Pozdrowienie wszystkich ran Jezusa Chrystusa.docx

(113 KB) Pobierz

Pozdrowienie wszystkich ran Jezusa Chrystusa Pana

 

Gdy Św. Gertruda na uczczenie wszystkich ran Ciała Pana Jezusa 5466 razy tę modlitwę powtórzyła ukazał jej się Pan Jezus z lśniącym, kwia­tem na każdej ranie a mile ją pozdrawiając rzekł: Ukażę ci się w tej zachwycającej postaci w godzinę śmierci twojej i tak cię przyozdobię, jak ty moje rany tą modlitwą zdobisz i pokryję wszystkie grzechy twoje i tych wszystkich, co w podobny sposób rany moje pozdrawiać będą, odmawiając tę albo podobną modlitwę. Jeśli chcesz stać się uczestniczką obietnicy Chrystusowej przywiązanej do tej modlitwy, odmawiaj modlitwę następującą przez trzy lata codziennie 5 razy po każdym zaś pięciokrotnym pozdrowieniu dodaj ofiarowanie, jakie Chrystus Pan św. Mechtyldzie dodawać rozkazał.             

Bądź pochwalona najsłodsza, najwdzięczniejsza, najszlachetniejsza, najłaskawsza, najwyższa, najchwalebniejsza, najwyborniejsza, zawsze jednostajna Trójco Przenajświętsza za drogie rany najsłodszego Jezusa Chrystusa jedynego przyjaciela, jedynego wybranego duszy mojej.

Ofiarowanie tej modlitwy po pięciokrotnym powtórzeniu

Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego przyjmij ode mnie modlitwę niniejszą z tą niepojętą miłością, z jaką wszystkie rany na Ciele Twoim podjąłeś, a zmiłuj się nade mną i nad wszystkimi grzesznymi oraz nad każdym prawowiernym żywym i umarłym. Daj nam Wszystkim łaskę, udział w miłosierdziu Swoim odpuszczenie grzechów i żywot wieczny. Amen.

---------------------------------------------------

Inne modlitwy o męce Jezusa Chrystusa

 

Wynagrodzenie zniewag Bóstwu Pana Jezusa wyrządzonych

Panie Jezu, wpatrując się w Twe rysy oszpecone cierniem po rozważaniu Twej męki i śmierci serce moje pragnie być przejęte Twoją miłością, wstrętem do grzechu, który dziś jeszcze znieważa Twoje Oblicze Najświętsze... Nie dozwól Panie abym poprzestał(a) na samym politowaniu. Uczyń mnie jeszcze Jezu dobrym dzieckiem Maryi i udziel mi łaski abym szedł (szła) za przykładem naszej Matki Najświętszej drogą nowej Kalwarii, aby zniewagi dla Ciebie przygotowane, spadły także na mnie jako na członka Kościoła św. i wprowadzały mnie odważnie na drogę zadośćuczynienia i prawdziwej miłości Amen.

Inne pozdrowienie Ran Chrystusowych

Które z natchnienia Ducha Przenajświętszego od­mawiała Błogosławiona Mechtylda. Przedtem ani o nim nie słyszała, ani wiedziała.

Bądźcie pozdrowione najdroższe rany Jezusa mojego w wszechmocności Ojca Przedwiecznego, od którego nam jesteście dane. Bądźcie pozdrowione w mądrości Syna Jego kochanego, który dozwolił na Sobie was wyrazić. Bądźcie pozdrowione w dobroci Ducha Przenajświętszego, który przez was dokonał sprawy odkupienia ludzkiego. Wam się polecam i zanurzając się i kryjąc w waszej głębokości abym w Was utajony(a) uszedł(a) hańby wiecznej. Amen.

 

Modlitwa do Chrystusa cierpiącego

Modlitwę tę Błogosławiona Gertruda bardzo lubiła, przez nią także na to zasłużyła, że w sercu jej Rany Przenajświętsze Zbawiciela wyrażone zostały. Panie Jezu Chryste Synu Boga żywego spraw, abym całym sercem, ze wszystkimi pragnieniami w Tobie żył(a), niech dusza moja tchnie Tobą samym i w Tobie samym słodycz znajduje. Niech się cały(a) przemienię w Ciebie, który sam jesteś prawdziwą ­szczęśliwością. Wyryj najmiłosierniejszy Panie, wyryj Przenajdroższą Krwią Swoją Rany Swoje w sercu majem, abym w nich odczuwał(a) boleści Twoje i miłość Twoją, aby pamiątka ran tych najukochańszych nie­ustannie przechowywała się w tajni serca mojego. Wzbudzaj we mnie boleści Swojego zlitowania, wzmacniaj we mnie ogień miło­ści Swojej. Daj proszę abym wszelkim stworzeniem gardził(a), a w Tobie samym znajdował(a) urok dla serca mojego. Amen.

 

Westchnienie duszy litującej się nad Panem Jezusem

Chrystus Pan rzekł do św. Mechtyldy: ile­kroć przy nabożnym rozpamiętywaniu męki Mojej serdecznie, kto westchnie tylekroć wdzięcznie łagodzi rany Moje. W tejże też chwili wypuszczam strzałę miłości w serce jego. Zaprawdę powiadam, że kto by z nabożeństwa ku męce Mojej choćby jedną łezkę uronił, tak mi jest miłym jak gdyby za mnie by podjął męczeństwo. Jakże się zdobędę na te łzy? Zapy­tała święta. Wówczas nauczył ją Zbawiciel modlitwy następującej:

O Jezu najłaskawszy, który przyszedłeś odnaleźć i zbawić człowieka straconego, z jaką to złością przywitał cię świat. Jakże niewdzięcznym się okazał dla Ciebie kiedyś dla jego zbawienia duszę Swoją oddał w ręce nieprzyjaciół Twoich. Boleję nad Tobą o Jezu mój najukochańszy ze wszystkich sił duszy lituję się nad Tobą rozważając okropne Twoje wyniszczenie, w którym pogrążony Ty najwierniejszy przyjacielu od wszystkich przyjaciół opuszczony jako złoczyńca sromotnie pochwycony i niemiłosiernie skrępowany na śmierć skazany, a nadto zelżywie od nieprzyjaciół wyśmiany, znieważony, utrapiony, stałeś się robakiem a nie człowiekiem pośmiewiskiem ludzkim i wzgardą pospólstwa. Ach, któż się od obfitych łez powstrzyma, gdy rozważy, z jaką uprzejmością i miłością wyszedłeś na spotkanie nieprzyjaciół swoich, którzy Cię zbrojną ręką po­chwycili, by Cię na okrutną śmierć wydać:, gdy tymczasem Ty jako najłaskawsza matka dzieciom swoim drogę zachodząc, dobrowolnie w ich ręce się podałeś, abyś ich wyrwał z paszczęki wilków Piekielnych.        Podczas, gdy Cię niemiłosiernie policzkowali i tyle Ci wymierzali razów, ile Ty dowodów miłości dałeś duszom, które aż do ostatniego dnia sądu Twego przez mękę Twoją zbawić się miały. O jakie wielce miłowałeś nieprzyjaciół Swoich najłaskawszy Jezu. Gdy Cię, bowiem okrutnie biczowano. Tyś za biczujących Cię tak gorąco się modlił do Boga Ojca, że wielu z nich się nawróciło. Gdy na głowę Twoją koronę cier­niową włożono tyle pereł przydałeś ich koronom ile ciernia w głowie Twojej utkwiło. Och najwdzięczniejszy Jezu któżby Cię nie miłował myśląc o tej przedziwnej miłości, jaką nam niewdzięcznym okazałeś wówczas, gdy ręce i nogi Twoje do krzyża przybijano nielitościwie całego na krzyżu rozcią­gano tak dalece, że można było w Tobie wszystkie kości i członki policzyć. Ty zaś wtenczas dusze wszystkich, przeznaczone do żywota wiecznego, pociągałeś do Siebie mocą Swego Bóstwa. W chwili zaś, gdy włócznią Przenajświętszy Bok Twój otworzono ofia­rowałeś napój żywota z serca Swego tym, co przez Adama zarazili się trunkiem śmierci. Chciałeś, więc aby wszyscy w Tobie, który żywotem jesteś stali się synami wiecznego żywota i błogosławieństwa. Przychodzę, więc do Ciebie Miłośniku mój najsłodszy a na wywdzięczenie miłości Twojej i za gorycz niesprawiedliwą męki Twojej, ofiaruję Ci serce swoje pragnąc od tej aż do ostatniej godziny odejścia mego wszystkie przykrości i bóle najsłodszego Serca i czystego Ciała Twego znosić i odczuwać i proszę abyś męką Swoją tak zranił serce moje, aby odtąd pamiątkę męki Twojej wciąż w sobie odczuwało. Amen.

 

Pozdrowienie wszystkich członków Chrystu­sowych

Św. Gertruda Boskim natchnieniem oświecona zwykła była pozdrawiać każdy członek cierpiący Chrystusa Pana. Ilekroć członek, jaki pozdrawiała tylekroć czuła, że światłość Boska z tego członka spływa na jej duszę a zarazem odczuwała nie­winność wysłużoną Kościołowi przez cierpienie owego członka. Czyńmy i my podobnie, jeśli chcemy podobne otrzymać błogosławieństwo.

Pozdrawiam Was najświętsze Członki Pana mojego Jezusa Chrystusa dla zbawienia naszego różnymi sposobami męczone.

Pozdra­wiam Cię Głowo godna czci za nas cierniem ukoronowana i trzcina uderzona.

Pozdrawiam Cię, Twarzy Przenajświętsza za nas oplwana i spoliczkowana. Pozdrawiam Was, Oczy najukochańsze Zbawiciela za nas łzami oblane. Pozdrawiam Was Usta najsłodsze za nas żółcią i octem napojone.

Pozdrawiam Was, Uszy najszlachetniejsze, szyderstwami i bluźnierstwami za nas zelżone.

Pozdrawiam Cię Szyjo królewska za nas zbita, Ramiona przenajświętsze za nas ubiczowane.

Pozdrawiam Was, Dłonie i Ręce przenajświętsze, za nas na krzyżu rozciągnięte. Pozdrawiam Was, Piersi Boskie za nas zbite i udręczone.

Pozdrawiam Was, Kolana przezacne za nas na modlitwę ugięte. Przy męce wykrzywione.

Pozdrawiam was Nogi czcigodne za nas gwoździami przybite.

Pozdrawiam Cię Rano Boku przenajświętsze­go dla nas włócznią otworzona. Pozdrawiam Cię Ciało Jezusowe za nas na krzyżu zawieszone, zmęczone, umarłe i pogrzebane.

Pozdrawiam Cię Serce najsłodsze skarbono Trójcy Przenajświętszej za nas na krzyżu gwałtem otworzone.

Pozdrawiam Cię trzykroć święta Duszo Jezusa Chrystusa aż do śmierci smutkiem napełniona.

Pozdrawiam Cię Krwi najsłodsza z ran Chrystusa obficie wylana.

Pozdrawiam Was Rany czcigodne Zbawiciela zadatku miłości, ceno naszego odkupienia niegdyś w męce okrutnej Jezu­sowi zadane teraz błyszczące w niebie jako gwiazdy jaśniejące. Zapisz mnie dobry Jezu do tej księgi bólów i ran Swoich, ukryj mnie w tym świętym schronieniu przed czartem kusicielem a przez zasługi i rany członków Twoich racz dać duszy mojej przy wyjściu z ciała ową niewinność, którą przez mękę wszystkich Członków Swoich Przenajświętszych razem i każdego z osobna wysłużył Kościołowi Twojemu. Amen.

 

Trzy dziękczynienia złożone Chrystusowi na Krzyżu

Św. Mechtylda zapytała raz Chrystusa Pana, jaka boleść najcięższą dla Niego była? Na co taką odebrała odpowiedź:, Gdy mnie na krzyżu rozciągano tak, że wszystkie członki Moje można było policzyć i dalej do niej mówił:, Kto by mi za tę boleść wdzięczność okazywał taką mi przysługę wyświadczy jak gdyby drogimi olejkami rany Moje namaścił, a kto by mi dzięki składał za pragnienie, jakie wycierpiałem tak mu będę wdzięczny, jak gdyby mnie najlepszym napoił winem, a kto by mi za ukrzyżowanie dziękował, tak mi będzie miło, jak gdyby mnie z krzyża uwolnił.

O najłaskawszy Baranku Boży któryś przez trzy godziny na krzyżu wisiał w imie­niu i miłością wszystkich stworzeń dziękuję Ci za tę nieznośną boleść którąś wycierpiał, gdy niemiłosiernie dla nas na krzyżu byłeś rozciągnięty tak dalece, że wszystkie kości Twoje można było policzyć i proszę abyś mi dla tej boleści odpuścił wszystkie grzechy popełnione ułomnością ciała, przez którą nieskończoną Twoją dobroć znieważyłem. Amen.

O najniewinniejszy Baranku Boży wdzięcznością wszelkiego stworzenia dziękuję Ci za gorzkie pragnienie któreś dla zbawienia naszego na krzyżu wycierpiał, kiedyś gło­sem płaczliwym wołał „Pragnę” a nie, co innego tylko żółć i ocet Ci podano. Proszę Cię przez gorzkość tego pragnienia abyś mi odpuścił grzechy popełnione przez nieumiar­kowanie w jedzeniu i piciu. Amen.

O Przenajświętszy Baranku Boży przez wzajemną miłość i wdzięczność Trójcy Prze­najświętszej dziękuję Ci za to okrutne męczeństwo jakieś wówczas poniósł, gdy ręce Twoje i nogi niemiłosiernie do krzyża gwoźdźmi przybijano tak dalece, że serce Twoje od bólu drżało, a wszystkie żyły się ścią­gały. Przez tę boleść i przez gorzką śmierć Twoją przepraszam Cię mój Jezu i proszę abyś grzechy rąk i nóg moich oczyścił i te rany Ojcu Swemu Przedwiecznemu za moje przebłaganie pokazywał. Amen. ­

 

Modlitwa do Chrystusa na krzyżu wiszącego

Proszę Cię najukochańszy Panie Jezu Chryste dla tej niezmiernej miłości, którą naród ludzki ukochałeś, gdy niebieskim będąc królem na ciele zraniony z sercem włócznią przebitym, ze zmysłami pomieszanymi, ze smutkiem wyrytym na wszystkich ry­sach z rękami rozciągniętymi, z nogami gwoźdźmi przebitymi, z ustami zsiniałymi, zbladły na twarzy, z głową nachyloną, z bo­kiem otworzonym i duszą strapioną zawisłeś na krzyżu. Przez tę miłość, która serce Twoje ­najsłodsze wówczas przeszyła, gdy dusza Twoja z ciałem się rozłączyła zmiłuj się nad duszą moją przy jej wyjściu z ciała. Amen.

 

Chwała oddana Chrystusowi wzgardzonemu w Męce Jego

Której sam Pan Jezus błogosławioną Mechtyldę nauczył

Chwalę i błogosławię niepojętą wszechmocność Twoją Jezu Królu nieba i ziemi tę wdzięczną wszechmocność, która Cię przy męce Twojej dla naszej miłości obezwładniła. Chwalę i wysławiam niepojętą mądrość Two­ją, tę wdzięczną mądrość, która to sprawiła, że chciałeś uchodzić za rozumu pozbawio­nego. Chwalę i wynoszę niewymowną miłość Twoją, która Cię dla naszego zbawienia na wszelką wydała nienawiść. Chwalę i wielbię najłaskawsze miłosier­dzie Twoje, to wdzięczne miłosierdzie Twoje, które Cię z miłości ku ludziom na okrutną śmierć skazało. Chwalę i wielbię wdzięczną słodycz Twoją, tę słodycz, dla której dozwo­liłeś serce Swoje zanurzyć w morzu goryczy i okrutnej śmierci. Amen.

