Paciorkiewicz M. Wybór pism kaznodziejskich Bossueta (1931).pdf

(7372 KB) Pobierz
WYBÓR
PISM KAZNODZIEJSKICH
BOSSUETA
PRZETŁUMACZYŁ
PROF. M. M. PACIORKIEWICZ
NAKŁADEM KSIĘGARNI ŚW. WOJCIECHA
P O Z N A Ń — W A R S Z A W A — W ILNO — LUBLIN
Ni h i l
o b s t a t.
Poznań, dnia 13 marca 1931-
Ks. A. Źychliński.
I mpri ma t ur.
Poznań, dnia 17 marca 1931.
w z. X. Infułat Ruciński.
X. Jedwabski. Kanc. Kurji Arc.
(L. S.) — L. D. 4304/31.
TŁOCZONO W DRUKARNI SW. WOJCIECHA W POZNANIU
NA PAPIERZE Z WŁASNEJ FABRYKI PAPIERU „M A L T A ".
Spis treści
Życie Bossueta 11
Ideologia Bossueta 18
Kazania i mowy 56
Panegiryk św. Bernarda 57
Panegiryk św. Teresy 82
O opatrzności 101
O ambicji 115
O śmierci 128
Na Wniebowzięcie Najśw. Panny 141
Na obłóczyny 155
O milczeniu 168
Mowa pogrzebowa 177
OD WYDAWNICTWA.
„W yborem pism kaznodziejskich Bossueta“ otwieramy
nowe wydawnictwo.
szych.
Poświęcone będzie ono wymowie świę­
tej w ciągu wieków z uwzględnieniem głównie czasów now­
Nie będzie wydawnictwo to oczywiście rościło pre­
tensji do wyczerpania dzieł nawet wybitnych, da jednak zcza-
sem obraz tego, czem było i czem jest krasomówstwo z wyżyn
kazalnicy w najpiękniejszej jego postaci.
Takiego wydawnictwa nie mieliśmy.
Przy współczesnym
prądzie ku odnowieniu sztuki kaznodziejskiej rzeczy nawet
klasyczne oddać mogą niejedną przysługę i niejeden wyświad­
czyć pożytek praktyczny.
Jest w nich
jak u Bossueta lub
Newmana
trwałe oparcie się na Piśmie św. i Ojcach Ko­
ścioła, oraz głębia myśli, zdumiewająca mimo upływu lat
i wieków.
Jest w nich
jak u Didona lub Monsabrego
Jest u innych
jak
poryw, który samem czytaniem ich rzeczy pociąga i na ich
drogi wiedzie polskiego kaznodzieję.
u Bonomelliego lub Faulhabera
nowoczesne spojrzenie na
świat i żywe poczucie aktualności, sprawiającej, że uwaga
słuchacza, zrazu obojętnego, stopniowo przykuwa się do słów
złotoustego mówcy.
A cóż dopiero powiedzieć można o polskich mistrzach
kaznodziejstwa jak ks. arc. Teodorowicz, ks. bp. Szlagowski
lub ks. inf. K łos?
Nasi rodzimi krasomówcy kościelni nie-
tylko treścią ale i formą, nieporównanym stylem i językiem,
prześwietną bogatą polszczyzną swych kazań stają się wspa-
VIII
niatym wzorem polskiej wymowy świętej dla współczesnego
i następnych pokoleń.
Ileż przytem obrazów, zdań, tematów nawet będzie mógł
zaczerpnąć ze „Skarbca Mistrzów Kaznodziejstwa* mąż, go­
tujący się głosić słowo Boże wiernym r ó ż n e g o
stanu.
Te słowa „różnego stanu“ zaznaczamy. Albowiem piękno
i wieczysfość kazań niekoniecznie wiążą się z ich poziomem
górnym, z ich przeznaczeniem dla sfer wyższych.
Serdecz­
ność i prostota, z plastyką, opartą na obrazach życia natury,
należą również do najcelniejszych walorów w umiejętności
kaznodziejskiej.
Wkońcu zaś różnorodność autorów, synów
południa
i północy, zachodu i wschodu, sprawi przez to samo, że oni
żyli w odmiennych czasach i środowiskach etnicznych i spo­
łecznych, wszechstronne ogarnięcie przedmiotu w myśli czy­
telnika, jakkolwiek z konieczności tematy nieraz się powtórzą.
W całości będzie to rzecz
po polsku
jedyna. Po­
tęga uczucia, głębia myśli, szerokość widnokręgów ducho­
wych, powaga uczona z przystępnością ewangelijną znajdą się
pospołu w naszym „Skarbcu“ . Harmonję ich wytworzy duch
prawdy, tchnący z ust kaznodziei, by ożywić wiedzę słucha­
czy jego o Bogu i utopić wzrok wiernych, a za wzrokiem myśl
i duszę
w niebie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin