Wykonawcy globalnego fałszerstwa.docx

(4342 KB) Pobierz

Wykonawcy globalnego fałszerstwa

Czasami oglądając „średniowieczne” freski, rysunki, mozaiki, ryciny, książki, ikony i inne dokumenty, które służą jako materiały do potwierdzenia faktów historycznych, trudno oprzeć się wrażeniu, że są to rysunki dzieci lub rysunki młodych artystów. Ale nie zawsze tak jest.

D:\!000\Wykonawcy globalnego fałszerstwa\1\01-wgf.jpg

Na przykład obrazy artystów malujących ruiny z XVII wieku, takich jak Piranesi. Na takich obrazach antyczne ruiny były malowane w najwyższej jakości, prawie fotograficznej, o odpowiednio dobranych kolorach. Posągi tego czasu są nadal pokazywane w muzeach wielu miast. Artystyczne malowidła z tamtych czasów dotrwały do naszych czasów w skromniejszej ilości, ale wciąż istnieją.

D:\!000\Wykonawcy globalnego fałszerstwa\1\02-wgf.png

D:\!000\Wykonawcy globalnego fałszerstwa\1\03-wgf.png

Dlaczego więc dzieła tego czasu mają najwyższą jakość, podczas gdy nasza cywilizacja osiągnęła ten poziom dopiero w XX wieku, a dzieła średniowiecza nie mają w ogóle wartości artystycznej. A wszystko to dotyczy przede wszystkim dokumentów kronikarskich i ilustracji do nich, faktu, że teraz są podstawą fundamentów współczesnej szkoły historycznej.

D:\!000\Wykonawcy globalnego fałszerstwa\1\04-wgf.png

Według Olega Pawluczenko, autora kanału YouTube AISPIK, starożytności i średniowiecze są w jednym i tym samym czasie, który zakończył się globalną katastrofą w wiekach XVII – XVIII, a na ruinach tej cywilizacji z jej pozostałymi przy życiu ludźmi została zbudowana między potopowa. Zakłada się, że poziom rozwoju tej cywilizacji był dość wysoki. Ale cywilizacja ta istniała stosunkowo krótko po czym została zniszczona przez potop w połowie XIX wieku. A ci przedstawiciele jej, którzy przeżyli zbudowali naszą obecną cywilizację.

Każda zachowana cywilizacja w tym łańcuchu próbowała pozbyć się bagażu wydarzeń historycznych, które były w poprzedniej cywilizacji aby uzasadnić swoje roszczenia do władzy i przywództwa. W pierwszej kolejności niszczono informacje o ustroju państwowym dawnej globalnej metropolii oraz światowych prawach i zasadach.

W 1828 roku na polecenie Mikołaja I dokonano wyprawy archeograficznej, której celem było zebrania źródeł ruskiej historii. Zgromadzone materiały były publikowane od 1841 do 1863 roku, wydrukowano wtedy 10 tomów, potem nastąpiła przerwa na 22 lata. Następne 10 tomów drukowano od 1885 do 1914, po 14 do 23, przy czym 10 z jakiegoś powodu zostało zastąpione. 24 tom został opublikowany dopiero w 1929 roku, a od 1949 zaczęto wydawać tomy 25-43. Jest to tak zwana kolekcja rosyjskich kronik. Na specjalną uwagę zasługuje pierwszy okres publikacji od 1841 do 1863 roku, kiedy opublikowano 10 pierwszych tomów. Według wersji Olega Pawluczenko, wydane kroniki przygotowano w rezultacie prac Millera, Schlozera i Bayera, według oficjalnej chronologii było to w latach 30-60 XVIII wieku.

Po pracy Millera, Schlozera i Bayera, również europejskich falsyfikatorów chronologii z końca XVIII wieku można przypuszczać, że całą swoją brudną robotę zrobili wysuwając wszystkie historyczne wydarzenia, przenosząc całe okresy średniowiecza do starożytności.

Jeszcze w okresie panowania Piotra I zbierano na całej Rusi wszystkie księgi, często pod groźbą kary śmierci wysyłając je do Sankt Petersburga. Niektóre księgi Niemcy kopiowali ręcznie, tłumacząc ze staro-ruskiego na niemiecki, a niektóre, na przykład Kronikę Radziwiłowską, pozornie jako rosyjską, ale znaczenie oczywiście zostało zmienione w normańskim interesie. Jakąś część zapisano, pozostałe zniszczono.

Drugi okres publikacji rosyjskich kronik od 1885 do 1914, kiedy to opublikowano od 10 do 23 tomu. Jest to większość sfałszowanych starożytnych kronik, dokumentów, dekretów, listów i wszystkiego co możliwe.

Przeanalizujmy szczegółowo dokumenty, które zostały podrobione w XVIII wieku i wydane od roku 1841 do 1863.

– Lista Nesterowska. Przetłumaczono ją z języka niemieckiego na początku XIX wieku.

– Lista Lawrentiewska. Odkryta przez Musina – Puszkina na początku XIX wieku.

– Kronika Pskowska. Wydana przez Pogodina w 1837 roku w trzech tomach. Pozostałe wydano w 1851 roku wszystkie kroniki.

– Kronika Radziwiłowska. Oryginał zdobyto w 1760 w Prusach w Königsbergu. To praca Millera, Schlozera i Bayera. Wcześniej wydawało się, że kopia została przekazana Piotrowi I

– Zewnętrzne kronikarskie sprowadzania. Do połowy XIX wieku należały one do Zosima, greckiego szlachcica i handlowca. Od którego, jakoby zaczął się przewrót naukowy. Chociaż wiadomości o nich są z roku 1786, kiedy został przeniesione z biblioteki do biblioteki synodalnej.

– Kronika Kijowska, opublikowana w 1908 r., oraz kronika północno-wschodniej Rusi, w przekładzie Kostomarowa z lat osiemdziesiątych XIX wieku, to czyste nowodzieło z końca XIX wieku.

W większości tych zrobionych lub nowo powstałych kronikach pojawiły się rysunki, bazgroły, a także fałszywe „starożytne” mapy ze zniekształconymi brzegami i granicami, które pochodzą z XIV-XVII wieku.

Odnosi się wrażenie, że ten kto rysował te mapy nie był w stanie odwzorować z leżącego przed nim materiału i wszystko pokoślawił. Mówi nam to o tym, że ci, którzy zajmowali się przerysowywaniem map, nie mieli żadnego związku z kartografią. Wykonania wskazują na amatorów.

Dlaczego falsyfikatorzy mieli takie podejście – obrazy malowano nie profesjonalnie, map nie tworzyli profesjonalni kartografowie, a tłumaczenia wszystkich tekstów nie były profesjonalne, chociaż podczas pierwszych fałszerstw prawdziwy poziom cywilizacji był wystarczająco wysoki.

Kto był wykonawcą fałszerstw? Mieli bardzo dziwną gorliwość w kopiowaniu ogromnej liczby dokumentów historycznych, a także w skali ich działań. Ta skala obejmowała prawie cały świat. W przerabianie zaangażowana była Europa, Rosja i Turcja, nawet Azja Środkowa i Iran. Kim byli ci ludzie?

Zakonnicy! Przedstawiciele zamkniętej społeczności, w której istnieje zdolność do pracy i gorliwość, jest ona łatwa do zorganizowania, a co najważniejsze, większość oryginalnych dokumentów jest przechowywana przez nich. W tym procesie wykorzystano klasztory wszystkich koncesji. To prawda, że muzułmanie i protestanci nie mają klasztorów. Ale u muzułmanów zajmowali się tym uczniowie madrass a protestanci jako ideolodzy kapitalizmu, całkowicie mogli to zamówić u katolików.

Mnisi, nie będąc artystami i kartografami, ale mając dużo zapału i dużo wolnego czasu, skrupulatnie kopiowali starożytne księgi odręcznie. Tak więc zakonnicy nie zbyt fachowo tłumaczyli teksty. Tłumacząc ze staroruskiego na niemiecki, na łacinę, na nowy lub starożytny grecki, zakonnicy nie znający języków przerysowywali i przepisywali księgi korzystając tylko ze słowników.

D:\!000\Wykonawcy globalnego fałszerstwa\1\05-wgf.jpg
Żałosna mowa po Karolu XI, zapisana w języku ruskim ale łacińskimi literami. Szczegółowiej o tym w artykule Dowody Rusi w Europie

źródło

Zgłoś jeśli naruszono regulamin