The.Strain.S01E11.HDTV.XviD-AFG.txt

(21 KB) Pobierz
1
00:00:00,000 --> 00:00:01,200
/Poprzednio:

2
00:00:01,200 --> 00:00:03,200
Mój synek.

3
00:00:03,200 --> 00:00:05,000
Miło znów widzieć
swoje dzieci w komplecie.

4
00:00:05,100 --> 00:00:08,400
Ile razy mówiłem ci,
by nie zostawiać mieci na korytarzu?

5
00:00:08,500 --> 00:00:13,700
Jeli jeszcze raz usłyszę,
że tak się do niej odzywasz,

6
00:00:13,700 --> 00:00:17,700
twoje ciało wylšduje w jednym
z tych twoich pojemników na odpady.

7
00:00:17,700 --> 00:00:21,300
- Co było w tej trumnie?
- Gleba...

8
00:00:21,400 --> 00:00:22,400
Gdzie ta szafa?

9
00:00:22,400 --> 00:00:25,200
Ta skrzynia ważyła ponad 200 kilo.
Nikt nie mógłby jej tak podnieć.

10
00:00:25,200 --> 00:00:29,200
Jeli ma pan trumnę, ma go pan w garci!
/Nie pozwólcie, by przekroczyła rzekę!

11
00:00:29,200 --> 00:00:32,500
/Narodziło się tutaj co złego.
/Szczury tak nie migrujš.

12
00:00:32,500 --> 00:00:36,700
/Co je stamtšd przepędza.
/Co skrywa się w ciemnoci.

13
00:00:36,700 --> 00:00:38,900
Ustaliłem rodek terenu,
w którym nie było szczurów.

14
00:00:39,000 --> 00:00:42,800
Musimy sprawdzić opuszczone tunele
i połšczenia wokół World Trade Center.

15
00:00:42,800 --> 00:00:45,900
Gdy zabijemy Mistrza,
przemienieni umrš.

16
00:00:46,700 --> 00:00:51,700
- Już idš.
- W porzšsiu.

17
00:00:53,000 --> 00:00:56,000
Testy bomby ultrafioletowej.

18
00:00:57,100 --> 00:01:00,800
O nie. Chod.

19
00:01:05,800 --> 00:01:10,300
- Nic nie widzę.
- Lepsze to niż sfajczenie siatkówki.

20
00:01:10,300 --> 00:01:14,400
- To nie fair.
- To na pewno dobry pomysł?

21
00:01:17,000 --> 00:01:21,000
Cóż, zaraz będziemy wiedzieć.
Kryć się!

22
00:01:27,800 --> 00:01:31,300
Lepiej to zga.

23
00:01:34,800 --> 00:01:38,800
- Co się stało?
- W inżynierskiej nomenklaturze...

24
00:01:38,800 --> 00:01:42,300
- nazywamy to failem.
- Epic failem.

25
00:01:42,600 --> 00:01:46,600
wiatło było naprawdę silne.
Wystarczyłoby, by im zaszkodzić?

26
00:01:46,600 --> 00:01:47,900
Mogłyby być mocniejsze.

27
00:01:48,000 --> 00:01:52,000
Lampy muszš wiecić się mocno,
ale bez zbyt szybkiego przepalenia.

28
00:01:52,000 --> 00:01:56,500
Ja bym je gasił i zapalał na przemian,
co jak efekt w stroboskopie.

29
00:01:56,600 --> 00:02:00,300
Może dzięki temu
żarówki by sie nie przepalały.

30
00:02:00,400 --> 00:02:05,900
Mogę też załatwić maszynę do mgły,
pucić dobrš muzę i zachęcić je do tańca.

31
00:02:05,900 --> 00:02:10,300
- Nieważne. Rób, co chcesz.
- Żartuję, doktorku.

32
00:02:12,300 --> 00:02:16,000
Nie mówię, że się nie zgadzam,
bo się z tobš zgadzam.

33
00:02:16,000 --> 00:02:19,600
Możesz się wywyższać dalej.

34
00:02:19,700 --> 00:02:24,600
Problem w tym, że nie możemy
przeprowadzić kolejnych prób.

35
00:02:24,700 --> 00:02:31,000
Mógłbym podłšczyć resztę żarówek
do obwodu i spišć z oscylatorem,

36
00:02:31,700 --> 00:02:36,200
ale będziemy musieli odpalić jš
potem w ciemno i liczyć, że się uda.

37
00:02:36,200 --> 00:02:41,400
Włanie podsumował pan
ostatnie 60 lat moich działań.

38
00:02:48,200 --> 00:02:54,000
{c:$00008B}{y:b}.:: GrupaHatak.pl ::.
{c:$00008B}{y:b}facebook.pl/GrupaHatak

39
00:02:54,700 --> 00:02:58,500
{c:$00008B}{y:b}THE STRAIN [1x11] The Third Rail
Trzecia szyna

40
00:02:58,500 --> 00:03:01,600
{c:$00008B}{y:b}Tłumaczenie:
{c:$00008B}{y:b}Igloo666

41
00:03:01,600 --> 00:03:08,400
- Co robisz, mamo?
- Nie mogę nic znaleć w tej kuchni!

42
00:03:09,500 --> 00:03:15,300
Zdaje się, że szuka popielniczki
z hotelu Alvear w Buenos Aires.

43
00:03:15,400 --> 00:03:18,700
Wiem, że gdzie tu jest.

44
00:03:19,100 --> 00:03:23,500
Mamo, ta popielniczka
zbiła się wiele lat temu.

45
00:03:27,000 --> 00:03:29,800
Posprzštam to.

46
00:03:32,500 --> 00:03:35,800
To nie twoja kuchnia.

47
00:03:40,400 --> 00:03:45,900
- Trzymajcie popielniczkę.
- Dziękuję.

48
00:03:51,400 --> 00:03:55,900
- Nie lubię go.
- Pan Setrakian to nasz gospodarz.

49
00:03:56,800 --> 00:04:00,000
- Ma mrocznš duszę.
- Doć tego, mamo.

50
00:04:00,100 --> 00:04:04,000
Jestemy tu goćmi.
Zachowujesz się nieuprzejmie.

51
00:04:16,200 --> 00:04:19,500
- Przepraszam.
- Rozumiem, przez co przechodzi.

52
00:04:19,600 --> 00:04:24,200
- Nie miała racji.
- Owszem, miała.

53
00:04:27,100 --> 00:04:32,600
- Nic nie będzie twojej matce?
- Czasami niektóre rzeczy jej się mylš.

54
00:04:32,800 --> 00:04:38,600
- Uznaje wspomnienia za rzeczywistoć.
- Musiała uwielbiać tę popielniczkę.

55
00:04:41,300 --> 00:04:45,700
Pochodziła z restauracji hotelowej,
do której ojciec zabrał jš na pierwszš randkę.

56
00:04:45,700 --> 00:04:51,300
Chciał jakš pamištkę z tamtej nocy,
bo od razu wiedział, że jš polubi.

57
00:04:51,600 --> 00:04:55,800
No to może dobrze,
że nadal jš pamięta.

58
00:04:55,800 --> 00:04:58,900
Masz rację.

59
00:05:07,900 --> 00:05:11,100
Crispin, otwórz drzwi.

60
00:05:12,100 --> 00:05:16,600
Otwieraj drzwi, Crispin!
Nie żartuję!

61
00:05:26,700 --> 00:05:29,000
Mamo?

62
00:05:52,100 --> 00:05:54,700
Gdzie jest mama?

63
00:05:56,200 --> 00:06:00,100
Crispin, słyszysz mnie?
Gdzie mama?

64
00:06:52,700 --> 00:06:54,800
Nie!

65
00:07:02,800 --> 00:07:07,100
- "Po pierwsze nie szkod".
- Sporo się zmieniło.

66
00:07:08,100 --> 00:07:12,800
Czyżby? Wyobra sobie
wioskę na odludziu sprzed 200 lat.

67
00:07:13,200 --> 00:07:18,700
Mieszkańcy majš dziwne objawy.
Rzšdzš nimi mierć, strach i przesšdy.

68
00:07:18,900 --> 00:07:22,400
Zrzucajš to na klštwę, dopóki
nie pojawia się kto taki jak ty czy ja

69
00:07:22,400 --> 00:07:28,800
i dzięki naukowemu procesowi eliminacji
znajduje ródło choroby i niszczy je.

70
00:07:29,700 --> 00:07:34,900
Klštwa zostaje zniesiona.
Ludzie uratowani, porzšdek przywrócony.

71
00:07:35,200 --> 00:07:41,000
Więc już wierzysz, że jeli uda nam się
zabić Mistrza, plaga wampiryzmu zniknie?

72
00:07:41,000 --> 00:07:45,900
Muszę w to wierzyć.
Inaczej nie mógłbym zostawić tu Zacka,

73
00:07:47,100 --> 00:07:53,500
ryzykujšc, że zostanie sierotš
albo czym gorszym.

74
00:07:54,600 --> 00:07:58,900
- Wrócimy.
- A jeli nie?

75
00:08:03,400 --> 00:08:07,700
- Może jedno z nas powinno zostać.
- Czyli ja?

76
00:08:10,300 --> 00:08:15,200
- Nigdy bym cię o to nie poprosił...
- Włanie to zrobiłe.

77
00:08:15,200 --> 00:08:18,400
- Nie zgadzam się.
- Nie chciałem tak tego ujšć.

78
00:08:18,500 --> 00:08:24,500
- Zostawiam tu własnš matkę.
- Wiem. Nie jestemy zabójcami.

79
00:08:25,600 --> 00:08:30,800
Co do tego szczurołapa Feta, to włanie
spełniajš się jego erotyczne marzenia.

80
00:08:30,800 --> 00:08:33,200
Tego starca ogarnęło
odwieczne pragnienie zemsty.

81
00:08:33,300 --> 00:08:37,200
Nie majš zapasowego planu,
bo ryzykujš tylko własnym życiem.

82
00:08:37,300 --> 00:08:41,200
Nie mamy innego wyboru.

83
00:09:10,600 --> 00:09:14,600
To broń, z której
korzystał Jim Kent.

84
00:09:15,100 --> 00:09:18,700
Gdyby jš wzięła,
uczciłaby jego pamięć.

85
00:09:19,700 --> 00:09:22,200
Dziękuję.

86
00:09:26,800 --> 00:09:29,900
- Kiedy wrócicie?
- Najpóniej wieczorem.

87
00:09:29,900 --> 00:09:33,000
- Czyli nie będzie was cały dzień!
- Liczę, że krócej.

88
00:09:33,100 --> 00:09:36,200
- A co z mamš?
- Najlepsze, co możemy teraz zrobić,

89
00:09:36,200 --> 00:09:41,700
to zabić istotę, która za tym stoi.
Pan Setrakian ma plan.

90
00:09:41,800 --> 00:09:46,000
Rozumiem, ale dlaczego
nie mogę jechać z wami?

91
00:09:46,000 --> 00:09:49,800
Nie wiem, co nas tam czeka.
Nie potrafię kontrolować takiej sytuacji,

92
00:09:49,800 --> 00:09:54,400
ale widziałe piwnicę pana Setrakiana.
To prawdziwa twierdza i zbrojownia.

93
00:09:54,400 --> 00:09:58,300
- Nigdzie nie byłby bezpieczniejszy.
- Będziesz ostrożny, prawda?

94
00:09:58,400 --> 00:10:03,600
Oczywicie, obiecuję.
Póki co miej oko na paniš Martinez.

95
00:10:03,600 --> 00:10:08,800
- A nie powinno być na odwrót?
- Powinno, ale teraz ty dowodzisz.

96
00:10:09,100 --> 00:10:13,800
Zostańcie w piwnicy.
Nikt nie może was zobaczyć.

97
00:10:17,000 --> 00:10:19,500
Pora na nas!

98
00:10:20,400 --> 00:10:23,000
Jeste odważnym człowiekiem.

99
00:10:52,700 --> 00:10:56,200
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.

100
00:11:43,100 --> 00:11:46,200
Chłopcze!
Gdzie moja popielniczka?

101
00:11:46,200 --> 00:11:49,200
- Nie wiem, tu jej nie ma.
- Co z niš zrobiłe?

102
00:11:49,200 --> 00:11:54,200
Nigdzie jej nie przełożyłem.
Nora pani pomoże, gdy wróci.

103
00:12:19,800 --> 00:12:23,700
- Gdzie jest moja córka?
- Wyszła z pozostałymi.

104
00:12:23,700 --> 00:12:28,300
Poszła po papierosy dla mnie?
Potrzebuję ich.

105
00:12:29,700 --> 00:12:32,700
Widzisz?
Potrzebuję papierosów!

106
00:12:32,800 --> 00:12:37,200
Nie powinna pani...
Moja mama mówi, że nie powinno się palić.

107
00:12:38,800 --> 00:12:43,000
Gdy Nora wróci,
pójdzie po papierosy dla pani.

108
00:12:58,100 --> 00:13:02,800
- Wszyscy niele imprezujš.
- Każdy troszczy się o siebie.

109
00:13:02,900 --> 00:13:06,800
Na to włanie liczy Mistrz.

110
00:13:21,600 --> 00:13:26,800
Mamo, o...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin