Sypen Dariusz_Dzungla.rtf

(34985 KB) Pobierz
Sypen Dariusz_Dzungla


 

Dariusz Sypeń


Podczas gdyśmy się delektowali Kosmosem,

naszym ciałom robiło się od niego niedobrze.

Stanisław Lem, Katar


Dla Marty i Filipa


 

 

 

1.

 

 

ce liże jego powieki i wybudza ze snu. Daniel otwiera oczy, ze wstrętem omiata spojrzeniem szary, piankowy sufit i narzuca kołdrę na owę, pragnąc śnić dalej. Nie pamięta już szczegółów, wie jednak, że to była lukrowana ciepłem i radosnymi kolorami historia. Niestety, sen odszedł na dobre.

Po chwili, już całkiem rozbudzony, sięga prawą za siebie, ale nie natrafia na ciało Aiko. Przypomina sobie, że wczoraj ostro się pokłócili o jakąś drobnostkę i Aiko spędziła noc w pokoju gościnnym. Teraz jednak chciałby przywrzeć do jej pleców i wsunąć się między jej uda.

Siada zgarbiony na brzegu łóżka. Admin informuje go o godzinie i temperaturze na zewnątrz jest już dość ciepło, szesnaście stopni Celsjusza. Wygląda przez wschodnie okno. Światło ca jest owróżbnie zielonkawe, jakby wytryskiwało z gnijącej, organicznej zawiesiny. Pyłki Priega. Ale one w żadnym razie nie martwe. Przeciwnie, nadto żywe.

Prosi admina o zasłonięcie okna. Potem podchodzi do południowego i wygląda na szklarnię. Z dumą przygląda się drzewku pomarańczowemu. Mimo to odmiana zmodyfikowana genetycznie, jego uprawa kosztowała go wiele trudu. Tutaj nic nie przychodzi łatwo, myśli. Było jednak warto trzy owoce, już w pełni dojrzałe, pysznią się na drzewku niczym ote gwiazdy. Postanawia, że dziś je zerwie. Zrobi sobie z Aiko prawdziwą ucztę.

O ile się pogodzimy.

Taksuje wzrokiem inne rośliny: pomidory, ogórki, grządki marchewki i pietruszki, brokuły, seler, cebulę, paprykę. Dalej, w rogu, stoi kilkanaście doniczek z bazylią, tymiankiem, rozmarynem i kolendrą (on jej nie znosi, ale Aiko za nią przepada). Naprzeciw rosną jabłonie, grusze i wiśnie. Wszystkie rośliny uprawiane z troską, niczego im nie brakuje, Daniel regularnie nawozi glebę, przycina i podwiązuje gałązki, sprawdza naświetlenie, oczyszcza szyby, uruchamia zraszacze. Te ostatnie mogłyby pracować automatycznie, ale Daniel woli obsługiwać je cznie.

Nacieszywszy się widokiem roślin, przechodzi do łazienki. Po drodze yszy dobiegający z salonu niski os Marka Rosenberga. Daniel bierze prysznic, ubiera się, aktywuje hexa i przechodzi do pokoju....

Zgłoś jeśli naruszono regulamin