Fakty i Mity 36-2014.pdf

(15659 KB) Pobierz
Szefowie największych spółek Skarbu Państwa zarabiają około 2 tys. zł na godzinę
RANKING NAJBOGATSZYCH PREZESÓW
Str. 3
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 36 (757) 11 WRZEŚNIA 2014 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
76-letnią Leokadię i jej córkę
oszukał Paweł T., który
zaoferował im pożyczkę,
a zamiast ją wypłacić, zadłużył
kobiety i ukradł im mieszkanie.
Zostaną eksmitowane na bruk.
Podobnych przypadków
jest wiele…
Str. 14
ISSN 1509-460X
1437797506.184.png 1437797506.195.png 1437797506.206.png 1437797506.217.png 1437797506.001.png 1437797506.012.png 1437797506.022.png 1437797506.033.png 1437797506.044.png 1437797506.055.png 1437797506.066.png 1437797506.077.png 1437797506.088.png 1437797506.099.png 1437797506.110.png 1437797506.121.png 1437797506.132.png 1437797506.143.png 1437797506.148.png 1437797506.149.png 1437797506.150.png 1437797506.151.png 1437797506.152.png 1437797506.153.png 1437797506.154.png 1437797506.155.png 1437797506.156.png 1437797506.157.png 1437797506.158.png 1437797506.159.png 1437797506.160.png 1437797506.161.png 1437797506.162.png 1437797506.163.png 1437797506.164.png 1437797506.165.png 1437797506.166.png 1437797506.167.png 1437797506.168.png 1437797506.169.png 1437797506.170.png 1437797506.171.png 1437797506.172.png 1437797506.173.png 1437797506.174.png 1437797506.175.png 1437797506.176.png 1437797506.177.png 1437797506.178.png 1437797506.179.png 1437797506.180.png 1437797506.181.png 1437797506.182.png 1437797506.183.png 1437797506.185.png 1437797506.186.png 1437797506.187.png 1437797506.188.png 1437797506.189.png 1437797506.190.png 1437797506.191.png 1437797506.192.png 1437797506.193.png 1437797506.194.png
Nr 36 (757) 5–11 IX 2014 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
KOMENTARZ NACZELNEGO
FAKTY
Nie taki bezRuch
Wybór premiera Donalda Tuska na przewodniczącego Rady
Europejskiej zamiast powszechnej radości wywołał w kraju
dyskusje, czy szef rządu nie uciekł do Brukseli przed giloty-
ną, czyli konsekwencjami swoich rządów. Poniekąd pewnie
tak. Miejmy tylko nadzieję, że Tusk nie będzie naszym darem
dla interesów mocarstw europejskich, podobnie jak udział Pol-
ski w wojnie irackiej był darem Kwaśniewskiego dla USA.
Tusk przyznaje, że będzie teraz musiał znaleźć sobie miesz-
kanie w stolicy Europy i… podszlifować angielski. Otóż każ-
dy szef Rady Europejskiej powinien znać perfekt co najmniej
dwa unijne języki, tj. angielski, francuski bądź niemiecki. Uczcie
się, dzieci, języków, bo nie wiadomo, co z was wyrośnie!
Ż ycie wciąż dowodzi, że wszystko ma swoje dobre i złe
i na tym poprzestać). Strzałem w stopę z pancerfausta było
poparcie dla podwyższenia wieku emerytalnego. Przed tym
głosowaniem protestowałem jako jedyny na zebraniu Klubu
RP z udziałem premiera Tuska. Potem była kuriozalna nazwa
Twój Ruch i sojusze z grabarzem lewicy Kwaśniewskim czy
wiecznie podejrzanym Piskorskim. W efekcie zrażeni poten-
cjalni wyborcy podczas kampanii do PE nawet nie zagłębia-
li się w naprawdę świetny program TR. Odrzucili smaczną
i zdrową kiełbasę z powodu złego opakowania.
Ale Klub Twojego Ruchu ma też sukcesy. Prawdopodob-
nie będzie nim powołanie komisji śledczej, która pogrąży
wariata z PiS. Wnieśliśmy ponad 100 racjonalnych projek-
tów ustaw. Skończyła się zmowa milczenia w sprawie prze-
stępstw popełnianych przez księży czy dotacji na rzecz
instytucji watykańskich. Niestety, poważna część SLD
boi się tego. Dowodem – poza powszechnymi
sygnałami z „terenu” – jest choćby arty-
kuł z sierpniowego wydania ideologicz-
nego miesięcznika Sojuszu pt. „Tak
Po Prostu”. Czytamy w nim, że
„ewentualne porozumienie SLD
iTR obarczone jest zbyt wielo-
ma ryzykami. Popierwsze ra-
dykalne (…) poglądy Janu-
sza Palikota będą dla SLD ob-
ciążeniem” . A jakie to poglądy
lidera TR zdaniem Wojciecha
Szewki, doradcy ds. gospodarczych
SLD, niosą nadmierne ryzyko? Otóż
na przykład akcja TR pod hasłem
„dzieci prof. Chazana”, gdyż wiąże
się z radykalizmem obyczajowym. Rodzi się pytanie: czy od-
danie kobietom prawa do decydowania o macierzyństwie
jest radykalizmem dla „lewicy”? Idźmy dalej. Pan Szewko
dowodzi, że „lewicowy elektorat lubi czasem różnorodność
obyczajową, ale jako margines, anie główny nurt prezento-
wanych poglądów” . Czyli to, co w Europie Zachodniej dla le-
wicy jest standardem, dla doradcy SLD jest ekstremum. To
już wiemy, ale – co najgorsze – takim ekstremum ma pozo-
stać! Autor pisze też: „Wyborcy SLD nie akceptują inie za-
akceptują (…) zwalczania wiary i swobody praktyk religij-
nych” . I jak miało powstać to porozumienie z SLD, skoro je-
go doradca kłamie za prawicowymi mediami, że TR zwalczał
wiarę, myląc ją z przestępstwami duchownych oraz ich nad-
miernym wpływem na państwo. Czy pan Szewko tego nie
wie? Wie. Z jego tekstu wyziera coś innego. Strach, że prze-
grany TR wprowadził nowy język publicznej debaty. I choć-
by sama partia Palikota przestała istnieć, to jednak utorowa-
ła drogę przyszłym formacjom nowoczesnej lewicy, które
zagrożą swojskiemu SLD.
Ale – UWAGA! – może też zdarzyć się cud i TR prze-
trwa. Będzie mu sprzyjać rosnące zmęczenie ludzi podzia-
łem PO-PiS oraz wariactwem JKM. Tusk i baronowie PO
dostrzegli już, że marsz, jaki przeprowadzili w prawą stro-
nę, skończył się klęską, a prawe skrzydło PO tylko obniża
szanse na zwycięstwo (patrz J.F. Libicki wzywający do od-
rzucenia projektu bezpłatnych leków dla rencistów). Nieza-
dowolonych liberalnych obyczajowo wyborców PO może
więc przejąć TR. Ale ten akurat cud szefostwo TR musiało-
by bardzo mocno wesprzeć wielką i mądrą pracą. Czy wy-
starczy im do tego wiary? Przekonamy się. Najważniejsze,
że jesteście Wy – zawsze gotowi wesprzeć mądre projek-
ty. A one już się znajdą.
strony. Moją nieustającą radością jest fakt, że „FiM” to
gazeta żywa, której nie przegląda się beznamiętnie, jak „Wy-
borczej” czy „Rzepy”, aby z setek informacji wyłowić cokol-
wiek dla siebie, a najczęściej po prostu przelecieć wzrokiem
ogłoszenia. Nasz tygodnik miał zmieniać czarną rzeczywistość
w Polsce, otwierać oczy, angażować, aktywizować. I słowo
ciałem się stało. Żadna inna gazeta w Polsce nie może po-
szczycić się Czytelnikami, którzy non profit roznoszą co ty-
dzień tysiące jej ulotek i niesprzedane egzemplarze. W jed-
nym celu: żeby nawracać rodaków na drogę prawdy i racjo-
nalnego myślenia. Paradoksalnie można pod względem ak-
tywności (nie obrażając nikogo) porównać wielu
z Was do Rydzykowych aktywistów. Tyle że oni ope-
rują wyzwiskami i parasolkami, Wy natomiast – kul-
turą i humorem. Ale to zaangażowanie ma też dru-
gą stronę medalu. Jestem wielokrotnie mole-
stowany przez Czytelników o podjęcie – ich
zdaniem niezbędnych – działań. Albo pisa-
nie na określone tematy.
W ten sposób przyszło mi w tym
komentarzu jeszcze raz odnieść się
do tego, co dzieje się z Twoim Ru-
chem i całą lewicą. Nic dziwne-
go, w Ruchu Palikota pokładaliśmy
wielkie nadzieje. Niektórzy myśle-
li wręcz, że jego drużyna zawoju-
je, zdominuje Sejm. Zapomnieli, że
w tym mateczniku głupoty i nielo-
giczności rządzi na ironię arytmety-
ka. Choć tylko w głosowaniach, ale
to wystarczy. Ja miałem nadzieję na przetrwanie Ruchu co
najmniej na poziomie wyborczego poparcia, na ugruntowa-
nie struktur, może jakąś koalicję po przyszłych wyborach.
A także na to, że posłowie RP, występując w mediach, zmie-
nią język publicznej debaty, podejmą śmiało tematy tabu
i na tej fali obudzi się w wielu Polakach odwaga i wiara
w lepszą, normalną ojczyznę. Udało się tylko to ostatnie.
Nie będę przypominał szeregu błędów Palikota i jego
doradców. Nie byłem jednym z nich i będąc bezpartyjnym
posłem nigdy nie brałem odpowiedzialności za politykę par-
tii, na przykład brak spójnego programu. Robiłem swoje – zło-
żyłem najwięcej projektów ustaw, które kiedyś z pewno-
ścią wejdą w życie. Tymczasem odchodzą kolejni posłowie
TR, poparcie spada, nieufność rośnie, struktury się sypią,
media dobijają. Zostało tylko pytanie: czy można coś jesz-
cze z tego ocalić?
Najpierw trochę historii. Otóż Ruch Palikota, choć wo-
dzowski, powstał jako ruch obywatelski. Było to pospolite
ruszenie na zabetonowanych klerykałów i ich popleczników.
Od początku posłowie i działacze byli poniżani, odsądzano ich
od czci i wiary. Cel był jeden – zablokować antyklerykalne
hasła w publicznej debacie. Wiadomo przecież, że jak się
o czymś rozmawia, to jest jakiś problem. A zdaniem liderów
prawicy wypracowane kompromisy oraz pokój pomiędzy
Kościołem a państwem, na przykład w kwestii dopuszczal-
ności aborcji, to wielka zdobycz III RP. Wprost bezcen-
na zdobycz… Jeden jedyny Ruch Palikota podważał filary
klerykalnego porządku. Niestety, nie stała za nim żadna z trzech
największych telewizji, a to one kreują poglądy większości
Polaków. Wodą na młyn przeciwników były idiotyczne hap-
peningi, na przykład te z marihuaną (moim zdaniem należa-
ło jeden, jedyny raz ogłosić, że RP jest za jej legalizacją,
Premier Tusk zapowiedział większą (niż obiecane wcześniej
śmieszne 10 zł) rewaloryzację rent i emerytur oraz bardziej
zdecydowane wsparcie finansowe dla rodzin wielodzietnych.
To przed wyborami. A jak już wyjedzie do Brukseli, to ben-
zyna może być po 10 złotych.
Media zdążyły już koronować premierzycę elekta Ewę Ko-
pacz. Jest apodyktyczną babą, nerwusem i pali papierosy. Ale
ma jaja, więc się nadaje.
Większość uroczystości z udziałem prezydenta Komorowskiego
kończy się skandalem. Nie inaczej było na obchodach 34. rocz-
nicy powstania „Solidarności” z udziałem także Lecha Wałęsy,
szefa „Solidarności” Piotra Dudy oraz abp. Głódzia. Publika ob-
rzuciła kwartet okrzykami: „Oszuści” i „złodzieje”. Vox populi…
Do dalszych prac trafił sejmowy projekt Twojego Ruchu doty-
czący powołania komisji śledczej do zbadania nadużyć przy li-
kwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Chodzi o słynną
komisję Macierewicza i zniszczenie przez nią wywiadu wojsko-
wego, o czym piszemy od lat. PO osłabione brakiem Tuska mo-
że się wreszcie przed wyborami zdecyduje się na kompromita-
cję PiS, choć zawdzięcza mu długoletnią władzę i popularność.
Po aferze podsłuchowej doczekaliśmy się reform Biura Ochro-
ny Rządu. BOR dostanie nowe etaty, sprzęt i ma mieć uła-
twiony dostęp do informacji ABW oraz policji. Teraz ofice-
rowie BOR założą własne podsłuchy w każdej restauracji,
a może nawet zwerbują kelnerów!
Szkolni kuratorzy ruszyli w Polskę, by sprawdzić tężyznę fi-
zyczną uczniów. Wyniki pierwszych testów są przerażające:
na przykład dziesięciolatki z województwa świętokrzyskiego
nie potrafią nawet złapać piłki! No cóż, takie są skutki reduk-
cji zajęć z WF na rzecz lekcji religii.
