Exley S. - Autobiografia pod ciśnieniem.pdf

(6503 KB) Pobierz
Był
tam.
skąd
nie
wrócił
żaden człowiek
SHECK EXLEY
Spis treści
Motta
Podziękowania
Przedmowy
Rozdział 1. Koszmar zwykłego człowieka
Rozdział 2. Skała się topi
Rozdział 3. Na granicy życia i śmierci
Rozdział 4. Bezcenne dziury
Rozdział 5. Coraz głębiej
Rozdział 6. Mózg sprzed dziesięciu tysięcy lat
Rozdział 7. Tajemnicze błękitne dziury
Rozdział 8. Błękitne dziury na świecie
Rozdział 9. Pałac króla gór
Rozdział 10. Manatee Springs Cave
Rozdział 11. Odwieczne wyzwanie
Rozdział 12. Mante
***
Aneks 1. Krótka historia zorganizowanego nurkowania jaskiniowego w USA
Aneks 2. Najdłuższe jaskinie świata
Aneks 3. Najgłębsze jaskinie świata
Aneks 4. Najgłębsze nurkowania jaskiniowe
Aneks 5. Run-time nurkowania Shecka Exleya w Nacimento del Rio Mante
28.03.1989 r.
Aneks 6. Ann Kristovich: Zacaton. Historia
Posłowie
Przypisy
Fotografie
Sheck Exley odkrywa świat podwodnych jaskiń, jak kiedyś podbijano Dziki
Zachód. Z kowbojskim sprytem radzi sobie z problemami, z kamienną twarzą
szeryfa mierzy się z niebezpieczeństwem, z odwagą wyznacza nowe granice.
Na chwilę możemy zostać jego towarzyszami podróży, a podróż to przednia.
Jakiż to dreszcz emocji odkrywać, co nieodkryte i przekraczać granice, nigdy
nie przekroczone!
Marta Gierszewska
Magazyn Nurkowanie
Nurkowanie jaskiniowe jest niczym podróż w czasie, niczym cofnięcie się
nawet do czasów prehistorycznych. Dzięki fascynującej opowieści Shecka
Exleya możemy razem z nim przenieść się w głębinę i wspólnie na nowo
odkrywać podwodne tajemnice.
Małgorzata Popienia
Wielki Błękit
W Xanadu kazał Kubla Khan
Rozkoszy dumny pałac wznieść,
Gdzie święta rzeka zwana Alph
przez jaskiń otchłań niezmierzoną
ku mrocznemu zmierza morzu.
Samuel Taylor Coleridge
Przedmowy
Nurkowanie jaskiniowe jest uznawane za jeden z najniebezpieczniejszych
sportów na świecie. Większość ludzi odczuwa strach na samą myśl
o nurkowaniu w jaskiniach. Dotychczas zginęło już wielu nurków, którzy
z pasją oddawali się temu wymagającemu, lecz ekscytującemu sportowi,
domenie prawdziwych badaczy. Choć techniki nurkowania jaskiniowego
wciąż się rozwijają, liczba śmiertelnych wypadków nadal jest bardzo wysoka:
tu nie ma miejsca na błędy, każde niedopatrzenie może być ostatnim.
Wśród nurków jaskiniowych jest elitarna grupa tych, którzy schodzą
na głębokości przekraczające 200 metrów. Takie nurkowanie wymaga
doskonałego wyszkolenia, ogromnego doświadczenia, niezwykłych
umiejętności i sprawności oraz przede wszystkim stalowych nerwów.
Sheck Exley był „arcymistrzem” nurkowania głębinowego w jaskiniach.
Żaden inny nurek nie przyczynił się do rozwoju nurkowania jaskiniowego
w takim stopniu jak on. Sheck uczył się na błędach innych. Ilekroć
wydobywał ciało towarzysza nurkowań z jaskiń na Florydzie, tylekroć badał
uważnie okoliczności jego śmierci. W ciągu ponad trzydziestu lat jego kariery
wiele razy dochodziło do takiej smutnej konieczności. Tylko w 1976 roku
w jaskiniach Florydy zginęło 26 osób. Statystyki wypadków w innych
częściach świata nie wyglądały lepiej.
Sheck ustanowił wiele rekordów w nurkowaniu jaskiniowym, jednak każdy,
kto podejmuje próby bicia rekordów, musi liczyć się z ogromnym ryzykiem.
W końcu i on stracił życie, w Zacaton w Meksyku, na głębokości 276 metrów,
gdy próbował dotrzeć do dna tej słodkowodnej jaskini, mierzącej
aż 319 metrów.
Miałem zaszczyt nurkować z Sheckiem Exleyem i uczyć się od niego.
W roku 1993, rok przed śmiercią, odwiedził jaskinię Boesmansgat w Afryce
Południowej. Należałem wówczas do jego zespołu. Moje najgłębsze
nurkowanie podczas tej ekspedycji wyniosło 177 metrów. Sheck bez trudu
poprawił ten wynik, osiągając 263 metry, w czym pomagałem mu jako nurek
wsparcia na głębokości 90 metrów. Afrykańskie nurkowanie Shecka było
tylko o metrpłytsze od rekordu świata, który ustalił w marcu 1989 roku,
w Nascimiento del Rio Mante.
Sheck był prawdziwym sportsmenem. Dlatego też gotów był pożyczyć mi
swój sprzęt, bym i ja osiągnął 263 metry. Wiedziałem, że wymaga to czegoś
więcej niż tylko sprzętu – ogromnego doświadczenia i przygotowania
psychologicznego, którymi na tym etapie swojej kariery nie dysponowałem.
Podziękowałem uprzejmie i... przeżyłem, by zanurkować kiedy indziej.
Tylko bardzo nielicznym udało się zejście poniżej 240 metrów i przeżycie
tego wydarzenia. Być może jest ich mniej więcej tylu, ilu kosmonautów,
którzy stanęli na Księżycu. Sheck Exley pozostaje nadal jednym z tych
wybrańców, nawet dziś, piętnaście lat po 7 kwietnia 1994 roku, kiedy zginął
w wieku zaledwie 45 lat.
Nuno Gomes
NUNO GOMES (ur. 1951) – rekordzista świata w nurkowaniu z aparatem oddechowym 318,25 m
i jaskiniowym 282,6 m.
* *
*
Nigdy nie spotkałem Shecka Exleya, nie mamy też żadnych wspólnych
znajomych. Nawet jaskinie, które ukochaliśmy i w których nauczyliśmy się
nurkowania, mają skrajnie odmienny charakter i leżą na przeciwnych
krańcach świata. Czuję jednak instynktownie, że gdyby kiedyś nasze drogi
się skrzyżowały, nie przeszedłbym koło Shecka obojętnie. Myślę, że to, co ja
czułem, odkrywając swój podziemny świat, On czuł dużo wcześniej, ale
w podobny sposób. Wiedział, że eksploracja – odkrywanie nieznanych
i niezbadanych części jaskiń – to cel, dla którego można poświęcić bardzo
dużo, zyskując satysfakcję wspólną wszystkim zdobywcom. To uczucie daje
olbrzymi zastrzyk energii pozwalającej przełamywać wszystkie napotykane
bariery, a takich Sheck na pewno miał do pokonania sporo. Był prekursorem
nurkowania jaskiniowego. Poszukując rozwiązań problemów nie mógł liczyć
na Internet, podręczniki lub doświadczonych kolegów. Jego nurkowania były
swoistym eksperymentem na samym sobie. To była niebezpieczna droga
i niejeden nurek zapłacił za taki eksperyment życiem. Ale pamiętajmy,
że wtedy to była jedyna droga do celu, a satysfakcja była największą
nagrodą.
Łączyła nas potrzeba eksploracji i przełamywania barier. Dzieliły czas
i miejsca, w których działaliśmy. Jedyne, czego mu zazdroszczę, to szansa
robienia do ostatniej chwili tego, co kochał.
Krzysztof Starnawski
KRZYSZTOF STARNAWSKI (ur. 1968) – płetwonurek, speleolog, taternik. Zdobywca Kolosa
w kategorii „Wyczyn roku” (1999) za najgłębsze polskie nurkowanie swobodne (131 m) w jaskini
Hranicka Propast w Czechach oraz wyróżnienia w 2000 roku za pobicie tego rekordu o 50 m.
Organizator i uczestnik wyprawy, która w 2003 odnalazła wrak zatopionego w 1945 roku na Bałtyku
niemieckiego statku MS Goya.
* *
*
Był początek roku 2001. W tym czasie miałem za sobą już ponad 20 lat
nurkowania, kilka lat pracy w charakterze zawodowego nurka klasycznego,
uprawnienia instruktorskie CMAS i IANTD oraz tysiące godzin spędzonych
pod wodą. Szukałem nowych wyzwań i nowych pasji podwodnych. Był to
okres, gdy dynamicznie zaczęło rozwijać się nurkowanie techniczne,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin