Tomasz Duncan - Panna na nieboskłonie.pdf

(1497 KB) Pobierz
THOMAS DUNCAN
PANNA NA NIEBOSKŁONIE
Tytuł oryginału angielskiego:
Virgo Descending
Tłumaczyła: Ryszarda Grzybowska
CZYTELNIK
WARSZAWA 1964
…Niewidoczne słońce
Przesuwa się od Lwa ku Wagom, mija Pannę.
Wschód gwiazd ponad górami, wiosenna noc
Rozgwieżdżona, linie ogniste na niebie.
Wiemy, co to niewinność, gdy jej nie ma już.
Panno na nieboskłonie. Można słońce zważyć?
Winfield Townley Scott
(Tłum. Andrzej Nowicki)
Rozdział 1
Nad samym ranem śniło mi się, że Solveig Skovgaard wróciła
do Santa Fe, taka sama jak wtedy, gdy przyjechała tu po raz
pierwszy. Miała dwadzieścia dwa lata i cała ta zdumiewająca
historia miała się dopiero wydarzyć. Widziałem znów - poprzez
dym z papierosów, wśród roześmianych ludzi na przyjęciu w
czyimś studio - złocistą i słoneczną dziewczynę o długich
opadających na ramiona włosach. Na mój widok uśmiechnęła
się, a ja zacząłem się do niej przeciskać poprzez hałaśliwy tłum
ze snu.
Ale kiedy szedłem przez pokój, przekonałem się, że wcale się
do niej nie zbliżam, należy bowiem do bezpowrotnie minionej
przeszłości. Nagle wszystko zmieniło się w pianę morską i małą
zatoczkę gdzieś na Morzu Karaibskim, gdzie leży zatopiony
galeon. Zanurzałem się coraz głębiej i głębiej w odmęty
tropikalnej wody i wtedy ujrzałem ją jeszcze raz, ale jak to
bywa w snach, przeistoczoną w rzeźbę dziobową na statku
Zgłoś jeśli naruszono regulamin