Biskup Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowa-
nia Katolickiego KEP, udzielił obszernego wywiadu portalo-
wi wPolityce. Ostro krytykował rozporządzenie nakazujące
szkole organizowanie lekcji etyki. Za to pod niebiosa wy-
chwalał zajęcia z religii, bo nauczanie tego przedmiotu to „pra-
ca nad wychowaniem ku pełni człowieczeństwa”. Czyli zda-
niem biskupa ateista jest człowiekiem niepełnym, zaś w kato-
lickiej Polsce panuje niebo na ziemi…
Nagrodę premiera (225 tys. złotych) otrzymała praca doktor-
ska księdza Miłosza Hołdy o argumentach za istnieniem Bo-
ga oraz związkach między nauką i religią. Brawo, można to
uznać za polskie wiano Tuska, jakie wniesie w nową funkcję
w Unii Europejskiej. Jaki kraj, taka nauka.
Doktor Paweł Ukielski, nowy wiceprezes IPN, oświadczył, że
w jego firmie „nie będzie żadnego lewackiego odchylenia”.
Taki język zdradza sekciarską mentalność, rodem z kibolskiej
bojówki. Jak długo jeszcze mamy utrzymywać z budżetu pań-
stwa to przytulisko oszołomów?
Wiceszef Wywiadu Wojskowego ppłk Jacek Połujan zmarł na-
gle na tropikalną chorobę, której nabawił się podczas jednej
z misji. Do tej chwili nie wiadomo, co to było za schorzenie
ani gdzie był. Wiemy, że choroba miała bardzo gwałtowny
przebieg i lekarze nie zdołali oficera uratować. Oby to nie był
wirus ebola i oby inni „misjonarze” go do nas nie przywlekli.
Kolejny skandal w więziennictwie. W areszcie śledczym War-
szawa-Grochów zmarła Wilga H., nauczycielka podejrzana
o gwałt na uczennicy, rozpijanie nieletnich oraz faszerowanie
ich marihuaną. Kobieta miała poderżnięte gardło. Rzecznicz-
ka służby więziennej mjr Elżbieta Krakowska twierdzi, że
osadzona najprawdopodobniej popełniła samobójstwo. Aku-
rat tak się składa, że osadzeni za pedofilię prawie nigdy sami
„samobójstw” nie popełniają…
Premierzy Czech i Słowacji oświadczyli, że nie mają zamiaru
godzić się na unijne sankcje wobec Rosji, o ile godzą one w in-
teresy ich krajów. Ciekawe, że małe kraje stać na prowadze-
nie mądrej, niezależnej polityki, a nasz rząd ciągle musi ro-
bić za kukły w teatrzyku dyplomacji USA, bez względu na koszty.
JONASZ
1437797506.196.png 1437797506.197.png 1437797506.198.png 1437797506.199.png 1437797506.200.png 1437797506.201.png 1437797506.202.png 1437797506.203.png 1437797506.204.png 1437797506.205.png 1437797506.207.png 1437797506.208.png 1437797506.209.png 1437797506.210.png 1437797506.211.png 1437797506.212.png 1437797506.213.png 1437797506.214.png 1437797506.215.png 1437797506.216.png 1437797506.218.png 1437797506.219.png 1437797506.220.png 1437797506.221.png 1437797506.222.png 1437797506.223.png
 
Nr 36 (757) 5–11 IX 2014 r.
3
GORĄCE TEMATY
Prezesi państwowych spółek zarabiają dziennie
więcej niż statystyczny Kowalski miesięcznie.
W Polsce niemal 3 mln osób żyje poniżej
minimum egzystencji, a państwo wydaje miliony
na tłuste koty establishmentu.
Sorry, taki mamy klimat – po-
wiedziała premierowa Bieńkowska .
Chyba miała na myśli coś więcej niż
temperaturę.
Zarobki kadry zarządzają-
cej w spółkach skarbu państwa są
określane przez tzw. ustawę komi-
nową. Według niej prezesi nie mogą
w jednym miesiącu zarobić więcej
niż sześciokrotność przeciętnego
wynagrodzenia w sektorze przed-
siębiorstw (ok. 4 tys. zł), więc gór-
na półka wypłaty to 24 tys. zł, czyli
według prezesa żyjącego na pań-
stwowym… gówno, nie pieniądze.
Owo prawo bardzo łatwo omi-
nąć, bowiem wystarczy z czcigod-
nym prezesem podpisać kontrakt
menedżerski, który uprawnia do po-
bierania już nieograniczenie wyso-
kiej pensji. To jeszcze nie wszystko,
bo w razie odejścia ze stanowiska,
co zdarza się stosunkowo często,
zwolniony dostaje gigantyczną od-
prawę i nierzadko odszkodowanie
z tytułu zakazu konkurencji (pań-
stwo płaci, aby delikwent po opusz-
czeniu spółki nie pracował w firmie
o podobnym profilu). Przyjrzyjmy
się zatem – za portalem Money.pl
– którzy prezesi spółek, gdzie Skarb
Państwa ma znaczne udziały, zara-
biają najwięcej.
Ubiegły rok dla Jastrzębskiej
Spółki Węglowej był katastrofalny.
JSW zarobiła netto niewiele ponad
82 mln zł. Biorąc pod uwagę 2012
r. i zysk 988 mln zł, możemy wręcz
mówić o agonii. Nie przeszkadza to
jednak jej prezesowi, Jarosławo-
wi Zagórowskiemu , w pobieraniu
1,14 mln zł pensji rocznie, czyli pra-
wie 100 tys. zł miesięcznie! Andrzej
Tor , zwolniony w maju zastępca Za-
górowskiego, dostał 900 tys. zł od-
prawy. Kolejny zastępca, Grzegorz
Czornik , w 2013 r. pobrał 1,03 mln
zł pensji.
Niewiele więcej od Zagórow-
skiego zarobił w 2013 r. Miro-
sław Bieliński (1,18 mln zł), pre-
zes spółki Energa. Z kolei Paweł
Olechnowicz , szef Lotosu, pobrał
wynagrodzenie 1,4 mln zł, a jego
dwóch najwyżej postawionych
Andrzej Klesyk – prezes PZU
Klimat dla bogaczy
podwładnych – niemal po milio-
nie. Grażyna Piotrowska-Oliwa
z Polskiego Górnictwa Naftowego
i Gazownictwa zarobiła w ubie-
głym roku ponad 1,5 mln zł. Pre-
zes PGE Krzysztof Kilian – 1,7
mln zł rocznie, a w sumie cały trzy-
osobowy zarząd spółki pobrał 6,9
mln zł. Następni są Dariusz Lu-
bera z Tauron Polska Energia oraz
Herbert Wirth z KGHM. Pono-
wie zarabiają kolejno 1,9 mln zł i 2
mln zł. W PKO BP prezesuje Zbi-
gniew Jagiełło z pensją 2,11 mln
zł rocznie. Jacek Krawiec z Orle-
nu cieszy się roczną, niemal 3-mi-
lionową wypłatą. Niewiele mniej
dostają jego wiceprezesi. W sumie
Orlen na pensje dla zarządu wydał
w 2013 r. prawie 12 mln zł . Te as-
tronomiczne zarobki zamyka An-
drzej Klesyk , prezes PZU, który
rocznie odbiera 3,76 mln zł wyna-
grodzenia. Przeliczając, miesięcz-
nie zarabia ponad 313 tys ., czyli
14,2 tys. dziennie i prawie 1,8 tys.
na godzinę!
Porównanie wynagrodzeń szere-
gowych pracowników państwowych
spółek z pensją ich prezesów nie ma
najmniejszego sensu. Dysproporcje
są olbrzymie. Miesięczne zarobki
Andrzeja Klesyka z PZU wystar-
czyłyby na wypłatę 2 tys. zł dla 156
osób! Tak więc ustawa kominowa,
która miała skończyć z nierównoś-
ciami finansowymi, w praktyce nie
funkcjonuje.
W Polsce od lat trwa dyskusja
na temat wysokości średnich płac,
które nad Wisłą należą do najniż-
szych w Unii Europejskiej. Śred-
nią krajową (obecnie 3,7 tys. zł)
możemy włożyć między bajki, bo
jest ona zawyżana przez takich,
jak opisani wyżej prezesi. Hipote-
tycznie zakładając, że statystyczny
Polak zaczął pracować od 18 roku
życia za 2 tys. zł miesięcznie, to
swój pierwszy milion zarobi, gdy
skończy… 60 lat. Piotr Szumle-
wicz , doradca i ekspert Ogólno-
polskiego Porozumienia Związków
Zawodowych, zauważa, że „nie ma
wątpliwości, że to rząd powinien nie-
zwłocznie coś z tym zrobić. Powinny
zostać wprowadzone mechanizmy,
uniemożliwiające bezwstydne boga-
cenie się krezusów kosztem nisko
opłacanych pracowników” .
Przy okazji milionowych pensji
tłustych prezesów zaznaczamy, że
według GUS w Polsce 2,8 mln osób
żyje poniżej progu ubóstwa, a Zbi-
gniew Kuźmiuk , kiedyś z PSL,
a więc rządzącej koalicji, która do
tego doprowadziła, zaznacza, że
„żyjący w skrajnej biedzie to ludzie
żyjący poniżej granicy biologicznego
wyniszczenia organizmu, czyli tacy,
którzy nie dojadają, nie płacą w pełni
kosztów za swoje mieszkanie, a więc
tak naprawdę ludzie wypchnięci poza
naszą cywilizację” .
ŁUKASZ LIPIŃSKI
*Podane kwoty są kwotami brutto
Z akład Ubezpieczeń Społecznych wysłał
Każdy chętny miał podać swój wiek i rekord
życiowy na 10 km (z dokładnością co do se-
kundy), bez względu na to, kiedy zdołał taki
dystans pokonać. Owsiak ostrzegła, że wyty-
powani pracownicy pobiegną na własne ry-
zyko, a przed startem trzeba będzie jeszcze
ZUS zagwarantował personelowi fanta-
styczne warunki:
„dofinansowanie” zakwaterowania (za
dwie doby hotelowe „biegacze” zapłacą od
30 do 50 zł – w zależności od liczby łóżek
w pokoju),
Także w ramach delegacji poszczególne
terenowe jednostki sfinansują i rozliczą koszty
indywidualnych przejazdów do/z Krynicy dla
tych urzędników, którzy nie zechcą skorzystać
ze wspólnej podróży autokarem.
Ekipa ZUS pobiegnie z Krynicy do rynku
w Muszynie. Wystartują 6 września w samo
południe, a na dotarcie do celu mają 90 minut,
bo o godz. 13.30 meta zostanie zamknięta. Kto
odpadnie w trakcie, będzie musiał, niestety,
wrócić do hotelu na własną rękę. Ponieważ
trasę tak dobrano, żeby sportowcy przez cały
czas mieli z górki (różnica wysokości wynosi
128 m), ufamy, że wszyscy uczestnicy eskapady
poprawią swoje rekordy życiowe.
Głęboko też wierzymy, że szlag nie trafi
emerytów i rencistów, bo łączny koszt „dofi-
nansowania” rekreacyjnej imprezy nie prze-
kracza 15 tys. zł, więc ów wydatek raczej nie
zagraża realizacji złożonej im przez pana pre-
miera obietnicy 36 zł podwyżki...
ANNA TARCZYŃSKA
kilkudziesięciu swoich urzędników
na trzydniową delegację służbową do
Krynicy-Zdroju. Pracownicy, którzy chcie-
li skorzystać z tej przyjemności, musieli
złożyć pisemną deklarację, że przebiegną
10 kilometrów i po drodze nie umrą...
Reprezentacja ZUS przebywać będzie
w uzdrowisku w dniach 5–7 września, a ma się
składać z pracowników warszawskiej centrali
i 47 osób oddelegowanych do biegania, wy-
typowanych spośród zatrudnionych z wszyst-
kich oddziałów. Wyjazd zorganizowano pod
pretekstem udziału w Festiwalu Biegowym,
imprezie towarzyszącej prestiżowemu Forum
Ekonomicznemu. Z bogatej oferty programo-
wej Festiwalu (od marszu Nordic Walking po
maraton) gabinet prezesa Zbigniewa Der-
dziuka wybrał dla swoich ludzi „Życiową
dziesiątkę” rozgrywaną na dystansie 10 km.
Pismem z 8 sierpnia do oddziałów tere-
nowych ZUS wicedyrektor gabinetu Barbara
Owsiak ogłosiła zasady kwalifikacji na wyjazd.
Rekord życiowy ZUS
złożyć pisemne oświadczenia o nienagannym
stanie zdrowia.
Spośród zgłoszonych kandydatów wybrano
tych z najlepszymi czasami.
– Niektórzy śrubowali wyniki pod grani-
cę rekordu świata, zakładając, że na trasie
zawsze można złapać jakąś kontuzję, a dar-
mowego pobytu w górach nikt im nie odbie-
rze. Inni podawali dane sprzed wielu lat, gdy
byli jeszcze piękni i młodzi – ubolewa nasza
Czytelniczka, która odpadła w przedbiegach.
całodzienne wyżywienie,
bezpłatny transport autokarem na trasie War-
szawa–Krynica–Warszawa z ubezpieczeniem,
pokrycie kosztów opłaty startowej,
strój reprezentacyjny,
a także – uwaga! – delegacje służbowe.
Udział pracowników w Festiwalu Biego-
wym odbędzie się w ramach delegacji, więc nie
będzie im przysługiwał dzień wolny do odbioru
(za piątek 5 września – dop. red. )” – wyjaśnia
wicedyrektor Owsiak.
1437797506.224.png 1437797506.225.png 1437797506.226.png 1437797506.002.png 1437797506.003.png 1437797506.004.png 1437797506.005.png 1437797506.006.png 1437797506.007.png 1437797506.008.png 1437797506.009.png 1437797506.010.png 1437797506.011.png 1437797506.013.png
 
Nr 36 (757) 5–11 IX 2014 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA POTRAFI
Reszka bez orła
Prowincjałki
Reszka bez orła
20-latek na skuterze zajechał drogę kierowcy oso-
bówki. Tak przynajmniej mówi kierowca, który nie-
szczęśnika dogonił, roztrzaskał mu głowę metalowym prętem, a w końcu wrzu-
cił do jeziorka w okolicach Myśliborza.
KARA MUSTAFA
Samotna kobieta w wieku prokre-
acyjnym wie, jaką udręką bywają
pytania w stylu: kiedy wreszcie?!
To problem międzynarodowy.
Na Zachodzie popularne są „firmy”,
które na portalach społecznościo-
wych, takich jak na przykład Face-
book, robią dla singielki konto jej ni-
by-chłopaka. Takiego, który będzie
komplementował i opowiadał, że
nad życie ją kocha. Pomysł sprawdza
się, kiedy rodzina mieszka daleko.
Inne problemy mają Rosjanki
i Ukrainki. Tam przed samotnością
lub małżeńską bidą z nędzą chroni
zagraniczny książę. Każda chce mieć
Anglika, Niemca lub Amerykańca!
Żeby raz na zawsze „uciec od rosyj-
skiej rzeczywistości” (slogan z biur
matrymonialnych), trzeba być 20-lat-
ką i nie brzydzić się seksu z panem
w wieku własnego dziadka, chociaż…
większość amerykańsko-rosyjskich
małżeństw i tak kończy się rozwodem.
Chiny. Liczba mężczyzn przewyż-
sza liczbę kobiet. Narzekają i pierw-
si, i drugie. Kawaler, któremu nie
uda się z rodaczką, przywozi ja-
kąś Birmankę lub Koreankę – al-
bo dożywotnio korzysta z usług
prostytutek. A niezamężna kobieta
powyżej 27 roku życia zyskuje zaszczyt-
ne miano „reszki”. Znaczy to mniej
więcej tyle: mężczyźni już „odsiali” co
lepsze dziewczyny, a ona została.
W 2007 r. chińskie ministerstwo edu-
kacji dodało „reszkę” do oficjalnego
słownika. Dzieli się ona na kilka „pod-
reszkowych” kategorii. Pierwsza to
25-latki, nazywane „walczącymi”. Wal-
czą dwa lata, a jeśli się nie uda, prze-
chodzą do kolejnej podgrupy – tzw.
bi sheng ke , czyli tych, „które muszą
zatriumfować”. To już singielki w prze-
dziale wiekowym 28–30. Później zo-
staje tylko qitian da sheng , czyli „kla-
sa mistrzowska”.
Przykład nie do końca zdespe-
rowanego staropanieństwa z ostat-
nich dni. Apel do facetów z całe-
go świata wystosowały
obywatelki brazylijskiej
wioski Noiva
do Cordeiro. Mieszka tam około 600
osób, głównie kobiety – w większo-
ści niestare i niebrzydkie. Miasto zo-
stało założone przez niejaką Marię
de Lima , która odważnie uciekła
od męża przydzielonego jej przez ro-
dzinę. Karą za to była ekskomuni-
ka. Buntowniczka odkryła, że takich
pań jak ona jest więcej, stąd pomysł
na utworzenie miejsca specjalnie dla
nich. I tak sobie spokojnie żyją, pra-
cują, rzadko kiedy widują mężczyzn,
ale natury nie oszukasz. Ostatnio pe-
nisowe embargo zaczęło im doskwie-
rać. Szukają więc panów chętnych
na ich wdzięki. „Już sama nie pa-
miętam, kiedy się z kimś całowałam”
– kusi w mediach 23-letnia Nelma
Fernandes .
Zainteresowani sami muszą się
pofatygować, a kiedy będą już
na miejscu, muszą też żyć pod dyk-
tando kobiet i dostosować się do za-
sad, które tam panują. „Jest wiele
rzeczy, które kobiety robią lepiej niż
mężczyźni. Nasze miasto jest pięk-
niejsze, lepiej zorganizowane i bar-
dziej harmonijne, niż gdyby było
zarządzane przez mężczyzn”
– przekonują brazylijskie „reszki”.
JUSTYNA CIEŚLAK
Uzbrojona w monetę 63-latka z Jeleniej Góry prze-
chadzała się po miejscowych parkingach. Znisz-
czyła podczas spaceru 15 aut, a straty oszacowano na 25 tysięcy złotych.
Żadnej logiki w doborze „ofiar” policjanci się nie dopatrzyli. Artystka też nie
wie, dlaczego „malowała” akurat po karoseriach.
GRAFFITI
W Zakopanem mają utrapienie z przebierańcami,
którzy łatwej kasy dopatrują się we wspólnych fot-
kach z turystami. Problem w tym, że misie są brudne, natarczywe i cuchną
wódką. Na „promocję” miasta pracuje obecnie filmik, na którym zataczający
się miś z wiewiórką za żadne skarby nie są w stanie utrzymać równowagi.
BIAŁY MIŚ
Z półmetrową maczetą biegał w okolicach placu
zabaw mieszkaniec Głogowa. Przy próbie obławy
pokąsał policjanta. Trzeźwieć pojechał do aresztu.
OBŁAWA
Mieszkanka Sopotu wybrała się na basen. Zaczę-
ła od zjeżdżalni. Pech chciał, że zjechała do puste-
go basenu. Skończyło się na złamaniach. Klientka i kierownictwo nie są zgod-
ni co do tego, jakie światło paliło się w chwili startu. Opracowała WZ
NA SUCHO
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Katolik może odtąd głosować na PO tylko wówczas, jeżeli wyzbędzie się sza-
cunku dla swojej percepcji i inteligencji.
(Stanisław Pięta, poseł PiS)
¹¹¹
Putin nie jest wieczny, tak jak nie będą wieczni idealiści z Majdanu, i trze-
ba liczyć się także z możliwością, że przyjdzie nam kiedyś współpracować
z Rosją przeciwko najbliższym wschodnim sąsiadom (Ukrainie i Litwie – dop.
red. ), jeśli staną się nam wrodzy.
(Rafał Ziemkiewicz, prawicowy publicysta)
¹¹¹
Jasna Góra strzeże nasz naród przed skarłowaceniem i zagładą.
(dr Marek Czachorowski, etyk z KUL)
¹¹¹
Dlaczego redaktor Krzystoszf Ziemiec, zafascynowany bezkrytycznie księdzem
cudotwórcą Bashoborą, pracuje w telewizji publicznej? Telewizja Trwam
albo nocne edycje programów z wróżkami mają chyba jakieś wakaty?
(prof. Magdalena Środa, etyk)
¹¹¹
Czasem myślę, że ci wojujący niewierzący powinni płacić podatek na Kościół
katolicki, bo oni tak naprawdę żyją nieustanną negacją tego, czym jest Ko-
ściół i Pan Bóg. (Henryk Hoser, abp diecezji warszawsko-praskiej)
¹¹¹
Będziemy mieli władzę, która nie będzie zajmowała się tym, żeby w Pol-
sce nastąpiła rewolucja kulturalna i żeby tranwers... Jak to jest? […] Że-
by ci tacy różni, odmienni, bardzo dziwni mieli w Polsce lepiej i byli eks-
ponowani, tylko żeby Polakom było lepiej, żeby były polskie rodziny, żeby
były dzieci, żeby było normalnie.
C zy pamiętacie, co ważnego zrobił lub powiedział
finansowy szefa polskiego rządu oznacza rzeczywisty
awans na szczeblach realnej władzy, czyli w przestrze-
ni politycznej. Wszak chyba lepiej być premierem rzą-
du kraju średniej wielkości i znaczenia niż szefem or-
ganizacji, która niewiele może zdziałać.
A co do korzyści polskich i europejskich… Nie do-
strzegam ich za bardzo. Raczej martwię się, że szefem
unijnej agendy pozostaje polityk, który nie potrafi so-
bie radzić w czasach poważne-
go kryzysu, jakim jest woj-
na domowa na Ukrainie. Rząd
Tuska wspomagany przez ca-
łą polską prawicę narobił prze-
cież problemów wszystkim,
w tym przede wszystkim Po-
lakom. Martwi mnie to, że na zakręcie, w którym zna-
lazła się Europa, u jednego z jej sterów będzie ktoś
niezupełnie odpowiedzialny i przewidywalny. A taka wła-
śnie jest niemal cała polska klasa polityczna.
Drugi powód do zmartwienia to najważniejsze za-
dania stojące przed instytucją, którą ma kierować Tusk.
Jego priorytetem ma być wyznaczanie kierunków poli-
tyki europejskiej, czyli praca strategiczna, wizjonerska.
Tymczasem Tusk uznawał sam siebie raczej za polity-
ka „od ciepłej wody w kranie”. Prędzej za łatacza dziur,
człowieka, który podąża za sondażami, niż kogoś, kto
wskazuje kierunek. Jak ktoś, kto chronicznie cierpiał
na brak wizji na własnym podwórku, może teraz rozta-
czać nowe perspektywy przed więcej niż połową konty-
nentu? I jakie one mogą być, skoro polska prawica jest
na marginesie życia umysłowego głównego nurtu Euro-
py, nie rozumie go ani nie chce poznać?
ADAM CIOCH
przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van
Rompuy? Nie? No właśnie…
Nie wiem, czy tylko ja, przeciętny odbiorca polskich
mediów, miałem wrażenie, że wybrano właśnie cesarza
Europy? Januszowi Palikotowi wydało się nawet, że do-
konano elekcji kogoś w rodzaju papieża UE. Ba, wręcz
nowego papieża Polaka. A tymczasem mamy zaledwie
następcę Hermana Van Rom-
puya, przewodniczącego Rady
Europejskiej, organu o mniej
niż umiarkowanym znaczeniu.
Pana Van Rompuya słabo ko-
jarzymy nie tyle dlatego, że jest
politykiem mało wyrazistym,
ale głównie ze względu na wątłe znaczenie jego urzędu.
Prawdziwą cesarzową i papieżycą Unii jest bowiem An-
gelaI ( Merkel ) oraz każdy jej następca na kanclerskim
tronie. I dopóki gospodarka Niemiec oraz ich budżet ma-
ją się dobrze, dopóty nic się w tej kwestii nie zmieni.
Czy to dobrze, że Donald Tusk został przewodni-
czącym owej Rady? I że został nim Polak? Z pewno-
ścią, choć nie dla wszystkich. Najlepsze jest to oczywi-
ście dla samego Tuska i dla słabnącej Platformy. Dla Tu-
ska – finansowo i psychologicznie, dla PO – politycznie.
Jeśli media przyjazne Platformie dobrze się rozkręcą, to
możliwe, że na fali patriotycznego entuzjazmu uda się
temu środowisku jakoś przetrwać i wygrać samorządo-
we wybory. A że polskie kompleksy nie mają granic,
wszystko jest możliwe. Wszak narodowa duma to często
tylko rewers narodowego poczucia niższości.
I w tym miejscu kończą mi się pomysły na korzyści
z awansu premiera. Mam nawet wątpliwości, czy awans
RZECZY POSPOLITE
Troska Tuska
(Jarosław Kaczyński)
¹¹¹
Moja teza jest taka: w Polsce nawet lewica jest prawicowa. Kościół naj-
więcej uzyskał od władzy, która była lewicowa z nazwy. Każda kolejna ustę-
powała, stawiając interesy Kościoła przed interesem społecznym. Każda
kolejna obawiała się, że straci władzę, jeśli nie będzie miała poparcia am-
bony. Zabrakło odwagi...
(prof. Monika Płatek)
¹¹¹
Kościół i prawica będą miały władzę wtedy, kiedy ludzie będą niewy-
kształceni, przestraszeni, bez poczucia stabilizacji i nadziei na nią. Wtedy
Kościół jest ucieczką dla biednych i strudzonych. (jw.)
Wybrali: RK, SH, AC, MZB, ŁP
1437797506.014.png 1437797506.015.png 1437797506.016.png 1437797506.017.png 1437797506.018.png 1437797506.019.png 1437797506.020.png 1437797506.021.png 1437797506.023.png 1437797506.024.png 1437797506.025.png 1437797506.026.png 1437797506.027.png 1437797506.028.png 1437797506.029.png 1437797506.030.png 1437797506.031.png 1437797506.032.png 1437797506.034.png 1437797506.035.png 1437797506.036.png 1437797506.037.png 1437797506.038.png 1437797506.039.png 1437797506.040.png 1437797506.041.png 1437797506.042.png 1437797506.043.png 1437797506.045.png 1437797506.046.png 1437797506.047.png 1437797506.048.png 1437797506.049.png 1437797506.050.png 1437797506.051.png 1437797506.052.png 1437797506.053.png 1437797506.054.png 1437797506.056.png 1437797506.057.png 1437797506.058.png 1437797506.059.png 1437797506.060.png 1437797506.061.png 1437797506.062.png 1437797506.063.png 1437797506.064.png 1437797506.065.png 1437797506.067.png 1437797506.068.png 1437797506.069.png 1437797506.070.png 1437797506.071.png 1437797506.072.png 1437797506.073.png 1437797506.074.png 1437797506.075.png 1437797506.076.png 1437797506.078.png 1437797506.079.png 1437797506.080.png 1437797506.081.png 1437797506.082.png 1437797506.083.png 1437797506.084.png 1437797506.085.png 1437797506.086.png 1437797506.087.png 1437797506.089.png 1437797506.090.png 1437797506.091.png 1437797506.092.png 1437797506.093.png 1437797506.094.png 1437797506.095.png 1437797506.096.png 1437797506.097.png 1437797506.098.png 1437797506.100.png 1437797506.101.png 1437797506.102.png 1437797506.103.png 1437797506.104.png 1437797506.105.png 1437797506.106.png 1437797506.107.png 1437797506.108.png 1437797506.109.png 1437797506.111.png 1437797506.112.png 1437797506.113.png 1437797506.114.png 1437797506.115.png 1437797506.116.png 1437797506.117.png
Nr 36 (757) 5–11 IX 2014 r.
5
NA KLĘCZKACH
kradzieże wytłumaczyła trudną sy-
tuacją osobistą, chorobą członka
rodziny i koniecznością spłaty dłu-
gu. Lewicowa (ponoć) partia po-
winna jej okazać zrozumienie. Ale
jakoś się na to nie zanosi.
KRUCJATA
DRZWIOWA
KRZYŻ ARTYSTY
Tomasz Opania z Wrocławia
wykonał instalację pt. „Prosty przy-
rząd do czynienia znaku krzyża”,
która ma zwracać uwagę na zbyt
powierzchowne podejście do prak-
tyk religijnych. Pomysł instalacji po-
lega na tym, że każdy, kto poruszy
zamieszczonym na niej suwakiem,
mimowolnie się przeżegna. Kre-
atywność twórcy nie spodobała się
lubelskim urzędnikom, którzy wi-
dzą w „Przyrządzie” atak na wie-
rzących. Miał on być ustawiony
w trzech punktach w Lublinie, jed-
nak miejski konserwator zabytków
Hubert Mącik uznał, że „nie wi-
dzi konserwatorskiego uzasadnie-
nia dla potrzeby usytuowania” in-
stalacji w planowanych miejscach.
Konserwator w uzasadnieniu roz-
wodzi się także nad… teologiczną
powagą znaku krzyża, który – we-
dług Mącika – należy „czynić od-
powiedzialnie”. Ale „czy mechanicz-
ne urządzenie prowadzi nas w tym
kierunku, można powątpiewać. Pro-
ponowane urządzenie niewątpliwie
ma coś z nowości (może nawet kon-
trowersyjnej), ale czy w istocie po-
zostaje w związku z sensem, o któ-
ry chodzi w znaku krzyża?” – pisze
konserwator. Swoje uzasadnienie
okrasił nawet cytatem z Ewangelii
św. Mateusza: „Gdzie dwóch albo
trzech gromadzi się w moje imię, tam
jestem pośród nich”. Pismo urzęd-
nicze, które przypomina bardziej
list pasterski episkopatu – takie rze-
czy tylko w Polsce.
Obrońcy „prawdziwej” wiary
działają. Na drzwiach prof. Jerze-
go Prokopiuka , znanego z krytycz-
nego stosunku do Kościoła watykań-
skiego, nieznani sprawcy napisali
sprayem: „Gnostyk. Heretyk. Głu-
piec”. Naukowiec zobaczył go po po-
wrocie z urlopu. Profesor Prokopiuk
w naszym sklerykalizowanym kraju
ma czelność zajmować się gnozą,
ezoteryką, magią i wieloma innymi
rzeczami, które Kościół nazywa he-
rezjami. Sam profesor zaznacza, że
terminy „gnostyk” czy „heretyk” ani
trochę go nie obrażają, zaś ostatnie
słowo – „głupiec” – to zapewne pod-
pis autora.
swój wybór. A może by tak prze-
prowadzić konsultacje ze społecz-
nością lokalną?
Jestem bardzo wzruszony, nawet je-
żeli odrobina inscenizacji jednak by-
ła. Jaka tam inscenizacja! Wszyst-
ko uczciwie, jak w „Misiu” Barei,
w którym członkowie klubu spor-
towego „Tęcza” nagrywali peany
na cześć prezesa Ochódzkiego.
WOLNOŚĆ
OD PRZYMUSU
WYWIAD
NA KOLANACH
Zaprzyjaźniona z „FiM” Funda-
cja „Wolność od Religii” rozpoczy-
na akcję, która ma na celu uchro-
nienie uczniów przed presją szkół
w sprawie uczestniczenia w uroczy-
stościach religijnych. W ramach ak-
cji będzie rozdawała w pobliżu pla-
cówek edukacyjnych ulotki informu-
jące o prawie wolności sumienia oraz
sposobach walki z dyskryminacją.
Zostanie także uruchomiona stro-
na internetowa rownoscwszkole.pl ,
która ma zawierać obowiązujące ak-
ty prawne dotyczące równości i wol-
ności wyznania, a także dokumen-
tację działalności Fundacji. Witry-
na ma być również platformą,
na której swoimi doświadczeniami
i spostrzeżeniami będą mogli się
dzielić rodzice i dzieci, których do-
tyka problem dyskryminacji na tle
religijnym. Arcybiskup Głódź zdą-
żył już zaapelować do rodziców i ka-
techetów, aby zadbali o lekcje reli-
gii w szkołach: „Przypominam ro-
dzicom, aby zatroszczyli się o kato-
lickie wychowanie dzieci i młodzie-
ży poprzez udział w lekcjach religii
[...]. Proszę rodziców i katechetów
o dołożenie wszelkich starań, aby
dyrekcja szkoły, do której uczęsz-
czają Wasze dzieci, ujęła lekcje re-
ligii w swoim planie edukacyjnym”.
TULIPAN
W SUTANNIE
Kuria Metropolitarna w Często-
chowie od dwóch lat przeciąga spra-
wę jednego z księży, który uwiódł 31-
letnią parafiankę. Aferę ujawnił by-
ły mąż kobiety, który stał się po-
śmiewiskiem wsi za sprawą płomien-
nego romansu ślubnej i duchowne-
go. Zdradzony mąż napisał do bi-
skupa i nieustannie śle skargi do ku-
rii, jednak póki co jurnego księdza
nie spotkała żadna kara ze strony
przełożonych. Dopiero ostatnio głos
w sprawie zabrał ks. Paweł Ma-
ciaszek , rzecznik kurii częstochow-
skiej. Zapewnia on, że biskup do-
kładnie przyjrzy się temu przypad-
kowi i wyciągnie konsekwencje. Zna-
czy przeniesie go do innej parafii,
gdzie będzie mógł kontynuować swo-
je podboje miłosne?
CZCIJ MATKĘ SWOJĄ
Kler niewiele sobie robi z na-
uk, które głosi. Potwierdza to histo-
ria ks. Andrzeja , proboszcza para-
fii w gminie Wińsko (archidiecezja
wrocławska), który miał opiekować
się starą, schorowaną mamą, a za-
miast tego odciął jej w mieszkaniu
prąd i gaz. Matka księdza ma 87 lat,
wymaga całodobowej opieki – jest
po wylewie i choruje na alzheime-
ra. Duchowny obiecał, że zapewni
jej opiekę w zamian za to, że ko-
bieta zrobi go głównym najemcą ko-
munalnego mieszkania. Podłożył sta-
ruszce dokumenty do podpisania
i dopiął swego, ale o obietnicach za-
pomniał. Po tym, jak stał się głów-
nym najemcą, wykupił lokal, poza-
mykał na klucz część pokojów i po-
jawia się nie częściej niż raz w mie-
siącu. W tym domu przebywa rów-
nież siostra księdza, która podjęła
się opieki nad mamą. Kiedy duchow-
ny odłączył prąd i gaz, a siostra ku-
piła butlę gazową, aby móc przygo-
tować ciepły posiłek, duchowny
chciał ją pobić, co zakończyło się in-
terwencją policji.
„Gość Niedzielny” przeprowa-
dził wywiad z abp. Henrykiem Ho-
serem , którego przepytano m.in.
w sprawie ks. Wojciecha Lemań-
skiego . Myli się jednak ten, kto spo-
dziewa się, że dziennikarz „Gościa”
zadawał ordynariuszowi warszaw-
sko-praskiemu niewygodne pytania.
Całość miała charakter wiernopod-
dańczy, a pytania zapewne połech-
tały ego hierarchy; padły m.in. ta-
kie: „Ksiądz Lemański mija się z rze-
czywistością?” ; „Może Ksiądz Arcy-
biskup za mało zrobił, aby przedsta-
wić prawdziwy obraz, przebić się
do opinii publicznej ze swoją narra-
cją?” ; „A może Ksiądz Arcybiskup
przyjął niewłaściwą metodę postępo-
wania, był zbyt cierpliwy i łagodny,
a ks. Lemański to wykorzystywał, i do-
szło do eskalacji problemu?”. Dzien-
nikarz sam podpowiada arcybisku-
powi, że ks. Lemański „wypowiada
się w sprawach, o których nie ma po-
jęcia” , i „zezwolenie mu na sprawo-
wanie liturgii w Jasienicy to tak jak-
by »lisa wpuścić do kurnika«”. Tak
wygląda wywiad po katolicku.
AMBONA
OGŁOSZENIOWA
Zaczyna się okres wyborczy,
więc duchowni powoli rozkręcają
maszynę agitacyjną. Maraton pro-
pagandowy rozpoczął biskup Kazi-
mierz Ryczan podczas mszy w in-
tencji Ojczyzny i „Solidarności”, któ-
ra odbyła się w katedrze kieleckiej.
„Niedługo wybory. Należy pójść
i potwierdzić swoją solidarność, opo-
wiedzieć się za Polską wierną tra-
dycji i krzyżowi. Solidarność jest na-
szym zadaniem domowym, na wie-
ki i na jutro” – zaapelował hierar-
cha, a wiadomo, która partia w prze-
konaniu kleru jest „wierna krzyżo-
wi” (zwłaszcza temu spod Pałacu
Prezydenckiego) oraz sympatyzuje
ze współczesną „Solidarnością”. Bi-
skup nie dodał tylko, że należy gło-
sować na prawych i sprawiedliwych
chrześcijan… Czyli na kogo?
Opracował
ŁUKASZ PIOTROWICZ
PĘTLA PEDOFILSKA
Kandydat SLD na prezydenta
Warszawy zaprotestował przeciw-
ko planowanej nazwie pętli tram-
wajowej „Tarchomin Kościelny”.
Według Sebastiana Wierzbickie-
go pętla będzie się kojarzyć z tar-
chomińskim proboszczem Grzego-
rzem K. , który wykorzystywał mi-
nistrantów. – Protestuję! To niedo-
rzeczne! Jedyne, z czego jest zna-
ny „Tarchomin Kościelny”, to z te-
go, że proboszcz molestował w tu-
tejszej parafii ministrantów – grzmiał
kandydat na prezydenta, a obecnie
wiceprzewodniczący Rady Warsza-
wy. Na wniosek Wierzbickiego rad-
ni zwrócą się do Zespołu Nazewnic-
twa Miejskiego, by przeanalizował
ŁUBU-DUBU…
Donald Tusk świeżo po nomi-
nacji na szefa Rady Europejskiej wy-
stąpił w programie „Tomasz Lis
na żywo” w TVP. Już na początku
czekała premiera niespodzianka,
gdyż publiczność zgromadzona
w studiu – oczywiście spontanicz-
nie – odśpiewała mu „Sto lat” i zgo-
towała gorącą owację. Zażenowa-
nia sytuacją nie krył nawet sam Tusk,
który stwierdził po wszystkim: – Po-
jawiam się już w studiach ćwierć wie-
ku, nawet w dniu moich urodzin;
nikt nigdy nie śpiewał mi „Sto lat”…
DOBRO WSPÓLNE
Z konta Sojuszu Lewicy Demo-
kratycznej zniknęło 250 tys. zł.
Do kradzieży przyznała się księgo-
wa zachodniopomorskich struktur.
Pieniądze pochodziły z krajowego
konta oraz lokalnego subkonta. Pro-
ceder trwał 4 lata, a wykrył go Ar-
tur Nycz , sekretarz zachodniopo-
morskiego SLD. Złodziejka swoje
1437797506.118.png 1437797506.119.png 1437797506.120.png 1437797506.122.png 1437797506.123.png 1437797506.124.png 1437797506.125.png 1437797506.126.png 1437797506.127.png 1437797506.128.png 1437797506.129.png 1437797506.130.png 1437797506.131.png 1437797506.133.png 1437797506.134.png 1437797506.135.png 1437797506.136.png 1437797506.137.png 1437797506.138.png 1437797506.139.png 1437797506.140.png 1437797506.141.png 1437797506.142.png 1437797506.144.png 1437797506.145.png 1437797506.146.png 1437797506.147.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin