Carola Dunn - Kryminalne przypadki Daisy D. 13 - Zaślubiny z kostuchą.pdf

(1499 KB) Pobierz
Carola Dunn
KRYMINALNE PRZYPADKI DAISY D.
TOM 13
Zaślubiny z kostuchą
Dla Carole,
na pamiątkę naszej wyprawy po rezydencjach Wschodniej
Anglii.
Dziękuję!
PROLOG
Lady Eva Devenish zamknęła swoje złote pióro i z
westchnieniem oparła się o tył krzesła, poruszając
ozdobionymi pierścionkami palcami. Ostatnimi czasy jej palce
zawsze robiły się sztywne po pisaniu. Czasami czuła nawet
lekki skurcz, ale nie miała zamiaru pozwolić, by to ją
powstrzymało. Jej charakter pisma nadal był staranny i
elegancki, a wzrok bez zarzutu, jak zawsze.
Przyciągnęła do siebie ciężką księgę, wytarła atrament i
ponownie przeczytała ostatni akapit. Dowody wydawały się
niepodważalne. Miała tylko nadzieję, że nikt inny nie
poskłada tych plotek w całość.
To było doprawdy niestosowne ze strony wnuczki jej
brata, że spędziła noc z lordem Geraldem. Gdyby Lucy nie
wychodziła za niego za mąż, lady Eva odbyłaby z nią
poważną rozmowę. Ponieważ ustalono już datę ślubu, nie
chciała drążyć tematu. Moralność zaczęła schodzić na psy
wraz ze śmiercią ukochanej Królowej, a ta okropna niemiecka
wojna przybiła gwóźdź do trumny.
Poza tym Lucy zawsze chodziła własnymi drogami. I
jeszcze ta historia z jej fotografowaniem! W czasach młodości
lady Evy byłoby to nie do pomyślenia.
Jednak, choć nigdy nie przyznałaby tego wprost,
podziwiała pewien rodzaj niezależności u kobiet, o ile
wszystko było, jak należy.
Otworzyła prawą dolną szufladę biurka, z trudem
wsuwając ciężką księgę na swoje miejsce. W prawej
szufladzie trzymała sprawy związane z rodziną - swoją i
swojego zmarłego męża - a pozostałych w lewej. Pozostali
oznaczali tych, którzy byli spokrewnieni dalej niż kuzyni z
drugiej linii, gdyż między sobą, Devenishowie i
Fotheringayowie, byli spokrewnieni z trzema czwartymi
arystokracji, jeśli nie więzami krwi, to przez małżeństwo.
A lady Eva wiedziała o wszystkich więcej niż ktokolwiek
inny. Od dziesięcioleci gromadziła plotki, sprawdzała je na
tyle, na ile było to możliwe, i wszystko zapisywała. Ludzie
byliby zdumieni, wiedząc, ile informacji udało jej się
zgromadzić.
Niektórzy nie tyle byliby zdziwieni, co raczej zszokowani
i przerażeni.
Zamknęła prawą dolną szufladę i schowała klucz w
sekretnym miejscu za środkową szufladą. Gdyby informacje te
wpadły w niepowołane ręce, mogłyby okazać się
niebezpieczne. To tak jak z dynamitem, który był niegroźny, o
ile odpowiednio się z nim obchodzono, a lady Eva doskonale
wiedziała, co robi.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin