Wydawnictwa Artystyczne i FilmoweWarszawa 1974
PICASSO
W OCZACH GERTRUDY STEIN
Tak się złożyło, że słynny esej Gertrudy Stein, któregopierwsza edycja francuska miała miejsce w 1938 r„ angiel-ska zaś w 1939 r. — pojawia się w języku polskim dopieroteraz, w rok po śmierci Pabla Picasso. W ten sposób boha-ter pięknej opowieści biograficznej przeżył jej autorkęo 27 lat (Gertruda Stein zmarła w 1946 r.). My zaś obecniemożemy i musimy patrzeć na życie i twórczość dwojgaprzyjaciół — amerykańskiej pisarki i hiszpańskiego ma-larza — z perspektywy historycznej. Wyostrza ona nie-kiedy, niekiedy zaś zaciera, kontury niezwykłego doku-mentu pisarskiego, jakim jest Picasso Gertrudy Stein.
Uwzględnienie perspektywy historycznej w naszymspojrzeniu na tę książkę-dokument ułatwi wydobycie frag-mentów zachowujących po dziś dzień nienaruszoną cel-ność sądu czy to o samym artyście, czy też o jego najbliż-szym otoczeniu — malarzach, którzy w latach poprzedza-jących I wojnę światową inicjowali i rozwijali rewolucjękubistyczną. Wypada ponadto zwrócić uwagę na fakt,że Gertruda była starsza od Pabla o całe 7 lat. Różnicewieku między artystami wprawdzie zacierają się z biegiemczasu w ich wzajemnych stosunkach przyjaźni czy wspól-noty poglądów, nie są jednakże bez znaczenia dla od-mienności struktur psychicznych. Różnice te — uzupeł-
5
nione innymi czynnikami, jak nade wszystko bardzo różneśrodowiska społeczne, z których się wywodzili oboje —tłumaczą zarówno ograniczoność sądu pisarki o artyście,jak i zdumiewającą przenikliwość charakterystyk danychprzez nią w odniesieniu do pewnych momentów twór-czości.
Wczesne odkrycie kubizmu w momencie narodzin no-wej wizji malarskiej w dziełach Picassa, Braque'a, Grisa —jest niewątpliwą zasługą Gertrudy Stein, w czym do-wiodła ona zarówno bystrości oka, jak umiejętności kry-tycznego spojrzenia. Wywodząc malarską zasadę kubizmuz narodowej tradycji hiszpańskiej, a nade wszystko z samejstruktury hiszpańskiego krajobrazu — ujawniała ona tęoczywistość moralną i wizualną, której krytyka ani hi-storia sztuki do dziś dnia nie zdołała w pełni rozwinąć.W kreśleniu zróżnicowanych portretów osobowości twór-czych Matisse'a, Picassa, Braque'a czy Delaunaya pisarkawykazuje wrażliwość i talent krytyczny, których mogą jejpozazdrościć najrozmaitsi „spece" od zagadnień plastycz-nych. Sądy Gertrudy Stein o nowym malarstwie rodzącymsię w szkole paryskiej na początku XX w., w owej epoceheroicznej, której była świadkiem i uczestnikiem — należądo najcenniejszych kart nowoczesnego piśmiennictwao sztuce.
Za odpowiednik kubizmu w pisarstwie i krytyce arty-stycznej przywykliśmy uważać Rozważania estetyczneApollinaire'a z lat 1912—13. Otóż, nie umniejszając by-najmniej znaczenia tamtego tekstu — to wszystko, co natemat Picassa i kubistów w tych samych i w następnychlatach napisała Gertruda Stein, śmiało można postawić narówni. Dotyczy to zarówno portretów literackich Matisse'a
czy Picassa, jak i eseju, który obecnie trafia do rąk czytel-nika polskiego, a także powieści Autobiografia Alicji B.Toklas, ukazującej dzieje narodzin ruchu nowoczesnegow malarstwie.
Sądzę, że czytelnik rzetelnie rozszerzający swą wiedzęo początkach sztuki nowoczesnej powinien gruntowniepoznać i przemyśleć obydwa te teksty. Rozwijanie kulturywizualnej lekturą odpowiednich tekstów literackich czypoetyckich, a z kolei pogłębianie kultury literackiej przezwspółżycie z malarstwem czy muzyką — w sferze poszu-kiwania odpowiedników — jest chyba niezawodną dro-gą krzewienia wrażliwości estetycznej, a także moralnej.
Wracając do Picassa Gertrudy Stein, trzeba jednakżepowiedzieć, że książka ta — znakomita jako wprowadzeniedo jego twórczości kubistycznej (mniej więcej do połowylat 20-tych) — nie posiada niestety tego samego znacze-nia dla poznania całokształtu ewolucji twórczej wielkiegomalarza. Entuzjastka i świetna interpretatorka kubizmuPicassa nie podążała za nim do końca. Otwarcie wyzna-wana przez nią niechęć do surrealizmu, do którego Picassozbliżył się w pewnym okresie — wprowadziła rozdźwięk,pogłębiający się z biegiem lat, w poglądach obojga arty-stów. Gwałtowna ekspresja form i wzmożenie dynamizmuw takich obrazach Picassa, jak np. słynny Taniec z 1925 r.—już nie odpowiadały odbiorczości artystycznej GertrudyStein i nie znajdowały w jej oczach uznania.
Z podobnych powodów Gertruda Stein nie odnalazładawnego entuzjazmu dla sztuki Picassa w obliczu prze-łomowego dzieła jego ideologii artystycznej, jakim w 1937 r.była Guernica — niezapomniany manifest hiszpańskiegopatriotyzmu, przechodzącego w ogólnoludzki protest prze-
ciwko faszystowskim zbrodniom. Hiszpańskość malowni-cza i mistyczna, której czcicielkami były Gertruda i jej przy-jaciółka Alicja Toklas — była poniekąd barierą, nie po-zwalającą im stanąć razem z artystą na barykadach rewo-lucji społecznej.
Picasso — artysta walczący, w znaczeniu nie tylko este-tycznym, a także ten, który burzył do końca już wszelkiekonwencje i rozgraniczenia gatunków artystycznych, któryzacierał ostatnie ślady integralności „obrazu", wychodzącw stronę gestu rzeźbiarskiego i swobodnej kompozycjiprzestrzennej — ten Picasso, szczególnie nam dzisiajbliski, nie mieścił się już w kategoriach myślowych i spo-łecznych jego wielkiej przyjaciółki i entuzjastki z okresukubistycznego. Niemniej sądzę, że można nadal z powo-dzeniem podtrzymywać historyczną analogię, na zasadziektórej nazwiska Gertrudy Stein i Pabla Picasso w sztuceXX w. pozostaną nierozdzielne, być może w podobnymcharakterze, jak nazwiska Baudelaire'a i Delacroix w dzie-jach romantyzmu.
Juliusz Starzyński
W dziewiętnastym wieku malarstwo istniało tylko weFrancji, malowali tylko Francuzi, w wieku dwudziestymistniało również tylko we Francji, ale malowali Hiszpanie.
W dziewiętnastym wieku malarze odkryli potrzebę ma-lowania z modela, w wieku dwudziestym odkryli, że niewolno im nawet na modela patrzeć. Doskonale pamiętam,było to pomiędzy rokiem 1904 a 1908, że kiedy zmusza-liśmy ludzi albo kiedy oni sami zmuszali się do patrzeniana rysunki Picassa, to stwierdzaliśmy wspóln|e, że byływykonane tak wspaniałe jak gdyby z modela, a przecieżwiedzieliśmy z całą pewnością, że Picasso modeli nieużywał. Dzisiaj młodzi malarze prawie nie pamiętająo istnieniu modeli. Wszystko się zmienia i nie bez powodu.
Kiedy Picasso skończył dziewiętnaście lat, przybył doParyża, było to w roku 1900, prosto w świat malarzy, którzyjuż doskonale umieli wszystko to, czego może nauczyćsamo patrzenie. Malarze ci, od Seurata aż po Courbeta,używali swoich oczu do patrzenia, a potem oczy Seuratazaczęły drżeć od tego, na co patrzały, a on sam zacząłwątpić, czy rzeczywiście widzi to na co patrzy. Matissetakże przestał wierzyć swoim oczom. Był to więc światprzygotowany na przyjęcie Picassa,- który nosił w sobienie tylko całe malarstwo hiszpańskie, ale również hiszpań-
9
ski kubizm, a kubizm w Hiszpanii jest zjawiskiem dniapowszedniego.
Ojciec Picassa był w Hiszpanii profesorem sztuk pięk-nych, a Picasso zaczął pisać od razu obrazami, tak jakinne dzieci piszą „a", „b" i „c". Był urodzonym rysowni-kiem, od początku rysował nie jak dziecko, ale jak artysta.Nie rysował przedmiotów, ale pojęcia, innymi słowy oddzieciństwa porozumiewał się za pomocą obrazów;były one jedynym jego sposobem wyrażania się, a zawszemiał bardzo dużo do powiedzenia.
Picasso jest zewnętrznie podobny do matki, której na-zwisko panieńskie przyjął za własne. Jest taki zwyczajw Hiszpanii: dziecko nosi zarówno nazwisko ojca jaki matki. Nazwisko ojca Picassa brzmiało „Ruiz", nazwiskomatki „Picasso", więc zgodnie z hiszpańskim zwyczajemnazywał się „Pablo Picasso y Ruiz" i kilka jego wczesnychpłócien nosi taki podpis, ale jako że „Picasso" było znacz-nie lepszym nazwiskiem a „Pablo Picasso y Ruiz" sta-nowczo za długie, więc już bardzo wcześnie zaczął pod-pisywać się „Pablo Picasso".
Nazwisko „Picasso" świadczy o pochodzeniu włoskim,prawdopodobnie przodkowie jego przybyli do Hiszpaniiz Genui przez Palma di Mallorca. Ze strony matki bylizłotnikami. Matka Picassa, tak jak i on, była niskiegowzrostu, ciemnoskóra, krzepka, silna, o gęstych czarnychwłosach, ojciec zaś, jego zdaniem, wyglądał na Anglikaz czego obaj, ojciec jak i syn, byli raczej dumni. Wysoki,o rudawych włosach, miał niemal angielską osobowość.
Picasso miał tylko jedną siostrę. Mając piętnaście latzrobił kilka jej olejnych portretów. Były to obrazy skoń-czone, dzieła urodzonego artysty.
Picasso urodził się w Maladze, 25 października 1881roku, ale kształcił się w Barcelonie, gdzie ojciec jego niemaldo końca swojego życia wykładał malarstwo w szkolesztuk pięknych i gdzie umarł. Matka wraz z córką pozo-stała w Barcelonie i sama niedawno zmarła.
Tak więc w dziewiętnastym roku życia Picasso znalazłsię w Paryżu, gdzie, poza kilkoma krótkimi wizytamiw Hiszpanii, pozostał przez całe niemal życie.
Był w Paryżu.
W Paryżu przyjaźnił się z pisarzami raczej niż z malarza-mi, bo po co przyjaźnić się z malarzami, skoro się potrafitak malować.
Było dlań oczywiste, że malarze niepotrzebni mu są nacodzień i tak już miało być zawsze.
Potrzebne mu były idee, wszystkim są potrzebne, ale niedo tego, żeby malować, o nie, chciał się po prostu.obra-cać wśród ludzi twórczych i pomysłowych, bo co do ma-larstwa, to urodził się wiedząc o nim wszystko.
Z początku przyjaźnił się więc blisko z Maxem Jacobem,wkrótce potem poznał Guillaume'a Apollinaire'a i AndreSalmona, nieco później mnie, znacznie później JeanaCocteau i jeszcze później surrealistów. I to jest cała hi-storia jego powiązań z literaturą. Później, znacznie późniejniż z Maxem Jacobem i Guillaumem Apollinairem i AndreSalmonem i ze mną, zaprzyjaźnił się jeszcze z malarzamiBraque'iem i Derainem, ale obydwaj ci artyści mieli za-miłowania literackie i właśnie te literackie zamiłowaniabyły prawdziwą podstawą przyjaźni Picassa z nimi.
Malarz nie uważa się za jednostkę istniejącą sama w so-bie, a jedynie za odbicie przedmiotów, jakie umieszczana swoich płótnach —- żyje życiem swoich obrazów, ale
4. List Picassa do Leo Steina i rysunek zatytułowany Une tres belle dance barbare,ok. 1904
pisarz, poważny pisarz, uważa się za odrębną, samoistnąjednostkę, nie żyje życiem swoich książek, gdyż po tożeby tworzyć, musi najpierw żyć, istnieć jako jednostkasamoistna. Odwrotnie malarz, by malować, musi miećw sobie gotowy obraz, toteż egotyzm malarza 'nie ma nicwspólnego z egotyzmem pisarza i dlatego Picasso, którywyrażał się jedynie i wyłącznie za pośrednictwem malar-stwa, wybrał sobie za przyjaciół jedynie i wyłącznie pisarzy.
W Paryżu malarze współcześni nie zrobili na nim więk-szego wrażenia, ale malarstwo niedalekiej przeszłościwzruszało go do głębi.
Interesowało go również malarstwo jako rzemiosło, nadowód czego opowiem o pewnym wydarzeniu. W owymczasie mieszkała w Paryżu rzeźbiarka amerykańska, którapragnęła wystawić w Salonie swoje rzeźby i obrazy. Rzeź-by wystawiała tam od dawna, uważano ją zresztą za horsconcours, ale nie chciała wystawiać jednocześnie rzeźbyi malarstwa. Poprosiła więc pannę Toklas, żeby użyczyłajej obrazom swojego nazwiska. Tak się stało. Obrazy zo-stały przyjęte pod nazwiskiem panny Toklas, jako takie fi-gurowały w katalogu, mamy ten katalog. Wieczór werni-sażu Picasso spędził u mnie. Pokazałam mu katalog i po-wiedziałam: oto Alicja Toklas, która nigdy nie malowałaniczego, a której obrazy jury przyjęło do Salonu. Picassozrobił się purpurowy, powiedział, że to chyba niemożliwe,że Alicja na pewno od dawna po kryjomu maluje. Nigdy,powiadam ci — odparłam. To niemożliwe — powiedziałPicasso — to niemożliwe, malarstwo reprezentowanew Salonie jest złym malarstwem, ale jeżeli jest możliwe,żeby ktoś po raz pierwszy w życiu namalował obraz i żebytaki obraz przyjęto na wystawę, to ja nic ale to nic nie ro-
zumiem. Nie denerwuj się — uspokoiłam go — nie, onatych obrazów nie namalowała,ona tylko pozwoliła je pod-pisać swoim nazwiskiem. Ale Picasso długo nie mógł sięuspokoić i wciąż powtarzał: nie, nie, trzeba umieć coś niecoś, żeby namalować obraz, no... chociaż mieć pojęcie.
Był więc w Paryżu, całe światowe malarstwo wywierałona niego wpływ, a przyjaciele literaci byli bodźcem dotwórczości. Nie stał się przez to mniej hiszpański, aleprzez pewien czas był trochę bardziej francuski. Rzeczzadziwiająca, zajmował się wówczas wnikliwie malar-stwem Toulouse-Lautreca, znowu być może dlatego, żeToulouse-Lautrec miał zainteresowania literackie.
Chciałabym podkreślić, że talent Picassa jest jedyniei wyłącznie talentem malarza i rysownika, że jest człowie-kiem, który zawsze odczuwał potrzebę uzewnętrznianiasię, całkowitego uzewnętrzniania i że konieczna mu jestnieustanna podnieta i aktywność, bo wówczas możeuzewnętrzniać się bez reszty.
Tak właśnie żył.
Po pierwotnym okresie wyraźnych wpływów francuskichPicasso z powrotem stał się w pełni Hiszpanem. Dośćszybko jego hiszpański temperament wziął górę. W roku1902 pojechał do ojczyzny, a po powrocie wkroczył w tak...
bogg