{1}{75}movie info: XVID 640x352 25.0fps 350.2 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/ {83}{142}/PÓŁNOC i POŁUDNIE/ {142}{201}/na podstawie powiecie|Elizabeth Gaskell/ {1862}{1950}Co mam zrobić z czym tak wytwornym? {1950}{1979}Daj spokój, Bessy. {1979}{2028}Nosiłam to, gdy byłam mała. {2028}{2103}Nie nadajš się nawet do cerowania. {2123}{2233}No dobrze, zatrzymam więc tylko ten. {2233}{2289}Ale tylko, żeby sobie popatrzeć. {2289}{2325}Gdzie Nicholas? {2394}{2509}Jest bardzo przygnębiony tym,|jak potoczył się strajk. {2509}{2569}Należał do komisji zakładowej. {2569}{2641}Mylał, że mieli duże szanse. {2641}{2708}Wszyscy wrócili już do pracy? {2723}{2834}Stracili ducha walki po|zamieszkach w fabryce Malborough. {2834}{2867}Głupcy, jak mogli? {2867}{2908}Obrzucić kobietę kamieniami! {2908}{2973}Na pewno nie stało się nic złego. {2973}{2985}Cokolwiek... {2985}{3032}Tyle wystarczyło. {3110}{3222}Ojciec jest zły na tych,|którzy przerwali starajk. {3257}{3327}Chciałabym wiedzieć, gdzie jest. {3365}{3458}Nigdy go takim nie widziałam, Margaret. {3510}{3574}Martwię się tym, co może zrobić. {4615}{4690}Przynajmniej maszyny już pracujš. {4810}{4841}A Irlandczycy? {4841}{4891}Wszystko załatwione. {4900}{4941}Dostali jeć. {4941}{5045}Posłałem po katolickiego|księdza, uspokoił ich. {5045}{5095}Będę musiał odesłać ich do domu. {5095}{5159}Robotnicy domagajš się|przywrócenia do pracy. {5159}{5249}Mieliby za swoje, gdybymy|zatrzymali Irlandczyków. {5347}{5381}Przy okazji... {5403}{5459}Miałem rację, mamo. {5511}{5585}Panna Hale mnie nie chce. {5634}{5689}Nikt mnie nie kocha. {5720}{5790}Nikt o mnie nie dba, prócz ciebie. {5871}{6013}Miłoć matki jest silna i wieczna. {6013}{6149}Miłoć dziewczyny jest jak dym. {6149}{6204}Zmienia kierunek wraz z wiatrem. {6204}{6263}Wiedziałem, że nie jestem jej wart. {6310}{6377}Teraz mam o niej jeszcze lepsze zdanie. {6377}{6434}Nienawidzę jej. {6440}{6564}Próbowałam przestać, gdy|mylałam, że cię uszczęliwi. {6564}{6625}Dałabym sobie głowę za to ucišć. {6683}{6756}Jak mie odrzucać ciebie?! {6756}{6773}Przestań. {6783}{6823}Nie przestanę, John. {6823}{6879}Twój smutek jest moim. {6879}{6940}Jeli ty jej nie|znienawidzisz, ja to zrobię. {6940}{7004}Nie dba o mnie i tyle. {7004}{7135}Jedyne co możesz dla mnie zrobić, to|już nigdy nie wypowiadać jej imienia. {7140}{7200}Nie będziemy już nigdy o niej rozmawiać. {7200}{7265}Z przyjemnociš. {7266}{7398}Gdyby tylko można by było jš|odesłać tam, skšd przyszła. {7455}{7524}Jak miło ze strony pana Thorntona. {7524}{7640}Najwspanialsze owoce jakie widziałem,|pewnie najlepsze w regionie. {7640}{7731}A licik napisał własnoręcznie. {7744}{7833}Zawsze był uprzejmy i życzliwy, ale {7833}{7895}nie sšdziłam, że teraz znajdzie czas, {7895}{7945}miał tyle kłopotów z zamieszkami. {8030}{8114}Ma dla ciebie wiele|szacunku, moja droga. {8127}{8213}Margaret, musisz złożyć|wizytę w fabryce Malborough, {8213}{8286}zapytać o zdrowie pani Thornton {8286}{8393}i podziękować panu Thorntonowi|za ten piękny prezent. {8393}{8470}Z pewnociš wystarczyłby list, mamo. {8528}{8596}Widziałem dzi Thorntona na ulicy. {8612}{8685}Nie był taki opanowany jak zwykle. {8685}{8723}Naprawdę? {8723}{8789}Był bardzo rozkojarzony. {8794}{8880}Mylałem, że był z wizytš,|spotkałem go niedaleko. {8899}{8935}Margaret? {8950}{8991}Przepraszam. {9340}{9445}Nie wydaje ci się, że Thorntona|łšczy co z twojš córkš? {9445}{9513}Ależ skšd! Na pewno nie. {9540}{9634}Chociaż... z jego strony to możliwe, {9634}{9682}ale Margaret - w żadnym wypadku. {9682}{9725}Nigdy go nie lubiła, biedaka. {9748}{9843}Oby nie robił sobie nadziei. {10060}{}Ukryć cię? {10120}{10148}Masz tupet. {10148}{10168}Nie wydałby nas? {10168}{10183}Tak? {10230}{10282}Zniszczyłe strajk! {10282}{10317}Nie ma sensu bić się. {10317}{10390}Jak mogłe! Prawie zabiłe kobietę! {10390}{10427}Mój Boże! Kobietę! {10427}{10463}Thornton się za niš schował. {10463}{10542}Żadnego łamania prawa -|to była żelazna zasada! {10560}{10604}Mielimy rację. {10604}{10665}Moglimy pocišgnšc wszystkich|za sobš, ale ty... {10665}{10791}Ty musiałe zachować się jak takie|zwierzę, za które oni nas majš. {10791}{10855}Chcesz, żebym ukrywał cię przed policjš? {10855}{10911}Pomylš, że jestem jednym z podżegaczy. {10911}{10966}Należę do komisji, do zwišzku. {10966}{11005}Ludzie ufajš mi i moim słowom! {11005}{11041}Powiedziałe 2 tygodnie. {11041}{11106}Nie udało się, kiedy|to miało się skończyć? {11106}{11140}Tobie nie przeszkadzało. {11140}{11179}Twoja rodzina by nie głodowała. {11179}{11207}Twoja też nie! {11207}{11282}Dałem ci słowo, a dotrzymuję obietnic! {11326}{11383}Brzydzę się tobš. {11383}{11422}Jeste żałosny. {11422}{11534}Nawet gdyby miał fortunę|i tak by ich zawiódł. {11534}{11581}Jeste na wiecie, żeby pocišgnšć na dno {11581}{11635}swojš rodzinę, przyjaciół, zwišzek. {11720}{11770}Powiem policji, gdzie jeste. {11770}{11805}Powiem im, gdzie jeste! {11835}{11884}Wydam cię, Boucher! {11884}{11913}Przestań! {12420}{12506}Thornton! Thornton! {12505}{12539}Moje gratulacje. {12540}{12595}wietnie poradziłe sobie ze strajkiem. {12595}{12635}Wszystko wróciło do normy? {12635}{12711}Interesy sš bardziej|skomplikowane, trochę to potrwa. {12721}{12767}Zna pan Latimerów? {12767}{12793}Oczywicie. {12808}{12859}Margaret! Tutaj! {12944}{13018}Proszę! Ale traf! {13018}{13070}Dwie najładniejsze dziewczęta w Milton. {13070}{13119}Pamiętasz Latimerów, Margaret? {13119}{13197}Mój bankier, a więc|bardzo ważny człowiek. {13197}{13329}A to panna Ann, niedawno|wróciła z Szwajcarii. Na stałe. {13355}{13405}A ty dokšd, moja droga? {13420}{13444}Donikšd. {13444}{13510}W porzšdku, możesz mieć swoje tajemnice. {13510}{13561}Młode kobiety muszę|mieć swoje tajemnice. {13561}{13572}Czyż nie? {13572}{13625}Nie wiem, żegnam. {13731}{13810}Po co wydawać fortunę na ich edukacje, {13810}{13914}jeli, gdy wrócš, trzeba|wydać kolejnš na lub? {13916}{13985}Do widzenia panno Hale, Bell. {14020}{14051}Przepraszam, moja droga. {14051}{14075}Panie Bell. {14110}{14172}Jestem wdzięczna za przyjań,|jakš darzy pan ojca, {14172}{14229}czuje się samotny w Milton... {14229}{14286}Ale chciałaby, abym|pilnował swojego nosa {14286}{14322}i przestał dowcipkować. {14348}{14441}Masz rację, natychmiast przestanę. {14474}{14527}Ale zależy mi na tym, {14527}{14587}abym był pierwszš osobš, {14587}{14651}do której zgłosisz się|po pomoc w potrzebie. {14651}{14696}Ma pan na to moje słowo, panie Bell. {14696}{14725}Będzie pan pierwszy. {14970}{15041}Ojcze! Wczenie wróciłe. {15041}{15127}Tak, jeden z uczniów odwołał spotkanie. {15127}{15198}Wróciłem na lekcję z panem Thorntonem, {15231}{15388}ale on także jest zbyt zajęty,|aby zjawić się dzi wieczór. {15408}{15467}Ostatnie dni sš bardzo niespokojne. {15467}{15553}Z pewnociš pan Thornton wróci do|lekcji, gdy wszystko ucichnie. {15553}{15577}Z pewnociš. {15577}{15610}Z pewnociš. {15641}{15771}Może napiszę do niego, że mam|nadzieję, że przyjdzie póniej. {15848}{15900}Margaret? {15944}{15991}Spodziewasz się listu? {15991}{16002}Nie. {16060}{16089}Tak. {16150}{16212}Ojcze, muszę ci o czym powiedzieć. {16212}{16257}Napisałam do Fredericka. {16257}{16324}Wiem, że nie powinnam była. {16362}{16403}Z powodu matki? {16421}{16496}I... mylisz, że powinien|szybko przyjechać? {16564}{16640}Powiedz, że dobrze zrobiłam, ojcze. {16640}{16715}Frederickowi naprawdę grozi|tak wielkie niebezpieczeństwo? {16715}{16785}Tak, moja droga. Obawiam się, że tak. {16831}{16966}Rzšd musi surowo traktować tych,|którzy sprzeciwiajš się jego władzom. {16966}{17006}Szczególnie na morzu. {17010}{17145}Gdzie kapitan musi mieć silne|wsparcie, będšc tak daleko od domu. {17170}{17242}Za Fredericka wyznaczono dużš nagrodę. {17310}{17352}Może udałoby się odzyskać list. {17352}{17380}Kiedy go wysłała? {17415}{17458}Kilka dni temu. {17478}{17558}Ale przecież to wszystko|stało się tak dawno temu. {17604}{17670}Marynarka nie żałuje pieniędzy. {17670}{17774}Wysyłajš w morze statki tylko|po to, aby cigać ludzi. {17774}{17869}Dla nich to wieża zbrodnia,|jakby wydarzyła się wczoraj. {17869}{17996}I tylko krew może jš zmazać. {17996}{18049}Ale Fred jest niewinny! {18049}{18098}Musi być jaka sprawiedliwoć! {18098}{18128}Trzeba zaufać... {18160}{18205}Gdybym tylko nie napisała... {18257}{18418}A jeli tylko zachęciłam go,|żeby wrócił przed sšd wojskowy? {18418}{18453}To zabiłoby matkę. {18453}{18540}Dobrze zrobiła. Zrobiła,|co kazało ci serce. {18540}{18615}Była dzielna dla dobra twojej matki. {18640}{18708}Cieszę się, że mi nie powiedziała. {18710}{18757}Bo mógłbym cię powstrzymać. {18830}{18862}/Droga Edith,/ {18891}{18945}/nie wiem, od czego zaczšć./ {18955}{19079}/Chciałabym ci powiedzieć|o tylu rzeczach,/ {19120}{19161}/ale nie wiem jak./ {19655}{19707}Przyszłam porozmawiać z Be... {19735}{19809}Panienko... {21651}{21693}Była przy niej? {21732}{21779}Umarła spokojnie. {21812}{21859}Spójrz na jej twarz, Nicholas. {21880}{21922}Nie ma już bólu. {21999}{22069}Nie powinna odejć przede mnš. {22069}{22134}To nie ma sensu. {22134}{22175}To nienaturalne. {22230}{22299}Na pewno nie żyje? Może|zemdlała, tak już kiedy było. {22299}{22335}Nie, Nicholas. {22347}{22379}Nie żyje. {23070}{23143}Ile czasu minie, zanim|znowu staniemy na nogi... {23680}{23715}Moja biedna Bess. {23746}{23802}Żyła jak zwierzę. {23836}{23880}Ciężka praca i choroba. {23880}{23927}Nigdy nie zaznała szczęcia. {23927}{24009}Nie miała łatwego życia. {24009}{24090}Znajdzie pocieszenie w następnym. {24162}{24240}Nie mówię, że nie wierzę w waszego Boga, {24240}{24322}ale nie mogę uwierzyć, że chciał,|żeby wiat był taki, jaki jest. {24322}{24359}Rzšdzš...
Heliniel