeli nie będzie chciał? 00:14:21:Powiedz mu, że lepiej, żeby zjadł, 00:14:23:bo pójdę tam i wepchnę mu do gardła. 00:14:25:Tak powiedziała? 00:14:27:No to będę musiał spróbować. 00:14:35:Słuchaj. 00:14:37:Nie zwracaj na mnie uwagi,|kiedy tak wyglšdam. 00:14:41:To cholerna goršczka. 00:14:43:Kiedy mnie złapie,|jestem zdenerwowany i cięty jak osa. 00:14:47:W porzšdku. 00:14:51:We gitarę. 00:14:55:Trzymaj jš, a ja ci pokażę, jak jš nastroić. 00:14:58:Przytrzymaj strunę "E" na pištym progu,|tam na górze. 00:15:03:Włanie tak. 00:15:06:Szarpnij strunę "E",|ale nie dotykaj struny "A". 00:15:16:Słuchaj. Pojedziesz z nim, ale... 00:15:19:nie pozwól mu wpakować się w kłopoty. 00:15:21:Nie pozwól mu pić, kiedy prowadzi...|A teraz posłuchaj. 00:15:25:Musisz mi obiecać, że nie wejdziesz|do tej knajpy, słyszysz? 00:15:28:-Chciałbym usłyszeć jak wujek Red piewa!|-Będziesz musiał słuchać na zewnštrz. 00:15:32:Musisz mi to obiecać, albo nie pojedziesz. 00:15:36:No dobrze. Mylisz, że jestem jakim|małym dzieckiem. 00:15:40:Wujek Red grał w takich knajpach,|kiedy był w moim wieku. 00:16:01:KAWIARNIA "PAIR A DICE" 00:16:14:Będę miał trochę kurczaków dla ciebie rano. 00:16:16:Proszę, proszę! Kogo my tu mamy?|Załatwiłe sobie pomocnika? 00:16:20:To mój siostrzeniec, Whit.|A to Lulu, włacicielka tej knajpy. 00:16:23:Siostrzeniec! Ale przystojniak! 00:16:27:To odziedziczył po mnie. 00:16:29:Mogłe sobie co zostawić. 00:16:32:Lubię młodych, ale nie aż tak młodych. 00:16:35:Może dam ci dolara, a ty zadzwonisz|do mnie za kilka lat? 00:16:40:-Co ty na to, Hoss?|-Proszę. 00:16:43:Możesz wydać go teraz, 00:16:44:ale pamiętaj, żeby do mnie|zadzwonić za kilka lat. 00:16:47:Bierz. 00:16:49:-Dziękuję pani.|-Proszę bardzo. 00:16:51:Ładnie piewaj, Red. 00:16:54:Spróbuję. 00:16:57:Proszę napój pomarańczowy. 00:19:10:Dziękuję. 00:19:13:Nazywam się Red Stovall i chciałbym|zapiewać kilka piosenek... 00:19:17:i pucić po sali kapelusz.|Więc jeli macie jakie życzenia, 00:19:21:to głono mi je powiedzcie. 00:19:27:Chodmy. 00:19:28:Na pewno musisz już ić? Mam z tyłu pokój. 00:19:31:Chłopak może spać w samochodzie, nie? 00:19:33:Mam jeszcze dzisiaj co do załatwienia. 00:19:36:Ale wrócę jutro. Chodmy. 00:19:40:Wychodzimy. 00:19:43:Zagrzej dla mnie łóżko. 00:19:58:-Masz deskę?|-Mam. 00:20:04:Co jest z tobš? Trzęsiesz się jak galareta. 00:20:08:-Gdyby mama wiedziała, co robimy...|-Ale się nie dowie, 00:20:10:chyba że jej powiesz. 00:20:12:Będzie musiała zidentyfikować nasze ciała, 00:20:14:-gdy te kurczaki zacznš piszczeć.|-Nie będš piszczeć. 00:21:17:-Worki sš już pełne.|-Ile już ich mamy? 00:21:20:Może 40 lub 50. Starczy. Spadajmy stšd, 00:21:23:-zanim nas złapiš.|-Wezmę jeszcze jednego. 00:21:38:Uciekajmy! 00:21:46:Co się tam dzieje? 00:21:52:Stój złodzieju, bo odstrzelę ci tyłek! 00:22:04:Cholera, Hoss, udało nam się. 00:22:07:Już mylałem, że te psy odgryzš mi tyłek. 00:22:10:Napij się. Zasłużyłe na to. 00:22:17:Silna, nie? 00:22:51:Zamówiłem tyle żarcia, a już się najadłem. 00:23:09:Spotkamy s...
HapHapNiachNiach