 

Pieszczoty duchowe z Panem Jezusem

Gdy podczas Mszy św. w Ewangelii czytano te słowa: ”Czarta masz”, św. Gertruda tą potwarzą była tak zmartwiona, że zaczęła Pana Jezusa pocieszać słowami poniżej umieszczonymi: „Witaj perło ożywiająca” a Zbawiciel chcąc jej się odwzajemnić zbliżył się do niej z wielką dobrocią, pozdrowił ją i rzekł: „Ktokolwiek mnie uczci podobnym uczuciem za zelżywości podjęte dla ludzi dla tego w dzień sądu straszliwego tak będę łaskaw, że wszyscy jego nieprzyjaciele zdumieni pierzchać będą.

Witaj ożywiająca perło najszlachetniej­szego Bóstwa, witaj niezwiędły kwiecie naj­godniejszego człowieczeństwa, Jezu, najuko­chańszy. Pozdrawiam Cię za wszystkie bluźnierstwa i zelżywości, jakimi Cię na ziemi znieważono. Pozdrawiam Cię i błogo­sławię tyle tysięcy razy, ile kropel krwi przy męce Swojej wylałeś, ile ran na Ciele Przenajświętszym ­podjąłeś, ile otrzymałeś policzków kułaków i zniewag. Wielbię i pozdrawiam Cię tyle tysięcy razy, ile wydałeś westchnień, wylałeś łez i ile poniosłeś boleści. Wielbię i pozdrawiam Cię tyle tysięcy razy, ileś uczynił aktów cnót świętych, ileś razy pragnął zbawienia ludzkiego, Ile razy oczy miłosierne na Matkę Swoją i przyjaciół obróciłeś. Błogosławię Cię i pozdrawiam tyle tysięcy razy ileś razy upadł, ileś razy zem­dlał, ileś razy Rękami lub Nogami przenaj­świętszymi ruszył. Wielbię Cię i pozdrawiam słodki Jezu tyle razy ileś ran poniósł przy biczowaniu i bolesnym koronowaniu, ile razy Twarz Twoją Przenajświętszą opluwano. Bło­gosławię Cię i pozdrawiam tyle tysięcy razy ile razy powrozami zostałeś związany, zel­żywościami nakarmiony i szyderstwem po­zdrowiony. Błogosławię i pozdrawiam Cię tyle tysięcy razy, ile razy od fałszywych świadków zostałeś oskarżony, ile Cię razy fałszerzem nazwano, ileś razy od niesprawie­dliwych sędziów na sromotną śmierć został potępiony. Wszystkie te chwały i pozdrowienia powtórzone tysiąc tysięcy razy ofiaruję Tobie i w każdej godzinie pragnę je Tobie ofiarować najdobrotliwszy Jezu. Z całą czułością serca mego i duszy pragnąc złago­dzić i zniweczyć wszystkie krzywdy, zelżywości i bluźnierstwa niesłusznie wyrządzone Tobie najsłodszemu Odkupicielowi mojemu. Ty zaś Panie proszę nie racz gardzić nędznym tym moim pragnieniem, lecz według łaskawości Swojej racz je dobrotliwie ode mnie przyjąć. Amen.

 

Pozdrowienie rany Boku Przenajświętszego

(Z św. Mechtyldy i z św. Gertrudy)

Panie Jezu litościwy, któryś nas nieczystych Krwią swoją najdroższą oczyścił dziękuję Ci za przenajsłodszą i najdroższą ranę miłości, którą Ci na krzyżu zadano wówczas, gdy niezwyciężona miłość włócznią miłości słodki bok Twój otworzywszy naj­słodsze Serce Twoje zraniła. Niech będzie błogosławiona blizna i rana Boku Twego, niech będą błogosławione Krew i woda na obmycie grzechów z niej wytoczone. Źródłem tym skutecznym Najmiłościwszy Jezu oczyść mnie nieczystego, namaść krwią tą schorzałego na duszy i uzdrów, a spraw to żeby przynajmniej jedna kropelka tej krwi w godzinę śmierci mojej była posile­niem duszy mojej. Przez Serce Twoje prze­bodzone Jezu najukochańszy proszę Cię przeszyj włócznią miłości Twojej serce moje tak, aby niczym ziemskim nie było zajęte, lecz samą miłością Twoją. Amen.

 

Modlitwa do Rany Ramienia

Św. Bernard pytał się raz Pana Jezusa, która z Jego boleści jeszcze przed ludźmi utajona była największą. Miałem ciężką ranę odpowiedział Jezus w ramieniu, na którym krzyż dźwigałem, ta rana była mi najboleśniejszą, ponieważ ludzie o tym nie wiedzą, nie pamiętają o niej, oddaj tej ranie cześć, a cokolwiek przez nią prosić bę­dziesz otrzymasz. Wszyscy, którzy tę ranę po­zdrawiać będą, dostąpią odpuszczenia grzechów powszednich, a śmiertelnych zapomnienie.

( z aktów w Clarvaux).

O Jezu najukochańszy Baranku Boży najukochańszy ja nędzny(a) grzesznik(ca), po­zdrawiam Cię i całuję Przenajświętszą ranę ramienia Twego wskutek dźwigania krzyża. Krzyż ten odarłszy Ciało Twoje ciążył na nagich kościach Twoich i więcej Ci zadał boleści niż wszystkie inne rany błogo­sławionego Ciała Twojego. Ach przez tę ranę i dla tego okropnego ciężaru krzyża Twojego, który z największą przykrością dźwigałeś błagam Cię zmiłuj się nade mną grzesznym(ą) i odpuść mi grzechy tak powszednie jako i śmiertelne, a potem przez krzyżową mękę Swoją wprowadź mnie do Królestwa niebieskiego. Amen.

--------------------------------------------------------------

Inne modlitwy

Wianek Perłowy

Uwity z trzech złotych i piętnastu srebrnych pereł

Gdy św. Gertruda podobne pozdrowienie ofia­rowała Bogu, na cześć Najsłodszego Imienia Je­zus widziała przed sobą te pozdrowienia w kształ­cie ślicznych róż, u których wisiały złote dzwonki wydające dziwny dźwięk, z czego serce Boskie niewymowną napełniło się radością. Pozdrowienia, które bardzo żarliwie odmawiano wydały się przedziwną muzyką Bogu, te zaś, które ozięble odmawiano wydawały głuchy tylko i smutny dźwięk. I rzekł do niej Pan: Ktokolwiek mnie pozdrowi tymi słowy: Pozdrawiam Cię Jezu najsłodszy itd., na tego rozleję zapach żywota wiecznego albowiem na te słowa, Bóstwo moje samo w sobie wzruszone wydaje z siebie niepojęty i wdzięczny zapach dziwnej radości.

Pierwsza perła złota

Pozdrawiam Cię ożywiająca Perło Bóstwa najszlachetniejszego. Pozdrawiam Cię nie­zwiędły kwiecie człowieczeństwa Chrystuso­wego, Jezu najwdzięczniejszy Tyś moim jedynym i najwyższym zbawieniem. Tyś Stwórca, Odkupiciel i Miłośnik mój, Ty opuściwszy pieszczoty łona Ojca Swojego przed­wiecznego pozyskałeś mnie Sobie przez uciski śmierci.

Pięć pereł srebrnych

1. Pozdrawiam Cię, Jezu najsłodszy. Prze­najświętszej Trójcy perło nieoszacowana, której wagą i ceną cały świat okupiony.

2. Pozdrawiam Cię, Jezu najłaskawszy dziwne światło chwały ojcowskiej, który w szczęśliwej wieczności oświecasz i cieszysz wybranych Swoich jasnością oblicza Swego.

3. Pozdrawiam Cię, Jezu najukochańszy jasny promieniu Słońca Sprawiedliwości, który ogniem miłości swojej zapalasz Anio­łów i Świętych wybranych.

4. Pozdrawiam Cię, Jezu najszlachetniej­szy żywy obrazie istoty ojcowskiej, który wszystkich miłośników swoich czynisz ucze­stnikami Bóstwa Swojego.

5. Pozdrawiam Cię, Jezu, najjaśniejsza gwiazdo zaranna Kościoła wiernych, który oświecasz ciemności świata i rozpraszasz czarne kłęby grzechu. Amen.

Druga perła złota

Pozdrawiam Cię, Jezu Oblubieńcze najukochańszy z całym wdziękiem Bóstwa Twojego przytulam Cię do siebie całując głęboką ranę miłości, ranę Serca Twego Najświętszego.

Pięć pereł srebrnych

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin