z-chalupy.pdf

(299 KB) Pobierz
Ta lektura,
podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu
Wolne Lektury
przez
fun-
dację Nowoczesna Polska.
JAN KASPROWICZ
Z chałupy
I
Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach,
Za chatami krępy sad wiśniowy,
Wierzby siwe poschylały głowy
Przy stodołach, przy niskich obórkach.
Płot się wali; piołun¹ na podwórkach;
Tu rżą konie, ryczą chude krowy.
Tam się zwija dziewek wieniec zdrowy
W kraśnych² chustkach, w koralowych sznurkach.
Szare chaty! nędzne chłopskie chaty!
Jak się z wami zrosło moje życie,
Jak wy, proste, jak wy, bez rozkoszy…
Dziś wy dla mnie wspomnień skarb bogaty,
Ale wspomnień, co łzawią obficie —
Hej! czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy⁈…
Wspomnienia, Łzy,
Wieczór, Kondycja ludzka
Wieś, Dom
II
Tam, za wioską — przyjm, Ojcze nasz, dzięki! —
Jak pszeniczne kołyszą się ławy!
Żyto, jęczmień i owies złotawy
Jak zginają ziarniste swe pęki!
Wiatr od pola się rozgrał — czyż w jęki? —
Z dróg się mgliste podnoszą kurzawy;
Nad drogami, śród pokrzyw i trawy,
Skrzypią krzyże, godła łez i męki.
O Ty Boże! o Chryste! o Panie!
Plonny³ owoc ta ziemia nam płodzi —
Tłuste kłosy, bo tłuste uprawy:
Wieś, Modlitwa
Praca, Cierpienie, Ziemia
¹p
łu
— własc. bylica piołun, roślina zielna z rodziny astrowatych, o ostrej woni i gorzkim smaku, używana
jako lek na żołądek oraz do aromatyzowania wódek; w poezji symbol goryczy i smutku.
²
a y
a.
a y
(daw.) — piękny; jaskrawy; czerwony.
³p
y
— przym. od rzecz. plon: urodzajny, obfity; w innych wydaniach: płonny, tj. próżny, daremny.
Nie na darmo ten wiatr tak zawodzi
I tak smętne poszumy na łanie —
Tu kłos każdy to chłopski pot krwawy.
III
Święty Kaźmierz⁴ — powracają czajki;
Święty Wojciech⁵ — bociany klekocą,
Słońce grzeje, rowy w mlecz się złocą.
Brzmią skowronki, rychłe, polne grajki.
Po murawach dzieci, strzępem krajki⁶
Podkasane, w pasy się szamocą;
Na przyzbicach⁷ baby w głos chichocą —
«Eh! kumolu⁸! bajki, żywe bajki!»
Wiosna!… Wiosna wszędy życie budzi!
Jej błękity, słoneczne uśmiechy
I pod chłopskie wciskają się strzechy.
I tu raźniej biją serca ludzi,
Choć się troski za troskami tulą
Do tych piersi pod zgrzebną⁹ koszulą.
Wiosna
Ptak
Chłop, Radość
Sielanka
IV
Biją dzwony… trza święcić niedzielę,
Trzeba na mszę, uczcić przykaz boży…
I niebieską sukmanę nałoży,
Za kapelusz zatknie ruty¹⁰ ziele.
Biją dzwony… chrzciny czy wesele.
Dni krzyżowe!… i serce się trwoży:
Grady… susze… łza i krew się mnoży,
Gdzież obrona, jeśli nie w kościele.
I tłum korny¹¹ padnie na kolana:
«Od powietrza, głodu, ognia, wojny
Chroń nas, Ojcze! daj nam czas spokojny —
Niedziela
Modlitwa, Chłop
y a
— św. Kazimierz, główny patron Litwy i młodzieży litewskiej, historyczny patron Polski,
jego święto liturgiczne przypada  marca.
y
c ch
— jeden z trzech głównych katolickich patronów Polski, jego święto liturgiczne przypada
 kwietnia.
a a
— kolorowy pas lub wstążka tkana z grubych nici.
⁷p
y ca
— przyzba, wał usypany z ziemi dokoła podmurówki dawnej chaty wiejskiej, na którym można
było usiąść.
u u
(gw., tu: W. lp) — zdr.: kuma a. kum.
y
— grubo tkany, prosty.
¹⁰
u a
— roślina ozdobna i lecznicza.
¹¹
y
— pokorny.
Z chałupy
Czas bez troski nadmęskiej¹² i trudu»…
Ach! jak fala płynie pieśń rozlana —
Biedny ludu! święty, polski ludu!
VI
«Co?… naprawdę?… Eh! smalone duby!»…
«Jako żywo! wiecie, że nie kłamię:
Jak mgła siny stał przy samej bramie —
Widać, nie ma spokoju duch Kuby.
Albo wtenczas, gdym z Bartkowej huby¹³
Wracał do dom — święte krzyża znamię! —
Ten pies czarny!… te dwa węgle w jamie!
Panie! chroń mnie od powtórnej próby!»
I tak gwarzą… A deszcz w okna bije,
Drzwi coś skrzypią, słychać szczęk łańcuchów,
Wicher jęczy, pies w podwórku wyje.
Na kominku resztki ognia gasną,
Północ wciska się w izdebkę ciasną,
Strach przejmuje w tę godzinę duchów…
Duch, Zabobony, Strach
VII
«Śpiewaj, Kasiu!»… i mgłą się powleką
Dwie źrenice, te żywe dwie wróżki.
I «Kaj¹⁴ wiodą cię, Jasiu, te dróżki?
Na wojenkę, na wojnę daleką!»
Albo: «Ciągną żurawie nad rzeką,
W rzece pierze Jagusia pieluszki,
Zimna woda oblewa jej nóżki,
A po liczku łzy cieką, ej, cieką»…
I piosenka jak płynie, tak płynie.
Aż się oczy załzawią dziewczynie,
Aż na piersi opadnie jej głowa.
A babusia zasypia spokojna
I coś szepce: «Ej! wojna, ta wojna!
Ej! ta woda, ta woda lodowa!»
Śpiew, Łzy, Starość
Kobieta ”upadła”
¹²
a
— nadludzki, wymagający nadludzkiego męstwa.
¹³hu
a
(daw.) — miara powierzchni ziemi; z Bartkowej huby: z pola Bartka.
¹⁴
a
(gw.) — gdzie, dokąd.
Z chałupy
XI
Na zapłociu¹⁵ spędzali wieczory,
On jej szeptał: «O, moja jedyna!»
Z nim bylica i biała brzezina,
Z nim szeptały zielone jawory.
A przed świtem na nogach… Tak, skory!
I gbur¹⁶ kontent¹⁷, i lubi jak syna —
Da mu córkę, gdy przyjdzie godzina,
Morgę¹⁸ ziemi i krowę z obory.
Przyszły żniwa, czasy zapowiedzi¹⁹…
«I do cepów jestem, i do cięcia²⁰,
Panie gburze! weźcie mnie za zięcia!»
Ale gbur mu odpowie z owczarska:
«Niechaj każdy, jak usiadł, tak siedzi —
Tyś parobkiem, ona gospodarska».
Miłość niespełniona,
Pozycja społeczna, Chłop
Gospodarz
Kondycja ludzka
XIII
Pierwsze lata, kiedy się pobrali,
Szczęście kwitło, jak w polu makówki:
Mieli chatę, szkapsko i dwie krówki.
Byli młodzi — siali i sprzątali²¹…
Ale potem — niech się Bóg pożali…
Ciężkie zimy i ciężkie przednówki²²
I w pierzynie wciąż liczniejsze główki —
Poszło bydło, chata i tak dalej.
Dziś, jak dzieje się zwykle z tą sprawą,
Kiedy kłopot zagnieździ się w łoże,
Kiedy bieda pochwyci za szyję:
On zakończył w karczmisku pod ławą,
Dzieci w służbie, a ona, nieboże,
Od wsi do wsi dziś żebrze i pije…
Małżeństwo, Chłop
Bieda, Pijaństwo, Żebrak
¹⁵
apł c
— ścieżka na tyłach wsi, za płotami gospodarstw.
¹⁶
u
(daw.) — chłop, zwłaszcza zamożny, mający własną ziemię, gospodarz (dziś: grubianin, człowiek
nieuprzejmy).
(daw.) — zadowolony.
¹⁷
¹⁸
a
a.
— daw. miara powierzchni gruntu, nieco ponad , ha.
¹⁹
ap
— publiczne ogłoszenie zamiaru zawarcia związku małżeńskiego wobec miejscowej wspólnoty
parafialnej.
c c a
— nadaję się i do młócenia zboża, i do pracy przy żniwach.
²⁰I
c p
²¹
p a
— tu: zbierać plony.
— czas głodu na przedwiośniu i wiosną, kiedy kończą się zapasy jedzenia dla ludzi i paszy dla
²²p
bydła.
Z chałupy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin