Izabela Szolc
POŁOWANOCY
Spis treści:
Aleo he polis!
Zamordowana dusza
St.–Germain l’Auxerrois
Dzieci śmierci
Pieśń niewinności
Villa Diodati opowieść gotycka
Gorzki popiół
Otchłań
Anastasis
La tierra muerta
Połowa nocy (150)
Kolor księżyca
Wyobraźnia to ciało Boga w każdym człowieku.
William Blake
ALEO HE POLIS!
Głucho bije gdzieś duchów godzina:
Jakby życie zaczęło się dla niej,
Chciwie chłepce ze dzbana dziewczyna
Krwawe wino bladymi ustami.
Johann Wolfgang Goethe Narzeczona z Koryntu
Moja krew.
Kiedy wesprę dłonie na brzegach marmurowej wanny i uniosę ciało trochę ponad taflę wody, widzę miejsce, z którego się sączy. Jest ciemnoczerwona. I gęsta, przynajmniej dopóki nie spotka się z wodą i nie rozpuści, barwiąc ją kolorem świeżo rozkwitłej róży. Pachnie oszałamiająco. Nie przestaję poruszać nozdrzami w poszukiwaniu tego zapachu. Chłonę go tak silnie, że aż zanurzam głowę i rozchylam usta...
Parskam. I zaczynam wrzeszczeć. Wbiegają przestraszone służące.
– Nie wolno tak krzyczeć.
Jedna z nich uważnie spogląda.
– Pójdę zawiadomić megaduksa – mówi. – To wiele zmienia.
Ale ta pierwsza krew przyszła za późno. Nic nie zdołała zmienić. Nie będę bazylissą. To w pewien sposób przykre, bo wychowano mnie na cesarzową. Posiadam zasób zupełnie niepotrzebnej, niewykorzystywanej poza tronem wiedzy. Smutny jest też fakt, że cesarz mnie nie pragnie. Nie może dłużej czekać, tracić czasu dla niedojrzałego dziecka. W obecnej sytuacji szybko potrzebuje następców. Ja jeszcze nie nadaję się do małżeństwa, pozostanę więc tylko narzeczoną cesarza. Ta odmiana, porzucenie, z początku nie dotknęły mnie bardzo. Zresztą znam ich przyczyny i potrafię je zrozumieć.
„Narzeczona cesarza”. Mężczyzn to onieśmiela, choć znalazło się wielu, którzy chcą mnie mieć za żonę, oczywiście za darmo.
Dla bazyleusa też jest za późno. Moja następczyni – starsza, zdatna do łoża i rodzenia córa księcia Gruzji – nie przybędzie do miasta Konstantyna. Nie przypłynie. Turcy zdołali w ciągu czterech miesięcy zaryglować Bosfor. Wznieśli Rumeli Hisar, twierdzę Europy.
Żaden statek nie prześlizgnie się do Konstantynopola. Wszyscy o tym mówią i brakuje wiary, by nie przyznać im racji.
* * *
Sprawy, które opisuję, rozgrywają się w roku 1453.
Dla nas, Greków, rozpoczął się 6961 rok od Stworzenia...
renfri73