Tahir Sabaa_Ember in the Ashes_02_Pochodnia w mroku.rtf

(35340 KB) Pobierz
Tahir Sabaa_Ember in the Ashes_02_Pochodnia w mroku



Spis treści:

 

 

Część I. Ucieczka

Część II. Północ

Część III. Mroczne więzienie

Część IV. Upadek


CZĘŚĆ I

UCIECZKA

 

 

I: LAIA

 

 

Jakim cudem udało im się tak szybko nas odnaleźć?”.

Za moimi plecami katakumby rozbrzmiewają echem wrzasków i zgrzytem metalu. j wzrok zatrzymuje się na wyszczerzonych w miechu czaszkach, którymi wyłone ściany. Mam wrażenie, że yszę osy umarłych.

Prędko, uciekaj, zdają się szeptać. Chyba że chcesz do nas dołączyć.

Szybciej, Laio popędza mnie j przewodnik. Jego zbroja połyskuje, kiedy biegnie on przede mną. Zgubimy ich, jeśli się pospieszymy. Znam tunel, który wyprowadzi nas za miasto. Wtedy dziemy już bezpieczni.

yszymy za sobą tupot g, przewodnik ogląda się przez ramię. Widzę, jak chwyta za kojeść szabli przewieszonej przez plecy, ale ruch jego ki jest tylko niewyraź ocistobrązową plamą.

Prosty, jakże groźny ruch. Przypomina mi, że jest nie tylko moim przewodnikiem. To Elias Veturius, potomek jednego z najznamienitszych rodów Imperium. Kiedyś był Maską, żnierzem elitarnych oddziałów Imperium Wojańskiego. Teraz jest moim sprzymierzeńcem, jedyną osobą, która może pomóc w wydostaniu mego brata Darina z cieszącego się złą awą wojańskiego więzienia.

Jeden krok i Elias jest przy mnie. Drugi krok, wychodzi przede mnie, staje w pozycji wyczekującej. Wpatrujemy się w głąb tunelu, którym tu dotarliśmy. Krew dudni mi w uszach. Radosne podniecenie, jakie czułam po zniszczeniu Akademii Czarnego Klifu i uratowaniu Eliasa z k kata, nagle gdzieś znikło. Imperium teraz na nas poluje. Jeśli nas dopadną, zginiemy. Koszulę mam mokrą od potu, ale mimo dokuczliwego gorąca czuję na skórze lodowaty dreszcz, a oski na karku stają mi ba. Wydaje mi się, że yszę pomruk skradającego się wygłodniałego zwierza.

Szybko, podpowiada mi instynkt. Uciekajcie stąd.

Eliasie... szepczę, ale on adzie palec na moich wargach ciii i sięga po jeden z sześciu noży zatkniętych za pas na piersi.

Wyciągam zza pasa swój sztylet i próbuję dosłyszeć coś poza ostrzegawczym sykiem tarantul i asnym oddechem. Niepokojące wrażenie, że jesteśmy obserwowani, gaśnie, ale zastępuje je coś gorszego zapach smoły i dymu oraz wznoszące się i cichnące coraz bliżej osy.

To żnierze Imperium.

Elias...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin